To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Muzyka a matematyka
#1
Cytat:Na ogólną inteligencję składa się między innymi:
- inteligencja muzyczna
- inteligencja emocjonalna
- inteligencja kreatywna
- inteligencja uczuciowa

Ojajebie. Czym się różni inteligencja uczuciowa od emocjonalnej?

Ten podział powstał po to, żeby pocieszyć tych co są głupi jak but.

Cytat:Jednym słowem ktoś może być durniem z matematyki, a być geniuszem muzycznym.

Nie może tak być. Muzyka opiera się na matematyce.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#2
lumberjack napisał(a): Nie może tak być. Muzyka opiera się na matematyce.
Eeee, a skąd taki wniosek?
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#3
Socjopapa napisał(a):
lumberjack napisał(a): Nie może tak być. Muzyka opiera się na matematyce.
Eeee, a skąd taki wniosek?

Ano stad, że jak nie umiesz liczyć, to pogubisz się, szczególnie przy grze w zespole.
Spytaj jakiegokolwiek muzyka.
Nie wspominając, że zapis nutowy, to w rzeczywistości algorytm, a strój równomiernie temperowany, interwały, akordy i taktowanie mają ścisły wymiar matematyczny.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#4
Hmm, no ale poczucie rytmu i liczenie do 4 czy 8 to nie to samo co całki, pochodne czy funkcje kwadratowe Oczko
Odpowiedz
#5
A o Teorii Strun słyszał?
To przecież wykładają już w pierwszej klasie Szkoły Muzycznej Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#6
Sofeicz napisał(a): A o Teorii Strun słyszał?
To przecież wykładają już w pierwszej klasie Szkoły Muzycznej Uśmiech

Omal nie oplułem monitora kawą Język
Odpowiedz
#7
Sofeicz napisał(a):
Socjopapa napisał(a):
lumberjack napisał(a): Nie może tak być. Muzyka opiera się na matematyce.
Eeee, a skąd taki wniosek?

Ano stad, że jak nie umiesz liczyć, to pogubisz się, szczególnie przy grze w zespole.
Spytaj jakiegokolwiek muzyka.
Nie wspominając, że zapis nutowy, to w rzeczywistości algorytm, a strój równomiernie temperowany, interwały, akordy i taktowanie mają ścisły wymiar matematyczny.

O ja pierdolę, to jak w starożytności czy średniowieczu grajkowie grali, skoro mało który miał okazję pobrać nauki matematyczne? Nie mówiąc już o tym, że szkolna matematyka teraz to coś zupełnie innego niż matematyka w starożytności.

I znam paru muzyków - nie zauważyłem, żeby liczyli granice w trakcie grania czy komponowania...

Ta mania doszukiwania się wszędzie matematyki zaczyna niektórym chyba już po garach dawać - tak, matematyka jest w sporcie, malarstwie i wszędzie indziej. Zajebiście. Ale to wcale nie znaczy, że dla uprawiania tych dziedzin trzeba być tuzem matematyki, czy że jej uprawianie w praktyce w tych dziedzinach się przydaje.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#8
Popadacie w ciekawe tematy z okolic Paradoksu Moraveca. Żeby ocenić czy dane dźwięki harmonizują trzeba w istocie wykonać dość złożone obliczenia (może niekoniecznie z analizy matematycznej). Nasze mózgi wykonują je bez naszej świadomości i chyba nic nie wskazuje na to, że istnieje jakieś przełożenie między "automatycznymi zdolnościami matematycznymi" (muzyka, sport etc.) a zdolnością do uprawiania matematyki abstrakcyjnej.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#9
Ale tu chodzi konkretnie o wsp. IQ.

A testy na IQ, to głównie szybkie rozpoznawanie i klasyfikowanie ciągów i zbiorów, głównie w postaci graficznej.
Zaręczam ci, że np. muzycy są bardzo dobrzy w rozpoznawaniu i szybkim reagowaniu na zmieniające się konwencje, wychwytywaniu zbiorów (tonacji) i ciągów (melodii).
Myślę, że nie mieliby żadnych problemów z dobrym zaliczeniem testu IQ.

A poza tym artyści, to kokiety, w dobrym tonie jest bycie nogą matematyczną (jakoś pan Fronczewski potrafi oszacować swoje wynagrodzenie w reklamach).
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#10
Natura pomaga. Zdolności muzyczne i matematyczne idą w parze, tak wygląda ich dziedziczenie.
Odpowiedz
#11
I pomyśleć, że klasyczne quadrivum zawierało i arytmetykę i muzykę.

"Quadrivium można traktować jako naukę o liczbach: czystych (arytmetyka), rozważanych w przestrzeni (geometria), w czasie (muzyka), ruchu i przestrzeni (astronomia)."
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#12
zefciu napisał(a): Popadacie w ciekawe tematy z okolic Paradoksu Moraveca. Żeby ocenić czy dane dźwięki harmonizują trzeba w istocie wykonać dość złożone obliczenia (może niekoniecznie z analizy matematycznej). Nasze mózgi wykonują je bez naszej świadomości i chyba nic nie wskazuje na to, że istnieje jakieś przełożenie między "automatycznymi zdolnościami matematycznymi" (muzyka, sport etc.) a zdolnością do uprawiania matematyki abstrakcyjnej.
No właśnie.


Sofeicz napisał(a): Ale tu chodzi konkretnie o wsp.  IQ.

A testy na IQ, to głównie szybkie rozpoznawanie i klasyfikowanie ciągów i zbiorów, głównie w postaci graficznej.
Zaręczam ci, że np. muzycy są bardzo dobrzy w rozpoznawaniu i szybkim reagowaniu na zmieniające się konwencje, wychwytywaniu zbiorów (tonacji) i ciągów (melodii).
Myślę, że nie mieliby żadnych problemów z dobrym zaliczeniem testu IQ.

A poza tym artyści, to kokiety, w dobrym tonie jest bycie nogą matematyczną (jakoś pan Fronczewski potrafi oszacować swoje wynagrodzenie w reklamach).
Pierwsze primo: sądzę, że wątpię,

Drugie primo: nie chodzi konkretnie o wsp. IQ, tylko o konkretną wypowiedź Lumbera, która nie nawiązuje do testów na IQ.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#13
zefciu napisał(a): Popadacie w ciekawe tematy z okolic Paradoksu Moraveca. Żeby ocenić czy dane dźwięki harmonizują trzeba w istocie wykonać dość złożone obliczenia (może niekoniecznie z analizy matematycznej). Nasze mózgi wykonują je bez naszej świadomości i chyba nic nie wskazuje na to, że istnieje jakieś przełożenie między "automatycznymi zdolnościami matematycznymi" (muzyka, sport etc.) a zdolnością do uprawiania matematyki abstrakcyjnej.

Ok, ale zakładając, że jakiś muzyk nie jest zdolny do uprawiania matematyki abstrakcyjnej - nie zmienia to faktu, że ten muzyk musi używać do uprawiania muzyki matematyki.

No chyba, że mówimy o dubstepie, który jest niekontrolowaną kakafonią Oczko Język

Edit
taka ciekawostka - czasami jazz wydaje się niekontrolowanym chaosem; może wydawać się, że każdy z muzyków z zespołu gra jakieś swoje rzeczy niezwiązane z resztą, a w rzeczywistości wszystko jest właśnie precyzyjnie wyliczane i powiązane ze sobą.

Socjopapa

Cytat:Eeee, a skąd taki wniosek?


Stąd: http://meakultura.pl/edukatornia/matemat...matyki-873

Warto przeczytać cały tekst na spokojnie.

Przepraszam, że się nie rozpisuję ale zmęczony jestem.


Cytat:Ta mania doszukiwania się wszędzie matematyki zaczyna niektórym chyba już po garach dawać - tak, matematyka jest w sporcie, malarstwie i wszędzie indziej. Zajebiście. Ale to wcale nie znaczy, że dla uprawiania tych dziedzin trzeba być tuzem matematyki, czy że jej uprawianie w praktyce w tych dziedzinach się przydaje.

Mój staruszek uczy muzyki. Bardzo fajnie by Ci wszystko wytłumaczył, wszystkie zależności między jedną a drugą dziedziną.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#14
Cytat:nie zmienia to faktu, że ten muzyk musi używać do uprawiania muzyki matematyki.
Tylko, że to używanie sugeruje świadome operowanie zrozumiałym dla siebie aparatem matematycznym w celach muzycznych, a tak w istocie nie jest.
Ja jako kilkuletnie dziecko wiedziałem, że skok z balkonu spowoduje upadek ale przecież nie można powiedzieć, że ten instynktowny strach przed wysokością wynika ze znajomości fizyki i panujących na naszym świecie zasad grawitacji. Oczko
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#15
Sprawa matematyczności muzyki jest o tyle ciekawa, że po stronie wykonawczej i technicznej muzyka jest bardzo matematyczna.
Natomiast po stronie odbiorczej muzyka jest czysto emocjonalna i słuchając jej mamy w nosie czy akord był matematycznie czysty (chociaż to właśnie wpływa na jego emocjonalny odbiór).
Koszykarz rzucający za trzy punkty też dokonuje pewnych nieświadomych obliczeń siły i kąta rzutu.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#16
Otóż to, znajomość matematyki może się przydać przy konstruowaniu instrumentów.
Granie na nich, czy słuchanie muzyki, może się już spokojnie obyć bez jej znajomości.
PiS to dwa kłamstwa i spójnik

Andrzej Duda pełni obowiązki prezydenta, ale nie jest głową państwa - Włodzimierz Cimoszewicz


No dobra, przyznaję, jestem lewakiem.Język
Odpowiedz
#17
Bez znajomości jej zasad, ale według jej zasad.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#18
Lumber, przeczytam, ale jak Zefciu już pisał - "nieświadome" dokonywanie "obliczeń" jak grać, żeby muzyki dało się słuchać, czy jak rzucić czy kopnąć, żeby trafić nie mają "bezpośredniego" przełożenia na matematykę szkolną. Powtarzam, ja nie neguję, że w muzyce czy w sporcie jest matematyka - ja neguję, że Jordan wykonywał świadome obliczenia we łbie przed każdym rzutem. Lewandowski przed każdym z celnych strzałów zapewne też nie dokonywał obliczeń w głowie.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#19
A dodekafonia jest tejże matematyczności w muzyce przełamaniem czy też nie?
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."

Deolinda, Parva que eu sou
Odpowiedz
#20
Nonkonformista napisał(a): A dodekafonia jest tejże matematyczności w muzyce przełamaniem czy też nie?

Co do dodekafonii, to ładnie powiedział Pilch "Schonberg chciał pisać piękne melodie ale mu nie szło wiec wymyślił dodekafonię" Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości