To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zmiana stron
żeniec napisał(a): Zastrzelenie zwierząt w celu zapobieżeniu jakimś skutkom zbyt dużej ich populacji. Przykład ze świeżych czasów to zapobieganie epidemii APŚ.


Zbyt dużej to pojęcie względne. Niestety, ale tego nie popieram. Zostawmy regulację naturze. Ona zrobi to najlepiej bez nas.
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Odpowiedz
Sugerujesz teraz jedno z dwojga: albo że człowiek nie jest częścią natury (co jest lekko chrześcijańskie), albo że natura wyreguluje najlepiej unicestwiając człowieka (co jest lekko hitleryczne). Przy czym natura jest to żywioł i reguluje sobie wszystko katastrofami żywiołowymi, typu pożar, głód czy dżuma. Ewentualnie możliwy jest nagły wysyp drapieżników (które dość często pożerają na żywca) albo pasożytów (te zawsze pożerają na żywca).

Rozumiesz już, czemu uważam, że humanistów od dorosłych zabawek trzeba trzymać na dystans?
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a):
żeniec napisał(a): Zastrzelenie zwierząt w celu zapobieżeniu jakimś skutkom zbyt dużej ich populacji. Przykład ze świeżych czasów to zapobieganie epidemii APŚ.


Zbyt dużej to pojęcie względne. Niestety, ale tego nie popieram. Zostawmy regulację naturze. Ona zrobi to najlepiej bez nas.

Ale Nonkon, natura tu nic nie reguluje. Myśliwi dokarmiają dziki po to aby mieć w co strzelać. Chyba, że uznamy, tak jak wspomniał Ergo, myśliwych za część natury. Naturalne jest więc działanie myśliwych. Osobiście bym strzelał do tych wszystkich myśliwych dbających o liczną populację dzików i to też byłoby naturalne zjawisko. Naturalna regulacja populacji myśliwych. W sumie każdy rolnik, któremu dziki rozwalają uprawy by się podpisał pod taką naturalną regulacją.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Ależ lumber - wszystko, co przeżywa w naturze, albo jest cwane i wredne, albo mnoży się na potęgę. Pierwsze strategia jest godna uwagi i polecenia; druga - druga w zasadzie też, choć może nie ma sensu w tym kontekście. Bierz więc przykład z przyrody ożywionej i nie strzelaj. Po prostu nie dokarmiaj.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Ależ lumber - wszystko, co przeżywa w naturze, albo jest cwane i wredne, albo mnoży się na potęgę. Pierwsze strategia jest godna uwagi i polecenia; druga - druga w zasadzie też, choć może nie ma sensu w tym kontekście. Bierz więc przykład z przyrody ożywionej i nie strzelaj. Po prostu nie dokarmiaj.
Otóż to! Nie dokarmiać dzikich zwierząt, by potem do nich strzelać. To zbrodnia! Dokarmiać można ptaki zimą, ale tylko zimą i to srogą zimą. Latem, jesienią i wiosną nie, bo inaczej przyzwyczajamy je do bezradności.
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Odpowiedz
NKF napisał(a):Kolejna kwestia: oddzielasz ludzi od zwierząt, a przecież my biologicznie właśnie nimi jesteśmy

Nie wiem na jakiej podstawie tak sądzisz?
Odpowiedz
Np genetycznej, anatomicznej,
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
InspektorGadżet napisał(a):
NKF napisał(a):Kolejna kwestia: oddzielasz ludzi od zwierząt, a przecież my biologicznie właśnie nimi jesteśmy

Nie wiem na jakiej podstawie tak sądzisz?
Biologia w szkole była?

Ja z podstawówki pamiętam, jak człowieka opisywaliśmy:

Królestwo zwierząt: regnum zoa,
podkrólestwo: metazoa - czyli tkankowce i lista się ciągnęła dalej, ale już nie pamiętam. Swoją drogą biologię w podstawówce od 4-5 klasy /bo potem się przeprowadziłem/ miałem na świetnym poziomie - dobrze wyposażoną salę biologiczną, gdzie pod mikroskopem obserwowaliśmy różne stworki. 

Także każdy biolog Ci powie, że jesteśmy małpami wąskonosymi. Uśmiech
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Odpowiedz
InspektorGadżet napisał(a):
NKF napisał(a):Kolejna kwestia: oddzielasz ludzi od zwierząt, a przecież my biologicznie właśnie nimi jesteśmy

Nie wiem na jakiej podstawie tak sądzisz?

A po co masz i skąd ci się wzięła kość ogonowa?

Jak dla mnie ludzie to ewidentnie potomkowie jakiejś naprawdę plugawej małpy czy tam małpoidalnej istoty. Wystarczy popatrzeć na ruskich.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Wybaczcie mu - "Nagiej małpy" nie czytał.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
My mu zazdrościmy, będzie zdrowszy.
Odpowiedz
InspektorGadżet napisał(a):
NKF napisał(a):Kolejna kwestia: oddzielasz ludzi od zwierząt, a przecież my biologicznie właśnie nimi jesteśmy

Nie wiem na jakiej podstawie tak sądzisz?

Sofeicz napisał(a): Np genetycznej, anatomicznej,

Morfologicznej, histologicznej, cytologicznej, fizjologicznej, biochemicznej, ontogenetycznej (w szczególności embriologicznej), neurologicznej, paleontologicznej... Te podstawy można dalej mnożyć.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark

Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
InspektorGadżet napisał(a):
NKF napisał(a):Kolejna kwestia: oddzielasz ludzi od zwierząt, a przecież my biologicznie właśnie nimi jesteśmy

Nie wiem na jakiej podstawie tak sądzisz?

A po co masz i skąd ci się wzięła kość ogonowa?

Jak dla mnie ludzie to ewidentnie potomkowie jakiejś naprawdę plugawej małpy czy tam małpoidalnej istoty. Wystarczy popatrzeć na ruskich.

No i co z tego że masz kość ogonową. Pomarańcza jest jakościowo różna od pomarańczowego auta. A jak się uważacie za małpy to nie wiem co robicie wśród ludzi. Możecie latać po drzewach razem z resztą organizmów za które się uważacie

NKF napisał(a):Także każdy biolog Ci powie, że jesteśmy małpami wąskonosymi

Zajebiscie i co niby z tego ma wynikać? Jakby biolog powiedział że jesteś kaczką to też byś uwierzył?

Użytkownik otrzymał ostrzeżenie za ten post. Powod: Kretyński argument o bieganiu po drzewach powtórzony po raz nie wiadomo który.
Odpowiedz
kurna ty to masz dzień świstaka xD milion razy zadawałeś te same pytania
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
No co ja poradzę jak nikt sensownej odpowiedzi nie przedstawia?
Odpowiedz
Nie wierzę, że do tej pory nikt nie napisał, że absolutnie nic z tego nie wynika
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
InspektorGadżet napisał(a): Zajebiscie i co niby z tego ma wynikać? Jakby biolog powiedział że jesteś kaczką to też byś uwierzył?

Ale takie są fakty, nawet z drożdżami dzielimy 24% genów, a z kaczkami to pewnie ze 60.
Ergo - jesteś kaczką w 60%.
Zadowolony?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
InspektorGadżet napisał(a): No co ja poradzę jak nikt sensownej odpowiedzi nie przedstawia?
Oczywiście wielokrotnie otrzymywałeś odpowiedzi tak sensowne, jak się dało na taki kretyński argument udzielić. Otrzymywałeś je, mimo że wszyscy jesteśmy świadomi, że jesteś za inteligentny na takie argumenty. Czy twierdzisz, że pingwiny mają zacząć fruwać wraz z resztą ptaków? Albo że walenie mają wyjść na ląd z resztą ssaków? Albo że pąkle powinny prowadzić mobilny tryb życia z resztą skorupiaków? No nie. Więc dlaczego uważasz, że ktokolwiek tekst „człowiek powinien latać po drzewach z resztą małp” uzna za wartościowy?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Gawain napisał(a):Tyle, że ja sobie wątpliwości po trochu rozpracowywałem. I doszedłem do wniosku, że po pierwsze wiara nie jest nieracjonalna. Jest aprioryczna i uwarunkowująca tj. generuje inne postawy niż niewiara, a po drugie daje realne efekty. Nie definiowałem jakoś ściśle Boga tylko przyjąłem pewne spektrum prawdopodobnych tez (kim jest i tak pewnie nie da się rozumem pojąć) i z każdej mańki wychodziło mi to samo tj., że Bóg nie jest żadną przeszkodą w rozumieniu świata, w niczym nie przeszkadza, mam podstawy do tego, żeby uznać Jego istnienie i koniec końców przyjęcie istnienia jest dla mnie dobre. A potem po prostu trafiło mi się solidne utwierdzenie w tej perspektywie. I tyle. Od dłuższego czasu nie mam wątpliwości co do istnienia. Jak już jakieś mam to są nieco innej natury. Ale do ateizmu czy agnostycyzmu nie ma szans żebym wrócił. Po prostu dwoma drogami doszedłem do wniosku, że Bóg jest.

Wiem, że dawno to było, ale muszę się odnieść. Brakuje już takich rozmów na tym forum, a to kwestia istotna.
Też się mi wydawało, gdy się nawróciłem, że wiara jest racjonalna. Otóż nie jest. Jest absurdalna - szczególnie chrześcijaństwo, które jest przecież ofiarą z człowieka Jezusa dla Boga, by zmazać jakiś wydumany grzech. Jak to powiedział kiedyś Hitchens /narodziliśmy się chorzy i nakazano nam wyzdrowieć/.

Jeśli Bóg jest to gdzie? Przecież jeśli jest, to istnieje w czasoprzestrzeni, a do tej pory jest niewykrywalny przez żadne nasze narzędzia badawcze. Zresztą Gagarin w niebie był i Boga nie widział. Mnie to przekonuje.

Zresztą Bóg chrześcijański jest wewnętrzne sprzeczny /wszechmoc wyklucza wszechwiedzę i odwrotnie/.
Jakie wiara daje efekty? Jedynie negatywne niestety - wiem to po sobie. Smutny Dlatego się cieszę, że wróciłem do ateizmu, a może będę buddystą. Tam cierpienie jest faktycznie potraktowane normalnie, a nie chwalone jak w tej amoralnej religii - chrześcijaństwie.
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a): Też się mi wydawało, gdy się nawróciłem, że wiara jest racjonalna. Otóż nie jest. Jest absurdalna - szczególnie chrześcijaństwo

Ić se na KUL pogadać z jakimś tomistą, to dostaniesz najprawdopodobniej intelektualny wpierdol.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości