Każdy z nas chyba zna kogoś kto przesadnie dba o postrzeganie go przez innych. Począwszy od sadystycznego poddania się panującej modzie (vide, "męskie" rurki), poprzez kreowanie swojego wizerunku poprzez media społecznościowe i dziesiątki lub nawet setki lajków czy postów wysyłanych do setek "znajomych".
Ktoś może zapytać no i co z tego? A no wydawałoby się że nic. A jednak. Takie zachowania mogą wskazywać na coś co ma o wiele bardziej obrzydliwe oblicze i próbuje się ukryć pod kolorową fasadą. Cóż by się tam miało kryć? Zwyrodniała forma samouwielbienia i miłości do samego siebie. Zwyrodniała do tego stopnia że powoduje powoduje u Narcyza ból i cierpienie. Bo choć taka miłość do siebie jest smutna i pokraczna to jest jedyna miłość jaką Narcyz zna. To skamlenie o uwagę innych, poniżanie i samouwielbienie to zwykła kompensacja własnego poczucia bezwartościowości i zakompleksienia. Wydawałoby się to średnio groźne, zwłaszcza dla postronnych, jednakże destrukcyjny wpływ takiego spaczenia nie bez kozery został przez starożytnych utrwalony i pielęgnowany w micie o Narcyzie. Każdy pamięta tą historię i jak się ona skończyła. Pamiętali ją także współcześni badacze i imieniem zakochanego w sobie młodzieńca ochrzcili szereg poważnych zaburzeń psychologicznych.
Złudne jest myślenie że skoro Narcyz skupia się na sobie, swoim wyglądzie, ubiorze, swojej opinii wśród innych ludzi to może zaszkodzić najwyżej sobie i w sumie to całkiem niegroźne.
Otóż postrzeganie Narcyza jest do gruntu spaczone. Wszystko co do siebie odnosi podnosi do kwadratu a potem jeszcze mnoży przez tysiąc. Kocha siebie, gardzi każdym kogo uzna za gorszego, a z definicji gorsi są wszyscy. Wszystko żeby tylko zdobyć więcej uwagi, którą się karmi. Żeby tylko zdobyć więcej ludzi, w oczach których może się przeglądać jak w lustrach. On i tylko on jest najlepszy, wyjątkowy, zajebisty i się na wszystkim zna, a każdy kto twierdzi inaczej to śmiertelny wróg. Każdy kto to jawnie zakwestionuje staje się obiektem do zniszczenia. Narcyz zawsze wszystko robi najlepiej. Zawsze. Ale tylko w swojej opinii. Każdemu zdarzają się potknięcia i porażki, ale nie Narcyzowi. On się nie pomylił, on wyznaczył nowe perspektywy pojmowania poruszonego zagadnienia. Jego nie okradli żule, on po prostu został niedobrowolnym sponsorem wielbicieli trunków wysokooktanowych. Narcyz nie dostaje wpierdolu, Narcyz osiąga przewagę poprzez okładanie atakujących pięści własnymi żebrami, Narcyz nie wrzeszczy ze strachu jak stereotypowa baba, on po prostu wydaje straszliwe okrzyki bojowe, Narcyz nie plotkuje, on odkrywa prawdziwy obraz wszystkiego i wszystkich a jeżeli jesteś na tyle głupi i masz czelność postrzegać to zachowanie w sposób odmienny od narcyzowego i zwrócić uwagę że takie zachowanie nie przystoi mężczyźnie czy nawet dorosłemu człowiekowi... No to narcyz zrobi WSZYSTKO, żebyś nie niszczył mu mozolnie budowanego imidżu. Osoba z narcystycznymi zaburzeniami osobowości nie ma hamulców, nie przejmuje się niczym bo wszystkich wokół ma za nic a poczucie wyjątkowości własnej osoby sprawia że czuje się być ponad zasadami. Nie ma niczego tak ohydnego czego Narcyz by nie zrobił żeby chronić spaczony obraz siebie jaki stworzył. Ma całą gamę zagrań, które chętnie wykorzystuje. Pozwolę sobie zacytować wpis z profilu FB Narcyzm:
Cały ten szereg zagrań nie byłby skuteczny bez odpowiedniego wsparcia. Narcyz wie że sam niewiele może, dlatego werbuje sobie pomocników nazywanych Latającymi Małpami. Są to ludzie, którzy są przez Narcyza uważani za pożytecznych idiotów i bezrefleksyjnie przyjmują to co Narcyz mówi, można się nimi wysłużyć i to na nich ma się zebrać potencjalna kara. Narcyz zawsze ma pozostać nieskalany. Jeżeli takowych ludzi brak to Narcyz wymyśla powody aby zostali oni w jakiś sposób nastawieni przez Narcyza przeciwko komuś kto Narcyzowi zagraża. Delikwent taki lubuje się w poniżaniu, więc prawdopodobnie przedstawi całe swoje obrzydzenie w stosunku do naiwniaka, mającego wyręczyć Narcyza, w formie Odbicia tj. Narcyz będzie z delikwenta szydził ale powie że to jest zdanie nieszczęśnika, na którym ma się skupić gniew naiwniaka. Gdy już zostało pozyskane stadko Latających Małp, wtedy zostaje wdrożona faza II czyli Kampania Oszczerstw. Narcyz wymyśla kłamstwa, bądź przeinacza prawdę w taki sposób aby dosłownie zgnoić oponenta i zniszczyć mu opinię. Podjudza stadko wiernych małp aby mu przyklaskiwały i na przykład głosi w miejscach publicznych przygotowane wcześniej brednie. Jest w stanie podjąć próby głoszenia ich przy osobach, które wg. Narcyza mają mierzalny wpływ na jego sytuację. Na przykład może stawać przed drzwiami gabinetu szefa i nadawać na nieszczęśnika w sposób żywcem wzięty z repertuaru radia Erewań... Jest w stanie niszczyć związki, ale ulubionym zagraniem z repertuaru jest Odbijanie. Każda ośmieszająca Narcyza sytuacja zostanie przypisana "wrogowi". Potem to już z górki, pojawi się Przygaszanie czyli ww. technika gasnącego płomienia. Jeżeli zacznie się wydawać że cały ten syf to robota Narcyza, wtedy ten po prostu zmyśli kolejne kłamstwa. I tak ad infinitum.
Jak przerwać ten krąg? Przestać karmić, Narcyz to żałosny stwór łaknący uwagi. Jeżeli nie dostaje pochlebstw to zadowoli się nawet pogardą, byle tylko być w centrum uwagi.
Powyższy tekst to taka minisynteza zachowań osoby z narcystycznymi zaburzeniami osoboowości, dlatego proponuję by dzielić się wszystkim co przydatne w rozpoznawaniu i przeciwdzaiłaniu takich toksycznych jednostek. Z pewnością się kiedyś przyda.
Ktoś może zapytać no i co z tego? A no wydawałoby się że nic. A jednak. Takie zachowania mogą wskazywać na coś co ma o wiele bardziej obrzydliwe oblicze i próbuje się ukryć pod kolorową fasadą. Cóż by się tam miało kryć? Zwyrodniała forma samouwielbienia i miłości do samego siebie. Zwyrodniała do tego stopnia że powoduje powoduje u Narcyza ból i cierpienie. Bo choć taka miłość do siebie jest smutna i pokraczna to jest jedyna miłość jaką Narcyz zna. To skamlenie o uwagę innych, poniżanie i samouwielbienie to zwykła kompensacja własnego poczucia bezwartościowości i zakompleksienia. Wydawałoby się to średnio groźne, zwłaszcza dla postronnych, jednakże destrukcyjny wpływ takiego spaczenia nie bez kozery został przez starożytnych utrwalony i pielęgnowany w micie o Narcyzie. Każdy pamięta tą historię i jak się ona skończyła. Pamiętali ją także współcześni badacze i imieniem zakochanego w sobie młodzieńca ochrzcili szereg poważnych zaburzeń psychologicznych.
Złudne jest myślenie że skoro Narcyz skupia się na sobie, swoim wyglądzie, ubiorze, swojej opinii wśród innych ludzi to może zaszkodzić najwyżej sobie i w sumie to całkiem niegroźne.
Otóż postrzeganie Narcyza jest do gruntu spaczone. Wszystko co do siebie odnosi podnosi do kwadratu a potem jeszcze mnoży przez tysiąc. Kocha siebie, gardzi każdym kogo uzna za gorszego, a z definicji gorsi są wszyscy. Wszystko żeby tylko zdobyć więcej uwagi, którą się karmi. Żeby tylko zdobyć więcej ludzi, w oczach których może się przeglądać jak w lustrach. On i tylko on jest najlepszy, wyjątkowy, zajebisty i się na wszystkim zna, a każdy kto twierdzi inaczej to śmiertelny wróg. Każdy kto to jawnie zakwestionuje staje się obiektem do zniszczenia. Narcyz zawsze wszystko robi najlepiej. Zawsze. Ale tylko w swojej opinii. Każdemu zdarzają się potknięcia i porażki, ale nie Narcyzowi. On się nie pomylił, on wyznaczył nowe perspektywy pojmowania poruszonego zagadnienia. Jego nie okradli żule, on po prostu został niedobrowolnym sponsorem wielbicieli trunków wysokooktanowych. Narcyz nie dostaje wpierdolu, Narcyz osiąga przewagę poprzez okładanie atakujących pięści własnymi żebrami, Narcyz nie wrzeszczy ze strachu jak stereotypowa baba, on po prostu wydaje straszliwe okrzyki bojowe, Narcyz nie plotkuje, on odkrywa prawdziwy obraz wszystkiego i wszystkich a jeżeli jesteś na tyle głupi i masz czelność postrzegać to zachowanie w sposób odmienny od narcyzowego i zwrócić uwagę że takie zachowanie nie przystoi mężczyźnie czy nawet dorosłemu człowiekowi... No to narcyz zrobi WSZYSTKO, żebyś nie niszczył mu mozolnie budowanego imidżu. Osoba z narcystycznymi zaburzeniami osobowości nie ma hamulców, nie przejmuje się niczym bo wszystkich wokół ma za nic a poczucie wyjątkowości własnej osoby sprawia że czuje się być ponad zasadami. Nie ma niczego tak ohydnego czego Narcyz by nie zrobił żeby chronić spaczony obraz siebie jaki stworzył. Ma całą gamę zagrań, które chętnie wykorzystuje. Pozwolę sobie zacytować wpis z profilu FB Narcyzm:
Cytat:• Technika Gasnącego Płomienia.
Jest to rodzaj przemocy emocjonalnej, który zyskał nazwę dzięki filmowi Gasnący Płomień z 1944 (naprawdę wart obejrzenia). Gasnącym płomieniem można nazwać pewność siebie, która jest niszczona poprzez, utwierdzanie ofiary w przekonaniu, że nie może ufać swojej pamięci lub swoim osądom i uczuciom.
Oprawca używa wielu podstępnych metod, które mają na celu zaburzenie równowagi psychicznej ofiary:
• Odmawianie rozmowy i zrozumienia, a także pomniejszanie uczuć ofiary
„Nie mam ochoty słuchać Twoich wywodów”
• Zaprzeczanie – bezpośrednie zaprzeczanie wydarzeń, które miały miejsce powodujące, iż ofiara przestaje ufać swojej pamięci
„Znów nie wyłączyłaś piecyka, jak nie zaczniesz uważać to nas wszystkich spalisz”, – choć ty pamiętasz, że wyłączyłaś piecyk.
Albo Narcyz twierdzi, że „Nigdy mnie w niczym nie popierasz”, – choć ty zawsze byłaś jego największym fanem i przedkładasz jego potrzeby nad swoje.
• Odbijanie, – kiedy Narcyz oskarża Cię o to, co robi sam.
„Ciągle krytykujesz mnie i dzieci i z niczego nie jesteś zadowolona”, –kiedy ty starasz się być pozytywną i wręcz boisz się skrytykować Narcyza (jak wiemy narcyz reaguje na krytykę jak diabeł na święconą wodę)
• Infantylizacja- Narcyz oskarża Cię o niezdolność zrobienia prostych rzeczy jak np.: zakupy, czy higiena osobista
„Śmierdzisz potem”, –kiedy właśnie wyszłaś z pod prysznica. Uwagi na temat higieny osobistej, są najbardziej raniące i poniżające, ale ze względu na to są bardzo skuteczną metodą kontroli. Częsta jest też odmowa jedzenia niektórych produktów spożywczych lub konieczność utrzymywania rutyn ustalonych przez Narcyza podczas porządków domowych
Cały ten szereg zagrań nie byłby skuteczny bez odpowiedniego wsparcia. Narcyz wie że sam niewiele może, dlatego werbuje sobie pomocników nazywanych Latającymi Małpami. Są to ludzie, którzy są przez Narcyza uważani za pożytecznych idiotów i bezrefleksyjnie przyjmują to co Narcyz mówi, można się nimi wysłużyć i to na nich ma się zebrać potencjalna kara. Narcyz zawsze ma pozostać nieskalany. Jeżeli takowych ludzi brak to Narcyz wymyśla powody aby zostali oni w jakiś sposób nastawieni przez Narcyza przeciwko komuś kto Narcyzowi zagraża. Delikwent taki lubuje się w poniżaniu, więc prawdopodobnie przedstawi całe swoje obrzydzenie w stosunku do naiwniaka, mającego wyręczyć Narcyza, w formie Odbicia tj. Narcyz będzie z delikwenta szydził ale powie że to jest zdanie nieszczęśnika, na którym ma się skupić gniew naiwniaka. Gdy już zostało pozyskane stadko Latających Małp, wtedy zostaje wdrożona faza II czyli Kampania Oszczerstw. Narcyz wymyśla kłamstwa, bądź przeinacza prawdę w taki sposób aby dosłownie zgnoić oponenta i zniszczyć mu opinię. Podjudza stadko wiernych małp aby mu przyklaskiwały i na przykład głosi w miejscach publicznych przygotowane wcześniej brednie. Jest w stanie podjąć próby głoszenia ich przy osobach, które wg. Narcyza mają mierzalny wpływ na jego sytuację. Na przykład może stawać przed drzwiami gabinetu szefa i nadawać na nieszczęśnika w sposób żywcem wzięty z repertuaru radia Erewań... Jest w stanie niszczyć związki, ale ulubionym zagraniem z repertuaru jest Odbijanie. Każda ośmieszająca Narcyza sytuacja zostanie przypisana "wrogowi". Potem to już z górki, pojawi się Przygaszanie czyli ww. technika gasnącego płomienia. Jeżeli zacznie się wydawać że cały ten syf to robota Narcyza, wtedy ten po prostu zmyśli kolejne kłamstwa. I tak ad infinitum.
Jak przerwać ten krąg? Przestać karmić, Narcyz to żałosny stwór łaknący uwagi. Jeżeli nie dostaje pochlebstw to zadowoli się nawet pogardą, byle tylko być w centrum uwagi.
Powyższy tekst to taka minisynteza zachowań osoby z narcystycznymi zaburzeniami osoboowości, dlatego proponuję by dzielić się wszystkim co przydatne w rozpoznawaniu i przeciwdzaiłaniu takich toksycznych jednostek. Z pewnością się kiedyś przyda.
Sebastian Flak