To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy Homo Sapiens jest sukcesem ewolucji?
#1
Niewątpliwie oczywistą jest rzeczą, że nasz gatunek stanowi fenomen na skalę światową. Nigdy wcześniej gatunek o rozmiarach równych człowiekowi, nie rozmnożył się do tak wielkiej liczby, nie zajmował, aż tak wielkiego obszaru na świecie. Owszem są gatunki dorównujące liczebnością i obszarem występowania Człowiekowi Rozumnemu, ale nieporównywanie od niego mniejsze na przykład różnorakie owady czy szczury. W dodatku najbliżsi krewniacy Homo Sapiens, mimo tego, iż zbliżeni do tego gatunku rozmiarem i teoretycznie tak do nas podobni są grube tysiące razy mniej liczni. Warto przypomnieć, że nawet dinozaury które rządziły Ziemią przez miliony lat, dzieliły się na setki gatunków, Homo Sapiens jest z kolei jeden. Warto się zastanowić jak wyjątkowym, ewolucyjnym fenomenem jest człowiek

Trzeba przyznać, że jeszcze większym fenomenem było wyposażenie naszego gatunku w zdolność do posługiwania się aparatem matematycznym. Zdolność posługiwania się matematyką mogła równie dobrze myśliwemu polującemu na mamuty, zupełnie się nie przydać, jednak cóż to za dziwny traf, że właśnie ta umiejętność spowodowała tak wielki wzrost liczebności człowieka.

Pod względem liczebności w stosunku do masy ciała, człowiek jest niesamowitym fenomenem, jednak w zasadzie jakie są kryteria według których gatunek odnosi sukces ewolucyjny? Według mnie, jest nim to jak długo dany gatunek i jego ewolucyjni potomkowie przetrwa. Niektóre gatunki całkiem wyginęły, inne z kolei przystosowały się i całkiem zmieniły na przykład dinozaury w ptaki, jeszcze inne trwają w niezmienionej formie od milionów lat jak rurkoczółkowce. Człowiek z kolei jak dotychczas istnieje jedyne 100 tysięcy lat, co to jest przy tych setkach milionów które przetrwały dinozaury?

Według mnie Homo Sapiens mimo swojego niesamowitego sukcesu w tak krótkim okresie czasu, może okazać się kolosem na glinianych nogach. Nie wydaje się, żeby tak jak niektórzy wieszczą nasz gatunek wyginął w ciągu najbliższych stu, czy nawet stu tysięcy lat, ale patrząc ile milionów lat żyją inne gatunki to wcale nie jestem pewien czy tyle wytrwamy. Według mnie jeśli pozostaniemy nadal na Ziemi, to marne szanse widzę na przetrwanie chociaż tego czasu które średnio wytrzymują gatunki na naszej planecie. Z kolei gdy Homo Sapiens wyleci w kosmos to ma szansę stać się ewolucyjnym fenomenem na niewyobrażalną skalę. Kolonizatorzy z danej planety zasiedlają trzy inne, z każdej kolejnej następne trzy i tak to toczy się dalej. Według mnie jeśli tak się stanie to człowiek, który wprawdzie wyewoluuje w inne rasy, ma szansę istnieć nawet i do końca wszechświata.

Tym co dało Homo Sapiens taką pozycję jest matematyka i będzie ona również tym co zdecyduje czy człowiek stanie się tylko lokalnym fenomenem o którym za parę milionów lat nikt nie będzie pamiętał, czy też jego potomkowie będą istnieć praktycznie do końca wszechświata. Czy aparat matematyczny który jest zdolny opanować Homo Sapiens wystarczy do tego aby wyruszyć w kosmos i kolonizować planety. Trzeba czekać i liczyć na matematykę, bo od tego będzie zależało czy okażemy się lepszym produktem ewolucji niż rurkoczółkowce.
Odpowiedz
#2
Naszych komórek w naszym ciele jest tylko 10%. Reszta to bakterie.
I kto tu jest zwycięzcą?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#3
Homo sapiens jest sukcesem ewolucji, tak samo, jak ewolucja jest sukcesem Homo sapiens.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
#4
Sofeicz napisał(a): Naszych komórek w naszym ciele jest tylko 10%. Reszta to bakterie.
I kto tu jest zwycięzcą?

Równie dobrze można by porównywać z ludźmi, trawę. Wydaje mi się, że ograniczenie się do zbioru zwierząt powinno wystarczyć.
Odpowiedz
#5
łowca napisał(a): Równie dobrze można by porównywać z ludźmi, trawę.
Oczywiście że można.
Powiem więcej, stosując kryteria ilościowe, to największy sukces jeśli chodzi o biomasę w królestwie zwierząt dzierżą skąposzczety (a konkretnie dżdżownice), których masa przekracza wszelkie inne gatunki.
Ale oczywiście tobie chodzi o duże zwierzęta drapieżne - tu rzeczywiście nie ma tak agresywnej formy białka Uśmiech jak Homo S.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#6
Tam homo sapiens... Chrząszcze!
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: 
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com 
Odpowiedz
#7
Sofeicz napisał(a): Naszych komórek w naszym ciele jest tylko 10%.

10% czego?

Odpowiedz
#8
Rexerex napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Naszych komórek w naszym ciele jest tylko 10%.

10% czego?

Ogólnej liczby komórek. Na jedną naszą przypada 10 pasażerów.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#9
Sofeicz napisał(a):
Rexerex napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Naszych komórek w naszym ciele jest tylko 10%.

10% czego?

Ogólnej liczby komórek. Na jedną naszą przypada 10 pasażerów.

Ten długo pokutujący w nauce mit, został niedawno obalony, choć rzeczywiście - "pasażerów" jest nadal więcej. 
http://www.crazynauka.pl/masz-10-razy-wi...y-ten-mit/
Odpowiedz
#10
Cytat:W swoim artykule autorzy zwracają uwagę, że: „Każde wypróżnienie może zmienić tę proporcję...

Więc możemy założyć, że chcąc zachować czystość gatunkową należy srać gdzie popadnie Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#11
Pozbycie się wszelakich domatorów i pasożytów (nie mówię tu o konformistach - ci są chociaż pożyteczni) jest nieekonomiczne z punktu widzenia doboru naturalnego. Biolog Combes porównywał, że to tak, jakby zburzyć całe miasto po to, by pozbyć się 100% szczurów.
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: 
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com 
Odpowiedz
#12
Sofeicz napisał(a): Ogólnej liczby komórek. Na jedną naszą przypada 10 pasażerów.

Pasażerowie mogą być tysiące razy mniejsi, toteż lepiej by było posługiwać się masą.

Odpowiedz
#13
łowca napisał(a): Niewątpliwie oczywistą jest rzeczą, że nasz gatunek stanowi fenomen na skalę światową. Nigdy wcześniej gatunek o rozmiarach równych człowiekowi, ...

Niewątpliwie, nie jest to ani trochę oczywiste! Skąd w ludziach ta, niczym nieuzasadniona, tendencja do przypisywania sobie jakiejś szczególnej roli? Wszechświat to fenomen! (Jeżeli jest jedyny). Życie to fenomen! (Jeżeli występuje tylko na Ziemi). Natomiast, człowiek jest normalnym - jednym z wielu - produktem Wszechświata i praw w nim działających, w szczególności tych, które rządzą ewolucją. Nie ma w nim nic niezwykłego, bo te prawa w prosty sposób go tłumaczą. Mimo, że wszystkie obecnie żyjące gatunki ewoluowały tyle samo czasu, to nie mogły przecież ewoluować dokładnie tak samo. Któryś z nich musiał osiągnąć "najwyższy" poziom ewolucyjnego rozwoju! Ale, czy jest nim akurat homo sapiens? Jak to ocenić? Według jakich kryteriów? Jak organizm większy, to lepszy? Jak bardziej rozumny, to lepszy? Jeżeli ustawimy sobie takie kryteria, to człowiek będzie "największym sukcesem" ewolucji, ale wtedy ten "przetarg" będzie "ustawiony". Według teorii ewolucji te cechy nie mają żadnego znaczenia. Sukces ewolucyjny, to sukces rozrodczy! W tej kategorii człowiek zajmuje zapewne stosunkowo wysoką pozycję, ale bakterie są, pod tym względem, bezkonkurencyjne. Najmniejsze, bezmózgowe organizmy, którym aparat matematyczny jest zupełnie zbędny! Jeżeli człowiek zacznie kiedykolwiek zasiedlać inne planety, to bakterie na 100 % wyruszą z nim w tą podróż i będzie ich miliardy razy więcej niż ludzi. Rozprzestrzenią się po Wszechświecie, chiciaż matematyka jest im kompletnie obca. I to na pewno będzie największym sukcesem ewolucji.
Odpowiedz
#14
Dlaczego ludzie są tak chętni dyskutować o sukcesach ewolucji, a o sukcesach grawitacji jakoś się nie wspomina?

Istnienie naszej całej planety jest niewątpliwym sukcesem grawitacji!

Grawitacja powinna być pracownikiem miesiąca, nie ewolucja.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz
#15
Ludzie chcą się dowartościować, poczuć się ważni. No nie fajnie jest uważać się za sukces ewolucji?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#16
manager napisał(a): Niewątpliwie, nie jest to ani trochę oczywiste! Skąd w ludziach ta, niczym nieuzasadniona, tendencja do przypisywania sobie jakiejś szczególnej roli?
To też może mieć podłoże ewolucyjne. Przykładowo: mamy dwie populacje, dla jednej życie współplemieńców jest najważniejsze, chociażby mieli doprowadzić do wymarcia inne gatunki, dla drugich - przykładowo - duże ssaki szanuje się na równi z ludźmi.
Która grupa będzie mieć wyższe dostosowanie? [stosunek przeżywalności do rozrodczości]
A tak bardziej "po ludzku", cóż, jesteśmy próżni Oczko
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: 
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com 
Odpowiedz
#17
Ja to myślę, że słowa sukces używa się w sytuacjach szczególnych. Np. Jak się rzuci kamieniem, to żaden sukces. Ale jak się rzuca kamieniem na zawodach i się rzuci dalej niż inni, to można mówić o sukcesie
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#18
Unikatowość człowieka (na ile mi wiadomo) polega na uzyskaniu możliwości świadomej ingerencji w swój własny kod genetyczny. Tego chyba przed nami nie było. Ma to i tę kiepską stronę, że w krótkim (w skali ewolucyjnej) czasie zakończy istnienie człowieka jakiego znamy. Innym zagrożeniem, które człowiek sam sobie sprokurował i prokuruje we wzrastającym tempie jest sztuczna inteligencja. Już nawet w GO sztuczni są lepsi...
Dzisiejsze niemowlaki mogą tego dożyć, może i z pożytkiem jeśli mechanizmy starzenia się zostaną opanowane.
Nie wiem jak będzie ale będzie zdecydowanie inaczej niż jest.
Odpowiedz
#19
Ewolucja odnotowała sukces (jeśli można tak powiedzieć) w przypadku wszystkich organizmów żywych. Jeśli wszystkie organizmy żywe są fenomenami, to żadne z nich nie jest. Jak spojrzeć na dowolną formę życia dochodzimy do wniosku, że to idealnie spasowana maszyna. Spasowana ze środowiskiem, w którym żyje. Ewolucja to zmienność organizmów, zmieniają się pod wpływem środowiska, doboru, przypadkowych mutacji (przeważnie szkodliwe). Sukces wszystkich organizmów polega na zajęciu swojej niszy ekologicznej i dopasowaniu się: klimat, konkurencja - dostęp do żywności. Człowiek swój sukces zawdzięcza również zdolności do zmiany swojego środowiska, a zajmując coraz większy teren uzyskuje możliwość do niekontrolowanego wzrostu liczebności populacji. Jak liczba osobników wzrasta, możliwość zmiany środowiska staje się łatwiejsza i tak mamy sprzężenie zwrotne. To sprzężenie prowadzi z kolej do ekstremalnie intensywnej eksploatacji ekosystemu i w efekcie mamy załamanie tendencji rozwojowej. Sytuacja przypomina taką, w której E. coli postanawia opuścić swoją niszę ekologiczną i zająć cały organizm człowieka. Do tego momentu żyły sobie w optymalnych warunkach, a po „kolonizacji” całego organizmu, zwiększając znacznie liczebność populacji doprowadzają do śmierci świat, w którym żyją. Większość z nich ginie, niektóre szczęśliwie trafiają do następnego habitatu. Podobnie z człowiekiem. Po wyczerpaniu zasobów przyroda przeprowadza genocyd na ludziach. Ci co przeżyli rozpoczynają całą pracę od początku i tak w kółko. Znajomość matematyki i fizyki, filozofii nie pomoże, ponieważ każdy organizm w sprzyjających warunkach wykładniczo powiększa liczebność populacji doprowadzając do zagłady środowiska i współbraci – nie wszystkich. Z tego powodu sądzę, że nie zdążymy wylecieć w kosmos. Człowiek wydobył się ponad te przyrodnicze mechanizmy i jako jedyny na ziemi, ma potencjał aby doprowadzić  do całkowitego zniszczenia życia na ziemi naciskając jeden guzik. To tylko wyróżnia go pośród innych form żywych. Pozdrawiam
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#20
Sofeicz napisał(a): Naszych komórek w naszym ciele jest tylko 10%. Reszta to bakterie.
I kto tu jest zwycięzcą?
Ktoś już napisał że stosunek nie wynosi 9:1 ani 10:1 tylko jest to bardziej wyrównane, ale nadal bakterii jest więcej.
Od siebie dodam że owe bakterii ważą 2-2,5 kg u dorosłego człowieka. Może jest ich więcej ale są mniejsze i lżejsze.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości