To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prawdziwe jest to co nam służy
#1
Ludzie się czepiają, jak np. Jordan Peterson stwierdza, że trudno jest oddzielić to co jest prawdziwe od tego co jest użyteczne.

Bazując na samym tylko użyciu języka nie ma w tym stwierdzeniu nic kontrowersyjnego. Kiedy np. chcemy pochwalić czyjeś postępowanie, mówimy, że dany człowiek postąpił słusznie.

Słowo "słusznie" oznacza prawdziwie, tak jak powinno być

Prawdziwy to taki, jaki powinien być, a więc zgodny z własną naturą, taki, który służy sobie, działa na swoją korzyść.

Co jest nie tak z takim ujęciem prawdy?
Odpowiedz
#2
To jest nie tak, że takie ujęcie prawdy jest subiektywne ponieważ każdy może mieć inną ocenę tego co jest słuszne.
Odpowiedz
#3
Do pewnego stopnia tak. Ale co w tym dziwnego?

Dla osoby, której służy dieta mięsna, prawdą jest, że mięso korzystnie wpływa na organizm. A dla osoby, której mięso nie służy prawdą jest, że mięso niekorzystnie wpływa na organizm.
Odpowiedz
#4
Sęk w tym, że prawda to nie jest subiektywne odczucie a informacja, której nie można efektywnie zaprzeczyć. Co za tym idzie, nie jest prawda wynikiem postrzegania, nie jest wynikiem konsensusu a jest wynikiem wagi dowodów jakie za nią stoją i tego jak bardzo kompatybilne te dowody są z faktem jaki mają potwierdzać.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#5
Gawain napisał(a): Sęk w tym, że prawda to nie jest subiektywne odczucie a informacja, której nie można efektywnie zaprzeczyć. Co za tym idzie, nie jest prawda wynikiem postrzegania, nie jest wynikiem konsensu a jest wynikiem wagi dowodów jakie za nią stoją i tego jak bardzo kompatybilne te dowody są z faktem jaki mają potwierdzać.

A kto ustala wagę dowodów i ich kompatybilność? Zdaje się, że ludzie. A więc subiektywizm jest wpisany w stwierdzanie faktów.
Odpowiedz
#6
Jeśli subiektywnie stwierdzę, że 2+2=4,to to nie będzie prawdą obiektywną?

Jeśli religie służą spoleczeństwom, bo je spajają, to znaczy że są prawdziwe?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#7
lumberjack napisał(a): Jeśli subiektywnie stwierdzę, że 2+2=4,to to nie będzie prawdą obiektywną?

Jeśli religie służą spoleczeństwom, bo je spajają, to znaczy że są prawdziwe?

Pierwsze możesz łatwo sprawdzić. Zapytaj swojego psa, czy 2 + 2 = 4. Jeśli psu nic na ten temat nie wiadomo, to znaczy, że nie jest to prawda obiektywna. Jak wszyscy ludzie wyginą, prawda wiary 2 + 2 = 4 wyginie wraz z ludźmi.

Drugie: nie religie same w sobie są słuszne, ale ten element, który ich spaja (jednoczy), już tak
Odpowiedz
#8
Cytat:Pierwsze możesz łatwo sprawdzić. Zapytaj swojego psa, czy 2 + 2 = 4. Jeśli psu nic na ten temat nie wiadomo, to znaczy, że nie jest to prawda obiektywna.
A jak zapytam, to skąd będę wiedział, czy pies tego nie wie, czy też wie, ale nie umie albo i nie chce mi swej wiedzy przedstawić?
Odpowiedz
#9
Oczywiście, pewności nie masz. Jednak zgodnie z obecną wiedzą naukową, którą przecież jako żołnierz NWO poważasz, psy nie potrafią dokonywać obliczeń. Więc póki co nie masz podstaw twierdzić, że pies potrafi dokonywać obliczeń matematycznych, a tym samym uważać, że 2 + 2 = 4 jest prawdą obiektywną.

Zważ tylko, że na psach i ludziach świat się nie kończy. Żeby to była prawda obiektywna, nawet kamień musi tak uważać, atom, foton. Absolutnie wszystko, co istnieje.
Odpowiedz
#10
@ Pelikan

https://www.focus.pl/artykul/czy-zwierze...fia-liczyc

To raz.

Dwa, że żeby być czegoś świadomym to trzeba posiadać świadomość. Dotychczas nic nie przemawia za fakten mówiącym o świadomych i samoswiadomych kamieniach. Nawet te urodzone (nerkowe ofc) milczą jak zaklęte.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#11
Ja myślę, że zwierzęta psy domowe potrafią liczyć do 4 po psiemu. Czasem oszczekują się i warczą i nawet rzucają się na siebie w towarzystwie kilku psów np. czterech. Na początku np. warczą na siebie 2 psy a potem do tego towarzystwa dolatuje trzeci pies i też się rzuca, a potem dolatuje czwarty pies i się też rzuca.
Ja myślę, że psy łapią, że robi się ich więcej wzajemnie warczących i rzucających się na siebie i że 1, 2, 3, 4 psy jeszcze rozróżniają te liczby / liczebność psów a od 5ciu psów mogą łapać pojęcie po psiemu "dużo psów".
Odpowiedz
#12
Gawain napisał(a): @ Pelikan

https://www.focus.pl/artykul/czy-zwierze...fia-liczyc

To raz.

Rzeczywiście, bardzo wiarygodny artykuł naukowy. 


Cytat:Dwa, że żeby być czegoś świadomym to trzeba posiadać świadomość. Dotychczas nic nie przemawia za fakten mówiącym o świadomych i samoswiadomych kamieniach. Nawet te urodzone (nerkowe ofc) milczą jak zaklęte.

Więc zgodzisz się, że 2 + 2 = 4 nie jest prawdą obiektywną, ponieważ istnieje tylko i wyłącznie w umyśle świadomego podmiotu?
Odpowiedz
#13
Zdolność postrzegania tego faktu posiada tylko umysł świadomy, a to jest różnica. Założenie, że istnienie rzeczywistości jest subiektywnym fenomenem umysłowym to zwykły solipsyzm. A solipsyzm generuje paradoksy i stawia dość absurdalne pytania fundamentalne.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#14
A powiedz mi, jak sobie wyobrażasz zaistnienie faktu 2 + 2 = 4 w świecie bez świadomego podmiotu? Wyobraźmy sobie, że znikają ludzie i zwierzęta w wyniku jakiegoś kataklizmu. Zostają tylko rośliny i kamienie. I co? Gdzie jest to 2 + 2 = 4?
Odpowiedz
#15
towarzyski.pelikan napisał(a):
Gawain napisał(a): Sęk w tym, że prawda to nie jest subiektywne odczucie a informacja, której nie można efektywnie zaprzeczyć. Co za tym idzie, nie jest prawda wynikiem postrzegania, nie jest wynikiem konsensu a jest wynikiem wagi dowodów jakie za nią stoją i tego jak bardzo kompatybilne te dowody są z faktem jaki mają potwierdzać.

A kto ustala wagę dowodów i ich kompatybilność? Zdaje się, że ludzie. A więc subiektywizm jest wpisany w stwierdzanie faktów.

O właśnie. Ludzie, czyli nie może być mowy o subiektywizmem bo waga dowodów to wypadkowa postrzegania zbiorowości i przyjętych kryteriów. A skoro x jednostek wybiera n-te kryteria to znaczy, że są te kryteria dlań dostrzegalne. Jak byłoby to możliwe gdyby nie istniały one poza świadomością jednostki?
Sebastian Flak
Odpowiedz
#16
Gawain napisał(a): O właśnie. Ludzie, czyli nie może być mowy o subiektywizmem bo waga dowodów to wypadkowa postrzegania zbiorowości i przyjętych kryteriów. A skoro x jednostek wybiera n-te kryteria to znaczy, że są te kryteria dlań dostrzegalne. Jak byłoby to możliwe gdyby nie istniały one poza świadomością jednostki?

Normalnie. Wystarczy, że ludzie mają zbliżone do siebie świadomości. Co chyba nie jest niczym dziwnym.
Odpowiedz
#17
Działania matematyczne to wynik operowania umysłu w środowisku. To abstrakcyjne uproszczenie pozwalające na przedstawienie tych wyników w sposób informujący innych o tym co przedstawia działanie. Sądzisz, że że 3 mld lat temu nie było miejsc gdzie leżały po cztery kamienie, pływały po cztery sinice itd. albo nie zachodziły procesy opisywalne matematycznie?

towarzyski.pelikan napisał(a):
Gawain napisał(a): O właśnie. Ludzie, czyli nie może być mowy o subiektywizmem bo waga dowodów to wypadkowa postrzegania zbiorowości i przyjętych kryteriów. A skoro x jednostek wybiera n-te kryteria to znaczy, że są te kryteria dlań dostrzegalne. Jak byłoby to możliwe gdyby nie istniały one poza świadomością jednostki?

Normalnie. Wystarczy, że ludzie mają zbliżone do siebie świadomości. Co chyba nie jest niczym dziwnym.

Skoro ich postrzeganie jest subiektywne to dlaczego jest zbliżone? Każdy powinien być odrębnym światem.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#18
Gawain napisał(a): Działania matematyczne to wynik operowania umysłu w środowisku. To abstrakcyjne uproszczenie pozwalające na przedstawienie tych wyników w sposób informujący innych o tym co przedstawia działanie. Sądzisz, że że 3 mld lat temu nie było miejsc gdzie leżały po cztery kamienie, pływały po cztery sinice itd. albo nie zachodziły procesy opisywalne matematycznie?

Kamienie mogły sobie istnieć, ale zanim pojawił się ktoś, kto był w stanie je policzyć. 2 + 2 = 4 nie miało prawa zaistnieć. Przecież to oczywiste... Sam napisałeś, że to wynik operowania umysłu w środowisku. Nie ma umysłu, nie ma działań matematycznych...

Gawain napisał(a): Skoro ich postrzeganie jest subiektywne to dlaczego jest zbliżone? Każdy powinien być odrębnym światem.


A skąd taka teza, że każdy powinien być odrębnym światem? Czy uważasz, że mój pies postrzega świat zupełnie inaczej niż Twój?
Odpowiedz
#19
towarzyski.pelikan napisał(a): Oczywiście, pewności nie masz. Jednak zgodnie z obecną wiedzą naukową, którą przecież jako żołnierz NWO , psy nie potrafią dokonywać obliczeń. Więc póki co nie masz podstaw twierdzić, że pies potrafi dokonywać obliczeń matematycznych, a tym samym uważać, że 2 + 2 = 4 jest prawdą obiektywną.

Zważ tylko, że na psach i ludziach świat się nie kończy. Żeby to była prawda obiektywna, nawet kamień musi tak uważać, atom, foton. Absolutnie wszystko, co istnieje.

Ale ja właśnie twierdzę, że kamienie, atomy itd. to potrafią. Jak zejdą się dwa atomy z dwoma innymi atomami, to powstają cztery atomy. Czyli tak, jak mówisz - wszystko na świecie tak właśnie uważa i może nam to zakomunikować. To, czego nie umieją kamienie, myszy ani nawet psy, to powiedzieć, że 2 + 2 = 7. To tylko człowiek umie, a robi to oczywiście w celu zmylenia innego człowieka. Dlatego człowiek lepiej wychodzi, jeśli słucha psów (no i kotów, rzecz jasna), kamieni i atomów, a ludzi tylko wtedy, gdy z wyżej wymienionymi się zgadzają. I na tym właśnie polega nauka, czego wy, naukowi kreacjoniści, nie umiecie zakumać.
Odpowiedz
#20
ZaKotem napisał(a): Ale ja właśnie twierdzę, że kamienie, atomy itd. to potrafią. Jak zejdą się dwa atomy z dwoma innymi atomami, to powstają cztery atomy. Czyli tak, jak mówisz  - wszystko na świecie tak właśnie uważa i może nam to zakomunikować. To, czego nie umieją kamienie, myszy ani nawet psy, to powiedzieć, że 2 + 2 = 7. To tylko człowiek umie, a robi to oczywiście w celu zmylenia innego człowieka. Dlatego człowiek lepiej wychodzi, jeśli słucha psów (no i kotów, rzecz jasna), kamieni i atomów, a ludzi tylko wtedy, gdy z wyżej wymienionymi się zgadzają.  I na tym właśnie polega nauka, czego wy, naukowi kreacjoniści, nie umiecie zakumać.

Dobrze, ze plemnik i komórka jajowa nie umieją dodawać, bo byś nigdy nie powstał, kocie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości