To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Neurochemia od kuchni
#61
kmat napisał(a): Legenda wiejska głosi, że na medycynie walili dożylnie Tussipex..

U mnie pobudzenie poprzez podniesienia ciśnienia prowadzi do wkurwienia. Jestem dość drażliwy i zacząłem szukać czegoś w zastępstwie kofeiny, bo dziadostwo powoduje takie rozedrganie, dosłownie i w przenośni. Ciężko mi uwierzyć, że to na dłuższą metę coś daje, może to i jakiś stymulant, ale raczej do bani taki nootrop, który masakruje długofalowe funkcje poznawcze, bo wyczerpuje rezerwy.

Sofeicz napisał(a): Dajta spokój z tymi wynalazkami.
Z neuronami nie ma żartów.

Sięgnąłem po tanakan polecany, przez świętej pamięci prof. Vetulaniego. I w połączeniu z bacopą, lecytyną i tranem oraz kreatyną sprawił, że po dwóch dniach przestałem gardzić swoją niemocą twórczą i kompletnym rozstrojeniem. Więcej wydumałem tylko dzisiaj co najmniej ze cztery bardzo sensowne pomysły i kilka pomniejszych wartych uwagi. Spisuje wartościowe myśli i się okazało, że takiego wysypu nie miałem od półtora roku. Grunt to dobrze odżywiać mózg i dawać mu zajęcie. Nie ma nic gorszego niż zapuszczenie się i rutyna. Ja tam widzę jak się długofalowo wszystko elegancko wypłaszczyło i unormowało. A fakt, że mogę z siebie wycisnąć jeszcze więcej jest jak najbardziej odczuwany przeze mnie jako pozytywny. Skoro przy braku flowa zdołałem przebrnąć przez wszystkie problemy jakie mi się zjawiły po drodze to mam cichą nadzieję że z flowem będzie jeszcze lepiej Duży uśmiech
Sebastian Flak
Odpowiedz
#62
Gawain napisał(a): Jestem dość drażliwy i zacząłem szukać czegoś w zastępstwie kofeiny, bo dziadostwo powoduje takie rozedrganie, dosłownie i w przenośni.
A to pewnie dlatego ja walę kawę wiadrami. Co prawda rozpuszczalną Duży uśmiech
Gawain napisał(a): przez świętej pamięci prof. Vetulaniego.
Mam autograf w indeksie. Z jego przepisami bym uważał, on penetrował najdziwniejsze zakamarki neurofarmakologii..
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#63
kmat napisał(a):
Gawain napisał(a): Jestem dość drażliwy i zacząłem szukać czegoś w zastępstwie kofeiny, bo dziadostwo powoduje takie rozedrganie, dosłownie i w przenośni.
A to pewnie dlatego ja walę kawę wiadrami. Co prawda rozpuszczalną Duży uśmiech


Ja gorzej, bo piję energole. I trzeba na coś to zamienić...



Cytat:
Mam autograf w indeksie.

Zazdro Duży uśmiech

Cytat:Z jego przepisami bym uważał, on penetrował najdziwniejsze zakamarki neurofarmakologii..

Za to skuteczne. Ale fakt, miał raczej podejście gwiazdy rocka niż sędziego profesora Duży uśmiech
Sebastian Flak
Odpowiedz
#64
Gawain napisał(a): Ja gorzej, bo piję energole. I trzeba na coś to zamienić...
Oj tam. Jak sołtys zorganizował wycieczkę do Lwowa to raz nawet zapijaliśmy energolem.
Gawain napisał(a): Za to skuteczne. Ale fakt, miał raczej podejście gwiazdy rocka niż sędziego profesora
Ano miał Uśmiech
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#65
Ciekawa sprawa, ale zauważyłem, że vita buerlecithin ma w składzie oprócz lecytyny, miedź. Ta to wiadomo, uszczelnia mielinę i poprawia komunikację neuronów, ale czy może jeszcze mieć działanie bakteriobójcze? Normalna miedź ma, ta pierwiastkowa też?

No i wąkrota plus bacopa to dobre połączenie. Skupienie powraca szybko i nastrój się poprawia razem z ogólnymi możliwościami kognitywnymi.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#66
Gawain napisał(a):Ciekawa sprawa, ale zauważyłem, że vita buerlecithin ma w składzie oprócz lecytyny, miedź. Ta to wiadomo, uszczelnia mielinę i poprawia komunikację neuronów, ale czy może jeszcze mieć działanie bakteriobójcze? Normalna miedź ma, ta pierwiastkowa też?

No i wąkrota plus bacopa to dobre połączenie. Skupienie powraca szybko i nastrój się poprawia razem z ogólnymi możliwościami kognitywnymi.
Komunikację neuronów i innych komórek poprawia również obecność wolnych rodników, których w stanie fizjologicznym mamy tyle ile trzeba, miedź natomiast w stanie wolnym (Cu++) powoduje podtrzymanie stanu stresu oksydacyjnego. Pojawiają się reaktywne formy tlenu  i brak możliwości ich redukcji.  W ekstremalnym przypadku komórka umiera. Wspomniane w innym wątku makrofagi, produkując rodniki wchodzą „na własne życzenie” w stan stresu oksydacyjnego - podtrzymywany przez Cu++. Zabijają bakterie, ale też wszystko inne co się napatoczy. Tak więc miedź  wolna ma właściwości bakteriobójcze, ta związana z białkami już nie.

Ciekawy preparat. Zawiera miedź i jednocześnie E331 i E 322– antyoksydanty. Czujesz bluesa?

Ja na Twoim miejscu uważałbym z tymi „neurochemikaliami” , bo złożoność procesów w organizmie uniemożliwia przewidywanie wszystkich skutków, a ja tak tylko dla zabawy opisałem tylko jeden z nich. Za to mogę spokojnie polecić schabowego na smalcu – jeszcze nikomu nie zaszkodził, a najlepiej jajecznicę na boczku lub podgardlu – codziennie.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#67
Chyba faktycznie spasuję nieco, tyle krwi ile dziś wysmarkałem to chyba w życiu nie straciłem. Nie wiem czego to wina czy tylko stresu, czy może zabaw z chemią, ale nie mam ochoty tego sprawdzać.
Sebastian Flak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości