To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Płaska/Wklęsła Ziemia?
Joker napisał(a): Do takiego efektu jaki byłby wymagany na płaskiej Ziemi potrzeba refrakcji dającej załamanie na poziomie jakiś 20 stopni a mamy do czynienia grubo poniżej 1 stopnia gdy Słońce jest na granicy horyzontu

poniżej 1 stopnia? Wiesz jak się liczy taką refrakcję? Wykorzystując założenie o kulistości Ziemi. Prawie całą refrakcję zwala się na krzywiznę Ziemi, a to co zostaje przypisuje się refrakcji. Fałszywe założenie, że istnieje krzywizna Ziemi wpływa na wszystkie inne wyliczenia.

Tymczasem szereg eksperymentów jawnie pokazuje, że na płaskiej powierzchni te same zjawiska można wyjaśnić jeszcze prościej, bez zbędnego odwoływania się do kulistości Ziemi.

Pamiętajmy, że właśnie takie zjawiska jak znikanie statków za horyzontem w ogóle przyczyniły się w starożytności do wierzeń, że Ziemia jest kulą .

Wtedy jeszcze nie wiedziano czym jest światło, jaką ma naturę. Nikomu zapewne nawet nie przyszło do głowy, że światło mogłoby się zakrzywiać.

Były takie cztery główne obserwacje w starożytności, które wpłynęły na pogląd o kulistości Ziemi

1. O wyższości jabłka nad bananem : kształtem doskonałym jest kula, więc Ziemia jest kulą.
2. O znikaniu statków za linią widnokręgu (nieuprawiony wniosek o kulistości, gdyż dziś wiemy, że powietrze działa jak soczewka i zakrzywia światło, co idealnie pasuje do płaskiej Ziemi)
3. Eksperyment z cieniami Eratostenesa - absurdalny, przeczący logice wniosek o kulistości Ziemi, bo wystarczy w pokoju własnym na płaskiej powierzchni zobaczyć jak żarówka rzuca różnej długości cienie na różne obiekty.
4. Kulisty cień Ziemi podczas zaćmień księżyca - nieuprawione założenia, że to cień Ziemi, a nie innego obiektu. Nieuprawnione założenia, że płaski krążek nie rzucałby takiego samego cienia (elipsa nieodróżnialna od okręgu). Nie zauważenie faktu, że kulista Ziemia może mieć płaską powierzchnię i też rzucałaby taki cień.

Te cztery fakty, które są z perspektywy czasu śmieszne - przekonały ludzi, że Ziemia jest kulą. Do dzisiaj, poza zdjęciami Ziemi z kosmosu, potencjalnie równie prawdziwymi co zdjęcia kosmitów, świat nauki nie dołożył właściwie żadnego nowego "dowodu" na kulistość Ziemi, a pojawiły się za to dowody przeczące, jak np. powrót widoczności statków, które rzekomo schowały się już za horyzontem, dzięki użyciu urządzeń optycznych.


Obecnie już tacy ludzie znający się trochę na fizyce jak Fizyk wprost przyznają, że w kulistość Ziemi trzeba wierzyć, gdyż pojedynczy człowiek nie ma możliwości udowodnienia jej samodzielnie.

Należy więc po prostu przyznać, że teoria heliocentryczna jest religią, a kulistość Ziemi jej podstawowym dogmatem.

To wszystko.
matsuka napisał(a): Tymczasem szereg eksperymentów jawnie pokazuje, że na płaskiej powierzchni te same zjawiska można wyjaśnić jeszcze prościej, bez zbędnego odwoływania się do kulistości Ziemi.
Czy ty w ogóle zastanawiasz się nad tym co piszesz?
Jak eksperyment może pokazać że coś można wyjaśnić dwojako????
A potem obruszasz się jak nazywam Cię idotą...
matsuka napisał(a): cztery główne obserwacje w starożytności, które wpłynęły na pogląd o kulistości Ziemi

1. O wyższości jabłka nad bananem : kształtem doskonałym jest kula, więc Ziemia jest kulą.

O których 'starożytnych' mówisz? Tego rodzaju rozważania raczej muszą dotyczyć kultury starożytnej Grecji, którzy znacznie posunęli geometrię po Egipcjanach i Babilończykach.  Nie wiem tylko skąd takie porównanie się w ich myśleniu pojawiło...ponieważ faktycznie banany dotarły do Grecji po odkryciu Ameryki w XV wieku? Realnie poznane były dopiero w XIX wieku. Nie mówię, że nie widzieli o bananach bo to tez nie jest prawdą ale był to owoc praktycznie nieistniejący na tym obszarze w tym czasie. I nagle ma pojawić się porównanie do niego rzutujące na koncepcję kształtu Ziemi...

etc.

matsuka napisał(a): cztery fakty, które są z perspektywy czasu śmieszne - przekonały ludzi, że Ziemia jest kulą.

Tylko 4 ? Śmiesznych faktów, które przekonują ludzi , że Ziemia jest płaska jest 1000, nawet w jednym filmie na you tubeUśmiech
Voodoo People
matsuka napisał(a): poniżej 1 stopnia? Wiesz jak się liczy taką refrakcję? Wykorzystując założenie o kulistości Ziemi.
A wiesz, co by się działo, jakby te wyliczenia faktycznie były fałszywe? Wiesz, bo już Ci napisano, ale świadomie ten fragment pominąłeś:
Joker napisał(a): Przy takim kącie chmury i inne obiekty w powietrzu w modelu płaskiej Ziemi wpadałyby efektownie i wyraźnie za horyzont po przejściu nad naszymi głowami.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Matsuka
Cytat:Tymczasem szereg eksperymentów jawnie pokazuje, że na płaskiej powierzchni te same zjawiska można wyjaśnić jeszcze prościej, bez zbędnego odwoływania się do kulistości Ziemi
od kiedy szereg można złożyć z zera elementów? Jest na to jakaś fałszywa teoria matematyczna?
Cytat:Pamiętajmy, że właśnie takie zjawiska jak znikanie statków za horyzontem w ogóle przyczyniły się w starożytności do wierzeń, że Ziemia jest kulą .

Wtedy jeszcze nie wiedziano czym jest światło, jaką ma naturę. Nikomu zapewne nawet nie przyszło do głowy, że światło mogłoby się zakrzywiać.
to, że najpierw liżesz maciejowi dupę a potem zlewasz go ciepłym moczem to zaiste ciężka pornografia. Przecież maciej wyraźnie napisał, że światło podróżuje zawsze po linii prostej. Ba, nawet napisał pogrubieniem, że to oczywista oczywistość. Dowodom będziesz zaprzeczał?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


zefciu napisał(a): Nie ma żadnych Twoich obserwacji

Pokazałem cztery własne (przykładowe), kłamco.


Cytat:Wszystkie obserwacje „innych” wskazują na kulistość Ziemi.

 Na samym początku (swojej działalności w tym wątku) wkleiłem kilkanaście linków do (przykładowych) obserwacji wykonanych przez innych ludzi. Obserwacje te wykluczają tezę, że "ziemia jest kula o promieniu ok. 6371-6378 km", kłamco.



Cytat:
Cytat:oraz zrób własne obserwacje. 
Po co? 

Abyś w końcu zaczął samodzielnie badać i myśleć. Abyś przestał być papugą powtarzającą bezmyślne frazesy (o "ziemi-kuli o promieniu ok. 6371-6378 km"), którymi wyprano Ci rozum. Czyli po to: byś z papugi i z małpy (które to zwierzęta bezmyślnie powtarzają i naśladują innych) stał się człowiekiem myślącym, rozumnym, człowiekiem wolnym  (od urojeń, które Ci zaimplantowano w rozumie).


Cytat:A od pomysłu, by zrobić takie obserwacje razem uciekłeś.


Zakład o którym mówiłem cały czas jest w mocy, kłamco.



Cytat:
Cytat:Oba zdjęcia robione z tego samego miejsca, ale w inne dni. Zwróć uwagę ilu szczegółów okolicy drzewka nie widać na zdjęciu drugim, a ile widać na pierwszym.
Nigdy nie zaprzeczałem temu faktowi, że w zależności od warunków atmosferycznych pewnych rzeczy może nie być widać.

O co Ci więc chodzi ? W innym miejscu sam napisałeś, że rozumiesz, że Tatr z Krakowa najczęściej nie widać (a tak jest pomimo, że nie ma przeszkód geometrycznych) z przyczyn słabej przezierności powietrza.
Jeżeli więc ktoś rozumie, że z powodu ograniczonej widoczności, czyli słabej przezierności powietrza z reguły nie widać obiektów oddalonych o 100 km, to jak taki ktoś może zadawać tak idiotyczne pytania o to "dlaczego skoro ziemia jest płaska z Polski nie widać Japonii?" No jak? Jak to możliwe? Jak jest możliwy taki stan rozumu ? Wyjaśnij mi jak, bo dla mnie to jest niepojęte.
Bo normalny człowiek, który zrozumiał, że z zasady nie widać (z powodu nieprzezierności powietrza) na odległość 100 km, nie będzie zadawał głupich pytań "a dlaczego w takim razie nie widać na odległośc 8500 km?". Normalny rozum rozumie, że jeżeli z zasady nie widać przez warstwę powietrza o grubości 100 km, to nie może być widać przez warstwę powietrza 85 razy grubszą.
O co Ci więc chodzi ?

Widoczność z reguły nie przekracza kilkudziesięciu km. Widoczność ponad 100 km to wyjątki, a rekordy widoczności (przy patrzeniu z ziemi) to ok. 200-300 km (z pamięci przywołuję, zapewne niewiele się pomyliłem)=> tylko człowiek głupi po zapoznaniu się z faktami na temat widoczności będzie więc zadawał pytanie "dlaczego skoro ziemia jest płaska nie mogę z Polski zobaczyć Japonii?"

Cytat:
Cytat:Nie ma żadnego "odlotu za horyzont". 
Czyli po prostu będziesz to powtarzał aż stanie się prawdą?

Nie. Lecz po prostu taka jest prawda.
Cytat:
Cytat:A widziałeś kiedyś coś takiego?
Tak. Ale po co zadajesz mi takie pytanie, skoro i tak będziesz udawał, że nie wierzysz, że coś takiego zachodzi?

Co Ty nie powiesz, kłamco ? A kiedy i gdzie ?



Cytat:
Cytat:[Wręcz przeciwnie: kontrolerzy lotów potrafią śledzić nisko lecący samolot, np. poniżej 2km nawet z odległości ponad 200 mil.]
Widzą ten samolot? Czy mają z nim po prostu łączność radiową?

Widzą na radarze. Jakbyś nie rozumiał: radar działa na zasadzie "ping-ponga". Sygnał (fala elektromagnetyczna) leci w stronę obiektu, odbija się od obiektu i wraca do odbiornika. 
Kontrolerzy lotów mogą obserwować na radarach nisko lecące samoloty nawet i z odległości ponad 200 mil. Tylko niewielu z nich potrafi skojarzyć, że to sprzeczne z oficjalnym modelem ziemi.

Cytat:
Cytat:Polecam obserwacje geodezyjne.
Skoro polecasz, to czemu nie robisz ich sam, a poprzestajesz na kradzeniu zdjęć?

Pokazałem tutaj, kłamco cztery przykładowe, własne obserwacje geodezyjne.

[Zawsze mnie to zastanawiało: jak czuje się taki cyniczny i bezczelny kłamca i krętacz, jak Ty, taki który łże w żywe oczy? Ja nie potrafiłbym tak kłamac, przede wszystkim samego siebie nie mógłbym tak oszukiwać.]

Cytat:
Cytat:obserwację w której nie ma żadnych istotnych zniekształceń optycznych
A jak ocenisz, że nie ma żadnych istotnych zniekształceń?

Nie zmienione są w istotny sposób proporcje obiektu. Lecz są takie jak być powinny. Już pokazywałem przykłady. Lecz jak zwykle Ty rżniesz głupa [jak się z tym czujesz ? Jak się czuje ktoś taki?]

[Obrazek: 5gRuPkJ.jpg]

Kopuła Rogers Centre ma proporcje niezmienione, takie jak w rzeczywistości.

[Obrazek: jp9IUE9.jpg]

Kopuła (i dół miasta) jest "zgnieciona, skompresowana" wskutek efektów optycznych, nadwodnych => człowiek o bardzo słabym rozumie licząc proporcje wieży (góra do dołu) krzyknie "patrzcie schowało się pod horyzont". Ale tutaj nic się nie schowało pod horyzont, tylko dół (miasta) na obrazie jest "sprasowany" przez efekty optyczne.


Cytat:
Cytat:A co tu "wyjaśniać" ? To przecież oczywistość, że im bliżej ziemi tym z zasady pyłów musi być więcej=> tym mniejsza przezierność powietrza => tym gorzej widać=> tym mniejszy zakres widoczności.
To oczywistość. Tylko jakoś prosta obserwacja pokazuje coś innego. 


Nie. Pokazuje zgodnie z tym co ja piszę: z Krakowa z zasady nie widać Tatr.


Cytat:Zresztą niedawno działały mgły. Teraz nagle – pyły. Twoje teorie zmieniają się z postu na post.

Nic się nie zmienia. To co wisi w powietrzu działa podobnie jak mgła- zmniejsza przeziernośc powietrza (bo mgła też polega na wiszeniu "czegoś" w powietrzu , tj. kropelek wody)
Nic się więc nie zmienia w moich tezach. Tylko Ty krętaczu i kłamco usiłujesz coś ukręcić, coś przekręcić, sprawić wrażenie, że masz jakieś argumenty. Bo nie masz przecież żadnych argumentów.

Cytat:
Cytat:Zdjęcie jest ogólnodostępne w sieci.
No tak – jeśli np. samochód stoi na ulicy, to można go zajebać. Bo jest ogólnie dostępny. Ty w ogóle masz jakieś okruchy moralności?

 Ty kłamco pytasz o moralność ?! Co za bezczelność.
Ja niczego nie ukradłem.


PS. Bijesz pianę i wciągasz mnie w przepychanie się z Tobą na bicie piany. A ja głupi daję się wciągać.
Maciej1 napisał(a): Pokazałem cztery własne (przykładowe), kłamco.
Pokazałeś jakieś zdjęcia robione idiotenkamerą, a nie żadne „obserwacje”.
Cytat:Na samym początku (swojej działalności w tym wątku) wkleiłem kilkanaście linków do (przykładowych) obserwacji wykonanych przez innych ludzi.
„Obserwacji”, które nigdy nigdzie nie zostały opublikowane ani zweryfikowane.
Cytat:Abyś w końcu zaczął samodzielnie badać i myśleć.
A po czym poznasz, że „samodzielnie badam i myślę”? Po tym, że bezmyślnie się z Tobą zgodzę?
Cytat:Zakład o którym mówiłem cały czas jest w mocy, kłamco.
Nie jest w mocy, bo nie zaproponowałeś żadnych sensownych kryteriów tego zakładu. Gdy o nie zapytałem, zmieniłeś temat.
Cytat:O co Ci więc chodzi ?
O ten tramwaj co nie chodzi. Chodzi o obiekty, których nie widać z danego miejsca nigdy. Niezależnie od ich jasności, czy warunków atmosferycznych.
Cytat:Nie. Lecz po prostu taka jest prawda.
„Prawda” której niczym nie poparłeś.
Cytat:Co Ty nie powiesz, kłamco ? A kiedy i gdzie ?
Nie prowadzę pamiętnika i nie zapisuję w nim każdego widzanego przeze mnie samolotu czy chmury.
Cytat:Kontrolerzy lotów mogą obserwować na radarach nisko lecące samoloty nawet i z odległości ponad 200 mil. Tylko niewielu z nich potrafi skojarzyć, że to sprzeczne z oficjalnym modelem ziemi.
Jak wysoko jest ten radar?
Cytat:Pokazałem tutaj, kłamco cztery przykładowe, własne obserwacje geodezyjne.
Jakimi przyrządami geodezyjnymi je wykonałeś?
Cytat:Nie zmienione są w istotny sposób proporcje obiektu.
A jak ocenisz „istotny sposób”? Ciągle używasz jakichś nieprecyzyjnych pojęć.
Cytat:Kopuła (i dół miasta) jest "zgnieciona, skompresowana" wskutek efektów optycznych, nadwodnych => człowiek o bardzo słabym rozumie licząc proporcje wieży (góra do dołu) krzyknie "patrzcie schowało się pod horyzont". Ale tutaj nic się nie schowało pod horyzont, tylko dół (miasta) na obrazie jest "sprasowany" przez efekty optyczne.
Jak mam policzyć proporcje wieży, skoro wieża jest na tym gównozdjęciu ucięta?
Cytat:Nie.
Nie i chuj. Z zasady chmury gromadza się przy Ziemi. A na wysokości 2 tysięcy kilometrów jest z zasady sucho.
Cytat:Nic się nie zmienia. To co wisi w powietrzu działa podobnie jak mgła- zmniejsza przeziernośc powietrza (bo mgła też polega na wiszeniu "czegoś" w powietrzu , tj. kropelek wody)
To co to jest to „coś”?
Cytat:Ty kłamco pytasz o moralność ?! Co za bezczelność.
Ja niczego nie ukradłem.
Ukradłeś złodzieju zdjęcie. Wraz z adnotacją na tym zdjęciu, która to adnotaja potwierdzała wyraźnie, że nie było Ci wolno tego zdjęcia użyć.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
.Joker napisał(a): Rob Skiba musi się na prawdę dobrze bawić popychając te swoje 'eksperymenty' skierowane do płaskoziemskiego audytorium. Zresztą facet zdaje się już coś nawet na tym zarabia. Do takiego efektu jaki byłby wymagany na płaskiej Ziemi potrzeba refrakcji dającej załamanie na poziomie jakiś 20 stopni a mamy do czynienia grubo poniżej 1 stopnia gdy Słońce jest na granicy horyzontu. Przy takim kącie chmury i inne obiekty w powietrzu w modelu płaskiej Ziemi wpadałyby efektownie i wyraźnie za horyzont po przejściu nad naszymi głowami. Poza tym używa w eksperymencie oczywiście soczewki symulującej atmosferę, taki efekt nie istnieje w ramach refrakcji atmosferycznej, no chyba ze atmosfera stanie się jak to Maciej określa idealnym narzędziem na linii oko/obiektyw - Słońce (jakkolwiek daleko ono jest). Nie wspominając, że w jednym z wcześniejszych jego filmów stanowczo zaprzeczał wpływowi refrakcji atmosferycznej na obiekty chowające się za horyzont. Teraz refrakcja jest nagle odpowiedzialna za wszystko. Zastanawia mnie tylko czy gość świadomie wprowadza innych w błąd czy tylko mu to ktoś przypadkiem pokazał (pewnie pokazując inne zjawisko związane z refrakcją optyczną) symulując na soczewce refrakcję zachodzącą w atmosferze. Nie zauważyłem aby podał informację co do kąta załamania w jego eksperymentalnej soczewce, nie będzie to poniżej 1 stopnia…
/edit: to odnośnie filmu Matsuki.


No coż. Wam (kuloziemcom) można wprost napisać. Wy i tak nie zauważycie ! Bo ja na przykład wyraźnie napisałem, że uważam iż Rob Skiba się myli. I napisałem także wyraźnie, jasno i jednoznacznie dlaczego pokazałem jego film.

W tym poście:

https://ateista.pl/showthread.php?tid=13...#pid694352


Pozwolę sobie powtórzyć własne słowa.

Kolejne wyjaśnienie, aby nie było przekręceń i nieporozumień: to, że pokazałem film Roba Skiby, w którym on sugeruje, że to "refrakcja atmosferyczna odpowiada za zachód słońca" nie oznacza, że ja się z tym zgadzam. 
Lecz film ten pokazałem po to i tylko po to: to, że "widać jakby słonce schodziło  pod ziemię/pod horyzont" nie musi wcale oznaczać, że słońce faktycznie "schodzi pod horyzont" ponieważ istnieją inne możliwości, z zasady istnieje dowolnie wiele możliwości, a nie tylko jedna jedyna "kula ziemska o promieniu ok. 6371-6378 km".


Rob Skiba myli się co do tego, że to "atmosfera i jej refrakcja odpowiadają za zachód słońca". Bo to nie atmosfera i nie jej refrakcja za to odpowiadają [ewentualny przyczynek refrakcji atmosfery jest z całą pewnością znikomy i być może dotyczy kątów patrzenia rzędu 0.1-0.25 stopnia (do około połowy wielkości kątowej tarczy słonecznej) nad horyzontem, być może odpowiada za spłaszczanie się obrazu słońca w czasie jego zachodu- analogicznie jak atmosfera odpowiada za spłaszczanie się kopuły Rogers Centre, patrz wyżej].

Lecz zachód słońca i wszystkie inne zjawiska świetlne na niebie to sprawa przede wszystkim samego nieba, czyli tego co jest ponad atmosferą. To niebo jest tym precyzyjnym przyrządem optycznym. I najpewniej działa podobnie, jak to co w swoim eksperymencie przedstawił Rob Skiba, a który to eksperyment każdy może samemu powtórzyć.
Krótko i zwięźle: światła na niebie, które oglądamy nie są tym czym nam się wydaje, że są, lecz oglądamy jedynie projekcje. Oczywiście ja wiem, że kuloziemca nie jest zdolny zrozumieć sensu tego, co w tej chwili napisałem i że zacznie bredzić o "projektorze w niebie..." itp. i że zacznie wyszydzać, wyśmiewać.
Lecz dla ludzi mających rozum napiszę o co chodzi, zresztą już napisałem:
Otóż oglądając np. rybę w wodzie znad wody (oko nad wodą) również oglądamy tylko pewną projekcję obrazu ryby (projekcję ryby przez wodę). Na przykład (pomijając patrzenie na rybę po linii normalnej do powierzchni wody, czyli prostopadłe spojrzenie) ryba nie jest w tym kierunku z którego do naszego oka dochodzi obraz (światło) ryby- ryba nie jest tam (nie w tym kierunku) gdzie my myślimy, że jest.
To jest przykład prostej projekcji: oko nasze "projektuje rybę" w tym kierunku (przypisuje rybie takie położenie) z którego dochodzą do oka promienie ryby, ale ryba w rzeczywistości jest w innym kierunku! (z uwagi na refrakcję wody).

[Jeżeli nad naszymi głowami jest sklepienie niebieskie (firmament), a nad nim wody nieba (wody nad sklepieniem)=> już mamy urządzenie optyczne mogące dawać rozliczne efekty optyczne. ]

Z zasady istnieje dowolnie wiele możliwości (osiągnięcia danego efektu, np. efektu zachodu słońca), a nie "tylko jedna jedyna kula ziemska o promieniu ok. 6371-6378 km".
I to jest najważniejsze zdanie, to wytłuszczone, powyższe- nad nim proszę sobie porozmyślać dużo i głęboko.
Drugie ważne zdanie jest takie: na temat nieba i tego czym ono jest mamy w zasadzie jedynie przypuszczenia, spekulacje i domysły.

zefciu napisał(a): Cytat:Kontrolerzy lotów mogą obserwować na radarach nisko lecące samoloty nawet i z odległości ponad 200 mil. Tylko niewielu z nich potrafi skojarzyć, że to sprzeczne z oficjalnym modelem ziemi.
Jak wysoko jest ten radar?

Tak jak z reguły położona jest wieża z radarami kontroli lotu (kilkanaście metrów nad płytą lotniska- 20-30 metrów).

Na przykładzie lotniska w Warszawie: lotnisko Okęcie leży na wysokości ok. 105 m npm (Google Earth). No to niech będzie, że wieża radarowa leży na poziomie 150 m npm. Zakładając, że po drodze nic nie zasłania (pomijając oczywiście "krzywiznę ziemi") mamy:


z odległości 200 mil można widzieć (na radarze) jedynie to co leci wyżej niż 5.987 km. Żaden samolot niżej lecący, a oddalony o taką odległość nie może być widoczny na radarze na "ziemi kuli o promieniu ok. 6371-6378 km". Tymczasem kontrolerzy lotów z łatwością mogą obserwować samoloty lecące na wysokości 1-2 km i poprawnie przypisywać im wysokość.

[To samo dotyczy operatorów radarów wojskowych. Proszę sobie znaleźć jakiegoś z nich i pogadać.]
No to jak tam z tym zachodem słońca, horyzontem, rownoczesnością dnia i nocy? Jak tam z grawitacją, ruchem obrotowym, polem magnetycznym Ziemi? Dlaczego wszystkie działają na płaskiej Ziemi dokładnie tak jak nie mogłyby działac na płaskiej Ziemi i co w ich zachowaniu skłoniło debila1 do stwierdzenia, że istotnie ziemia jest płaska, choć wygląda i zachowuje się jakby byla kulą?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Dragula napisał(a): co w ich zachowaniu skłoniło debila1 do stwierdzenia, że istotnie ziemia jest płaska, choć wygląda i zachowuje się jakby byla kulą?

Już wiele razy pisałem co. Czyli, że to: obserwacje powierzchni ziemi przeczą temu, że ziemia jest "kulą o promieniu ok. 6371-6378 km".

Dotarło w końcu do odbiorcy ?

{Jest wytłuszczone i podkreślone, to powinno chyba dotrzeć! Czyż nie tak ?}

To więc nie ziemia "wygląda i zachowuje się jakby była kulą" tylko niebo z waszej wyobraźni (wasze przypuszczenia na temat tego czym ono jest) i jego zachowanie sugerują wam kulistość ziemi. Ziemia czyli jej powierzchnia wcale nie wygląda jak kula. Nikt nigdy "kuli ziemskiej" nie widział. (Jakbyś nie rozumiał: globus szkolny to nie to samo co ziemia, nawet nie to samo co "kula ziemska" ) Wasze kuloziemskie teorie wzięte są nie z obserwacji ziemi, lecz z waszych wyobrażeń na temat nieba, są więc z nieba wzięte. Choć raczej należałoby napisać wzięte z waszych urojeń na temat nieba.

Co więc sprawia, że pomimo iż wiele razy to napisałem Ty nadal zadajesz to samo pytanie? Ubytki w inteligencji ? Zła wola ? Czy jedno i drugie?

Dragula napisał(a): Przecież maciej wyraźnie napisał, że światło podróżuje zawsze po linii prostej.


Nie. Ja tak nie napisałem. Napisałem: z zasady podróżuje po prostej. Sprawdź.

Co sprawia, że nie potrafisz nawet poprawnie powtórzyć cudzej wypowiedzi ?

Zaćmienie rozumu ? Czy zła wola ?

[Najpewniej jedno i drugie, gdyż zła wola zawsze zaćmiewa rozum]
Maciej1 napisał(a): z odległości 200 mil można widzieć (na radarze) jedynie to co leci wyżej niż 5.987 km. Żaden samolot niżej lecący, a oddalony o taką odległość nie może być widoczny na radarze na "ziemi kuli o promieniu ok. 6371-6378 km". Tymczasem kontrolerzy lotów z łatwością mogą obserwować samoloty lecące na wysokości 1-2 km i poprawnie przypisywać im wysokość.

[To samo dotyczy operatorów radarów wojskowych. Proszę sobie znaleźć jakiegoś z nich i pogadać.]

https://en.wikipedia.org/wiki/Over-the-horizon_radar

i kilka innych działających rozwiązań...

W szczególności system radarów ATC (przede wszystkim opis dotyczący Radarów Kontroli Obszaru):

http://www.radary.az.pl/atc_radary.php

Polecam zacząć od głównej strony tej witryny.
Chyba nie myślisz, że radar na Okęciu obejmuje całą Polskę?
Voodoo People
Fizyk napisał(a):
matsuka napisał(a): poniżej 1 stopnia? Wiesz jak się liczy taką refrakcję? Wykorzystując założenie o kulistości Ziemi.
A wiesz, co by się działo, jakby te wyliczenia faktycznie były fałszywe? Wiesz, bo już Ci napisano, ale świadomie ten fragment pominąłeś:
Joker napisał(a): Przy takim kącie chmury i inne obiekty w powietrzu w modelu płaskiej Ziemi wpadałyby efektownie i wyraźnie za horyzont po przejściu nad naszymi głowami.

Pominąłem ten fragment gdyż jest bzdurny. Jeśli wprowadzimy refrakcję zamiast rzekomej krzywizny Ziemi to wyjdzie nam przesunięcie jakieś 2 metry na każde 5 km. odległości (w przybliżeniu)

To oznacza, że samolot, który leci 5 km. nad naszą głową będzie miał faktyczną pozycję o 2 metry przesuniętą względem tego co widzimy.

Jest to kompletnie niezauważalne dla ludzkiego oka przesunięcie, a co mówić dopiero o chmurach, które są poniżej 2 km. nad głową.

Dragula napisał(a):od kiedy szereg można złożyć z zera elementów? Jest na to jakaś fałszywa teoria matematyczna?

Nie wiem czy o taki przykład by Tobie chodziło, ale ustawmy w szeregu powiedzmy Ciebie, zefcia i Vanata.
Mamy szereg zer? Mamy.
matsuka napisał(a): Pominąłem ten fragment gdyż jest bzdurny. Jeśli wprowadzimy refrakcję zamiast rzekomej krzywizny Ziemi to wyjdzie nam przesunięcie jakieś 2 metry na każde 5 km. odległości (w przybliżeniu)

To oznacza, że samolot, który leci 5 km. nad naszą głową będzie miał faktyczną pozycję o 2 metry przesuniętą względem tego co widzimy.

Jest to kompletnie niezauważalne dla ludzkiego oka przesunięcie, a co mówić dopiero o chmurach, które są poniżej 2 km. nad głową.

Jeśli potrzebujesz do namysłu więcej czasu to śmiało...bo na razie mam wrażenie graniczące z pewnością, że niestety nie wiesz o czym piszesz. A w tej sytuacji dalsze wyjaśnianie jest bezcelowe.
Voodoo People
Joker napisał(a): Chyba nie myślisz, że radar na Okęciu obejmuje całą Polskę?


Nie wiem co tam mają na Okęciu, ale tak właśnie przypuszczam. (No może nie dokładnie całą, ale prawie całą).
Już dawno temu natknąłem się w internecie na rozmowę kontrolerów lotów (z Europy Zachodniej), którzy opowiadali o tym jak to z lotnisk w miastach położonych niedaleko od Atlantyku śledzili samoloty lecące nad Atlantykiem w odległości do nawet 300 mil. Oczywiście tylko jeden z nich zauważył, że "to dziwne", bo jakby niemożliwe nad "globusem ziemskim".

https://www.defence24.pl/radar-z-kalinin...ala-europe

"Radar Woroneż-DM posiada skuteczny zasięg około 6 tys. km co oznacza, że stacja w Obwodzie Kaliningradzkim pokrywa swoim działaniem całą Europę i część Atlantyku."

https://www.defence24.pl/mspo-2017-polsk...olokacyjne

Warta” to mobilna, trójwspółrzędna stacja radiolokacyjna opracowana za około 50 milionów złotych w ramach projektu współfinansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju konsorcjum: PIT-Radwar (lider), Politechnika Warszawska i Wojskowa Akademia Techniczna (…) Zasięg stacji określono na 470 km 

https://www.youtube.com/watch?v=WjoPy6drGBQ

Duga Radar w Czernobylu (wielką moc osiągał podobno właśnie dzięki elektrowni w Czernobylu). Mógł bez problemu wykrywać obiekty latające nad Grenlandią i Morzem Arktycznym.

Oczywiście filmik zgrabnie "wyjaśnia" jak to było możliwe nad "kulą ziemską". Ot narysowano sobie wedle uznania zakrzywione tory, tak żeby pasowało i już ! Już jest "wyjaśnione" Cóż to za problem narysować dowolnie wykrzywioną kreskę ? Papier (tu raczej ekran) wszystko przyjmie.

Należy także uważać na to co tam opowiadają wojskowi, bo blef to jedna z metod walki i zastraszania przeciwnika, lecz znam też wypowiedzi zwykłych żołnierzy, którzy pracowali w radiolokacji i potwierdzają  dalekie zasięgi wykrywania radarów, zupełnie niezgodne z "kulistą ziemią".
Maciej1 napisał(a): Nie wiem co tam mają na Okęciu, ale tak właśnie przypuszczam. (No może nie dokładnie całą, ale prawie całą).

Jeśli jeden radar miałby wystarczać do tych celów nikt nie podjąłby decyzji o kosztownych inwestycjach w kolejne podobnego typu. A tymczasem podobnej klasy radarów jest dużo więcej, w tym dokumencie pod koniec jest dość szczegółowa lista stacji radiolokacyjnych dozorowych wg stanu na 2008 r.  W ten sposób uzyskuje się lepszy zasięg na tych szarych strefach pod horyzontem. Pod uwagę należy też wziąć horyzont radiowy, dalszy o bodajże 17% niż ten postrzegalny. Trzeba też pamiętać, że w lotnictwie cywilnym samolot nie chce być niezauważony i tez posiada własne dodatkowe nadajniki. A współcześnie przewiduje się całkowite odejście w lotnictwie cywilnym od radiolokacji w stronę transmisji danych.

https://www.polot.net/zarys_historii_naw...i_prywatne

Joker napisał(a): uż dawno temu natknąłem się w internecie na rozmowę kontrolerów lotów (z Europy Zachodniej), którzy opowiadali o tym jak to z lotnisk w miastach położonych niedaleko od Atlantyku śledzili samoloty lecące nad Atlantykiem w odległości do nawet 300 mil.

Nad Atlantykiem to rozumiem stosunkowo nisko nad poziomem morza/Oceanu.
Fachowcy od radiolokacji (w przeciwieństwie do szeregowych żołnierzy) nie dziwią się tylko próbują wyjaśnić temat, twierdzą że superrefrakcja daje zasięg do 1000 czy 2000 km. Jest tam kilka takich zjawisk wpływu atmosfery na zasięg radarów opisanych:

http://www.radary.az.pl/zasieg.php

Refrakcja troposferyczna..heh.
Voodoo People
Joker napisał(a): Nad Atlantykiem to rozumiem stosunkowo nisko nad poziomem morza/Oceanu.

No i co, że "nisko" ? A w ogóle to co "nisko" ? [Generalnie: im niżej położony radar (lotnisko) i im niżej leci samolot- tym gorzej dla Twych kuloziemskich teorii]


Cytat:Fachowcy od radiolokacji (w przeciwieństwie do szeregowych żołnierzy) nie dziwią się tylko próbują wyjaśnić temat, twierdzą że superrefrakcja daje zasięg do 1000 czy 2000 km. Jest tam kilka takich zjawisk wpływu atmosfery na zasięg radarów opisanych:

Jacy "fachowcy" ? Ludzi otumanionych nazywasz fachowcami ? Jaka "superrefrakcja" ?!
Ziemia jest płaska => nie potrzeba żadnych "superrefrakcji" i zjawisko dalekiego zasięgu radaru staje się łatwo zrozumiałe (brak "górki kulistej ziemi", która zasłania).
Istnieją proste wytłumaczenia: ziemia jest płaska.
I istnieją "wytłumaczenia (otumanionych) fachowców", którzy rysują zakrzywione kreski wokół "kulki ziemskiej" i takie coś nazywają się "wytłumaczeniem".

No cóż, ludzie nie lubią prostych wyjasnień, ludzie lubią "zakrzywione" (czyli pokrętne i mętne).

Gdybyś rozumiał kwestię (właśnie gdybyś porozmawiał z kontrolerami lotów lub z żołnierzami z radiolokacji lub wczytał się w to o czym oni mówią), to wiedziałbyś w czym jest główny (wasz kuloziemski) problem z radarami. Otóż radar, czy to wojskowy, czy to radar kontrolerów lotniczych służy co najmniej do dwóch rzeczy: do określania odległości oraz wysokości obiektu. Rozumiesz ? Także do określania wysokości ! A tę określa się na podstawie kąta pod jakim "strzela się" wiązką w obiekt i pod jakim wiązka powraca.
Lecz jeśli promień biegł po nieznanej krzywej, to określenie wysokości musi być przypadkowe, czyli w większości przypadków błędne. Tymczasem tak nie jest! 
Np. kontrolerzy lotów widzą samolot lecący na wysokości 2 km w odległości 200 mil. I ten samolot rzeczywiście leci na wysokości 2 km , bo to wiadomo dzięki ….rozmowie z kapitanem samolotu (łączność telefoniczna, radiowa).
Trzeba Ci rozrysować kwestię na schemacie, czy sam zaskoczysz o co chodzi?

Określanie wysokości jest szczególnie ważne w przypadku radarów wojskowych. Bo może np. trzeba strzelać do wykrytego obiektu ? I radary wojskowe poprawnie określają wysokości obiektów oraz odległości. Nawet i tych, które wedle modelu "kuli ziemskiej" lecą "pod horyzontem". To jednak nie byłoby możliwe, gdyby w grę wchodziła zmienna refrakcja i poruszanie się sygnału po zakrzywionym torze. Wtedy odczyty dotyczące wysokości byłyby nic nie warte- bo nie wiadomo po jakiej krzywiźnie leciał sygnał radarowy.
Nie no przecież nikt by się nie zorientował tylko Maciej 1, podałem już raz źródło wiedzy na ten temat, do którego skierowałem. Widocznie ci kontrolerzy, o których mówisz słabo są zorientowani w zasadach działania narzędzi, które obsługują. Nie każdy musi w końcu znać budowę silnika i innych układów samochodu aby go skutecznie i w miarę bezpiecznie prowadzić...Choć pewnością lepiej by było.

Stosowany jest Cylindryczny Układ Współrzędnych

Czy nie bo nie?
Voodoo People
Maciej1 napisał(a): (wielką moc osiągał podobno właśnie dzięki elektrowni w Czernobylu)
Maciej1 przędzie już coraz cieniej. „Argumentami” w dyskusji nie są już zdjęcia robione idiotenkamerą, czy zajebane bezczelnie ze stocka. Powoli „argumentami” stają się już jakieś bzdurne legendy miejskie. Liczyć na to, że Maciej1 spróbuje odpowiedzieć na jakieś zadane mu pytanie nie ma co. Będzie już tylko gorzej.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Joker napisał(a): Nie no przecież nikt by się nie zorientował tylko Maciej 1,

Nie, nie tylko ja. Ja nie byłem nawet pierwszy. Ale oczywiście masz rację: większość z zasady jest głupia i powtarza to czym jej wyprano rozum. To prawo dotyczy każdej dziedziny życia, każdej grupy, także i środowiska "naukowców". Każda błędna teoria była przecież wymyślona przez naukowców, a wiele z nich w swoim czasie było uznawanych przez większość naukowców.
Tak, oczywiście, że można! Można całe życie pracować jako kontroler lotniczy i nie skojarzyć sprzeczności niektórych obserwacji z oficjalnym modelem. Można całe życie jako geodeta mierzyć teren używając płaskiego modelu (tak mierzy każdy zwyczajny geodeta) i wciąż powtarzać, że "ziemia jest kulą". Można latać na wysokości kilkunastu km nad powierzchnią ziemi przez wiele lat i nie skojarzyć, że przecież z tej wysokości cechy sferyczności powierzchni ziemi byłoby już widać. Oczywiście, że można! Np. ja tak miałem. Bardzo często latam samolotami, wiele razy wpatrywałem się w powierzchnię ziemi, która z góry, z samolotu wygląda jak idealna płaszczyzna i wcale nie kojarzyłem, że to sprzeczne z oficjalnym modelem, że z takiej wysokości (12 km) jednak byłoby już coś widać, byłoby widać cechy sferyczności.
A więc oczywiście, że można ! Można mieć rozum zaćmiony, zahipnotyzowany, uśpiony. Nawet jak się jest Albertem Einsteinem (zresztą teorie Einsteina to fałsz). Każdy człowiek może być w takim stanie zaćmienia, że będzie patrzył, ale nie będzie widział. Będzie słuchał, ale nie usłyszy. Będzie się potykał, ale nie skojarzy o co się potyka.


Cytat:Stosowany jest Cylindryczny Układ Współrzędnych

Czy nie bo nie?

Ale o czym Ty w ogóle piszesz ? Co ma wybrany układ współrzędnych do tej kwestii o której ja mówiłem ? Dlaczego mówisz od rzeczy ?

Czy zauważyłeś na przykład, że w każdym z tych układów współrzędnych, które przedstawiłeś punkt położenia radaru i punkt położenia obiektu połączone są linią prostą ?

A czy zauważyłeś, że ja mówiłem o sytuacjach nad domniemanym "globem ziemskim", gdzie działa wymyślona "hiperrefrakcja"? Czy zauważyłeś zatem, że chodzi o sytuacje w których punkt położenia radaru i punkt położenia obiektu są połączone linią krzywą (bo "superrefrakcja", bo sygnał radarowy rzekomo "nie biegnie po prostej") ?

Spróbuj więc zrozumieć o co chodzi i zacznij mówić do rzeczy, nie zaś o układach współrzędnych, które są bez żadnego znaczenia dla tej kwestii o którą chodzi, a która jest problemem dla kuloziemców.
Może zamiast szukać sytuacji z warunkami skrajnie odstającymi od normy jak z tym samolotem wykrytym na wysokości 2 km w odległości 350 km skup się na tych standardowych. Wyjątki tylko potwierdzają regułę. Zasięg radarów zniekształca zaburzenie jednorodności przestrzeni wpływające na tłumienie fal elektromagnetycznych, zjawisko refrakcji atmosferycznej, propagacja fal do powierzchni ziemi a fizycznie ogranicza jej krzywizna. Przy warunkach kreujących różnego rodzaju skrajne anomalie na tych czynnikach mamy do czynienia z odstępstwami od normy. Ale to jest margines. Poza tym te urządzenia są na tyle zaawansowane, że takie sytuacje odczytują natychmiastowo. Rozpisujesz stronę wątpliwości co do tego jak jest prowadzony pomiar wysokości samolotu na modelu ziemi kuli, dostajesz odpowiedź i za chwilę uciekasz do sytuacji stanowiących margines i anomalię (superrefrakcja). Wnioski o charakterze zasadniczym wyciągasz z sytuacji o warunkach niestandardowych. Nie wiem czy wysokość samolotu jest ściśle do określenia w tych warunkach, zapewne tylko z pewną dokładnością, może wyliczana czy zwyczajnie przekazywana na podstawie danych z innych stacji radarowych, wcześniejszych danych o wysokości obiektu w ruchu, funkcji wyliczających czas od jego pojawienia się w nowym miejscu pobrania odległości.

Pewne jest jedno. Gdyby ziemia była płaska wystarczyłby jeden jedyny radar odpowiednio dobrze usytuowany na obszar o promieniu 300-500 km a nawet większym (zależnie od warunków atmosferycznych). Tymczasem stacji cywilnych buduje się dziesiątki w celu lepszego pokrycia obszaru. Systemy wojskowe są rozbudowane dużo bardziej, to wiele stacjonarnych i mobilnych stacji radiolokacyjnych, dziesiątki punktów radiolokacyjnych, pełen system a nie jeden radar, na który zdaje się cała armia.

Zamienimy się rolami bo znudziło mi się odnoszenie do płaskoziemskich anomalii na modelu ziemi kulistej. Wytłumacz może brak występowania narzucającej się od razu prawidłowości, dlaczego systemy radiolokacji cywilnej i wojskowej muszą być rozbudowane do tego stopnia jeśli wystarczy jeden radar na stosunkowo duży obszar ze względu na brak krzywizny ziemi.

I możne spróbuj skrócić swoje posty o te kazania o swoim geniuszu przewyższającym Einsteina i głupocie wszystkich dookoła.
Voodoo People


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości