To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Płaska/Wklęsła Ziemia?
Dragula napisał(a): ja bym chwilowo to zostawił i poczekał aż matsuka i maciej zaczną sobie nawzajem zadawać pytania. odnośnie refrakcji na przykład Duży uśmiech

Przecież jak zniknie publika to co innego wymyślą. Coś kuriozalnego. Coś szokującego, coś czego nie sposób będzie zignorować. Jak nowe dowody na płaskość Ziemi (płaskostopie?) się nie sprawdzą, to się na antyszczepionkarstwo przerzucą albo coś innego na topie. Grunt, żeby duża publika była. Ja tam od dawna nawołuję żeby nie karmić to sobie żerowisko gdzie indziej znajdą
Sebastian Flak
Żarłak napisał(a): PS A co najśmieszniejsze, to nie zdają sobie sprawy, że są kierowani przez jaszczurów.
Przez nasienie węża. To nie są po prostu reptilianie, to są reptilianie satanistyczni, a może nawet lucyferańscy. Rzecz jasna ukrywający się [pod przebraniem masonerii i Żydów (Chazarów i Edomitów, bo jak powszechnie wiadomo Chazarowie i Edomici to satanistyczni, a może i lucyferiańscy reptilianie), bo jakby inaczej.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
kmat napisał(a):
Żarłak napisał(a): PS A co najśmieszniejsze, to nie zdają sobie sprawy, że są kierowani przez jaszczurów.
Przez nasienie węża. To nie są po prostu reptilianie, to są reptilianie satanistyczni, a może nawet lucyferańscy. Rzecz jasna ukrywający się [pod przebraniem masonerii i Żydów (Chazarów i Edomitów, bo jak powszechnie wiadomo Chazarowie i Edomici to satanistyczni, a może i lucyferiańscy reptilianie), bo jakby inaczej.

Ooo właśnie, coś w ten deseń.

Mitomaństwo u trolla to cecha nadrzędna. Brakuje tylko czegoś co by zmuszało do osobistych reakcji. Jakby dorzucić do tej opowiastki jakieś zarzuty ciężkiego kalibru, zaprzeczanie, że coś tak debilnego wymyślili i/lub rzutowanie tego na innych, połączone z szukaniem latających małp, to wuala! Mamy mitomanię, gaslightning, przywiązanie do siebie poprzez próby emocjonalnych manipulacji oraz szukanie pożytecznych, którzy dadzą się wycyckać. Wypisz wymaluj realistyczny scenariusz. Trzeba pamiętać, że ma się do czynienia z osobnikami emocjonalnie wybrakowanymi i rozhamowanymi tj. dla zwrócenia uwagi są wstanie wymyślić absolutnie wszystko. Dla nich nie ma czegoś zbyt głupiego do wymyślenia, tak jak dla ćpuna nie ma takich prochów, których by nie wziął na głodzie.
Galahad napisał(a): Ja tam od dawna nawołuję żeby nie karmić.
Szczerze mówiąc, to ja od dawna nabrałem przekonania graniczącego z pewnością, że jesteś lekko opóźniony.

Z jednej strony od początku, konsekwentnie nawołujesz, żeby nie pisać w tym wątku, a napisałeś już 40 postów.
To pewnie jeden z popularniejszych tematów w jakich się udzielasz.

Po drugie podałeś w sumie dwa dowody na kulistość Ziemi. Uwaga, bo idą petardy.

Galahad napisał(a):Na dach wystarczy wyleźć. Albo na drabinę malarską. Albo ambonę myśliwską. O górze tylko napomknę... I się horyzont elegancko przesunie.

Czyli, według Galahada, żeby udowodnić, że Ziemia jest kulą wystarczy wejść na dach, a kto tego nie rozumie, najwyraźniej jest debilem.

Drugi dowód Galahada to już istny majstersztyk
Galahad napisał(a):I popatrzeć w nocne niebo. Luknąć na Księżyc, na Wenus z Marsem, i na gwiazdki a potem uprzytomnić sobie że to wszystko jest kuliste.

Czyli krótko mówiąc, jeśli zbudzisz się w ciemnej piwnicy, a nad głową będziesz miał jakieś kuliste światło, to uprzytomnij sobie, że widocznie podłoga na której leżysz też jest kulistym światłem.

Miażdżąca logika dowodów Galahada. Co tu jeszcze udowodniać. A najlepsze jest to poczucie wyższości Galahada nad resztą ludzkości, która nie jest tak lotna, żeby pojąć, iż wdrapanie się na dach praktycznie udowadnia kulistość Ziemi.

I ten ojcowski ton : "Apeluję, nie karmić", jakby był mądrzejszy od wszystkich, którzy jednak zdecydowali się rozmawiać z odrażającymi trollami.


Żarłak napisał(a):…matsukoidom nie chodzi o dowodzenie, bo zdali sobie sprawę, że nie są w stanie niczego udowodnić. To już jest sekta religijna.

Żarłak jest jednak jeszcze lepszy niż Galahad, bo nie ma już absolutnie żadnych własnych myśli w temacie, który jest bardziej skomplikowany niż piłka nożna.

46 postów o niczym, raz wklejony tylko cudzy film z youtuba, po angielsku, który nie odnosił do niczego, o czym było w wątku - krótko mówiąc był ni w pięć ni w dziewięć.

Posty Żarłaka to tylko serie ad personam, ale na moją kontr-uwagę o zerowej wartości merytorycznej postów Żarłaka :
matsuka napisał(a):Wiesz Żarłak, że psy, które robią kupę ustawiają się w pozycji względem pola magnetycznego Ziemi? Jestem pewny, że gdy pisałeś swojego posta zrobiłeś nieświadomie dokładnie to samo.

odpowiada mi

Żarłak napisał(a):Niestety znowu pudło.

geniusz tej riposty mnie powalił. To pokazuje jak bardzo ogarnięty jest żarłak, jak jest mocno świadomy tego co robi nieświadomie.


Mimo, że udziela się w tym temacie prawie rok do dziś nie zorientował się, że nie jest to temat o płaskiej Ziemi. Nieźle.

Vanat napisał(a):Matsuka - Jesteś kretynem.
...
Masz pecha, bo ja poczytałem co piszesz i mam wystarczająco wiele zapału by ci to pokazać.
Nie licz, że się zmęczę.
Na każdy twój durny post będę pisał swój pokazujący jakim jesteś idiotą i jak dalece nie potrafisz formułować logicznie żadnych myśli.
Lepiej odpuść i nie publikuj tu swoich idiotycznych infantylnych przemyśleń, bo ci tylko smutno będzie...

To dość ciekawe, bo kiedy ja zrozumiałem, że masz braki intelektualne to straciłem zapał, żeby z Tobą rozmawiać. Parafrazując ZaKotem - wygrać z Tobą dyskusję, to jak sklepać inwalidę - chwały mi to nie przyniesie.

Jeszcze gdy wiem, że jesteś kłamczuszkiem, to już w ogóle ... dlatego jeśli jeszcze raz mnie przezwiesz lub wulgarnie obrazisz (dowcipnie możesz mnie obrażać ile chcesz) - lądujesz na listę ignorowanych, tak formalnie. Będziesz pierwszy na tej liście, bo dwóch ignorowałem wcześniej nieformalnie.

Trochę za dużo tych twoich ad personam jak na to co sobą prezentujesz intelektualnie (czyli prawie nic, ale jednak coś)

Sofeicz napisał(a): A ja proponuję, żebyś odpowiedział na podstawowe pytania, które ja, pilaster i inni ci zadawali, a na które w żaden sposób nie potrafiłeś sensownie odpowiedzieć, nie powołując się na refrakcję i brazylijskich naukowców.
Maciej przynajmniej potrafi strzelać fotki na plaży.

Widzisz, drogi Sofeiczu, swego czasu zadałeś tak przerażające absurdalne dowody na kulistość Ziemi, że moja delikatna, wrażliwa natura nie wytrzymała obciążenia psychicznego i stałem się zimnym cynikiem.

Odebrałeś mi moją niewinność, trochę taki zły dotyk, który boli przez całe życie. Chodzi o ten post :

Sofeicz napisał(a):skoro jesteś takim sceptykiem, to proponuje ci zrobienie doświadczenia.

Kup parę tysięcy kilometrów sznurka, wbij np. w Warszawie kijek i przywiąż do niego koniec sznurka.
Potem idź przed siebie prosto do Nairobi rozwijając sznurek. Zajmie ci to trochę ale przynajmniej zwiedzisz świat.
Kiedy dojdziesz do Nairobi wbij kolejny kijek i przywiąż do niego sznurek.
Następnie idź do Teheranu (cały czas rozwijając sznurek),
Po dotarciu do Teheranu wbij następny kijek i wracaj do Warszawy.
Kiedy już wytyczysz trójkąt Warszawa, Nairobi, Teheran zmierz kąty z jakimi zbiegają się sznurki.
I wytłumacz sobie i innym sceptykom dlaczego suma tych katów nie jest równa 180st, tak jak stanowi zasada dla trójkątów płaskich.
A jakimś dziwnym trafem suma tych kątów dokładnie pasuje do modelu kątów na kuli.

Gdy zrozumiałem, że ten post jest pół żartem, pół serio, to się załamałem. Ponieważ niemal wszystkie swoje dowody ciągniesz właśnie na sznurku tego pomysłu

Sofeicz napisał(a):I wytłumacz sobie i innym sceptykom dlaczego suma tych katów nie jest równa 180st, tak jak stanowi zasada dla trójkątów płaskich.

który powielałeś w innych formach wielokrotnie. Naprawdę nie pojmujesz do dzisiaj, że Twoje pytanie jest równoważne pytaniu "Kto jest największym przywódcą na świecie i dlaczego właśnie Stalin".

Ty właśnie zakładasz, że jest to Stalin i pytasz dlaczego właśnie on, tylko że Stalin to u Ciebie suma kątów różna 180st, gdy to jest coś, co powinieneś udowodnić.

W pewnym momencie zacząłem Cię za to chłostać, a Ty nie rozumiejąc wciąż dlaczego - zacząłeś mnie wyzywać od durniów, bo pojąłeś, że się z Ciebie wyśmiewam, a to przecież Ty miałeś patent na wyśmiewanie się ze mnie.
To nie tak miało wyglądać, że ktoś robi z Ciebie debila, prawda? Ale to nie ja robiłem z Ciebie debila, po prostu chciałem byś zaakceptował swoją naturę.

Bez urazy.

Co do pytań pilastra, to najpierw otrzymał on rzeczowe odpowiedzi, a gdy kilkanaście razy wkleił to samo, to skontruowałem kontrpytania równoważne, gdzie odpowiedz na nie jest odpowiedzią na jego pytania.

1. Dlaczego w dużym, oświetlonym, zamkniętym pomieszczeniu na suficie widać nad głową, w zenicie różne żarówki z zupełnie różnych miejsc tegoż pokoju?
2. Dlaczego po zanurzeniu głowy w jeziorze przy jednym brzegu nie widzimy drugiego brzegu spod wody.
3. Dlaczego samochód, który wyjechał z Krakowa do Warszawy widziany jest w Warszawie z pewnym opóźnieniem
4. Dlaczego gdyby pilaster zaczął kręcic nad głową kolorowym parasolem wszystkie wzorki na tym parasolu kręcą się razem a nie tylko niektóre?
5. Dlaczego bombki na choince są kuliste, ale podłoga na której stoi ta choinka już nie?
6. Dlaczego gdy ktoś lub coś przesłoni pewien obiekt ten obiekt nie jest w pełni widoczny
7. Dlaczego gdy coś okrągłego przesłoni okrągły obiekt to widoczna część obiektu ma kształ wycinka koła?


To jest właśnie jakość pytań Pilastra.

Żałuję tylko, że raz go obraziłem, gdy wkleił n-ty raz o samo, ale chciałem sprawdzić jak zareaguje na agresję, z jakim człowiekiem mam do czynienia. Za to go przepraszam, a więcej grzechów nie pamiętam.
I dlatego właśnie apeluję aby nie karmić. Post wyżej napisałem:

Cytat:Brakuje tylko czegoś co by zmuszało do osobistych reakcji.

No i jest. Calutka ścianka ad personam do połowy uzyszkodników Duży uśmiech Kliniczny przypadek. A to dopiero początek. Jak misiowo cugle puszczą to gotów rzucać takim gównem, że ho ho! Trzeba wam więcej?

@ Żarłak

A nie mówiłem? Poznasz działania jednego, to poznasz działanie wszystkich. Oryginalni są jak chińskie Adidasy...
Sebastian Flak
Zdumiewające, Galahad genialnie przewidział, iż jak kogoś obrazi, to ten ktoś będzie reagował. Błyskotliwość Twoja jest niezrównana. Jak Ty to zrobiłeś? Zastosuj może swoją własną radę i idź już proszę stąd. Nie karmij mnie swoimi postami, bo ja nie lubię żywić się padliną. Jestem generalnie wegetarianinem.
matsuka napisał(a): wygrać z Tobą dyskusję, to jak sklepać inwalidę - chwały mi to nie przyniesie.
Doprawdy???
wyjaśnij wreszcie co znaczą twoje wypowiedzi, którymi być może mnie sklepałeś, tylko za cholerę nie wiem co ona oznaczały.
Cytuję raz jeszcze:
matsuka napisał(a): Nawet gdybym naprawdę twierdził, że Słońce nie zmniejsza swojego rozmiaru z powodu refrakcji (a było to tylko przejęzyczenie - nieuprawiony skrót myślowy, bo całość była omówiona wcześniej) to z tego nie wynika, że refrakcja, moim zdaniem, powiększa rozmiar Słońca.
A to kolejne:
matsuka napisał(a): To, że Słońce nie zmniejsza swojego rozmiaru znacznie podczas dnia - też może być powodem refrakcji, jak zresztą wykazałem wcześniej.
Rozbierz te zdania punkt po punkcie i udowodnij, że mnie nimi sklepałeś Uśmiech

matsuka napisał(a): Jeszcze gdy wiem, że jesteś kłamczuszkiem, to już w ogóle ...
??? Gdzie skłamałem, proszę o cytat!

Ty kłamałeś wielokrotnie, zazwyczaj, że coś udowodniłeś, gdy tylko pokazywałeś niedopracowaną koncepcję tego, że coś twoim zdaniem byłoby możliwe, np że zachód słońca mógłby być wynikiem refrakcji.
Nie, nie mógłby być, bo Słońce podczas zachodu, ma taki rozmiar jak w południe i jak przez cały boży dzień. Tego też cały czas nie wyjaśniłeś.

No i najważniejsze. Nie wyjaśniłeś  co twój umysł rozumie jako "źródła wiedzy, które mają dowód"
matsuka napisał(a): Odebrałeś mi moją niewinność, trochę taki zły dotyk, który boli przez całe życie. Chodzi o ten post :

Sofeicz napisał(a):skoro jesteś takim sceptykiem, to proponuje ci zrobienie doświadczenia.

Kup parę tysięcy kilometrów sznurka, wbij np. w Warszawie kijek i przywiąż do niego koniec sznurka.
Potem idź przed siebie prosto do Nairobi rozwijając sznurek. Zajmie ci to trochę ale przynajmniej zwiedzisz świat.
Kiedy dojdziesz do Nairobi wbij kolejny kijek i przywiąż do niego sznurek.
Następnie idź do Teheranu (cały czas rozwijając sznurek),
Po dotarciu do Teheranu wbij następny kijek i wracaj do Warszawy.
Kiedy już wytyczysz trójkąt Warszawa, Nairobi, Teheran zmierz kąty z jakimi zbiegają się sznurki.
I wytłumacz sobie i innym sceptykom dlaczego suma tych katów nie jest równa 180st, tak jak stanowi zasada dla trójkątów płaskich.
A jakimś dziwnym trafem suma tych kątów dokładnie pasuje do modelu kątów na kuli.

Gdy zrozumiałem, że ten post jest pół żartem, pół serio, to się załamałem. Ponieważ niemal wszystkie swoje dowody ciągniesz właśnie na sznurku tego pomysłu

Sofeicz napisał(a):I wytłumacz sobie i innym sceptykom dlaczego suma tych katów nie jest równa 180st, tak jak stanowi zasada dla trójkątów płaskich.

który powielałeś w innych formach wielokrotnie. Naprawdę nie pojmujesz do dzisiaj, że Twoje pytanie jest równoważne pytaniu "Kto jest największym przywódcą na świecie i dlaczego właśnie Stalin".

I to jest twoja odpowiedź na zupełnie konkretne, proste pytania?
Specjalnie tak je sformułowałem, żeby nawet 7 latek nie miał kłopotów.
Czy to przekracza twoje możliwości intelektualne?
Właśnie o to chodzi - wymiękasz na najprostszych kwestiach, godnych podstawówki. 

Jedyne co się wam, plaskoziemcom udało (konkretnie Maciejowi), to chwilowo skomplikować rachunki fotki z plaży.
Faktycznie, brakowało mi jakieś 70-80 cm do wysokości Macieja n.p.m. Coney Island i musiałem założyć większe błędy pomiarowe lub pływy.
Ale kolega-dyplomowany geodeta oświecił mnie - nie uwzględniłem wsp. refrakcji, który w warunkach standardowych (temp., ciśnienie) na dystansie 10 km. przekracza metr, a więc na dystansie 7 km daje idealnie 70 cm.
Kto refrakcją wojuje, od refrakcji ginie Uśmiech

Tak więc u nas, kuloziemców wszystko się zgadza, co to centymetrów.
A u was płaskoziemców same zagadki i bez metafizyki ani rusz.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
matsuka napisał(a): Posty Żarłaka to tylko serie ad personam,

To jest nieprawda.

matsuka napisał(a): Mimo, że udziela się w tym temacie prawie rok

Powyższe też jest nieprawdą.

Te dwa wyimki naszego matsukoida pokazują, że:
a) kłamiesz, a oszczerca to twoje drugie imię;
b) nie wiesz do kogo piszesz swoje posty (powstają one w sposób losowy);
c) nie potrafisz czytać ze zrozumieniem;
d) masz problemy z pamięcią;
e) nie potrafisz liczyć.

Którą z tych opcji wybierasz? Ja mam wątpliwości tylko co do "d".





Galahad napisał(a): A nie mówiłem? Poznasz działania jednego, to poznasz działanie wszystkich. Oryginalni są jak chińskie Adidasy...


Napisałem Tobie, że leszczami nie trzeba się przejmować. Oni tego nie rozumieją, ale tak naprawdę w ogóle o nich nie chodzi. Niech sobie myślą i podnoszą się na duchu, że ktoś bierze serio ich wymysły. Nie zauważyłem, żeby tak było. Ja nie mam problemu z powstrzymaniem się od brania udziału w tym temacie, ale zawsze znajdzie się ktoś, choćby nowy użytkownik, który odniesie się do wątku dla zabawy.


kmat napisał(a):
Żarłak napisał(a): PS A co najśmieszniejsze, to nie zdają sobie sprawy, że są kierowani przez jaszczurów.
Przez nasienie węża. To nie są po prostu reptilianie, to są reptilianie satanistyczni, a może nawet lucyferańscy. Rzecz jasna ukrywający się [pod przebraniem masonerii i Żydów (Chazarów i Edomitów, bo jak powszechnie wiadomo Chazarowie i Edomici to satanistyczni, a może i lucyferiańscy reptilianie), bo jakby inaczej.

Ach, nie byłem dość wtajemniczony! Teraz muszę to sobie na nowo poukładać w głowie.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Żarłak napisał(a): Ach, nie byłem dość wtajemniczony! Teraz muszę to sobie na nowo poukładać w głowie.
Linkowałem skąd on to prawdopodobnie wytrzasnął. Zbieżności z wariatami ze zbawienie.com są zbyt duże, aby uznać je za przypadek (u Macieja tego nie ma). Jeśli faktycznie matsuka jest z tej bandy, to te pierdoły, które tu wypisuje to ledwo 10% kibla, który ma w głowie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
matsuka napisał(a): Nawet gdybym naprawdę twierdził,
że Słońce nie zmniejsza swojego rozmiaru z powodu refrakcji
(a było to tylko przejęzyczenie - nieuprawiony skrót myślowy, bo całość była omówiona wcześniej)

to z tego nie wynika, że refrakcja, moim zdaniem, powiększa rozmiar Słońca.

Rzeczywiście pokręcone wyrażenie zdaniowe. Nie obejdzie się bez kilku uproszczeń, których nie ma sensu rozpisywać ale w największym skrócie oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli:

1) założylibyśmy, że prawdziwe są oba stwierdzenia:

p - Słońce zmniejsza rozmiar z powodu refrakcji,

q - Słońce zwiększa rozmiar z powodu refrakcji

2) to całe wyrażenie jest fałszywe


Czyli jeśli prawdą jest, że refrakcja wpływa na rozmiar Słońca (zarazem zwiększa i zmniejsza) 
to całe wyrażenie jest fałszywe. 
W każdej innej konfiguracji wyrażenie jest prawdziwe.

Jeszcze należy wyjaśnić, że:
a)  "Nawet gdyby" i "to z tego (...) wynika" traktuje tutaj jako implikację, czyli "Jeśli", "to" ;
b) "naprawdę twierdził"i to co jest w nawiasie - traktuje jako pierwszą negację;
c) "moim zdaniem" nie ma żadnej wartości.
4) traktuję pozostałe 2 x "nie" jako kolejne negacje.

LINK!
kmat napisał(a):
Żarłak napisał(a): Ach, nie byłem dość wtajemniczony! Teraz muszę to sobie na nowo poukładać w głowie.
Linkowałem skąd on to prawdopodobnie wytrzasnął. Zbieżności z wariatami ze zbawienie.com są zbyt duże, aby uznać je za przypadek (u Macieja tego nie ma). Jeśli faktycznie matsuka jest z tej bandy, to te pierdoły, które tu wypisuje to ledwo 10% kibla, który ma w głowie.

A tak, widziałem, bardzo podobne wykwity. Przypomniał mi się inny badacz alternatywnej rzeczywistości - Jan Pająk - czy ktoś jeszcze pamięta o tym niezłomnym ufologu?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Paj%C4...)#Totalizm
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Galahad napisał(a): A to dopiero początek. Jak misiowo cugle puszczą to gotów rzucać takim gównem, że ho ho! Trzeba wam więcej?
Zawsze jest nadzieja, że nerwy mu puszczą i powie coś, za co wyleci.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
A tak w ogóle, to ten temat jest sensem życia dla matsuki. Kimże ja jestem żeby mu go odbierać odłączając od tego wirtualnego respiratora? Niech sobie pisze.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Żarłak napisał(a): Przypomniał mi się inny badacz alternatywnej rzeczywistości - Jan Pająk - czy ktoś jeszcze pamięta o tym niezłomnym ufologu?
Z linka wychodzi, że to po prostu taki polski David Icke. W sumie ci zjeboświątkowcy ze zbawienie.com to po prostu kolejna teoria reptiliańska w interpretacji biblijnej i turbolechickiej.
Żarłak napisał(a): A tak w ogóle, to ten temat jest sensem życia dla matsuki. Kimże ja jestem żeby mu go odbierać odłączając od tego wirtualnego respiratora? Niech sobie pisze.
On tu głosi dobrą nowinę.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
zefciu napisał(a): Zawsze jest nadzieja, że nerwy mu puszczą i powie coś, za co wyleci.

To jest dobry powód.

Żarłak napisał(a): Kimże ja jestem...

Skoro karmisz to jesteś żywicielem. A im dłużej karmisz tym bardziej tuczysz jego przekonanie, że jest mądry. Po co?

Przecież sami w te brednie nie wierzą, jakby wierzyli to by starali się ten stek bredni ujednolicić, żeby się samemu nie gubić. Tych typków po prostu podnieca , że jest szum i fokus na ich działalność. Dokarmianie ich jest obleśne.
Sebastian Flak
Joker napisał(a):
matsuka napisał(a): Nawet gdybym naprawdę twierdził,
że Słońce nie zmniejsza swojego rozmiaru z powodu refrakcji
(a było to tylko przejęzyczenie - nieuprawiony skrót myślowy, bo całość była omówiona wcześniej)

to z tego nie wynika, że refrakcja, moim zdaniem, powiększa rozmiar Słońca.

Rzeczywiście pokręcone wyrażenie zdaniowe. Nie obejdzie się bez kilku uproszczeń, których nie ma sensu rozpisywać ale w największym skrócie oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli:

1) założylibyśmy, że prawdziwe są oba stwierdzenia:

p - Słońce zmniejsza rozmiar z powodu refrakcji,

q - Słońce zwiększa rozmiar z powodu refrakcji

2) to całe wyrażenie jest fałszywe

Świetnie, wykazałeś coś oczywistego : że moje zdanie nie jest ani wewnętrznie sprzeczne, ani nie jest tautologią - wyraża pewną myśl i przez rozbicie zdań w ten sposób nie rozstrzygniesz słuszności tej myśli albo jej braku. Mogłeś tylko odrobinę uprościć zrozumienie tego zdania niektórym osobom.

Można jednak zrozumieć sens tego zdania i rozstrzygnąć jego prawdziwość przez analogię. Załóżmy,  że prawdziwe jest zdanie :
"Jan nie gubi pieniędzy bo trzyma je w skarpecie" Czy z tego zdania wynika, że skarpeta powiększa ilość pieniędzy Jana?

Jeśli tak, to znaczy, że nie miałem racji i miał ją Vanat, a jeśli nie to znaczy, że ja miałem rację, a Vanat jej nie miał.

Przykład 2 :
Czy z faktu, że szampon blokuje wypadanie włosów wynika, że zwiększa ilość włosów na głowie?
Vanat twierdzi (pośrednio), że tak. Ja, że nie.

To jest tylko spór o zrozumienie zasad logiki.

Żarłak napisał(a): A tak w ogóle, to ten temat jest sensem życia dla matsuki. Kimże ja jestem żeby mu go odbierać odłączając od tego wirtualnego respiratora? Niech sobie pisze.
Wręcz przeciwnie, zabierało mi to za dużą część prawdziwego życia, zarówno zawodowego jak i prywatnego. Ale tak już ma każdy uczciwy człowiek, że gdy zrozumie coś bardzo, jego zdaniem, ważnego - chciałby, by inni też to zrozumieli, mieli troszeczkę łatwiej.

A co jest sensem tego wątku? To, że żaden racjonalnie myślący człowiek nie wierzy w feng shui czy inne ufo ponieważ filtruje dowody oceniając ich wartość.

Jeśli skonstruujemy takie podstawowe sito dowodowe w 10 przykazaniach :
1. nie uznawaj dowodów nielogicznych
2. nie uznawaj dowodów oszukanych
3. nie uznawaj dowodów, których nie da się powtórzyć lub może je powtórzyć tylko wąska grupa ludzi (np. bardzo bogatych)
4. nie uznawaj dowodów, w których widzisz brak wzięcia pod uwagę czynników, które mogą być istotne
5. nie uznawaj dowodów, które mogą być zinterpretowane pełnoprawnie na wiele innych sposobów
6. nie uznawaj dowodów przeprowadzonych pod wynik - gdy osobie emocjonalnie zależy na osiągnięciu oczekiwanego wyniku lub czerpie z tego korzyści materialne
7. nie uznawaj dowodów opartych o inne nieudowodnione twierdzenia lub nieoczywiste aksjomaty (np. gwiazdy są tryliardy km. od nas)
8. nie uznawaj dowodów na te twierdzenia, które możesz obciąż brzytwą Ockhama i zastąpić innym udowodnionym twierdzeniem, które przeszło przez to sito.
9. nie uznawaj dowodów opartych na autorytecie badacza (np. tak uważał prof Hawking i wszyscy naukowcy świata)
10. nie uznawaj dowodów w oparciu o pojęcia ci nieznane lub nieostre (np. nienawiść)

To okazuje się, że przez to sito nie przechodzi również żaden znany dowód na kulistość Ziemi - żaden!. Co gorsze, żaden dowód na kulistość Ziemi nie przechodzi nawet pierwszych 7 przykazań tego sita.

Jeśli nie boli kogoś ten fakt, to ten ktoś nie powinien uznawać siebie za osobę racjonalną. Przez to sito przejdzie prawdopodobnie istnienie płyt tektonicznych, refrakcji, słonia czy elektryczności, ale jedno z najbardziej podobno oczywistych w XXI wieku twierdzień przejść nie może.
Dlaczego?

To nie jest i nigdy nie był temat o płaskiej Ziemi, to był temat o tym zdumiewającym fakcie - że nikt na świecie nie jest w stanie, prawdziwą metodą naukową udowodnić, że Ziemia jest kulą. Nikt.

Żałuję, że na początku, w pierwszym poście nie potrafiłem tego faktu tak dobrze zwerbalizować. I tym się ten temat różni od klasycznego trollingu. Trolling jest dla emocji - ten temat wyraża czystą prawdę - nawet jeśli większość ludzi nie potrafiło jej przyjąć, a nawet zrozumieć.


Czułem się w obowiązku ją przekazać, robiłem to raz lepiej, raz gorzej. Teraz, jeśli nie mam już tutaj z kim rozmawiać i po co - mogę sobie powiedzieć, że zrobiłem wszystko co w mojej mocy. Imputowanie mi wiary w reptilian czy innych ufonautów, tylko dlatego, że raz na prawie 200 postów nawiązałem do biblijnego symbolu węża - w pewnej mistycznej, symbolicznej analogii, jest moim zdaniem kompletną paranoją.

Ale rozumiem, że to wynika z faktu, iż wielu ludzi, którzy chciali się tu udzielać nie mają żadnych kompetencji, żeby rozmawiać o metodzie naukowej, więc sobie snują takie wyssane z brudnego palca opowiastki.
To jest dopiero strata czasu.
matsuka napisał(a): To jest tylko spór o zrozumienie zasad logiki.
Dokładnie.
A ty jesteś twórcą zdania, które brzmi:

"Nawet gdybym naprawdę twierdził, że Słońce nie zmniejsza swojego rozmiaru z powodu refrakcji (a było to tylko przejęzyczenie - nieuprawiony skrót myślowy, bo całość była omówiona wcześniej) to z tego nie wynika, że refrakcja, moim zdaniem, powiększa rozmiar Słońca."

Którego nawet ty sam nie jesteś w stanie zrozumieć a tym bardziej wytłumaczyć.
Joker rozebrał ci je na czynniki pierwsze i pokazał że jest ono sprzeczne samo ze sobą, a ty nawet jego wypowiedzi nie umiesz zrozumieć
Więc może teraz własnymi słowami wyjaśnij słowo po słowie, o co ci w tym zdaniu chodziło. Albo chociaż napisz je prostym, logicznym językiem.

matsuka napisał(a): To okazuje się, że przez to sito nie przechodzi również żaden znany dowód na kulistość Ziemi - żaden!. Co gorsze, żaden dowód na kulistość Ziemi nie przechodzi nawet pierwszych 7 przykazań tego sita.
????
Jak na razie nie potrafisz wyjaśnić jakim cudem płaskoziemne Słońce utrzymuje, przez cały dzień, stałą wielkość, dla wszystkich obserwatorów na Ziemi, a co to dopiero poddać to wyjaśnienie swojemu własnemu situ Duży uśmiech

No i jeszcze cały czas nie odważyłeś się powiedzieć głośno co twój umysł rozumie jako "źródła wiedzy, które mają dowód"
matsuka napisał(a): wyraża pewną myśl

Wygrałeś mistrzu

Matsuka ma dobry drybling ale my mamy VAROczko

w analogiach nie podołałeś ale co tam
Vanat napisał(a):
matsuka napisał(a): To jest tylko spór o zrozumienie zasad logiki.
Dokładnie.
A ty jesteś twórcą zdania, które brzmi:

"Nawet gdybym naprawdę twierdził, że Słońce nie zmniejsza swojego rozmiaru z powodu refrakcji (a było to tylko przejęzyczenie - nieuprawiony skrót myślowy, bo całość była omówiona wcześniej) to z tego nie wynika, że refrakcja, moim zdaniem, powiększa rozmiar Słońca."

Którego nawet ty sam nie jesteś w stanie zrozumieć a tym bardziej wytłumaczyć.
Joker rozebrał ci je na czynniki pierwsze i pokazał że jest ono sprzeczne samo ze sobą, a ty nawet jego wypowiedzi nie umiesz zrozumieć

Kompletnie nie masz racji, ale nie zamierzam już Ci tego udowadniać, stało się coś moim życiu, że straciłem chęć toczenia takich pojedynków na słowa.

Może ktoś Ci to wyjaśni później, dlaczego nie miałeś racji.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości