To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Płaska/Wklęsła Ziemia?
Christoff napisał(a): A co to ma wspólnego z Antarktydą? Antarktyda nie jest własnością USA.
Nie daj się podpuścić. Chce odwrócić uwagę od faktu, że nikt nie dotarł do krawędzi Ziemi.
Noe dogadacie się. Jakiegokolwiek bardziej skomplikowanego argumentu matsuka po prostu nie zrozumie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Lul. Przecież samo gadanie o biegunach na płaskiej ziemi już jest debilizmem. Z tego co mi wiadomo o magnesach, to nie istnieje taki, który byłby dyskiem i miał jeden biegun na osi dysku a drugi rozproszony dookoła. Kompas na płaskiej Ziemi zawsze wskazywałby na dwa półkola dysku - jedno północne, drugie południowe.
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Ja współczuję tym naukowcom. Nie dość, że chcą dobrze, ale przez wieki potykają się jak dzieci i nie są w stanie wpaść na oczywisty fakt, że model ziemi płaskiej tłumaczy wszystko lepiej, to jeszcze złowrogi rząd USA trzyma ich w nieświadomości, wozi do stacji badawczych wśród lodów, ale nie wypuszcza za barierę.
Matsuka to przypadek niereformowalny. Zdjęcia, filmy czy jakiekolwiek dowody go nie przekonają. Żadne słowa go nie przekonają. Proponuję dobroczynną zbiórkę forum na lot balonem stratosferycznym dla matsuki - w jedną stronę oczywiście. Zyska i społeczeństwo i matsuka również ( podobno widoki są boskie).
Osiris napisał(a): Matsuka to przypadek niereformowalny.  Zdjęcia, filmy czy jakiekolwiek dowody go nie przekonają.

Ciekaw jestem czy ciebie przekonają :

1. Zdjęcia
[Obrazek: flatearthelenaschweitzer.jpg]

[Obrazek: main-qimg-5fd4d5aa51f82890970db9cb0a38ee02-c]


2. Filmy

https://www.youtube.com/watch?v=WQITXbcz2hg

http://convexearth.org/documentary/wypuk...-polish-hd



To jak? Przekonany jesteś, że Ziemia jest jednak płaska? Czy może to też spizgi ?


Aha...


W obcych też nie wierzysz ? Nawet jak zobaczysz zdjęcie?
[Obrazek: EBE_1.jpg]


A wideo?
https://youtu.be/XswfEzKE0UQ?t=1m33s



Dlaczego więc ja mam wierzyć w zdjęcia i wideo. Bo zrobił je jakiś rząd jeden czy drugi i rządy by nas nie oszukały? Byłe ZSSR tak, Korei Północnej tak, Iranu tak, Kuby i Wenezueli owszem, ale USA?
Skąd!  USA to imperium prawdy i uczciwości.



Christoff napisał(a):Ja współczuję tym naukowcom. Nie dość, że chcą dobrze, ale przez wieki potykają się jak dzieci i nie są w stanie wpaść na oczywisty fakt, że model ziemi płaskiej tłumaczy wszystko lepiej, to jeszcze złowrogi rząd USA trzyma ich w nieświadomości, wozi do stacji badawczych wśród lodów, ale nie wypuszcza za barierę.

Z Polski do Hiszpanii masz daleko ... to że jesteś na Antarktydzie wcale nie oznacza, że masz blisko do ewentualnej krawędzi. Spróbuj tam dojść na piechotę w temperaturze -100.

Pamiętaj, że wiedza daje militarną przewagę, kontrolę, a czasem nawet hegemonię. Państwa zawsze ukrywały cenną wiedzę.
Naprawdę uważasz, że USA i inne państwa dzielą się wartościową wiedzą z całym światem?
A tu poza wrodzoną tępotą widać drugi problem - dziką paranoję. Tusk z Putinem zabili prezydenta tysiąclecia wielkim magnesem i ciul. Oczywiście teoretycznie można postawić pytanie - ale właściwie po co, w praktyce jednak tępota to uniemożliwia.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
bombom napisał(a):
Christoff napisał(a): A co to ma wspólnego z Antarktydą? Antarktyda nie jest własnością USA.
Nie daj się podpuścić. Chce odwrócić uwagę od faktu, że nikt nie dotarł do krawędzi Ziemi.
Nie musisz nigdzie docierać.
Wystarczy opłynąć Antarktydę. Wg płaskiej ziemi odległość powinna być większa niż równik.

2. W starożytności już przeprowadzili dowód na kulistość Ziemi, ale on był myślowy więc się nie nadaje.

matsuka napisał(a):
Osiris napisał(a): Matsuka to przypadek niereformowalny.  Zdjęcia, filmy czy jakiekolwiek dowody go nie przekonają.

Ciekaw jestem czy ciebie przekonają :

1. Zdjęcia
[Obrazek: flatearthelenaschweitzer.jpg]
A jak się tu przełazi z Kamczatki na Alaskę?

Osiris napisał(a): Matsuka to przypadek niereformowalny.  Zdjęcia, filmy czy jakiekolwiek dowody go nie przekonają. Żadne słowa go nie przekonają. Proponuję dobroczynną zbiórkę forum na lot balonem stratosferycznym dla matsuki - w jedną stronę oczywiście.  Zyska i społeczeństwo i matsuka również ( podobno widoki są boskie).

Wszystko jest kwestią matematyki i przekształceń.

Na tych grafikach Ziemia nie jest płaska. Gdzie są słonie i żółw?
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Cytat:Nie musisz nigdzie docierać.
Wystarczy opłynąć Antarktydę. Wg płaskiej ziemi odległość powinna być większa niż równik.

Nawet już ktoś to zrobił (oczywiście było bardzo wielu takich ktosiów, ale filmik jest dedykowany płaszczakom).
https://www.youtube.com/watch?v=C7v3HBkdpE8

Ale oczywiście będzie, że to kolejny spisek.

EDIT: Jak wygląda płaszczaków mapa Antarktydy? Skoro samoloty latają na "biegun" i jakoś tam trafiają, to chyba istnieje taka mapa? Jakie są odległości na przykład między Wyspą Rossa, "biegunem" a Stacją Wostok? Czy Amundsen i Scott też brali udział w spisku? Zapewne Amundsen tak, natomiast Scott chciał ujawnić prawdę i dlatego zginął. Tak?
matsuka napisał(a): Kiedy jesteś dokładnie na biegunie magnetycznym wskazówka północy powinna pokazywać północ w każdym możliwym kierunku
Co to znaczy?
Cytat:powinna świrować
Zaiste precyzyjnych i naukowych terminów używasz.
Cytat:Zgadza się? Tamten film pokazywał północ konsekwentnie w jednym kierunku
Pokazywał północ konsekwentnie w kierunku odwrotnym, niż był magnetyczny biegun ziemski. Dokładnie tak, jak powinniśmy się spodziewać.
Cytat:Tamten film był więc dowodem na to, że GPS kłamał, oni jednak uznali, że kompas kłamie, skoro jego wskazania różnią się od wskazań GPSa.
No bo niezależnie jaki dowód by Ci przedstawiono, to i tak zawsze znajdziesz jakieś wytłumaczenie.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
zefciu napisał(a):No bo niezależnie jaki dowód by Ci przedstawiono, to i tak zawsze znajdziesz jakieś wytłumaczenie.

Bo zawsze istnieje wytłumaczenie dlatego, że mam rację w tym co piszę.


Ludzie mogą przyjść ze swoimi uprzedzeniami i nie zrozumieć co tu się stało. Wszakże sam jeszcze bym tak zrobił kilka lat temu. Ten wątek trwa tak długo dlatego, że odnosiłem się do niemal każdego argumentu (poza niektórymi totalnie absurdalnymi).

Teraz więc ja chciałbym zapytać moich rozmówców, szczególnie tych którzy uciekają od konfrontowania się z faktami.

Załóżmy, że istnieje krawędź świata, powiedzmy tysiąc km. od brzegu Antarktydy. Mogę zrozumieć, że ludzie do niej nie docierają, z następujących powodów :

1. Nie wierzą, że Ziemia ma krawędź, więc w nią nie celują.
2. Mało kto w ogóle jeździ na Anarktydę
3. Nie sposoób samemu się tam dostać, tysiąc km. przez gigantyczne warstwy śniegu i -100 stopni.
4. Kierują się wskazaniami GPS, który jest mylący, gdyż zaprojektowany tak, jakby Ziemia była kulą.


Ale chcę od Was dowiedzieć się jednego :

Dlaczego nikt nie dotarł nigdy na magnetyczny biegun południowy, który według modelu płaskiej Ziemi nie istnieje. Przecież :
1. Każdy wierzy w jego istnienie
2. Niemal każdy podróżnik chciałby go osiągnąć
3. Powinno to być względnie proste, wystarczy kierować się kompasem
4. Byłoby znacznie bliżej niż na ewentualną krawędź Ziemi, więc łatwiej.

Nie ma też tras linii lotniczych przelatujących centralnie przez Antarktydę.


Wszystkie te fakty są spójne z tezą, że Ziemia jest płaska. Ciekawy jestem jakie jest wasze usprawiedliwienie.
Cytat:Dlaczego nikt nie dotarł nigdy na magnetyczny biegun południowy, który według modelu płaskiej Ziemi nie istnieje.
A skąd informacja, że nikt nigdy tam nie dotarł?

Cytat:Nie ma też tras linii lotniczych przelatujących centralnie przez Antarktydę.

Nie ma tras pasażerskich. Powodów jest kilka, same banalne.
1. Mała ilość potencjalnych tras.
2. Niekorzystne warunki pogodowe (gwałtowne wiatry).
3. W razie awarii samolotu nie ma warunków do lądowania i wszyscy giną od razu lub po lądowaniu w krótkim czasie zamarzają.

A teraz dawaj mapę płaskiej Antarktydy i odległości.
I wyjaśnij, w jaki sposób Amundsen i Scott dotarli różnymi trasami w to samo miejsce?
I jak przeprowadzono ten rejs dookoła Antarktydy z filmiku?
I kto dokładnie był w spisku?
matsuka napisał(a): Bo zawsze istnieje wytłumaczenie dlatego, że mam rację w tym co piszę.
Skoro z założenia masz rację i zawsze istnieje wytłumaczenie, to rozmowa z Tobą nie ma sensu.
Cytat:Dlaczego nikt nie dotarł nigdy na magnetyczny biegun południowy
Przecież dotarł. A że kompas na biegunie magnetycznym nie zachowuje się tak, jakby chciał macka, tylko zachowuje się tak, jak wynika z praw fizyki, to już jest macki problem tylko i wyłącznie.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Nie ma to jak wymienić garść faktów, stwierdzić, że są zgodne jedyne z hipotezą płaskiej ziemi ale z żadną inną już nie i wypinać się na setki faktów przeczących płaskiej ziemi, jakie tu padły. I to zaczynając o takich, które każdt ziemianin obserwuje codziennie lub raz w miesiącu na własne oczy, bez podróżowania na antarktydę i latania do RPA
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Nie trzeba jechać na Antarktydę, wystarczy mieć 2 pancerniki i stoczyć bitwę między nimi. Już przy odległościach powyżej 20 km trzeba poważnie brac pod uwagę kulistość ziemi. Pancernik wyłania się zza horyzontu swą wieżą dowodzenia i masztem, a dopiero potem reszta.

Edgeworth David to jest nikt?

E matsuka wystarczy  że spróbujesz zrobić se mapę, nie musisz nigdzie jechać. Ponieważ mapa jest rzutem sfery na płaszczyznę to zawsze będzie miała kłamliwe: albo odległości, albo powierzchnie, albo kształty. Albo wszystko naraz. Spróbuj zrobić wierną mapę, tak jak się robi plan.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
zefciu napisał(a): Skoro z założenia masz rację i zawsze istnieje wytłumaczenie, to rozmowa z Tobą nie ma sensu.
Każdy wychodzi z założenia, że ma racje, łącznie z Tobą. Dyskutowałeś kiedyś z kimś, kto wyrażał poglądy z góry wiedząc, że są fałszywe? Po prostu to, że jak sam przyznałeś jestem w stanie znaleźć fakty potwierdzające moje racje, odróżnia nas dwóch od siebie.

zefcio napisał(a):
matsuka napisał(a):Dlaczego nikt nie dotarł nigdy na magnetyczny biegun południowy
Przecież dotarł. A że kompas na biegunie magnetycznym nie zachowuje się tak, jakby chciał macka, tylko zachowuje się tak, jak wynika z praw fizyki, to już jest macki problem tylko i wyłącznie.

Jak według Ciebie powinien zachowywać się kompas na biegunie południowym i z jakich praw fizyki to wynika? Bo ja wytłumaczyłem jak, moim zdaniem, powinien zachowywać się kompas i dlaczego.

Na razie, z tego co zrozumiałem, stoisz na stanowisku pt. "Jeśli kompas wskazuje to co USA i ich satelity twierdzą, to nie jest na biegunie, jeśli kompas twierdzi coś innego niż USA to jest na biegunie".
Nie wycieraj sobie buzi prawami fizyki jeśli stosujesz taką logikę.

Opowiem Ci dowcip, który usłyszałem będąc dzieckiem.

Rozmawiają dwaj krasnale i jeden mówi do drugiego :
- wiesz, ostatnio spadła mi na ziemię kromka chleba masłem do góry, a Sierotka Marysia mówiła, że kromka chleba zawsze spada masłem do dołu.
Na to drugi :
- widocznie posmarowałeś kromkę masłem od złej strony.

Rozumiesz analogię? Na wszelki wypadek wytłumaczę. Sierotka Marysia to GPS.


Christoff napisał(a):A skąd informacja, że nikt nigdy tam nie dotarł?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie odwrócę je. Skąd Ty wiesz, że żaden człowiek nie dotarł na Wenus? Mniej więcej  z tych samych powodów ja wiem, że nikt nie dotarł do magnetycznego bieguna południowego.


Christoff napisał(a):Nie ma tras pasażerskich. Powodów jest kilka, same banalne.
1. Mała ilość potencjalnych tras.
2. Niekorzystne warunki pogodowe (gwałtowne wiatry).
3. W razie awarii samolotu nie ma warunków do lądowania i wszyscy giną od razu lub po lądowaniu w krótkim czasie zamarzają.

Po pierwsze nie odpowiedziałeś na żaden z zarzutów dotyczących braku dowodu na obecność bieguna magnetycznego południowego.
Po drugie wszystkie Twoje powody dotyczące tras samolotów to tylko wymówki, biorąc pod uwagę fakt, że analogiczne loty przez biegun północny się odbywają.


Jeszcze raz :

czekam na dowód na to, że istnieje magnetyczny biegun południowy. Czekam na informacje, filmy wideo z kimś, kto dotarł na magnetyczny biegun południowy.

Christoff napisał(a):Amundsen i Scott dotarli różnymi trasami w to samo miejsce

W taki sam sposób, jak można by dojechać do Warszawy różnymi trasami zarówno z Krakowa jak i z Poznania, nawet na płaskiej Ziemi.


Christoff napisał(a):I jak przeprowadzono ten rejs dookoła Antarktydy z filmiku?

Nie wiem o który film chodzi. Czy pytasz o to ostatnie polskie osiągnięcie? Mniej więcej już to wytłumaczyłem, ale mogę powtórzyć z poglądowym rysunkiem.


Ja też zadam pytanie : dlaczego nikt z Was nie potrafi odpowiedzieć na proste pytania, omija je i w kontrze zadaje swoje. Na co ja odpowiadam logicznie, a w odpowiedzi słyszę jęczenie : "spizgi spizgi"

Przecież ja nie tłumaczę niczego spiskami, poza oczywiście rozsądnym przekonaniem, że nie można zakładać z góry iż imperium Stanów Zjednoczonych jest inne niż wszystkie imperia i zawsze mówi prawdę, więc jak ich agencja kosmiczna (oraz zaprzyjaźnione) coś ogłoszą bez dowodów, to od razu musi być fakt niezaprzeczalny, niepodważalny.

Jeśli USA kłamią to i tak dopiero po upadku tego imperium ich kłamstwa wyjdą na światło dzienne, do tego czasu każdy ich przekręt będzie tylko teorią spiskową. Podobnie jak było z ZSRR, nazistami  i wszystkimi innymi imperiami w historii.

Zwycięscy dyktują światu co jest prawdą a co nie. Zawsze tak było.

Nie rozumiem jak można tego nie rozumieć i przyjmować wszystko za fakt, bez uzasadnienia. Kompas mówi coś innego, USA coś innego, więc kompas się myli. To jest po prostu żałosne.
Gdzie są wasze jaja i głowa?


Dragula napisał(a):Nie ma to jak wymienić garść faktów, stwierdzić, że są zgodne jedyne z hipotezą płaskiej ziemi ale z żadną inną już nie i wypinać się na setki faktów przeczących płaskiej ziemi, jakie tu padły. I to zaczynając o takich, które każdt ziemianin obserwuje codziennie lub raz w miesiącu na własne oczy, bez podróżowania na antarktydę i latania do RPA

Te setki rzekomych faktów zostało już obnażonych jako nieprawdziwe w tym wątku. Dlatego on tyle trwa, gdyż nie wypinam się na nie tylko cierpliwie odpowiadam.
Ty natomiast wypinasz się na wszystko, tak jak teraz. Nie potrafisz odpowiedzieć na żadne pytanie, nawet najprostsze.

Dlaczego brak jest dowodów na istnienie bieguna magnetycznego południowego?
Słucham.


Smok E napisał(a):Nie trzeba jechać na Antarktydę, wystarczy mieć 2 pancerniki i stoczyć bitwę między nimi. Już przy odległościach powyżej 20 km trzeba poważnie brac pod uwagę kulistość ziemi. Pancernik wyłania się zza horyzontu swą wieżą dowodzenia i masztem, a dopiero potem reszta.

Jesteś nie w temacie. Już obaliliśmy argument wyłaniania się obiektów od góry, na przykładzie statków.

Smok E napisał(a):Edgeworth David to jest nikt?
A mamy jakiś dowód? Kolumb kiedyś dotarł do Ameryki i myślał, że to Indie. Nie ma jakichś wideo z nowszych ekspedycji, gdzie pokazują wskazania kompasów? Skoro 110 lat temu się udało czemu nikomu do dzisiaj się nie udaje, gdy jest 1000 razy lepszy sprzęt?

Smok E napisał(a):E matsuka wystarczy że spróbujesz zrobić se mapę, nie musisz nigdzie jechać. Ponieważ mapa jest rzutem sfery na płaszczyznę to zawsze będzie miała kłamliwe: albo odległości, albo powierzchnie, albo kształty. Albo wszystko naraz. Spróbuj zrobić wierną mapę, tak jak się robi plan.

W jaki sposób ocenimy, że są kłamliwe? Bo będą się różnić względem tego co Ty uważasz, że jest prawdą? Pokazałem trasy lotów, np. z Japonii do Indii, które według globusa nawet pomimo omijania Himalajów powinny trwać krócej niż między Afryką a Ameryką Południową, a trwają o godzinę dłużej.

Zawsze można to usprawiedliwić wymówką : "bo widocznie samoloty latają wolniej" ale nie masz gwarancji, że aktualnie obowiązujący model jest prawdziwy.

Druga kwestia jest taka, że gdyby płaska Ziemia była lokalnie wypukła lub wklęsła, ale miałaby krańce, to też byłby problem z wykreśleniem mapy płaskiej Ziemi.
Obecnie nie jestem w stanie wskazać która mapa jest całkowicie poprawna bo nie mam jak tego zweryfikować.
matsuka napisał(a): Każdy wychodzi z założenia, że ma racje, łącznie z Tobą.
Nie. Nie wychodzę. Jeśli wychodzę, to wykaż.
Cytat:Dyskutowałeś kiedyś z kimś, kto wyrażał poglądy z góry wiedząc, że są fałszywe?
Oprócz wiedzy z góry, że coś jest prawdziwe i wiedzy z góry, że jest fałszywe istnieje jeszcze postawa sceptyczna – nie wiem czy sąd jest prawdziwy czy fałszywy, bo nie mam ku temu przesłanek. Albo: przyjmuję, że dany sąd jest prawdziwy/fałszywy, bo mam ku temu przesłanki, ale umiem sobie wyobrazić dowody na sytuację przeciwną.
Cytat:Po prostu to, że jak sam przyznałeś jestem w stanie znaleźć fakty potwierdzające moje racje
Łżesz. Nigdy niczego takiego nie przyznałem. Ale widać musisz uciekać się już do tak niskich zagrywek, jak wmawianie innym, że Ci przyznali rację.
Cytat:Jak według Ciebie powinien zachowywać się kompas na biegunie południowym
Idealnie na biegunie południowym idealny kompas położony idealnie poziomo nie powinien się w ogóle poruszyć.
Cytat:i z jakich praw fizyki to wynika?
Z II prawa dynamiki Newtona.
[latex]
a = \frac{F \cdot \cos(\theta)}{m}
[/latex]

Wskaż, ile wynosi a, jeśli siła działa prostopadle do płaszczyzny, w której porusza się igła. Potrafisz, czy zadanie z 6 klasy podstawówki Cię przerasta.

Cytat:Bo ja wytłumaczyłem jak, moim zdaniem, powinien zachowywać się kompas i dlaczego.
Napisałeś, że powinien „wariować”. Nie napisałeś, co to znaczy, ani dlaczego.

Cytat:Na razie, z tego co zrozumiałem, stoisz na stanowisku pt. "Jeśli kompas wskazuje to co USA i ich satelity twierdzą, to nie jest na biegunie, jeśli kompas twierdzi coś innego niż USA to jest na biegunie".
Nie zrozumiałeś. A poza tym nie wiesz, jak działa GPS. Satelity GPS niczego nie twierdzą. To nie są serwery, które się pyta o położenie. Urządzenie GPS samo wylicza swoje położenie.
Cytat:Sierotka Marysia to GPS.
Proszę zatem o alternatywne wyjaśnienie, dlaczego GPS jest tak skuteczny w codziennym życiu.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Cytat:Po pierwsze nie odpowiedziałeś na żaden z zarzutów dotyczących braku dowodu na obecność bieguna magnetycznego południowego.
Znaczy których? Filmiku nie mam. Było coś jeszcze?

Cytat:Po drugie wszystkie Twoje powody dotyczące tras samolotów to tylko wymówki, biorąc pod uwagę fakt, że analogiczne loty przez biegun północny się odbywają.

Nie. Ewentualnie do powodu numer 3 można się przyczepić. Zarówno potencjalne trasy, jak i warunki lotu są skrajnie różne.

Cytat:
Cytat: Amundsen i Scott dotarli różnymi trasami w to samo miejsce

W taki sam sposób, jak można by dojechać do Warszawy różnymi trasami zarówno z Krakowa jak i z Poznania, nawet na płaskiej Ziemi.

Lol. Czy ty w ogóle wiesz, skąd odkrywcy bieguna wiedzieli, że na niego dotarli?

EDIT: Filmik o opłynięciu Antarktydy dam jeszcze raz, bo może przeoczyłeś. https://www.youtube.com/watch?v=C7v3HBkdpE8 Wyszło im 14 000 mil morskich. Są w spisku?

I dawaj tą płaskoziemską mapę Antarktydy, żebym se mógł odległości pomierzyć.
Porównując mapę z rzeczywistością. Każda przekłamuje.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Christoff napisał(a): Znaczy których? Filmiku nie mam. Było coś jeszcze?

Chodzi mi o dowód na to, że magnetyczny biegun południowy istnieje.

Christoff napisał(a):Nie. Ewentualnie do powodu numer 3 można się przyczepić. Zarówno potencjalne trasy, jak i warunki lotu są skrajnie różne.
Do wszystkich można się przyczepić
1. istnieją potencjalne trasy, dzięki którym można by bardzo skrócić drogę
2. odbywają się loty zwiedzające Antarktydę, więc jakoś warunki pogodowe im nie przeszkadzają
3. mamy już ustalone.

Pytanie do Ciebie : dlaczego warunki pogodowe są skrajnie różne na symetrycznych biegunach kulistej Ziemi?


Christoff napisał(a):Lol. Czy ty w ogóle wiesz, skąd odkrywcy bieguna wiedzieli, że na niego dotarli?

Przypominam Ci, że oni osiągnęli geograficzny biegun południowy, co nie ma nic wspólnego z magnetycznym, o którym rozmawiamy.

Christoff napisał(a):EDIT: Filmik o opłynięciu Antarktydy dam jeszcze raz, bo może przeoczyłeś. https://www.youtube.com/watch?v=C7v3HBkdpE8 Wyszło im 14 000 mil morskich. Są w spisku?
Dziękuję. Nie przeoczyłem, po prostu zapomniałem o nim, bo gość, który tam gada uważa się za mesjasza, wcielenie Jezusa.

Przyznaję nie obejrzałem tego, bo zakładam, że film opowiada o opłynięciu Antarktydy, a o opłynięciu Antarktydy już mówiłem przy osiągnięciu polskich żeglarzy - jak można to zrobić nie będąc w żadnym spisku, a jednocześnie jej nie okrążyć. Po prostu kierując się wskazaniami GPS, zamiast kompasem.


Christoff napisał(a):I dawaj tą płaskoziemską mapę Antarktydy, żebym se mógł odległości pomierzyć.

Generalnie płaskoziemcy wierzą, że Antarktyda nie istnieje jako kontynent, ja mam swoją teorię. Uważam, że Antarktyda istnieje jako kontynent znajdujący się na południe od Ameryki Południowej, ale stanowi on tylko małą cząstkę olbrzymiej ściany lodu otaczającej świat.

Wtedy opłynięcie Antarktydy w ogóle nie jest kontrowersyjne.




zefciu napisał(a):Oprócz wiedzy z góry, że coś jest prawdziwe i wiedzy z góry, że jest fałszywe istnieje jeszcze postawa sceptyczna – nie wiem czy sąd jest prawdziwy czy fałszywy, bo nie mam ku temu przesłanek. Albo: przyjmuję, że dany sąd jest prawdziwy/fałszywy, bo mam ku temu przesłanki, ale umiem sobie wyobrazić dowody na sytuację przeciwną.

Gdy piszesz, że Ziemia jest kulą i wydaje Ci się, że masz prawo tak twierdzić, to zapewne jesteś przekonany o tym, że masz rację ... i nie ma w tym nic złego.
Ja przypuszczam, że ludzie nie chodzą po kuli i mam ku temu przesłanki, a gdy je wyrażam zakładam, że mam rację, choć nigdy nie wykluczam, że mogłem się pomylić.

Rozmawiamy więc, porównujemy swoje racje, wymieniamy logiczne argumenty i na tym polega dyskusja. Problem, który zgłosiłeś występuje jednak nie po mojej stronie, a po stronie przeciwnej  - tzn. bez względu na moje argumenty, bez względu na siłę moich racji większość i tak nie przyjmie do wiadomości, że Ziemia nie jest kulą.

Dlaczego? Bo doszli do takiej konkluzji o kulistości Ziemi nie ze względu na samodzielne myślenie i porównywanie argumentów. To była inna motywacja i argumenty ich nie przekonają.
Jestem tu dla tej garstki myślącej samodzielnie.


zefciu napisał(a):Łżesz. Nigdy niczego takiego nie przyznałem. Ale widać musisz uciekać się już do tak niskich zagrywek, jak wmawianie innym, że Ci przyznali rację.
Łganie nie leży w mojej naturze, dlatego właśnie miewam poczucie wyższości nad niektórymi moimi rozmówcami.

Napisałeś mniej więcej coś takiego, że potrafię znaleźć sobie wytłumaczenie na moje rację, a ja napisałem, że prawdopodobnie właśnie dlatego, że być może mam rację.
Jeśli źle się zrozumieliśmy i zależy Ci na uściśleniu tego to masz tutaj pole do popisu.


zefciu napisał(a):Idealnie na biegunie południowym idealny kompas położony idealnie poziomo nie powinien się w ogóle poruszyć.

Tak, ale świadomie lub nieświadomie zapominasz o trzech rzeczach :
1. Przy obrocie wokół własnej osi wskazówka również nie powinna się poruszyć, czyli powinna wskazywać północ w innym kierunku niż przed obrotem.
2. Rozmawiamy w pewnym określonym kontekście i nie wiem czy palisz głupa, czy faktycznie o tym zapomniałeś.
Płynie sobie żaglówka, nie stoi wiec w miejscu, natomiast kompas konsekwencje wskazuje północ w jednym określonym kierunku. Na tej podstawie już można stwierdzić, że łódka nie znajduje się na biegunie południowym (magnetycznym)
3. Łódka przepłynęłaby ewentualny biegun magnetyczny w ciągu sekundy lub dwóch, więc problem wskazań kompasu występowałby przez sekundę lub dwie.

Teraz wiedząc, że łódka praktycznie nigdy nie znajduje się na biegunie magnetycznym (pomijalny problem) wytłumacz dlaczego znajdowanie się w pobliżu bieguna magnetycznego zaburza działanie kompasu.
Bo moim zdaniem nie zaburza.

Inaczej : dlaczego żeglarze postanowili przestać kierować się wskazaniami kompasu ze względu na znajdowanie się w rzekomym pobliżu bieguna magnetycznego?

zefciu napisał(a):Proszę zatem o alternatywne wyjaśnienie, dlaczego GPS jest tak skuteczny w codziennym życiu.
Dlaczego jest skuteczny na co dzień to wiadomo, jego nieskuteczność jest natomiast potwierdzona na Antarktydzie i właśnie dlatego o tym rozmawiamy.
A jego nieskuteczność na Antarktydzie wynika prawdopodobnie z błędnego założenia, że Ziemia jest kulą.


Smok E napisał(a):Porównując mapę z rzeczywistością. Każda przekłamuje.

Ja zweryfikowałem trasami lotów fakt, że model globu nie pasuje do rzeczywistości na przykładzie lotu z Tokio do New Delhi i Johanesburga do Sao Paulo .
Dodatkowo mamy potwierdzone nieprawidłowości GPS ze wskazaniami kompasu na Antarktydzie, co też potwierdza nieprawidłowość modelu globu.
W jaki inny sposób chcesz weryfikować rzeczywiste położenia każdego punktu na Ziemi?


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości