To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Papież Franciszek: poznałem w życiu wielu dobrych marksistów
Żarłak napisał(a):Ale o czym ten wiersz jest? Oprócz kpiny z franciszkanów, to o braku zrozumienia pomiędzy zakonem dominikanów i franciszkanów?

No o tym właśnie. Ale weź sobie wstaw za franciszkanina papieża Franciszka (z jakiegoś powodu sobie takie imię wybrał) a za dominikanina jego wewnątrzkościelną opozycję, i wszystko będzie się zgadzać.

Cytat:Jeśli tłumaczenie faktycznie przekręca znaczenie to propozycja nie jest niedorzeczna.

Tylko że prędzej to tłumaczenie proponowane przez Franciszka przekręca oryginalne znaczenie: http://www.wegrzyniak.com/2123-jeszcze-r...pokuszenie
Odpowiedz
Franciszek nieźle pojechał.
Cytat: Papież Franciszek zaapelował w czwartek do kardynałów i szefów urzędów Kurii Rzymskiej o "przezwyciężenie zakłóconej i zdegenerowanej logiki spisków i wąskich kręgów", które - jak dodał - "mimo wszystkich usprawiedliwień i dobrych intencji są rakiem" instytucji.

Mówiąc o dokonywanej obecnie reformie Kurii Rzymskiej Ojciec Święty posłużył się słowami żyjącego w latach 1820-1874 belgijskiego arcybiskupa Frédérica François Xavier Ghislain de Merode, który twierdził, że dokonywanie reform w Rzymie to jak czyszczenie egipskiego sfinksa szczoteczką do zębów. Podkreślił, że Kuria ze swej natury działa na zewnątrz i przypomniał swoje określenie zawarte w pozdrowieniu zwierzchników Katolickich Kościołów Wschodnich gdy mówił o "prymacie diakonalnym". Zaznaczył, że chodzi tutaj o pragnienie naśladowania Chrystusa, który przybrał postać sługi

....Jest to bardzo ważne, aby przezwyciężyć ową niezrównoważoną i wypaczoną logikę spisków i małych kręgów, które stanowią w istocie - mimo wszelkich swych usprawiedliwień i dobrych intencji - nowotwór, który prowadzi do autoreferencyjności, który przenika także do organizmów kościelnych jako takich, a zwłaszcza do ludzi, którzy tam pracują. Kiedy tak się dzieje, przepada radość Ewangelii, radość przekazywania Chrystusa, bycia w komunii z Nim; traci się wielkoduszność naszej konsekracji - powiedział Franciszek.

Znając ezopowy, papieski język można to przetłumaczyć:
"Przestańcie do k... nędzy kopać pode mną dołki, posrańcy boscy. Niech was ch... jasny pokręci, przeklęte urzędasy".
Myślę, że oddałem dobrze sens jego wypowiedzi.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Nelson Mandela był marksistą, albo przynajmniej zgadzał się z poglądami komunistów. sam nim nie został bo nie podobał mu się fundamentalny ateizm w całej tej ideologii

Czy zatem Nelson Mandela był dobrym marksistą lub chociaż komunistą
Odpowiedz
http://racjonalista.tv/prawica-ma-racje-...slamofila/

Cytat:Nie tak często przyznaję rację prawicy, ale w kwestii krytyki papieża Franciszka za część z jego posunięć w pełni się z nią zgadzam. Oczywiście nie chciałabym być źle zrozumiana – nie jestem katoliczką, więc teoretycznie to nie moja sprawa. Lecz postawa papieża ma wpływ na myślenie milionów ludzi, przez co pośrednio również na moje życie, zwłaszcza, że żyję w miejscu, gdzie papież nie spotyka się z tak zdrową krytyką jak w Polsce wśród katolików.

[...]Obecne czasy wymagają od papieża dzielnego i bezkompromisowego stawania w obronie chrześcijan w Afryce i na Bliskim Wschodzie, nie zaś podlizywania się islamowi i muzułmanom. Papież powinien dbać o swoich wiernych, a nie zachwycać się ich oprawcami. Powinien też zauważyć, że niekontrolowany napływ muzułmanów do ziem chrześcijańskich zagraża bezpieczeństwu wyznawców Jezusa. Papież powinien też dostrzegać drobniejsze rzeczy niż zagrożenie życia i zdrowia – w wielu państwach europejskich i w Kanadzie zaczyna się negować chrześcijańskie święta i symbole świąteczne, aby nie urazić wyznawców Mahometa.

[...]Nic też nie wskazuje na to, że Polacy nie chcą przyjmować prawdziwych uchodźców, oraz chcących się integrować imigrantów ekonomicznych. Kwestią sporną jest islam, zaś osoby rzeczywiście ksenofobiczne stanowią mniejszość w naszym społeczeństwie. Kibole zdarzają się nie tylko w Polsce i jest to margines. Kibole nie szerzą swojej religii zamachami bombowymi w Kairze czy w Algierze. We Francji głównymi prześladowcami żydów są muzułmanie, na drugim miejscu jest radykalna lewica, na trzecim dopiero radykalna prawica. Prześladowania we Francji oznaczają dość często zabójstwa Żydów, a nie tylko wandalizm, czy nieprzyjemne murale i okrzyki.Podobnie jest z gnębieniem Żydów w Szwecji, jak podaje New York Times (link zawdzięczam komentującemu mój artykuł Markowi).  

[...]Gdyby spadek frekwencji we mszach płynął z zamiłowania do autorefleksji i racjonalizmu, bardzo bym się cieszyła. Niestety, bezwolność bardziej świeckiego niż Polska Zachodu wobec islamu pokazuje, że spadek frekwencji we mszach wiąże się często z przyzwoleniem na walkę o dominację znacznie bardziej agresywnej i antyhumanistycznej niż katolicyzm religii, zaś papież Franciszek ten proces wspiera, za co słusznie jest krytykowany.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Przede wszystkim wartałoby odróżnić wreszcie rzekomą "islamofilię" od "anty-islamofobii". To nie jest to samo i kto uważa, że to samo, jest głupi. Ja na przykład wcale nie popieram Merkelowskiego entuzjazmu "przyjmujmy wszystkich, jak leci". Europa to nie przytułek dla biedy całego świata. Nie zmieści się zwyczajnie ta cała bieda. Sory. Podoba mi się polityka USA, gdzie wcale nie wpuszczają milionów imigrantów, a jednocześnie propagandowo i oficjalnie zwalczają każdy objaw ksenofobii i szowinizmu. Jak widać,  można  - nie ma tu żadnej sprzeczności. Możemy nie chcieć nadmiernego napływu ludności  - ale nie dlatego, że ta ludność jest ciapata, wyznaje niewłaściwą religię i głupio się ubiera, tylko dlatego na przykład, że nie chcemy dzielnic biedy. Mieliśmy takie sto lat temu i też były wylęgarnią kryminalistów. Także taniej siły roboczej dla wielkiego biznesu, ale moim zdaniem takie zyski nie równoważą kosztów. W dupie mam interesy koncernów chcących zapewnić sobie odpowiedni poziom bezrobocia. Trzeba likwidować biedadzielnice tam, gdzie jeszcze są, a nie tworzyć nowe. Ale to nie znaczy, że wypada mi głosić nienawiść do mieszkających już u nas obecnie, często od pokoleń, "ciapatych" czy jakiejś grupy religijnej mającej rytuały równie głupie, jak wszystkie inne grupy religijne. To jest dno moralne i ohyda, i doprawdy wolę muzułmańskich terrorystów niż polskich ksenofobów, bo ci pierwsi przynajmniej są szczerymi wrogami mojej cywilizacji, a nie łżą jak księdze, że niby w jej obronie praktykują swoje zboczenie.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Możemy nie chcieć nadmiernego napływu ludności - ale nie dlatego, że ta ludność jest ciapata, wyznaje niewłaściwą religię i głupio się ubiera, tylko dlatego na przykład, że nie chcemy dzielnic biedy.

Bieda wynika z niewłaściwych zasad, którymi kieruje się dana społeczność. Niewłaściwe zasady wynikają z niewłaściwej religii (lub ideologii vide Wenezuela, która dorobiła się biedy dzięki komunizmowi czy też rozbuchanemu socjalizmowi).

Nie chcesz biedy, to nie wspieraj ideologii (i ludzi ją wyznających), która ją generuje. Taka Turcja zaczęła się dobrze rozwijać gospodarczo kiedy Ataturk zaczął na siłę europeizować kraj i pałować swoich rodaków-radykalnych muzułmanów za wszelkie przejawy religijnej zaborczości. Nawet za chodzenie w stroju religijnym ludzie byli tępieni.

Teraz za Erdogana radykalne muslimy doszły do głosy i od razu widać regres kraju.

ZaKotem napisał(a): Ale to nie znaczy, że wypada mi głosić nienawiść do mieszkających już u nas obecnie, często od pokoleń, "ciapatych" czy jakiejś grupy religijnej mającej rytuały równie głupie, jak wszystkie inne grupy religijne.

Religia to nie tylko rytuały. To także podejście wobec kobiet, nauki, gospodarki etc.

ZaKotem napisał(a): To jest dno moralne i ohyda, i doprawdy wolę muzułmańskich terrorystów niż polskich ksenofobów, bo ci pierwsi przynajmniej są szczerymi wrogami mojej cywilizacji, a nie łżą jak księdze, że niby w jej obronie praktykują swoje zboczenie.

A dużo znasz tych ksenofobów? Ostatnio na mszy jak byłem, w "zaściankowej" wsi, to taca była zbierana na pomoc ludziom w Syrii i jakoś nie widziałem, żeby ludzie mieli opory z sypnięciem groszem.

Ale nawet jeśli już - wolę polskich ksenofobów niż islamskich terrorystów, bo ci pierwsi przynajmniej się nie wysadzają i nie strzelają z kałacha. Żyjąc w Polsce mam komfort bezpieczeństwa. W centrach miast nie trzeba stawiać betonowych bloków, żeby tiry nie rozjeżdżały ludzi i nie trzeba oglądać wojskowych patroli jakby był jakiś stan wojenny.

Muslimy są Polsce kompletnie niepotrzebni. Jak ktoś chce więcej siły roboczej, to można stworzyć dogodne warunki dla ludzi o w miarę zbieżnych wartościach - Chińczyków, Ukraińców czy Wietnamczyków.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Bieda wynika z niewłaściwych zasad, którymi kieruje się dana społeczność. Niewłaściwe zasady wynikają z niewłaściwej religii (lub ideologii vide Wenezuela, która dorobiła się biedy dzięki komunizmowi czy też rozbuchanemu socjalizmowi).

Nie chcesz biedy, to nie wspieraj ideologii (i ludzi ją wyznających), która ją generuje. Taka Turcja zaczęła się dobrze rozwijać gospodarczo kiedy Ataturk zaczął na siłę europeizować kraj i pałować swoich rodaków-radykalnych muzułmanów za wszelkie przejawy religijnej zaborczości. Nawet za chodzenie w stroju religijnym ludzie byli tępieni.
Nie mógł zabronić chodzenia w "strojach religijnych", bo nie istnieje coś takiego. Zabronił strojów pochodzenia arabskiego. Podobnie zresztą jak czysto tureckich fezów, które też nic z religią nie miały wspólnego. Turcy za czasów Ataturka pozostali muzułmanami, on sam nim pozostał. Nie walczył z islamem, tylko z fundamentalizmem religijnym. A ty uparłeś się, żeby tego nie odróżniać.


Cytat:Religia to nie tylko rytuały. To także podejście wobec kobiet, nauki, gospodarki etc.

Nie. To kultura, nie religia. Polska, Austria, Gwatemala i Kongo bardzo się różnią pod względem powyższych rzeczy, a dominująca religia w tych krajach jest taka sama.

Cytat:A dużo znasz tych ksenofobów?
Więcej, niż muzułmanów.

Cytat:Ale nawet jeśli już - wolę polskich ksenofobów niż islamskich terrorystów, bo ci pierwsi przynajmniej się nie wysadzają i nie strzelają z kałacha.
No widzisz, bo ja patrzę trochę bardziej perspektywicznie. W 1930 roku niemieccy ksenofobi też jeszcze do nikogo nie strzelali. Natomiast osoby po przedawkowaniu Koranu w Europie zabiły daleko mniejszą liczbę ludzi, niż ci po spożyciu alkoholu.

Cytat: Żyjąc w Polsce mam komfort bezpieczeństwa. W centrach miast nie trzeba stawiać betonowych bloków, żeby tiry nie rozjeżdżały ludzi i nie trzeba oglądać wojskowych patroli jakby był jakiś stan wojenny.
No popatrz, a żyje u nas kilkakrotnie więcej muzułmanów niż liczba, której PiS odważnie nie wpuścił - głównie Arabów i Czeczenów, znanych z zamiłowania do kałachów, bo Tatarzy dawno już są mniejszością mniejszości - a ty się czujesz bezpiecznie. To oczywiście dobrze o tobie świadczy, że się czujesz bezpiecznie z muzułmanami. Nie wiem tylko po co na siłę udajesz solidarność z tymi, co się nie czują.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Teraz za Erdogana radykalne muslimy doszły do głosy i od razu widać regres kraju.

Wiem, że mnie nienawidzisz za szczególarstwo ale będę znowu upierdliwy.
Akurat gospodarka turecka za złego Erdogana idzie jak burza.
?????
Może to propaganda ale jakoś nie widzę kwestionowania tych danych.

Cytat:W trzecim kwartale tego roku produkt krajowy brutto wzrósł w Turcji o 11,1 proc. To najszybsze tempo wzrostu odnotowane nad Bosforem od sześciu lat.
Turecki PKB wzrósł w trzecim kwartale o 11,1 proc. (dane niewyrównane sezonowo) – poinformował tamtejszy urząd statystyczny. To wynik lepszy od rynkowego konsensusu, który zakładał wzrost o 10 proc.
Skala wzrostu jest o tyle imponująca, że w dwóch pierwszych kwartałach turecka gospodarka rosła w tempie odpowiednio 5,3 i 5,4 proc. Odnotowany dziś wynik jest najwyższy od trzeciego kwartału 2011 r. W efekcie, jak z dumą zauważa krajowa agencja informacyjna Anadolu, Turcja jest najszybciej rozwijającym się krajem grupy G20.

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Turcja-...60974.html
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Religia to nie tylko rytuały. To także podejście wobec kobiet, nauki, gospodarki etc.
lumberjack napisał(a): Muslimy są Polsce kompletnie niepotrzebni. Jak ktoś chce więcej siły roboczej, to można stworzyć dogodne warunki dla ludzi o w miarę zbieżnych wartościach - Chińczyków, Ukraińców czy Wietnamczyków.

Coś mi tu zgrzyta. Sugerujesz, że Chińczycy są nam bliżsi cywilizacyjnie od muzułmanów? W którym miejscu, bo z wyżej wymienionymi ("podejście wobec kobiet, nauki, gospodarki") nie dostrzegam punktów stycznych.

Apelowałbym o konsekwentność we wnioskowaniu. Chińczycy niech będą Chińczykami w Chinach, jak powinieneś konsekwentnie wyartykułować. Bo niby dlaczego Chińczycy mogą być Chińczykami, lecz muzułmanie muzułmanami już nie?
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Nie mógł zabronić chodzenia w "strojach religijnych", bo nie istnieje coś takiego.

Cytat:Ataturk's Fashion Police

Turkey's restrictions on wearing overtly religious-oriented attire are rooted in the founding of the modern, secular Turkish state, when the republic's founding father, Mustafa Kemal Ataturk, introduced a series of clothing regulations designed to keep religious symbolism out of the civil service. The regulations were part of a sweeping series of reforms that altered virtually every aspect of Turkish life—from the civil code to the alphabet to education to social integration of the sexes.


https://news.nationalgeographic.com/news...f-ataturk/

No chyba że internety znowu mnie oszukują i podają nieprawdziwe informacje.

ZaKotem napisał(a): Nie. To kultura, nie religia.

W krajach islamskich głównym elementem kształtującym kulturę jest religia.

ZaKotem napisał(a): Polska, Austria, Gwatemala i Kongo bardzo się różnią pod względem powyższych rzeczy, a dominująca religia w tych krajach jest taka sama.

Ale katolicyzm nie jest tak inwazyjny jak islam. Wie co to oddzielenie religii od państwa (w przeciwieństwie do islamu).

ZaKotem napisał(a): Więcej, niż muzułmanów.

Ja znam wielu ludzi, którzy nie lubią islamu. Nie znam zaś żadnego ksenofoba, czyli osoby, która z zasady żywi niechęć do każdego obcego, "bo tak".

ZaKotem napisał(a): No widzisz, bo ja patrzę trochę bardziej perspektywicznie. W 1930 roku niemieccy ksenofobi też jeszcze do nikogo nie strzelali. Natomiast osoby po przedawkowaniu Koranu w Europie zabiły daleko mniejszą liczbę ludzi, niż ci po spożyciu alkoholu.

Niemieccy ksenofobi byli dodatkowo nazistami i rasistami, którzy uważali, że muszą sobie zrobić lebensraum. Powodem strzelania była ideologia idąca daleko dalej niż jakaś tam zwykła ksenofobia.

ZaKotem napisał(a): Natomiast osoby po przedawkowaniu Koranu w Europie zabiły daleko mniejszą liczbę ludzi, niż ci po spożyciu alkoholu.

Natomiast na Bliskim Wschodzie osoby po przedawkowaniu Koranu zabiły daleko większą liczbę ludzi niż w Europie nasi pijani autochtoni.

ZaKotem napisał(a): No popatrz, a żyje u nas kilkakrotnie więcej muzułmanów niż liczba, której PiS odważnie nie wpuścił - głównie Arabów i Czeczenów, znanych z zamiłowania do kałachów, bo Tatarzy dawno już są mniejszością mniejszości - a ty się czujesz bezpiecznie. To oczywiście dobrze o tobie świadczy, że się czujesz bezpiecznie z muzułmanami.  

Jest ich tyle co kot nasrał, więc nie stanowią żadnego zagrożenia. Organizm jest w stanie znieść pewną dawkę arszeniku. Dopiero po przekroczeniu bezpiecznej dawki staje się on toksyczny. Nie ma co dążyć do przekroczenia dawki, bo będziemy musieli zacząć układać wszędzie betonowe kloce i zwiększyć nakłady na armię i jej patrole (które są obecnie niepotrzebne).

Sofeicz napisał(a): Wiem, że mnie nienawidzisz za szczególarstwo ale będę znowu upierdliwy.
Akurat gospodarka turecka za złego Erdogana idzie jak burza.
?????
Może to propaganda ale jakoś nie widzę kwestionowania tych danych.

Mój błąd.

Może po prostu jeszcze nie zislamizował państwa na tyle, żeby przestało sobie radzić Uśmiech Ale wsadzenie do pierdla tylu nauczycieli i profesorów na pewno za parę lat da o sobie znać.

Vezas napisał(a): Coś mi tu zgrzyta. Sugerujesz, że Chińczycy są nam bliżsi cywilizacyjnie od muzułmanów? W którym miejscu, bo z wyżej wymienionymi ("podejście wobec kobiet, nauki, gospodarki") nie dostrzegam punktów stycznych.

Potrafią funkcjonować w zachodnich społeczeństwach bez powodowania spięć społecznych; nie ma z nimi konfliktu ideologicznego (nie starają się nikomu narzucać swoich wierzeń) i w takich USA Azjaci (Chińczycy, Wietnamczycy, Koreańczycy etc.) stanowią najlepiej wyedukowaną i najlepiej zarabiającą grupę społeczną (czy tam etniczną). Jeśli potrafią się tak dobrze odnajdywać w zachodnich realiach, to znaczy, że muszą mieć w swojej aksjologii wartości zbieżne z zachodnimi.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Bardzo dobry tekst i bardzo dobre pytania do Franciszka:

Cytat:Grupa ex-muzułmanów, którzy nawrócili się na katolicyzm, napisała otwarty list do papieża Franciszka, zadając w nim trudne pytania. W liście skierowali prośbę o zmianę nauczania na temat islamu.

Wyrażają w nim swoje zaniepokojenie postawą papieża Franciszka wobec islamu, jak i jego wypowiedziami na temat wyznawców Allaha. „Jeśli islam jest sam w sobie dobrą religią, jak [Ojciec Święty] wydaje się nauczać, to dlaczego zostaliśmy katolikami? Czy Wasze słowa nie kwestionują trafności wyboru, którego dokonaliśmy z narażeniem swojego życia? Islam zaleca śmierć dla apostatów (Koran 4,89; 8,7-11)” – napisano w liście.

Autorzy listu twierdzą, że islam nie może być sojusznikiem w walce przeciwko władzom, które chcą dominować i zniewolić świat, ponieważ „podzielają tę samą totalitarną logikę opartą na odrzuceniu królestwa Chrystusa”. „Allah nie ma do zaproponowania nic innego, oprócz wojny i mordowania niewiernych w zamian za swój raj”.

„Takie osoby jak Magdi Allam (włoski dziennikarz i polityk pochodzenia egipskiego, który przeszedł na katolicyzm w 2008 roku – przyp. red.), opuszczają Kościół, ponieważ są zniesmaczeni tchórzostwem, zranieni przez niejednoznaczne gesty i zdezorientowani brakiem ewangelizacji” – piszą.

https://ndie.pl/grupa-muzulmanow-nawroco...papiezowi/

Tutaj oryginał, o wiele bardziej wart przeczytania - z obszerniejszą argumentacją:

http://exmusulmanschretiens.fr/en/
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Może to propaganda ale jakoś nie widzę kwestionowania tych danych.

A to nie kwestia bazy? Wzrost 11% odwołuje się do okresu spadków w 2016 r., więc zeszły rok miał lepszy wynik w odniesieniu do poprzedniego okresu. Pierwsze półrocze odpowiada za 5-6% wzrost, co nadal jest bardzo dobrym wynikiem, ale już chyba bardziej realnym. Dodatkowo, jaka jest struktura tego wzrostu? Bo jeśli tylko wynika z konsumpcji jak obecnie w Polsce to nie wróży fruktów na przyszłość. I tak, prześladowanie ludzi po puczu nie wróży nic pozytywnego w przyszłości, więc byłbym sceptyczny co do przyszłych wyników tego państwa.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Bardzo dobry tekst i bardzo dobre pytania do Franciszka:

Cytat:Grupa ex-muzułmanów, którzy nawrócili się na katolicyzm, napisała otwarty list do papieża Franciszka, zadając w nim trudne pytania. W liście skierowali prośbę o zmianę nauczania na temat islamu.

Wyrażają w nim swoje zaniepokojenie postawą papieża Franciszka wobec islamu, jak i jego wypowiedziami na temat wyznawców Allaha. „Jeśli islam jest sam w sobie dobrą religią, jak [Ojciec Święty] wydaje się nauczać, to dlaczego zostaliśmy katolikami? Czy Wasze słowa nie kwestionują trafności wyboru, którego dokonaliśmy z narażeniem swojego życia? Islam zaleca śmierć dla apostatów (Koran 4,89; 8,7-11)” – napisano w liście.

Autorzy listu twierdzą, że islam nie może być sojusznikiem w walce przeciwko władzom, które chcą dominować i zniewolić świat, ponieważ „podzielają tę samą totalitarną logikę opartą na odrzuceniu królestwa Chrystusa”. „Allah nie ma do zaproponowania nic innego, oprócz wojny i mordowania niewiernych w zamian za swój raj”.

„Takie osoby jak Magdi Allam (włoski dziennikarz i polityk pochodzenia egipskiego, który przeszedł na katolicyzm w 2008 roku – przyp. red.), opuszczają Kościół, ponieważ są zniesmaczeni tchórzostwem, zranieni przez niejednoznaczne gesty i zdezorientowani brakiem ewangelizacji” – piszą.

https://ndie.pl/grupa-muzulmanow-nawroco...papiezowi/

Tutaj oryginał, o wiele bardziej wart przeczytania - z obszerniejszą argumentacją:

http://exmusulmanschretiens.fr/en/

Cieszy mnie to, że nawróceni na katolicyzm muzułmanie dostrzegają w postawie Franciszka to samo co ja, czyli zarówno podchlebianie się innym religiom, a zwłaszcza islamowi, a także brak głoszenia ewangelii, czyli zbawienia w osobie Jezusa Chrystusa, pomimo ogromnych ku temu możliwości (m.in.wystąpienia na forum ONZ, czy też w Parlamencie Europejskim).Z podobnym apelem do papieża zwróciła się też grupa młodych katolików z Niemiec.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
freeman napisał(a): Cieszy mnie to, że nawróceni na katolicyzm muzułmanie dostrzegają w postawie Franciszka to samo co ja, czyli zarówno podchlebianie się innym religiom, a zwłaszcza islamowi, a także brak głoszenia ewangelii, czyli zbawienia w osobie Jezusa Chrystusa, pomimo ogromnych ku temu możliwości (m.in.wystąpienia na forum ONZ, czy też w Parlamencie Europejskim).Z podobnym apelem do papieża zwróciła się też grupa młodych katolików z Niemiec.

Papież działa zgodnie z Ewangelią okazując miłosierdzie potrzebującym. Zbawienie nie pojawi się od tego, że wystąpi z przemową w OZN czy EU. Również pełne kościoły nie są kryterium, bo liczy się to co myślą ludzie, którzy do nich chodzą. Jeżeli będą pełne ludzi o twardych sercach, nic się na świecie nie zmieni.
Odpowiedz
W jaki sposób papież okazuje miłosierdzie potrzebującym?
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
Jaques napisał(a): Również pełne kościoły nie są kryterium, bo liczy się to co myślą ludzie, którzy do nich chodzą. Jeżeli będą pełne ludzi o twardych sercach, nic się na świecie nie zmieni.

Z kolei jeśli ludzie chcą mieć miękkie serca, to powinni mieć twarde dupy.

Naiwność ludzi o miękkich sercach jest wykorzystywana przez wrogów naszej kultury.

freeman napisał(a): W jaki sposób papież okazuje miłosierdzie potrzebującym?

Myje im stópki i zaprasza do Europy. Tylko nie jestem tak do końca pewien czy są to aby na pewno prawdziwi potrzebujący. Jakoś nie okazują zbytnio wdzięczności. Coś mi się wydaje, że przybywając do Niemiec oczekują co najmniej takiej samej jakość życia jak rodowitego Niemca, który sobie na to pracował całe życie. No i najlepiej by było, żeby autochtoni przyjęli jedyną prawdziwą wiarę allahową, bo chrześcijanie, ich nawyki żywieniowe, ich choinki, szopki bożonarodzeniowe i kościoły sprawiają dyskomfort. Przecież to wszystko trzeba jak najprędzej zlikwidować, żeby nie urazić uczuć gości.

A jak masz inne zdanie, to jesteś chujem o twardym sercu, ksenofobem, ciemnogrodzkim zaściankowcem. No i na pewno nie zasługujesz na miano prawdziwego chrześcijanina.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Przecież Nietzche twierdził, że chrześcijaństwo to wiara niewolników, a cnoty chrześcijańskie gloryfikują słabość i podległość.
Prorok jakiś?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Tyle, że Nietzsche odnosił się głównie do XIX wiecznego chrześcijaństwa, które stało się nijakie i wyzute z głębokiej wiary.

W końcu nie mówił "Boga nie ma i nigdy nie było", tylko "Bóg jest martwy i myśmy Go uśmiercili, nie zdając sobie sprawy cośmy uczynili". Wbrew pozorom filozofia Nietzschego to wyraz rozczarowania nijakością społeczeństwa wyzutego z wiary. I apologetą Chrześcijaństwa nie był, ale krytyka wynikała z tego czym się stało społeczeństwo "letnie".

Nie bez powodu pisał o zawistnych i rozmemłanych "ludziach ostatnich", nie bez powodu pisał o woli ku mocy i ją gloryfikował. Cała jego filozofia to odpowiedź na to czego społeczeństwu brakuje do progresu.

A co do prorokowania to przewidział, że jego filozofia będzie przeinaczona i wykorzystana. Przewidział, że ukoronowaniem upadku Niemiec będzie powstanie kogoś czy czegoś kto zaspokoi najgorsze instynkty Niemców, wypisz wymaluj - nazioli. No i przewidział stopniowe wymiękanie Zachodu i dążenie do upowszechnienia się tychże ludzi ostatnich.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):
lumberjack napisał(a): Teraz za Erdogana radykalne muslimy doszły do głosy i od razu widać regres kraju.

Wiem, że mnie nienawidzisz za szczególarstwo ale będę znowu upierdliwy.
Akurat gospodarka turecka za złego Erdogana idzie jak burza.
?????
Może to propaganda ale jakoś nie widzę kwestionowania tych danych.

Cytat:W trzecim kwartale tego roku produkt krajowy brutto wzrósł w Turcji o 11,1 proc. To najszybsze tempo wzrostu odnotowane nad Bosforem od sześciu lat.
Turecki PKB wzrósł w trzecim kwartale o 11,1 proc. (dane niewyrównane sezonowo) – poinformował tamtejszy urząd statystyczny. To wynik lepszy od rynkowego konsensusu, który zakładał wzrost o 10 proc.
Skala wzrostu jest o tyle imponująca, że w dwóch pierwszych kwartałach turecka gospodarka rosła w tempie odpowiednio 5,3 i 5,4 proc. Odnotowany dziś wynik jest najwyższy od trzeciego kwartału 2011 r. W efekcie, jak z dumą zauważa krajowa agencja informacyjna Anadolu, Turcja jest najszybciej rozwijającym się krajem grupy G20.

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Turcja-...60974.html

A to przypadkiem nie jest to spowodowane tym, że w Turcji był (i chyba nadal jest) bardzo duży współczynnik przyrostu naturalnego i ma ona znacznie więcej niż Zachód czy Polska ludzi w wieku produkcyjnym w społeczeństwie (w sensie: odsetek), w dodatku w większości młodych i w związku z tym rzutkich?

Sofeicz napisał(a): Przecież Nietzche twierdził, że chrześcijaństwo to wiara niewolników, a cnoty chrześcijańskie gloryfikują słabość i podległość.
Prorok jakiś?

Jeżeli nie jest tak jak napisał Galahad, że pisał tylko o sobie współczesnych chrześcijanach (a znając pobieżnie jego poglądy uważam to za bardzo prawdopodobne) to nie mógł się bardziej mylić. I nie trzeba tu nawet znać historii chrześcijaństwa, wystarczy przeczytać z uwagą cały Nowy Testament.

Galahad napisał(a): Tyle, że Nietzsche odnosił się głównie do XIX wiecznego chrześcijaństwa, które stało się nijakie i wyzute z głębokiej wiary.

W końcu nie mówił "Boga nie ma i nigdy nie było", tylko "Bóg jest martwy i myśmy Go uśmiercili, nie zdając sobie sprawy cośmy uczynili". Wbrew pozorom filozofia Nietzschego to wyraz rozczarowania nijakością społeczeństwa wyzutego z wiary. I apologetą Chrześcijaństwa nie był, ale krytyka wynikała z tego czym się stało społeczeństwo "letnie".

Nie bez powodu pisał o zawistnych i rozmemłanych "ludziach ostatnich", nie bez powodu pisał o woli ku mocy i ją gloryfikował. Cała jego filozofia to odpowiedź na to czego społeczeństwu brakuje do progresu.

A co do prorokowania to przewidział, że jego filozofia będzie przeinaczona i wykorzystana. Przewidział, że ukoronowaniem upadku Niemiec będzie powstanie kogoś czy czegoś kto zaspokoi najgorsze instynkty Niemców, wypisz wymaluj - nazioli. No i przewidział stopniowe wymiękanie Zachodu i dążenie do upowszechnienia się tychże ludzi ostatnich.

Właśnie. Warto zresztą przeczytać esej, który swego czasu opublikował na forum facet obecnie (chyba od dość dawna nic nie napisał) ukrywający się na forum pod nickiem Wilk, a który traktuje o poglądach Nietzschego na wspomniane przez Ciebie tematy. Niestety nie pomnę tytułu wątku.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
Jaques napisał(a): Również pełne kościoły nie są kryterium, bo liczy się to co myślą ludzie, którzy do nich chodzą. Jeżeli będą pełne ludzi o twardych sercach, nic się na świecie nie zmieni.

Z kolei jeśli ludzie chcą mieć miękkie serca, to powinni mieć twarde dupy.

(1) Naiwność ludzi o miękkich sercach jest wykorzystywana przez wrogów naszej kultury.

freeman napisał(a): W jaki sposób papież okazuje miłosierdzie potrzebującym?

Myje im stópki i zaprasza do Europy. Tylko nie jestem tak do końca pewien czy są to aby na pewno prawdziwi potrzebujący. Jakoś nie okazują zbytnio wdzięczności. Coś mi się wydaje, że przybywając do Niemiec oczekują co najmniej takiej samej jakość życia jak rodowitego Niemca, który sobie na to pracował całe życie. No i najlepiej by było, żeby autochtoni przyjęli jedyną prawdziwą wiarę allahową, bo chrześcijanie, ich nawyki żywieniowe, ich choinki, szopki bożonarodzeniowe i kościoły sprawiają dyskomfort. Przecież to wszystko trzeba jak najprędzej zlikwidować, żeby nie urazić uczuć gości.

(2) A jak masz inne zdanie, to jesteś chujem o twardym sercu, ksenofobem, ciemnogrodzkim zaściankowcem. No i na pewno nie zasługujesz na miano prawdziwego chrześcijanina.

(1) Bóg obiecał tym, którzy w Niego uwierzą, nie "miękkie" lecz "mięsiste" serce, czyli zdolne do żywej (i właściwej) reakcji na otaczającą rzeczywistość.Nie ma to nic wspólnego z humanistyczną naiwnością.

(2) Z punktu widzenia chrześcijanina mogę powiedzieć, że prawdziwe miłosierdzie nie może być sprzeczne z miłością bliźniego, która nie polega na tym, by dać się wykorzystać przez ludzi niewdzięcznych, leniwych i zaborczych.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości