To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Płaska/Wklęsła Ziemia?
matsuka napisał(a): Za kulistością Ziemi przemawia właściwie tylko jeden argument : prawidłowe przewidywanie zaćmień księżyca i Słońca, jeśli jednak zrozumiemy, że inne modele niż heliocentryczny też przewidywały prawidłowo zaćmienia (np. ptolemejski) - nie będzie to znowu takie imponujące.

Ponieważ wyłączyłeś możliwoś oceniania, przyjmij ode mnie wirualnego minusa za ponowne pierdolenie o modelu ptolemejskim. Geosferycznym.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
A wiecie co, coś mi wylazło z kresomózgowia i postukuje w czaszkę od środka, żebym to głośno powiedział.

Owszem, płaskoziemstwo ma swoją historię i głowy sobie nie dam uciąć, czy w ten sposób nie wierzą np. Amisze - w końcu oni czytają tylko Biblię i to dzień w dzień. Ale powiem szczerze, pierwszy raz z hasłem - Ziemia jest płaska, - bez żadnych ozdobników sugerujących żart, zetknąłem się w jednym z apokryfów dyskordiaństwa; był to slogan przemieszany z innymi sloganami gotowymi do użycia.

Jak by nie patrzeć, płaskoziemcy sieją chaos w Internetach i nie dają się ubić nawet mimo obelg typu mięciutka kurewka, zupełnie jakby COŚ ich chroniło przed nerwowym załamaniem i pójściem na tory.

W związku z tym mam pytanie do kur... tego, matsuki i do Maciuni też, czy koledzy nie są przypadkiem dyskordianami, co oddają chwałę Erydzie - czy to wszystko nie jest jeden gargantuiczny, ogólnointernetowy spisek dla jaj.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
bert04 napisał(a): Ponieważ wyłączyłeś możliwoś oceniania, przyjmij ode mnie wirualnego minusa za ponowne pierdolenie o modelu ptolemejskim. Geosferycznym.

To przyjmij ode mnie kontr minusa za nie odowiadanie na pytania i niezrozumienie, że nie ma znaczenia, że geosferyczny - ważne, że zupełnie inny niż obecny, który też przewiduje zaćmienia.

Chodzi tylko o to, że co najmniej jeden z tych modeli był niepoprawny, a więc niepoprawne modele też mogą przewidywać poprawnie zaćmienia.
Prawidłowe przewidywanie zaćmień nie może więc być dowodem na poprawność modelu.

Przyjmij drugiego minusa, gdyż jest to kolejny dowód niepodważalny na to, że masz kłopoty z poprawnym rozumowaniem logicznym i zrozumieniem czytanego tekstu.

Dragula napisał(a): Dlatego, że masz chujowy odbiornik sygnału gps.
A prosiłem o brak żałosnych wymówek czy nie prosiłem?
@ErgoProxy

IMHO dla tego forum różnica między trolem "amatorem" a dyskordianinem jest taka, jak, nie wiem, dla kapitana Ahaba kwestia, czy Moby Dick to ryba czy ssak (sorry za brak lepszej metafory). A prawdopodobieństwo, że dyakordianin będzie zaprzeczał temu, że jest dyskordianinem szacuję na podobną, jak to, że trol będzie się teraz podszywał pod dyskordianizm. Stąd wartość poznawcza Twojego pytania, nie wiem...

Z drugiej strony za czasów moderatorskich taki zalew dosyć podobnych postaci skłaniał mnie do sprawdzania IP i tego typu oznak kloniarstwa. No bo w tak przypadkowe przypadki to ja nie wierzę.

@matsuka

Dragula mógł chcieć wyrazić, że w Afryce oraz w Ameryce Południowej - być może - sprzedaje się tańsze i gorsze aparaty GPS, niż w krajach na północy.

A Chińczycy też przewidywali zaćmienia. Tyle że, jak głosi słynna anegdota. Pomylili się o godzinę w stosunku do obliczeń "barbarzyńców". Model heliocentryczny i inne modele naukowe powstawały właśnie dlatego, że dotychczasowe modele miały jakieś niedokładności, czy to godzina zaćmienia, czy rok planetarny Merkurego.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Cytat:A prosiłem o brak żałosnych wymówek czy nie prosiłem?
to nie jest wymówka, to jest odpowiedź na twoje pytanie. Osiągnięcie dokładności co do ułamka centymetra (x,y,z) nie jest żadnym problemem w odpowiednich warunkach, jeśli ma się odpowiedni sprzęt. To jest taki z anteną na dwumetrowej tyczce, a nie telefon z gpsem

Bert - nie wiem czy gps faktycznie gorzej działa na południowej półkuli na takim samym sprzęcie. Równie dobrze mógł to sobie wymyślić. Geodezyjny pewnie byłby mniej dokładny, bo o ile się nie mylę te lepsze odbiorniki nanoszą jeszcze poprawki na rzeczywiste pozycje satelitów za pomocą internetu. A poza tym jest przecież odwrotnie jeśli chodzi o tereny zurbanizowane - w wysokiej zabudowie co chwile się traci sygnał gps, mimo, że telefoniczny i radiowy są zachowane
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Maciej1 napisał(a): Nie ma i co z tego
Dlaczego tu jest spacja? To nie jest pytanie retoryczne! Jeśli nie umiesz na nie odpowiedzieć, powinieneś iść do psychiatry, gdyż robisz rzeczy, nad którymi nie panujesz.
Cytat:?
To z tego, że gdyby Wam naprawdę zależało na dowiedzeniu iż Ziemia jest płaska, to byście taką mapę stworzyli. Budżet macie. Siłę roboczą macie. A nie tworzycie.
Cytat:Globus też nie jest poprawną mapą.
Proszę zatem wskazać na globusie taki kąt, odległość, lub powierzchnię, która nie odpowiada pomiarom geodezyjnym.
Cytat:A dlaczego miałoby być łatwe narysowanie poprawnej mapy ?
Dlatego, że kartografowie stworzyli na podstawie modelu kulistej Ziemi mapy, które są bardzo dokładne i nie potraficie wykazać na nich błędu. Stworzenie mapy płaskiej Ziemi byłoby znacznie łatwiejsze od odwzorowania Ziemi kulistej. Wy tego jednak nie czynicie.
Cytat:Nie, nie "łżę". Każdy geodeta w swej codziennej pracy żadnej "krzywizny ziemi" nie uwzględnia.
Łżesz i możesz to łgarstwo powtórzyć jeszcze 998 razy, a wbrew temu, co twierdził Twój nauczyciel nie stanie się prawdą. Geodeci używają choćby pojęć szerokości i długości geograficznej, które nie mają sensu na płaskiej Ziemi.
Cytat:
Cytat:kiedyś w internecie natknąłem się   .  W jaki sposób to, że w Internecie się na coś natknąłeś ma być argumentem w kwestii kształtu Ziemi?
Łżesz. Nigdy czegoś takiego nie napisałem. Chamskie zarzucanie mi, że jestem upośledzonym debilem, który stawia trzy spacje przed kropką to cios poniżej pasa, który wskazuje, że nie masz żadnych merytorycznych argumentów. Zgłoszone do moderacji.
Cytat:Nie, z niczego się nie wycofałem. Ale dalsza rozmowa z Tobą na ten temat jest zupełnie bez sensu. Jeśli Ty nawet nie rozumiesz , że "1,2,3...itd.". to jest liczenie liczb naturalnych i nie zauważasz ze to liczenie właśnie jest w "dowodzie" Cantora na "nierównoliczność R i N", to nie ma sensu dalej Ci odpowiadać.
Aha – czyli niczego więcej poza własnym bełkotem na obalenie Cantora nie masz. Ale niestety Cantor posługiwał się językiem matematyki, a nie Twoim bełkotem, zatem Twój argument nie ma wartości w sporze z cantorowymi twierdzeniami.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
bert04 napisał(a):
Maciej1 napisał(a): 18 metrów czego ? Mostu ? Gdyby ziemia była kulką  taką jak nam wmawiają, to "schowanie mostu pod horyzont" wynosiłoby tylko 4.37 m. Jak więc mógłbym przy prześwicie mostu 55-70 metrów widzieć tylko 18 metrów ?

Na razie wskazałem tylko na dwa błędy: złe podanie wysokości prześwitu (różnica jakieś 14-15 m) i brak uwzględnienia "znikania mostu za horyzontem".

1. Nie wiem czy błędnie podałem prześwit. Pooglądaj sobie most Verrazano.
2. Nawet przyjmując Twoją wysokość prześwitu widoczną na zdjęciu (55 metrów), a nawet przyjmując niższą (50 metrów)- niczego to w sposób istotny nie zmienia. Nie rozumiesz tego ? Przecież Ci podałem wyliczenia dla 50 m.
3. Jakiego "znikania" mostu ? "Znikanie" to Twoje chciejstwo wynikające z wiary w model kulisty. Ja zaś pokazuję Ci właśnie, że ten model jest fałszywy.



Cytat:To wszystko bez wnikania w rachunki. Sam obliczyłeś, że ten drugi punkt to kolejne 4,37 metra, dzięki i za to. Czyli na tych dwóch prostych błędach "straciłeś" już około 19 metrów.

To nieprawda. Ale załóżmy, że "jest to prawda", że rzeczywiście "straciłem 19 metrów". Otóż wówczas, przy takim założeniu i tak niczego to w sposób istotny nie zmienia. Podałem obliczenia dla 50 metrów. Czyli dla założenia, że "straciłem nie tylko 19 ale nawet 20 metrów."


Cytat:No niestety wybrałeś akurat takie zdjęcie, na którym w kluczowym miejscu przepływa ten nieszczęsny statek. Nie wiem, dlaczego, nie miałeś lepszych zdjęć? 

Już Ci napisałem dlaczego. Powtórzę. Dlatego: bo akurat przepływał. Bo spójrz na mapę. Tam regularnie przepływa wiele statków. Takie miejsce. Spójrz np. na mapę Google Earth, widok najświeższy.





Cytat:Czy trzeba uwzględnić przypływy / odpływy? Tak to musimy mierzyć - i wierzyć, że kluczową kwestię wysokości kamery nad poziomem wody podałeś poprawnie.

Nikt mi wierzyć nie musi. Ja podaję przykłady własnych obserwacji i zachęcam do sprawdzenia samemu !!! Proponuję, aby każdy kto chce się tutaj wymądrzać i krytykować obserwacje innych najpierw sprawdził samemu w realnym świecie. Nie, nie. Nie musi tego koniecznie dokonywać w tym samym miejscu gdzie ja byłem. W Polsce znajdzie mnóstwo podobnych miejsc, czy to nad jeziorami, czy to nad morzem, czy nawet i na lądzie [na lądzie również da się prowadzić obserwacje geodezyjne, trzeba tylko nieco pomyśleć].



Cytat:Wystarczy, że to jedno jedyne zdjęcie było jeszcze z pozycji stojącej i całe wyliczenia stają się makulaturą.

Nic nie staje się makulaturą. Za chwilę pokażę Ci inne zdjęcia tego samego miejsca z nieco większej wysokości. Gdybyś Ty rozumiał o co chodzi, to nie pisałbyś w ten sposób. Spróbuję Ci wyjaśnić o co chodzi.
Otóż: płaskie jest płaskie, a krzywe jest krzywe. Rozumiesz ?
Patrząc na płaskie widzimy co innego, niż patrząc na krzywe. Rozumiesz ?
Weź sobie nitkę, np.o długości 10 cm, połóż ją na okrągłej piłce, tak by nić przylegała do sfery tej piłki (zakładam, że piłka jest kulą) i by była naciągnięta (najkrótsza droga na sferze- gdy nić jest naciągnięta i przylega do sfery). Następnie zaznaczaj na tej sferze (czyli na powierzchni piłki) odległośc flamastrem, np. co 1 cm. Następnie weź aparat, np. telefon komórkowy i zrób zdjęcie tego co zaznaczyłeś, tak by aparat był możliwie nisko nad powierzchnią sfery.
Potem weź tę samą nić i rozciągnij ją na płaskim biurku. Analogicznie jak na piłce zaznacz odcinki co 1 cm. Następnie weź aparat i zrób zdjęcie temu co zaznaczyłeś- z takiej samej wysokości nad powierzchnią biurka z jakiej robiłeś nad powierzchnią sfery (piłki) oraz z takiej samej odległości (do początku pierwszego zaznaczonego centymetra).
Następnie porównaj oba zdjęcia. 
Otóż stwierdzisz oglądając oba zdjęcia, że nie wyglądają one tak samo. Poszczególne odcinki jakie zaznaczałeś (co centymetr) nie układają się w takich samych proporcjach. Zdumiewające ? Czy oczywista oczywistość ?

Otóż jeśli ziemia (powierzchnia morza) jest "sferą kuli o promieniu ok. 6371-6378 km" to musi ona (ta powierzchnia morza) na zdjęciach wyglądać tak jak wygląda taka sfera! Zachowywać geometrię takiej sfery. Zdumiewające ? Czy oczywista oczywistość ?

No to ja właśnie pokazuję, że wcale tak nie wygląda. Lecz Ty tego jak widać nie rozumiesz.


Cytat:Mam dla Ciebie propozycję, zaznacz na którymś ze zdjęć, jak wysoko "powinien" być horyzont. Uwzględniamy średnią wysokość człowieka na jakieś 1,7 m (+/-0,2). Masz już gotowy model, więc Tobie łatwierj


To sam sobie zaznacz. Zaznaczyłem tam odcinek s- wysokość sylwetki ludzkiej. Odcinek m (wynika z geometrii kuli o promieniu 6378 km ) ma ok. 30 cm wysokości (dokładnie niecałe 29 cm). 170cm/30 cm=5.666.  Weź więc 1/5-1/6 odcinka s i odmierz w górę od punktu na którym jest plan wyspy Governors Island. I patrz. I sprawdź. I odpowiedz sobie samemu czy horyzont jest tam gdzie Ci wyszło, czy wyżej (dalej) ? Zresztą ja to już wszystko opisałem. Patrz ten fragment w którym pisałem o jednej piątej do jednej siódmej wysokości odcinka s, w zależności jaką wysokość ludzkiej sylwetki przyjmiemy.



Cytat:Jeżeli jest na planie dalszym, to odcinek m na zdjęciu nie odpowiada odcinkowi j na schemacie. Cała Twoja krytyka opiera się na wyliczeniu odcinka m i "mierzenia" na tej podstawie obiektów na wyspie. Jeżeli bierzesz za krótki odcinek m i wychodzi Ci, że obiekty są za małe, to... no właśnie.

Co to znaczy "biorę za krótki" ? Odcinek ma 30 cm i inaczej być nie może! Bo geometria kuli o promieniu 6378 km jest nieubłagana. Ubłagać można człowieka, nie geometrię. Co to znaczy "za krótki" ? Wyliczenie jest poprawne. 30 cm (niecałe). Czy o to Ci chodzi, że "za krótki na zdjęciu" ? A to tym gorzej dla mnie. Jeśli na zdjęciu zaznaczyłem "za krótki"- to tym gorzej dla mnie. W takim znaczeniu: sam sobie szkodziłem zaznaczając za krótki, a i tak wyszło, że ziemia nie jest taką kula. Gdybym zaznaczył dłuższy- wyszłoby tym bardziej. Musisz starać się rozumieć co piszesz. Jeśli zaznaczłem (na zdjęciu) "za długi"- to to jest na waszą korzyść. Ale "za krótki" jest na waszą (kuloziemców)  niekorzyść.


Cytat:- Sam wyżej twierdzisz, że statek jest przed horyzontem". Szkoda, że sam nie widzisz konsekwencji tego wniosku.

Ależ widzę. To, że jest przed horyzontem ułatwia mi określenie granicy horyzontu.



Cytat:- Jeżeli na wszystkich Twoich zdjęciach w kluczowych miejscach są statki z niejasną linią wodną, niejasnym zanurzeniem, nawet niejasnym kierunkiem cienia na wodzie, to się im nie dziwię.

A co ma do rzeczy "zanurzenie statku " ?


Cytat:- Jeżeli wyspa jest w odległości 3,13 km to masz przestrzeń ok. 2 km (dokładniej 1,92). Zmieści się tam niejeden statek.


No zmieści się. I co z tego ?




Cytat:- Musiałbym znać statek i jego średnie zanurzenie, żeby definitywnie stwierdzić, czy jest przed czy za horyzontem.

No co Ty ?! Co ma zanurzenie do tej kwestii ?

[Obrazek: 8OgFpdi.png]

Tak widać statek za horyzontem lub na granicy horyzontu.

[Obrazek: QRQQLel.png]

[Obrazek: eU1Xyuw.jpg]

A tak widać statki przed horyzontem. Mam Ci tłumaczyć o co chodzi, czy widzisz i załapałeś ? Zanurzenie- bez żadnego znaczenia. A dlaczego zanurzenie jest bez znaczenia ? A dlatego: bez względu na zanurzenie widać i tak tylko to co wystaje ponad wodę i po tym, po relacji do horyzontu tego co wystaje z wody  określamy gdzie jest statek, przed czy za horyzontem(lub na granicy).




Cytat:- I wydaje mi się, że po prawej stronie statku jest jeszcze trochę wody. Popatrz na te dwie dziwne wyspy na prawo od statku nie wydaje ci się, że one są trochę "wyżej"?

No mnie się tak samo wydaje. Dlatego statek jest przed horyzontem.




Cytat:
Cytat:Statek znalazł się przypadkowo. I bardzo dobrze, że się znalazł, bo ułatwia zobaczenie granicy horyzontu wodnego, [b]bo widać, że ten horyzont jest jeszcze za statkiem.[/b]


Jeszcze raz: jeżeli horyzont jest jeszcze za statkiem, to Twój odcinek m jest za krótki. Jeszcze raz: za krótki.

Jeszcze raz: jeśli odcinek m zaznaczony przeze mnie na zdjęciu jest "za krótki", czyli jeśli zaznaczyłem za krótki odcinek- to tym gorzej dla was kuloziemców ! Zechciej się zastanowić i zrozumieć kwestię.
Jeśli chcesz by wyszło na Twoje, to musisz na odwrót, w drugą stronę. Musisz utrzymywać, że zaznaczyłem "za długi odcinek".



Cytat:Przyjęcie płaskiego modelu Ziemi nie wyjaśnia, dlaczego na zdjęciu "ucięło" 4,37 metra tej "nic nie znaczącej" podstawy mostu. 


O czym Ty piszesz ? Potrafisz udowodnić, że cokolwiek jest "ucięte" ?




Cytat:Niestety zdjęcie wybrane tak, że nie widać ani podstawy mostu, ani linii horyzontu.

No nie widać. Ale to jest be znaczenia. Bo to co widać przekreśla możliwość tego by ziemia była "kulą o promieniu ok. 6378 km"



Cytat:Jest tylko statek, który według Ciebie raz jest przed horyzontem, a raz jednak nie...

No nie. Ja czegoś takiego nigdy nie napisałem. Od początku, aż dotąd twierdzę: statek jest przed horyzontem wodnym.


Cytat:A całość przypomina badania ufo na podstawie nieostrych zdjęć robionych w biegu i przy źle ustawionej przesłonie. Tyle że w tym przypadku nie mówimy o jakichś niezwykłych zjawiskach a o wyspach i mostach, które stoją już od wielu lat i prędko nie znikną. Można wymagać nieco lepszych zdjęć dowodowych, jeżeli mają być podstawą tak daleko idących obliczeń.
Zdjęcia są bardzo dobre. Zacznij samemu robić podobne zdjęcia, a przekonasz się. 
To teraz pokażę jeszcze kilka ujęć na to samo miejsce, ale z nieco wyższego poziomu. 
[Obrazek: PDJrdyL.jpg]
Aparat leżał na wysokości barierki, na jednym z takich murków (filarów-słupków do których jest przymocowana barierka) jakie tam były. Jak zaznaczono strzałką. Akurat nie na tym, ale na murku takiej samej wysokości. Spacerujący dżentelmeni pozwalają oszacować wysokość nad wodą. Jest to ok. 0.5 metra wyżej, niż poprzednie. Czyli jest to ok. 2-2.25 m nad wodą. Niech będzie, że 2.5 metra.
To teraz wyniki:
[Obrazek: tMrjANT.jpg]
Aparat na wysokości barierki.
Poniżej zbliżenia:
[Obrazek: OWJj6kk.jpg]
[Obrazek: NTa8wnP.jpg]
[Obrazek: 4vOp7q6.jpg]
[Obrazek: tSLkujZ.jpg]
Na tych zdjęciach jeszcze lepiej widać granicę horyzontu.
To teraz pomiary:
[Obrazek: gJSfdrS.jpg]

 Wyliczmy na podstawie odcinka m wielkość widocznego prześwitu mostu Verrazano, zakładając że ziemia to "kula o promieniu ok. 6378 km".
Wysokość obserwacji 2.5 metra => odległośc do horyzontu wodnego na "kuli ziemskiej" 5.647 km.
Wyspa jest w odległości= 3.13  km => jest 2.517 km przed horyzontem wodnym => wielkość odcinka m (na planie wyspy) = 0.4967 metra. W przybliżeniu 0.5 metra.
Widoczny prześwit jest około 9.5 raza większy, niż odcinek m (patrz pomiary i wyliczenie proporcji przez program GeoGebra) => gdyby most znajdował się na planie wyspy, to wielkość prześwitu równałaby się 9.5 x 0.5 metra = 4.75 metra.
Ale most znajduje się ok. 4 x dalej (ok. 12.52 km) => rzeczywista wielkość prześwitu = 4 x 4.75 metra = 19 metrów. [zdjęcie jest jednokładnością- to znaczy, że obiekt wielkości np. 1 metra po przesunięciu go n razy dalej stanie się na zdjęciu n razy mniejszy, niż był na zdjęciu gdy był n razy bliżej. Już to tłumaczyłem].
19 metrów prześwitu. Rażąca niezgodność z rzeczywistością. Mniejszy o ok. 3 razy niż w rzeczywistości. Ale tak wynika z geometrii jeżeli przyjmiemy, że ziemia jest kulą.
źle zaznaczyłem odpowiednie punkty ?
A to proszę sobie zaznaczyć samemu.
[Obrazek: pYvZHuY.jpg]
Moje zaznaczenie (punkt D - plan wyspy, punkt C- granica widoczności powierzchni wody) bez linii widocznych na poprzednim schemacie.
[Obrazek: tSLkujZ.jpg]
A to raz jeszcze "goły rysunek" bez żadnych zaznaczń. Proszę sobie samemu zaznaczyć.
Ziemia nie jest "kulą o promieniu ok. 6371-6378 km". I to jest pewne. Każdy kto zechce sprawdzić - sam się przekona. Ponieważ każda daleka obserwacja geodezyjna (powierzchni ziemi) przeczy temu, że ziemia jest taką kulą. Należy tylko patrzeć i rozumieć to na co się patrzy, co się widzi.
Maciej1 - ile razy ci można powtarzać, że jedna obserwacja nic nie znaczy? Dlaczego nie powtarzasz swoich obserwacji systematycznie - np zdjęcie tego samego obiektu z tej samej pozycji codziennie o tej samej porze, przez 30 dni, albo robione co godzinę przez cały dzień i potem powtórka tego za kilka dni przy innych warunkach atmosferycznych. Tylko wtedy będzie można wykluczyć inne zmienne takie jak refrakcja (której udajesz, że nie ma, bo masz do tego marny sprzęt i nie widzisz jak bardzo rozmazane refrakcją są obrazy dalekich obiektów, które nam prezentujesz)
Ty z jakiegoś powodu nie prowadzisz obserwacji w ten sposób.
Celowa manipulacja? Nie sądzę. Ty po prostu jesteś beznadziejnym badaczem, niezdolnym do przeprowadzenia poważnych obserwacji, dlatego twoje rewelacje są nic nie warte, szczególnie nie warte są rozważania.

Wiem, że twoim zdaniem obserwacje amatora robione incydentalnie fatalnym sprzętem, są lepsze niż systematyczne obserwacje robione przez profesjonalistów, bo wszyscy profesjonaliści są w spisku, a jak mają czas robić je systematycznie, to znaczy że z tego żyją, czyli ktoś im płaci, czyli są w spisku.
Ale to tylko mara wymówka.
Kup lunetę z możliwością podłączenia aparatu - stać cię, zapewniam
Weź dzień wolnego lub ustaw się na niedzielę i rób co godzinę fotki.
Ustal godzinę przed praca lub po pracy i rób fotki dokładnie o tej samej porze codziennie
Można bez miliardowych nakładów i grantów badawczych? Można!
Dlaczego ty tak nie robisz?
Dlatego, że jesteś fatalnym badaczem, czy dlatego że manipulujesz wynikami?
zefciu napisał(a):
Maciej1 napisał(a): Nie ma i co z tego
Dlaczego tu jest spacja? To nie jest pytanie retoryczne! Jeśli nie umiesz na nie odpowiedzieć, powinieneś iść do psychiatry, gdyż robisz rzeczy, nad którymi nie panujesz.

Masz coś konkretnego do napisania ? To napisz. Nie masz, to nie pisz. Milczenie jest złotem.


Cytat:Proszę zatem wskazać na globusie taki kąt, odległość, lub powierzchnię, która nie odpowiada pomiarom geodezyjnym.

To przecież właśnie pokazuję.


Cytat:Dlatego, że kartografowie stworzyli na podstawie modelu kulistej Ziemi mapy, które są bardzo dokładne i nie potraficie wykazać na nich błędu. 

Właśnie cały czas pokazuję. Z mapy jaką jest globus wynika (także, bo nie tylko) "zakrzywienie w dół". Sfera zakrzywia się.  Ja pokazuję  obserwacje, które przeczą temu "zakrzywieniu" => ziemia nie jest taka jak pokazuje globus.



Cytat:Stworzenie mapy płaskiej Ziemi byłoby znacznie łatwiejsze od odwzorowania Ziemi kulistej. Wy tego jednak nie czynicie.

Stworzenie poprawnej mapy całej ziemi jest bardzo trudne z uwagi na oceany.  Triangulacja na oceanach jest bardzo trudna.



Cytat: Geodeci używają choćby pojęć szerokości i długości geograficznej, które nie mają sensu na płaskiej Ziemi.

Ależ oczywiście, że mają sens i na płaskiej ziemi. "Szerokość i długość geograficzna"- są to pojęcia które wynikają z obserwacji nieba (nad danym punktem ziemi) . Na podstawie "świateł niebieskich" (świateł na niebie) i czasu- w danym punkcie ziemi (bez względu na to jaki tam ona ma kształt) określa się "szerokość i długość geogr".


Cytat:
Cytat:
Cytat:kiedyś w internecie natknąłem się   .  W jaki sposób to, że w Internecie się na coś natknąłeś ma być argumentem w kwestii kształtu Ziemi?
Łżesz. Nigdy czegoś takiego nie napisałem. Chamskie zarzucanie mi, że jestem upośledzonym debilem, który stawia trzy spacje przed kropką to cios poniżej pasa, który wskazuje, że nie masz żadnych merytorycznych argumentów. Zgłoszone do moderacji.

Nie masz większych problemów (niż "trzy spacje") ? Masz coś do napisania ? Napisz ! Nie masz nic sensownego- to "palec na usta". Milczenie jest złotem.


Cytat:Aha – czyli niczego więcej poza własnym bełkotem na obalenie Cantora nie masz. Ale niestety Cantor posługiwał się językiem matematyki, a nie Twoim bełkotem, zatem Twój argument nie ma wartości w sporze z cantorowymi twierdzeniami.

Cantor bredził, co pokazałem. Ale Ty tego nie rozumiesz. I przy takim zacietrzewieniu jakie ujawniasz, przy takiej złej woli zapewne nie zrozumiesz. Bo zła wola zaćmiewa rozum.
Maciej1 napisał(a): Ponieważ każda daleka obserwacja geodezyjna (powierzchni ziemi) przeczy temu, że ziemia jest taką kulą. Należy tylko patrzeć i rozumieć to na co się patrzy, co się widzi.

No własnie. Rozumieć.
Pokazywałem ci tu przecież filmiki PŁASKOZIEMCÓW, które dowodzą, że obserwacje tego samego obiektu, z tej samej pozycji, robione systematycznie (czsem wystarczają 2 razy) dają różne wyniki.
Czyli w ramach twojej logiki Ziemia musiałaby zmieniać promień, albo raz się wypłaszczać a raz się kulić.

Ty się boisz zrobić takich obserwacji (systematycznych obserwacji) bo wtedy twoja koncepcja okazałaby się idiotyczna.

A prawda jest banalnie prosta, tylko że ty nie potrafisz jej przyznać: obserwacje Ziemi z powierzchni Ziemi nigdy nie będą dokładne i nigdy nie będą dowodem na jej rozmiar. Czyli cały twój wysiłek "badawczy" nie ma sensu i niczego nie dowodzi.
Maciej1 napisał(a): Masz coś konkretnego do napisania ? To napisz. Nie masz, to nie pisz. Milczenie jest złotem.
Zadałem Ci konkretne pytanie. Na to pytanie powinna istnieć konkretna odpowiedź. Istnieje czy nie? Jeśli nie istnieje – masz problem psychiatryczny – nie panujesz nad swoim zachowaniem.
Cytat:To przecież właśnie pokazuję.
Gdzie pokazujesz? Pokazujesz jakieś fotki. Mnie zaś chodzi o to, że jeśli naciągnięto płaską Ziemię na globus, to gdzieś musiało powstać jakieś zniekształcenie geodezyjne. Jakiś obszar na globusie jest większy lub mniejszy niż w rzeczywistości. Jakiś kąt jest skrajnie różny. Jakaś odległość jest inna. O to mi chodzi. A nie o jakieś Twoje fotki zrobione idiotenkamerą, które twierdzisz że skądś zrobiłeś, a mogłeś zrobić skądkolwiek.
Cytat:Stworzenie poprawnej mapy całej ziemi jest bardzo trudne z uwagi na oceany.  Triangulacja na oceanach jest bardzo trudna.
No to zmapujcie chociaż głupi Stary Świat. Do tego nie musicie triangulować na oceanach.
Cytat:Ależ oczywiście, że mają sens i na płaskiej ziemi.
Proszę zatem ten sens wyjaśnić. W jaki sposób południki i równoleżniki układają się na płaskiej Ziemi.
Cytat:Nie masz większych problemów (niż "trzy spacje") ?
Mam problem z tym, że mnie obrażasz. Dla mnie bycie określonym upośledzonym idiotą, który stawia trzy spacje przed kropką jest obraźliwe. Nie godzę się na to.
Cytat:Cantor bredził, co pokazałem.
Nie. Gdyby Cantor bredził, wykazałbyś to cytując Cantora, a nie musiałbyś wprowadzać własnego bełkotu.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
matsuka napisał(a): 2. Dlaczego te błędy GPS na półkuli południowej są zwykle większe?
Proszę o jakikolwiek dowód w tej materii albo przyznanie się do godnej debila wiary we wszystko co się wyczyta w internecie

matsuka napisał(a): 3. Dlaczego GPS lepiej radzi sobie w dużych skupiskach ludzkich, a im bardziej na odludziu tym gorzej?
Proszę o jakikolwiek dowód w tej materii albo przyznanie się do godnej debila wiary we wszystko co się wyczyta w internecie

matsuka napisał(a): 4. Dlaczego według globusa i google maps trasa między Perth a Sydney to około 4000 km, a w praktyce osoby, które ją przejechały twierdzą, że jest to 5000 km.
Jedna osoba twierdzi, że odległość to 5000 km. Reszta osób twierdzi że 4000 km. Komu uwierzy debil? Oczywiście tylko jednej osobie. Brawa dla debila!

matsuka napisał(a): Dodajmy jeszcze do tego : Absolutny brak spełniających kryteria naukowe dowodów na kulistość Ziemi.
Jakież to są niby te kryteria naukowe???
Bo jakie są dla ciebie debilu, to już wiemy. Dla ciebie kryterium naukowe spełnia dowód, polegający na tym, że ktoś anonimowy na internecie napisał, że wydaje mu się, że droga która jechał była dłuższa niż na mapie!
Vanat napisał(a): Maciej1 - ile razy ci można powtarzać, że jedna obserwacja nic nie znaczy?

A możesz powtarzać ile tylko chcesz. A nie lepiej byłoby samemu sprawdzić, dokonać własnej obserwacji ?
Jakiej "jednej obserwacji" ? Zdaje się, że pokazałem wam już trzy własne oraz wkleiłem linki z materiałami pokazującymi obserwacje innych- kilkanaście obserwacji. Nie tak było ?


Cytat:Dlaczego nie powtarzasz swoich obserwacji systematycznie - np zdjęcie tego samego obiektu z tej samej pozycji codziennie o tej samej porze, przez 30 dni, albo robione co godzinę przez cały dzień i potem powtórka tego za kilka dni przy innych warunkach atmosferycznych.

Ależ powtarzam. Np. widok z Jersey City na most Verrazano to mam sfotografowany wiele wiele razy. Zawsze to samo: niezgodność z oficjalnym modelem.
Zamiast się wymądrzać i krytykować zrób własną obserwację.


Cytat:Tylko wtedy będzie można wykluczyć inne zmienne takie jak refrakcja (której udajesz, że nie ma, bo masz do tego marny sprzęt i nie widzisz jak bardzo rozmazane refrakcją są obrazy dalekich obiektów, które nam prezentujesz)

Jaką "refrakcję" ? Chodzi Ci o zaklęcie "refrakcja", po wypowiedzeniu którego "znikają niezgodności z oficjalnym modelem" ? Czy potrafisz jakoś konkretnie ? Czy umiesz konkretnie wytłumaczyć w jaki sposób "refrakcja nieustannie symuluje płaską ziemię" ?


Cytat:Wiem, że twoim zdaniem obserwacje amatora robione incydentalnie fatalnym sprzętem, są lepsze niż systematyczne obserwacje robione przez profesjonalistów,

Jacy "profesjonaliści" ? "Profesjonaliści" wpatrują się w gwiazdy i w "czarne dziury", bo z tego są pieniądze. Samo tylko wypowiedzenie w środowisku "profesjonalistów" zdania w rodzaju "a mnie się wydaje, że ziemia jest płaska" wyklucza ze środowiska "profesjonalistów" i odcina od koryta z pieniędzmi, od odczytów, oklasków, tytułów przed nazwiskiem, od "publikacji", od ...sławy. Ale to jeszcze mało, bo jest więcej: naraża na "smieszność", ostracyzm. Więc jacy "profesjonaliści" ? Profesjonaliści to tacy sami ludzie jak ja i Ty. Mają swoje życie i swoje lęki. 

Jeżeli natomiast jakiś uczciwy profesjonalista zabierze się za obserwowanie powierzchni ziemi, to staje się ...płaskoziemcą lub przynajmniej przestaje wierzyć w brednie o "ziemi-kuli o promieniu ok. 6371-6378 km". Na przykład:

https://www.youtube.com/watch?v=PaanEaMDIx0

Autor tej obserwacji ma (podobno) doktorat ze spektrofotometrii. Proszę zatem obejrzeć wynik jego obserwacji Brighton. Całkowita niezgodność z oficjalnym modelem.

Każdy może dokonać podobnej obserwacji, nie trzeba być "profesjonalistą". Nie święci garnki lepią.


Cytat:bo wszyscy profesjonaliści są w spisku, a jak mają czas robić je systematycznie, to znaczy że z tego żyją, czyli ktoś im płaci, czyli są w spisku.

Ale w jakim tam "spisku" ? Większość uczonych zajmuje się swoją działką, rozum większości pracuje na założeniu o kulistości ziemi, wdrukowanym im do głowy w dzieciństwie. I nawet nie śmieją kwestionować tego założenia. Jeśli kogoś wpuszczono w maliny, np. w obserwacje "czarnych dziur" czy innych "galaktyk", to on to robi, tym bardziej że za tym idą całkiem niezłe pieniądze. On nie ma żadnej szansy na odkrycie tego, że się myli- dopóki wpatruje się tylko w niebo ! Bo tu trzeba zejść na ziemię i zacząć obserwować powierzchnię ziemi. Niebo bowiem zachowuje się tak jakby ziemia była kulą, słonce było 150 mln km od ziemi....itd. (cały współczesny model). Tylko, że powierzchnia ziemi się tak nie zachowuje, nie zachowuje się tak jakby ziemia była kula o promieniu ok. 6371-6378 km.
Mógłbym więc powiedzieć w ten sposób: "większość uczonych to głupki". Ale z grzeczności tak nie powiem. Lecz powiem tak: większość uczonych się myli.
Nie są w żadnym spisku (większość z nich, niektórzy pewnie są), ale zwyczajnie się mylą. Bo zostali wpuszczeni w maliny, podobnie jak każdy z nas. Ja przecież też kiedyś wierzyłem w "kulę ziemską". A dlaczego miałem nie wierzyć ? Przecież tak mi wdrukowano do rozumu. Podobnie jak wam.

Każdy jednak uczciwy i myślący człowiek jeżeli tylko zacznie sprawdzać samemu, to już nigdy, powtarzam nigdy nie będzie zdolny wierzyć w oficjalny model.


Cytat:Ale to tylko mara wymówka.Kup lunetę z możliwością podłączenia aparatu - stać cię, zapewniam. Weź dzień wolnego lub ustaw się na niedzielę i rób co godzinę fotki. Ustal godzinę przed praca lub po pracy i rób fotki dokładnie o tej samej porze codziennie. Można bez miliardowych nakładów i grantów badawczych? Można! Dlaczego ty tak nie robisz?
  
Po pierwsze: Bóg zapłać za dobre rady. 
Po drugie: właśnie to robię (robiłem). Jakbyś nie rozumiał: aparat z teleobiektywem działa na takiej samej zasadzie co luneta.
Po trzecie: a dlaczego Ty tego nie robisz ? Może zamiast się wymądrzać i krytykować zrobisz samemu i podzielisz się tu z nami własną obserwacją ?


Cytat:Dlatego, że jesteś fatalnym badaczem, czy dlatego że manipulujesz wynikami?
Wynikami nie manipuluje. Jak mi wychodzi tak pokazuję. Jestem "fatalnym badaczem"? No cóż pewnie tak jest. Ale Ty nie jesteś żadnym. Ty przecież niczego nie sprawdziłeś, tylko się tutaj wymądrzasz i krytykujesz i to jeszcze bez sensu, bo nie mając żadnego logicznego argumentu.
Jak można się było spodziewać – kiedy tylko zapytałem o konkrety – wykazanie niedokładności na mapach, stworzenie map dokładnych, czy wskazanie, jaki jest sens szerokości i długości geograficznej na płaskiej Ziemi – Maciej1 zrobił to co umie robić najlepiej – zignorował pytanie.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
matsuka napisał(a): 4. Dlaczego według globusa i google maps trasa między Perth a Sydney to około 4000 km, a w praktyce osoby, które ją przejechały twierdzą, że jest to 5000 km.

Ciekawe...To byłoby odchylenie o całe 25%, dość znacząca anomalia wskazująca, że istotnie coś jest nie w porządku.

Ale  faktycznie , przyjrzyjmy się. 

Konieczna byłaby obserwacja podobnej anomalii na dystansie powiedzmy 310 km z Poznania do Warszawy (A2), czyli o jakieś prawie 80 km.
Trasa ta więc musi mieć prawie 390 km a nie 310 km. Zapewne są osoby , które mogą to potwierdzić.

Hmm tak samo mając do pracy powiedzmy 10 km autem wg Google Maps jak w mordę strzelił dać mi powinno 12,5 km w realnym świecie.
Wartościowe byłby ponownie relacje osób dysponujących podobnymi doświadczeniami najlepiej na Trip Advisor

W zasadzie dlaczego pomiar odcinka 100 m wg agentów Google w realu zawsze wydaje się sporo dłuższym bo około 125 m. 
W tej chwili przebywam w budynku, który wg Google Maps ma niemal dokładnie 100 m długości...właściwie można być pewnym, że po zmierzeniu będzie to 125 mUśmiech

Pomysł Huh
Maciej1 napisał(a): Jakiej "jednej obserwacji" ? Zdaje się, że pokazałem wam już trzy własne oraz wkleiłem linki z materiałami pokazującymi obserwacje innych- kilkanaście obserwacji. Nie tak było ?
Tak było i jeśli tylko obserwacje były systematyczne to pokazywały że promień Ziemi ciągle się zmienia, bo raz pewne obiekty są za linia horyzontu a raz przed nią.
A twoje obserwacje nigdy nie były systematyczne, czyli nigdy nie zaprezentowałeś zdjęć robionych temu samemu obiektowi co godzinę przez cały dzień. NAwet jesli takie fotki robiłeś, to wybrałeś tylko te jedną czy dwie które ci pasują do tezy.
Nie tak robi się badania naukowe.
Maciej1 napisał(a): 3. Jakiego "znikania" mostu ? "Znikanie" to Twoje chciejstwo wynikające z wiary w model kulisty. Ja zaś pokazuję Ci właśnie, że ten model jest fałszywy.

Daj fotografię z tego samego miejsca (przede wszystkim - z tej samej wysokości!), przy którym nie ma statku. Pokaż mi podstawę mostu. Jeżeli nie ma, to "znikaj"... z tym argumentem.

Cytat:To nieprawda. Ale załóżmy, że "jest to prawda", że rzeczywiście "straciłem 19 metrów". Otóż wówczas, przy takim założeniu i tak niczego to w sposób istotny nie zmienia. Podałem obliczenia dla 50 metrów. Czyli dla założenia, że "straciłem nie tylko 19 ale nawet 20 metrów."

Niecałe 20 metrów z niecałych 70 metrów to niecałe 30% błędu. Reszta dojdzie potem.

Cytat:Już Ci napisałem dlaczego. Powtórzę. Dlatego: bo akurat przepływał. Bo spójrz na mapę. Tam regularnie przepływa wiele statków. Takie miejsce. Spójrz np. na mapę Google Earth, widok najświeższy.

Więc wybrałeś dziadowskie miejsce do Twojego eksperymentu. Albo dziadowski czas. Nawet na autostradzie można wyłapać momenty, kiedy widać horyzont, a tutaj nie autostrada.

Cytat:Czy trzeba uwzględnić przypływy / odpływy? Tak to musimy mierzyć - i wierzyć, że kluczową kwestię wysokości kamery nad poziomem wody podałeś poprawnie.

Cytat:Nikt mi wierzyć nie musi. Ja podaję przykłady własnych obserwacji i zachęcam do sprawdzenia samemu !!!

Niestety bilety do Nowego Yorku nie są najtańsze, więc nie mogę "zreprodukować" Twoich fotografii. Mogę wykonywać własne albo opierać się na Twoim materiale. Jeżeli ja zrobię zdjęcia nad Morzem Bałtyckim możesz tak samo kwestionować moje techniki pomiaru tak samo, jak ja Twoje. Bałtyk ma przynajmniej tę zaletę, że nie ma (praktycznie) pływów. U Ciebie z tego co wyguglałem to różnice ok 4,4 ft. A to, jeżeli moje dane są prawidłowe, kolejne 1,3 metra wysokości nad poziomem wody, które muszę wziąć na zaufanie.

A kwestia wysokości robienia zdjęcia jest kluczowa. Powiedziałbym nawet, że to podstawa wszystkich obliczeń. Przy pierwotnych założeniach mamy widnokrąg 5,051 km i oczekiwaną wysokość m 28 cm. Jeżeli wykonujemy to samo zdjęcie z wysokości 4 m nad poziomem wody, mamy już widnokrąg 7,14 km. Odległość G.I. od oczekiwanego horyzontu wzrasta z 1,92 km do 4,01. Przeliczając to na kąt łukowy, cosinus i tak dalej... wychodzi nam oczekiwany m na ... 1,26 metra. To dosyć spora różnica i dosyć spory margines zaufania. Mówimy to o ponad metrze, które uzyskuje się tylko przez zmianę wysokości. A przecież 4 metry nad poziomem wody to spoko bez drabiny możesz osiągnąć.

Cytat:Proponuję, aby każdy kto chce się tutaj wymądrzać i krytykować obserwacje innych najpierw sprawdził samemu w realnym świecie. Nie, nie. Nie musi tego koniecznie dokonywać w tym samym miejscu gdzie ja byłem. W Polsce znajdzie mnóstwo podobnych miejsc, czy to nad jeziorami, czy to nad morzem, czy nawet i na lądzie [na lądzie również da się prowadzić obserwacje geodezyjne, trzeba tylko nieco pomyśleć].

Jeżeli płaskoziemcy kwestionują zdjęcia robione przez NASA, Rosjan czy prywatnych przedsiębiorców skaczących z balonów, dlaczego nie mają kwestionować zdjęć robionych przez anonimowych łosi z internetu? Powiedz mi, w jakim stopniu zdjęcie robione przez berta04 na samotnej plaży w Ustce może być bardziej wiarygodne od filmu Felixa Baumgartnera?

Nie zapominając o zdjęciach Macieja1.

Cytat:Nic nie staje się makulaturą. Za chwilę pokażę Ci inne zdjęcia tego samego miejsca z nieco większej wysokości. Gdybyś Ty rozumiał o co chodzi, to nie pisałbyś w ten sposób. Spróbuję Ci wyjaśnić o co chodzi.
(...)
Otóż stwierdzisz oglądając oba zdjęcia, że nie wyglądają one tak samo. Poszczególne odcinki jakie zaznaczałeś (co centymetr) nie układają się w takich samych proporcjach. Zdumiewające ? Czy oczywista oczywistość ?

To jest jasne. I wyłapałem już pierwszą różnicę. Na drugim zdjęciu widać jakiś cień na prawo od filara. Czyżby podstawa mostu?




Cytat:To sam sobie zaznacz. Zaznaczyłem tam odcinek s- wysokość sylwetki ludzkiej. Odcinek m (wynika z geometrii kuli o promieniu 6378 km ) ma ok. 30 cm wysokości (dokładnie niecałe 29 cm). 170cm/30 cm=5.666.  Weź więc 1/5-1/6 odcinka s i odmierz w górę od punktu na którym jest plan wyspy Governors Island. I patrz. I sprawdź. I odpowiedz sobie samemu czy horyzont jest tam gdzie Ci wyszło, czy wyżej (dalej) ? Zresztą ja to już wszystko opisałem. Patrz ten fragment w którym pisałem o jednej piątej do jednej siódmej wysokości odcinka s, w zależności jaką wysokość ludzkiej sylwetki przyjmiemy.

Jeżeli zmienisz wysokość kamery nie zmieniając pozycji, wysokość drzew i ludzi na wyspie nie zmienia się. Jedyne, co się zmienia, to właśnie kluczowy odcinek m.

Poza tym uważam, że metodyka mierzenia małych odcinków ma ten błąd, że drobne błędy sumują się na wyniku końcowym. Dlatego IMHO powinno się zmierzyć jakiś obiekt o znanej wysokości, nie wiem, wieżę czy budynek i od tego wyliczyć oczekiwany horyzont. Zamiast tego mamy jakieś cienie, które mogą być człowiekiem, jakieś barierki, których bazy nie widać.


Cytat:Ależ widzę. To, że jest przed horyzontem ułatwia mi określenie granicy horyzontu.

Cytat:Jeszcze raz: jeśli odcinek m zaznaczony przeze mnie na zdjęciu jest "za krótki", czyli jeśli zaznaczyłem za krótki odcinek- to tym gorzej dla was kuloziemców ! Zechciej się zastanowić i zrozumieć kwestię.
Jeśli chcesz by wyszło na Twoje, to musisz na odwrót, w drugą stronę. Musisz utrzymywać, że zaznaczyłem "za długi odcinek".

Faktycznie, w tym argumencie walnąłem byka, argument "za krótki" jest na Twoją korzyść.

Cytat:O czym Ty piszesz ? Potrafisz udowodnić, że cokolwiek jest "ucięte" ?

Jeżeli zapłacisz mi przynajmniej połowę opłaty za bilet, to pogadamy o "udowodnieniu". Do tego czasu czekam na zdjęcie bez dziwnych statków zasłaniających podstawy.

Co do obliczeń w drugim przypadku, znowu, zakładam że wysokość kamery jest tu kluczowym elementem, który musiałbym przyjąć na wiarę. I to ze strony ludzi, którzy zarzucają fałszerstwa państwowym instytucjom, biznesmenom, naukowcom itd. Trochę spore oczekiwanie...
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Maciej1 napisał(a): Jaką "refrakcję" ? Chodzi Ci o zaklęcie "refrakcja", po wypowiedzeniu którego "znikają niezgodności z oficjalnym modelem" ? Czy potrafisz jakoś konkretnie ? Czy umiesz konkretnie wytłumaczyć w jaki sposób "refrakcja nieustannie symuluje płaską ziemię" ?
Dziwnym zbiegiem okoliczności na fotkach innych płaskoziemców (jeśli tylko robione są systematycznie) Ziemia zmienia swoją krzywiznę. No chyba że mam miejsce jakieś inne zjawisko, tylko jakie? Ja stawiam na refrakcję, tym bardziej, że ślady jej istnienie zazwyczaj wyraźnie na tych fotkach widać - im "płasksza" wydaje się Zmienia tym te same obiekty są bardziej rozmyte.
U ciebie tego nie zaobserwujemy, bo nie robisz systematycznych fotek, lub je selekcjonujesz pod kątem oczekiwanego wyniku

Maciej1 napisał(a): Jeżeli natomiast jakiś uczciwy profesjonalista zabierze się za obserwowanie powierzchni ziemi, to staje się ...płaskoziemcą lub przynajmniej przestaje wierzyć w brednie o "ziemi-kuli o promieniu ok. 6371-6378 km". Na przykład: https://www.youtube.com/watch?v=PaanEaMDIx0
Podobno doktor nauk a jednak debil nie rozumiejący na czym polega badanie naukowe... Zrobił jedną obserwację. Nie powtarzał jej systematycznie i od razu wyciągnął wnioski...
Jak zauważyłeś: "Większość uczonych zajmuje się swoją działką", więc i nasz doktor nauk może siedzieć w koleinach swojej dziedziny, ale trudno wyjaśnić, jak można dostać doktorat z czegokolwiek i nie próbować nawet oszacować błędu pomiarowego?

Maciej1 napisał(a): Jestem "fatalnym badaczem"? No cóż pewnie tak jest. Ale Ty nie jesteś żadnym. Ty przecież niczego nie sprawdziłeś, tylko się tutaj wymądrzasz i krytykujesz i to jeszcze bez sensu, bo nie mając żadnego logicznego argumentu.
Ja nie planuje obalenia ugruntowanej teorii naukowe, więc żadnych badań nie muszę prowadzić. Ty chcesz taką teorię obalić - ciężar dowodu leży po twojej stronie.

Sprawdziłem za to wyniki twoich badań i wyszło mi, że nie przeprowadziłeś ich w sposób dający miarodajny wynik.

Powtórzę to, co mówię od początku: nie oszacowałeś jakie błędy pomiarowe daje przyjęta przez ciebie metoda. Obserwuj to samo systematycznie bo tylko wtedy dowiesz się, czy raz Ziemia wychodzi ci płaska a raz okrągła czy też nie. Innym, którzy prowadza takie obserwacje choćby w miarę systematycznie, wychodzi raz płaska a raz okrągła i to o różnym promieniu. Czyli taka metoda badawcza daje olbrzymie błędy, czyli niczego nie udowadnia. Czyli za jej pomocą nie można obalić teorii o kulistości Ziemi. Czyli cały twój trud nie ma sensu.

Maciej1 napisał(a): Po drugie: właśnie to robię (robiłem). Jakbyś nie rozumiał: aparat z teleobiektywem działa na takiej samej zasadzie co luneta.
Chyba jednak zbyt słaby ten teleobiektyw, skoro nie potrafisz orzec, czy rozmycie odległych obiektów, które fotografujesz, to wynik refrakcji, czy czegoś innego
bert04 napisał(a):
Maciej1 napisał(a): 3. Jakiego "znikania" mostu ? "Znikanie" to Twoje chciejstwo wynikające z wiary w model kulisty. Ja zaś pokazuję Ci właśnie, że ten model jest fałszywy.

Daj fotografię z tego samego miejsca (przede wszystkim - z tej samej wysokości!), przy którym nie ma statku. Pokaż mi podstawę mostu. Jeżeli nie ma, to "znikaj"... z tym argumentem.  


A co ma podstawa mostu do całej kwestii ?

Cytat:Więc wybrałeś dziadowskie miejsce do Twojego eksperymentu. Albo dziadowski czas. Nawet na autostradzie można wyłapać momenty, kiedy widać horyzont, a tutaj nie autostrada.

Ale statek w niczym nie przeszkadza. Co trzeba- to widać. Jeśli horyzont jest dalej (niż ten punkt zaznaczony obok statku)- tym gorzej dla was, kuloziemców. Przyjmuję więc (na waszą korzyść) że jest tylko tam i nie dalej.


Cytat:Niestety bilety do Nowego Yorku nie są najtańsze, więc nie mogę "zreprodukować" Twoich fotografii. Mogę wykonywać własne albo opierać się na Twoim materiale. Jeżeli ja zrobię zdjęcia nad Morzem Bałtyckim możesz tak samo kwestionować moje techniki pomiaru tak samo, jak ja Twoje. Bałtyk ma przynajmniej tę zaletę, że nie ma (praktycznie) pływów. U Ciebie z tego co wyguglałem to różnice ok 4,4 ft. A to, jeżeli moje dane są prawidłowe, kolejne 1,3 metra wysokości nad poziomem wody, które muszę wziąć na zaufanie.

Nie każę Ci sprawdzać w NYC. Możesz sprawdzić kształt ziemi także w Polsce. Wykonaj, podziel się swymi wynikami ! Od początku do tego właśnie zachęcam: aby każdy sprawdził samemu. 
Wymądrzać się i krytykować- bardzo jest łatwo. Ale zrobić coś samemu- jest trudniej.




Cytat:A kwestia wysokości robienia zdjęcia jest kluczowa. Powiedziałbym nawet, że to podstawa wszystkich obliczeń. Przy pierwotnych założeniach mamy widnokrąg 5,051 km i oczekiwaną wysokość m 28 cm. Jeżeli wykonujemy to samo zdjęcie z wysokości 4 m nad poziomem wody, mamy już widnokrąg 7,14 km. Odległość G.I. od oczekiwanego horyzontu wzrasta z 1,92 km do 4,01. Przeliczając to na kąt łukowy, cosinus i tak dalej... wychodzi nam oczekiwany m na ... 1,26 metra. To dosyć spora różnica i dosyć spory margines zaufania. Mówimy to o ponad metrze, które uzyskuje się tylko przez zmianę wysokości. A przecież 4 metry nad poziomem wody to spoko bez drabiny możesz osiągnąć.

[Obrazek: TtoAaoP.jpg]

Powyższe zdjęcie zostało wykonane z tego miejsca.
[Obrazek: 6t9ZoS7.jpg]

Oto poniżej widok z dalsza:

[Obrazek: 6FtvrC9.jpg]
Z tego mniej więcej miejsca robiłem to zdjęcie.

Odległość do krawędzi molo- ok. 69 metrów. Odległość do spacerujących ludzi- ok. 55 metrów => nie ma wielkiej różnicy jeśli chodzi o poszczególne plany.
To teraz wyliczenia:

[Obrazek: GmdI2Wg.jpg]

Latarnia stoi pionowo- tak się buduje. Do linii latarni poprowadziłem prostopadłą linię, prawie idealnie pokrywa się z odległą granicą wody. W ten sposób mogę uzyskać linię planów na powierzchni wody. Krawędź molo wystaje z wody w punkcie F. Patrz wyżej. Ale ta krawędź jest nieco dalej, niż spacerujący mężczyźni. Plan powierzchni wody odpowiadający odległości do krawędzi zaznaczono linią czerwoną. Plan powierzchni morza odpowiadający planowi na którym są mężczyźni zaznaczono zieloną linią [Gdyby zlikwidować murek, a mężczyźni unosili się nad wodą, to tak by to było widać. Plan mężczyzn- zielona linia jest wyznaczony szacunkowo, mniej więcej. Być może jest on nawet dalej, niż zielona linia. W zasadzie to można by to nawet i wyliczyć dokładniej, ale nie chce mi się już bawić w kalkulacje. Niech będzie, ze jest bliżej, bo to na waszą korzyść].Program GeoGebra pomierzył odcinki, wyliczył proporcje.
Jeśli odcinek j odpowiada 1,9 metra (facet wygląda na wysokiego, ale nie jest idealnie wyprostowany), to wysokość aparatu nad wodą (odcinek m=JL) wynosi ok.  2.51 metra.

W żadnym wypadku nie wykombinujesz 4 metrów npm. To po prostu widać gołym okiem, widać od razu. [Chyba, że facet ma 3 metry wzrostu]

Celowo robię takie zdjęcia sylwetek ludzkich aby można było szacować wysokości npm.



Cytat:Jeżeli płaskoziemcy kwestionują zdjęcia robione przez NASA, Rosjan czy prywatnych przedsiębiorców skaczących z balonów, dlaczego nie mają kwestionować zdjęć robionych przez anonimowych łosi z internetu? Powiedz mi, w jakim stopniu zdjęcie robione przez berta04 na samotnej plaży w Ustce może być bardziej wiarygodne od filmu Felixa Baumgartnera?


W zasadniczy sposób. Budżet NASA to (chyba o ile dobrze pamiętam) kilkanaście miliardów $ na rok. Budżet Berta ? Otóż za kilkanaście miliardów dolarów (minus koszty tych wszystkich filmików "z kosmosu" i fajerwerków- "wystrzeliwanie rakiet") to można różne rzeczy opowiadać.
Jakby mnie zaproponowali miliard, to kto wie czy bym się nie zgodził opowiadać np. o tym, że "widziałem kosmitę" albo, że "jestem astronautą i byłem w kosmosie i zaświadczam, że ziemia jest kulą" ? Jestem słabym człowiekiem, być może uległbym pokusie, kto wie ? Za samego siebie ręczyć nie mogę.

Jest więc rzeczą oczywistą dla myślącego człowieka, że zdjęcia i obserwacje zwykłych ludzi mają większą wartość dowodową, niż materiały podejrzanych agend rządowych żyjących z pieniędzy zabieranych innym ludziom pod przymusem (podatkowym).
Choćby z powyższego powodu, że zwykły człowiek ma niewielki interes w tym by zwodzić i manipulować.
A także i z tego, że inni zwyczajni ludzie łatwo mogą sprawdzić jego opowieści !

Natomiast "materiałów z kosmosu" pokazywanych przez podejrzane agendy nikt ze zwykłych ludzi nie ma szans sprawdzić. Pozostaje tylko wierzyć lub nie wierzyć.


Cytat:Poza tym uważam, że metodyka mierzenia małych odcinków ma ten błąd, że drobne błędy sumują się na wyniku końcowym. Dlatego IMHO powinno się zmierzyć jakiś obiekt o znanej wysokości, nie wiem, wieżę czy budynek i od tego wyliczyć oczekiwany horyzont. Zamiast tego mamy jakieś cienie, które mogą być człowiekiem, jakieś barierki, których bazy nie widać.

Ale ja horyzontu nie "wyliczam". Horyzont widać. Po prostu. [To znaczy widać granicę wody- zatem można powiedzieć, że horyzont jest tam lub dalej. Bo dalej zasłania ląd. Ale w każdym razie jest co najmniej tam gdzie widać]


Cytat:Faktycznie, w tym argumencie walnąłem byka, argument "za krótki" jest na Twoją korzyść.

I bardzo dziękuję za to zdanie. Z Tobą można rozmawiać, bo Ty masz dobrą wolę. Potrafisz się przyznać do błędu.
Czyli tak jak się można było spodziewać. Maciej1 wkleja jakieś fotki wykonane przez osobę, która nie kontroluje swojego zachowania i twierdzi, że to jakieś dowody na coś tam.

A podstawowego dowodu – mapy płaskoziemskiej, która byłaby dokładniejsza niż geosferyczna – nie ma i nie będzie. Bo przecież Maciej1 dobrze wie, że nie ma racji.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 12 gości