To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wątek zbiorczy o kształcie Ziemi
#61
śZiemowit napisał(a): Maciej1 nie odpowie na to pytanie dlatego, że nie jest taki głupi i rozumie, że ta obserwacja w ogóle nie pasuje do modelu ziemi płaskiej.


A właśnie, że odpowiem.

Po pierwsze: nie wiem co jest na Antarktydzie (nigdy nie byłem), nie wiem więc czy rzeczywiście jest tam "24 godzinne słońce". Są tacy, którzy twierdzą, że "wcale tak nie ma". I pokazują na to uzasadnienia. Na przykład proszę obejrzeć:
https://www.youtube.com/watch?v=7Mdg5k-WBFw&t=530s

Po drugie i to drugie jest ważniejsze: nawet gdyby było "24 godzinne słońce", to CO Z TEGO ?! Wy wciąż nie możecie zrozumieć, że kształt powierzchni poznaje się analizując geometrię powierzchni, a nie fenomeny (np. świetlne) w nieznanym otoczeniu tejże powierzchni.

Być może Cię to zdziwi, ale jeśli chodzi o "grę świateł", to nad płaską powierzchnią da się wygenerować dowolną grę świateł. Wszystko zależy tylko od tego jakie urządzenie optyczne zbudujesz. Skąd zatem wiesz jakim urządzeniem jest niebo i jak ono działa ?

Czym innym jest niebo nad głowami i jego fenomeny świetlne, a czym innym jest ziemia i jej powierzchnia. Kształt powierzchni determinuje i jednoznacznie określa geometria powierzchni a nie to jaka gra świateł odbywa się w otoczeniu tejże powierzchni. Lecz jak widać zrozumienie tych oczywistości jest bardzo trudne dla większości współczesnych ludzi.

Kształt powierzchni poznajemy badając geometrię samej powierzchni, obserwując samą powierzchnię, a nie nieznane otoczenie tejże powierzchni.

Proponuję powiesić sobie powyższe zdanie nad łóżkiem i czytać je codziennie rano i przed snem. A może przeczysz prawdziwości tego zdania ? A jeśli nie, to dlaczego wciąż wyskakujesz z tym niebem i jego fenomenami świetlnymi, tak jakby "z nieznanego układu odniesienia dało się odczytać kształt jakiejś powierzchni" ?

Nie wiem więc co jest na Antarktydzie, a czego nie ma. Ale wiem co to logika:

Kształt powierzchni <=> geometria powierzchni.
Jeżeli obserwuję powierzchnię ziemi i widzę, że zawsze widać niezgodnie z modelem "ziemi-kuli o promieniu ok. 6371 -6378 km" => ziemia nie jest kulą o promieniu takim jw.
Odpowiedz
#62
Maciej1 napisał(a): Po drugie i to drugie jest ważniejsze: nawet gdyby było "24 godzinne słońce", to CO Z TEGO ?!
To z tego, że Twój model nie może być z tym sprzeczny.

Maciej1 napisał(a): Być może Cię to zdziwi, ale jeśli chodzi o "grę świateł", to nad płaską powierzchnią da się wygenerować dowolną grę świateł.
Skoro wiesz, że się da, to zaprezentuj jak. Bo ja nie widzę żadnej sensownej możliwości.

Maciej1 napisał(a): Jeżeli obserwuję powierzchnię ziemi i widzę, że zawsze widać niezgodnie z modelem "ziemi-kuli o promieniu ok. 6371 -6378 km" => ziemia nie jest kulą o promieniu takim jw.
Tylko że nie masz obserwacji niezgodnych z kulistym kształtem Ziemi. Masz niezgodne z kombinacją kulisty kształt + brak refrakcji, co oznacza, że Ziemia nie jest kulista lub że istnieje refrakcja. Twoja ukochana logika się kłania. Co więcej, refrakcja zgodna z wiedzą optyczną powoduje, że obserwacje nagle "magicznie" zaczynają pasować do kulistej Ziemi.

Natomiast na płaskiej Ziemi, bez dodatkowych założeń o niebie nie da się wyjaśnić części znanych faktów, i nikt nie podał jeszcze założeń o niebie, które by do tych faktów pasowały. A jak coś do faktów nie pasuje, to jest fałszywe - znów się kłania Twoja ukochana logika.

Więc przestań udawać, że problemu nie ma, bo problem jest. Mamy jeden model, który pasuje do znanych faktów, i drugi, który podobno "da się dopasować", ale jakoś nikt tego jeszcze nie zrobił. Więc póki co ten pierwszy jednak wygrywa (i to jest ten kulisty, jakbyś nie załapał).

Każdy model ma pewne implikacje. Wszystkie implikacje muszą być niesprzeczne z rzeczywistością. Implikacje modelu płaskiej Ziemi co do nieba są z rzeczywistością sprzeczne.

Że tak jeszcze pojadę Twoim stylem - ja rozumiem, że musisz ignorować argumenty z obserwacji nieba, bo w końcu co innego Ci pozostało? Oczko
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#63
Żarłak napisał(a): Nie chodziło o to, że latarnia miała być cała zasłonięta, tylko o przysłonięcie jej fundamentu oraz falowanie powierzchni wody na przestrzeni kilku kilometrów (a dotyczyło to zatoki, gdzie pływy są większe, a nie otwartego morza). Tam zupełnie ignorowałeś fakt, że baza latarni mogła w ogóle być przysłonięta przez fale z perspektywy obserwatora. : )


Już Ci zdaje się tłumaczyłem, że baza latarni jest przed horyzontem wodnym (dla "ziemi-kulki"). Nie chodzi o to czy baza latarni jest przesłonięta przez fale tylko to czy jest przed czy za horyzontem wodnym (dla "ziemi-kulki")



Cytat:są niepoprawne, ale w sumie to są poprawne". hyhyhy

A kiedy dodasz do siebie te mapy zawierające lokalne dane to powstaje jedna globalna mapa. : )

No i co z tego ?

Mapy są lokalnie poprawne (w małej skali wystarczająco dokładne), jako całość (w dużej skali) fałszywe. Na przykład z punktu widzenia człowieka poruszającego się po terenie Afryki nie ma żadnego znaczenia, czy Przylądek Dobrej Nadziei na mapie jest wyrysowany w dległości X, czy w odległości Y od Ziemi Ognistej. Lokalnie (w Afryce)- bez znaczenia.
Natomiast z punktu widzenia kształtu ziemi- ma to znaczenie.
Większośc ludzi porusza się, mówiąc ogólnie "utartymi szlakami", głównie nad lądem. Prawdziwych kątów i odległości między kontynentami (w ogólności między punktami ziemi bardzo znacznie oddalonymi, zwłaszcza na szlakach po których nikt z normalnych ludzi się nie porusza) na rzeczywistej ziemi nie mają oni żadnych szans sprawdzić. Bo niby jak ? Odczytają z mapy Google Earth (z globusa) ?

Na przykład: jaki masz pomysł na odczytanie rzeczywistych odległości, na rzeczywistej ziemi i rzeczywistych kątów pomiędzy trzema miastami: NYC, Władywostokiem i Buenos Aires ? [Odczytasz z mapy ? A z jakiej na przykład ? A jeśli z mapy to skąd wiesz, że odległości i kąty na prawdziwej ziemi są takie jak na tej mapie z której odczytasz?]
Mapami można bardzo łatwo manipulować (w wielkiej skali).



Cytat:To skąd mogły wziąć się kratery, jeśli nie, zgodnie wytłumaczeniem naukowym, po uderzeniach asteroid i meteoroidów?

Jaki masz namacalny i wiarygodny dowód na to, że księżyc jest "ciałem", a nie tylko światłem (obrazem) na niebie ?

Zakładając nawet, że "jest ciałem" jak wytłumaczysz fakt, że wszystkie kratery na księżycu są okrągłe (okrągłe obrysy) ? Czy nie powinny być raczej różnokształtne, ze śladami i "przeciągnięciami" w zależności od tego jak tam sobie "meteor" uderzał w powierzchnię księżyca (pod jakim kątem) ? 
Takie kratery jak widać mogłyby powstać jedynie przy uderzeniu "meteoru" po normalnej do powierzchni "kuli-księżyca". Czy wszystkie meteory uderzały po normalnej do powierzchni "kuli-księżyca" ? A niby dlaczego ?

https://www.youtube.com/watch?v=Rj9Igci52eI


Wasze "naukowe" wytłumaczenia są to fantazje, domysły wzięte z głów ludzkich.



Cytat:Rozumiem, że płaszczakologia nieodzwonie łączy się ze spiskami, ale wpisy o szatanie, 666 itd. to już epicentrum żenady. Nie idźmy tą drogą. Hamuj się w swoim trollingu Macieju.

Ale jaki trolling ?
To jest oficjalne logo CERN:

[Obrazek: CERN-Logo.svg_.png]

To nie jest "teoria spiskowa", to jest fakt: takie to logo jest.
Czy negujesz ten fakt ?
Czy też jesteś ślepy i nie dostrzegasz w tym logo motywu "666" (oraz  innego okultystycznego symbolu "69") ? [Jak nie dostrzegasz to Ci wyjaśnię i opiszę]

Czy logo tworzy się "z przypadku" lub "samo się tworzy" ? Czy też ludzie tworzą logo ? A dlaczego akurat takie stworzyli i akurat takie przypisali "naukowemu przedsięwzięciu" ?



Cytat:Tylko że nie masz obserwacji niezgodnych z kulistym kształtem Ziemi. Masz niezgodne z kombinacją kulisty kształt + brak refrakcji, co oznacza, że Ziemia nie jest kulista lub że istnieje refrakcja. 

Alez oczywiście, że mam. Jeżeli obserwacja jest na relatywnie małym dystansie, przy niewielkich różnicach wysokości oraz silnym wietrze (mieszanie ośrodka), to wtedy ośrodek jakim jest powietrze na dystansie tych kilku-kulkunastu km jest praktycznie jednorodny optycznie i wtedy ujawnia się prawdziwy kształt powierzchni ziemi, bo wtedy promienie biegną (praktycznie) po prostej. O tym, że promienie biegną po prostej świadczy poprawność odwzorowania (brak zniekształceń, przesunięć, zmian proporcji wewnętrznych obiektów, brak zmian ukłądu, itp., jak pisałem). Już wszystko tłumaczyłem. To, że Ty nie chcesz tego przyjąć do wiadomości to ja nawet rozumiem. Bo cóż Ci zostało ? (oczywiście zawsze mógłbyś przyznać się do błędu i przejść na "jasną stronę mocy". Tylko zdaje się, że Twoje uwikłanie życiowe, którego jednym z elementów jest zdobyte "wykształcenie" i "pozycja" w świecie nie pozwala Ci na taki krok)

To, że ludzie nie mogą porzucić wiary w "kulkę ziemską" to ma przyczyny czysto psychologiczne (tj. emocjonalne- uwikłanie życiowe, wypranie rozumu), a nie racjonalne.
Odpowiedz
#64
Maciej1 napisał(a): oraz  innego okultystycznego symbolu "69"
Maciej1 – rozumiem, że zależy Ci na ośmieszeniu chrześcijan. I że tworzysz w tym celu pewną kreację. Ale nie możesz przesadzać. Nawet najbardziej zwariowany poszukiwacz okultyzmu we wszystkim co się da nie napisze tak kretyńskiego zdania, jak to powyżej. No przegiąłeś.

Choć przyznam, że trochę zabawne to jest.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#65
Maciej1 napisał(a): Już Ci zdaje się tłumaczyłem, że baza latarni jest przed horyzontem wodnym (dla "ziemi-kulki"). Nie chodzi o to czy baza latarni jest przesłonięta przez fale tylko to czy jest przed czy za horyzontem wodnym (dla "ziemi-kulki")
A nie wpadłeś na to, że jak już argumentujesz z fal, to fale mogą być też za latarnią? Duży uśmiech

Maciej1 napisał(a): To nie jest "teoria spiskowa", to jest fakt: takie to logo jest.
Czy negujesz ten fakt ?
Czy też jesteś ślepy i nie dostrzegasz w tym logo motywu "666" (oraz innego okultystycznego symbolu "69") ? [Jak nie dostrzegasz to Ci wyjaśnię i opiszę]
Ahahahaha! Duży uśmiech

A wiesz, jak wyglądają synchrotrony? Duży uśmiech
http://twomosquitoes.blogspot.com/2008/0...rigin.html
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#66
Magic
Annihilates
Celestial
Infulence on
Earth with
Jokes
!

Ku chwale Dyskordii!
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#67
Maciej1 napisał(a): Już Ci zdaje się tłumaczyłem, że baza latarni jest przed horyzontem wodnym (dla "ziemi-kulki"). Nie chodzi o to czy baza latarni jest przesłonięta przez fale tylko to czy jest przed czy za horyzontem wodnym (dla "ziemi-kulki")

Chodzi o 2 kwestie:

1. Dlaczego statek, zanim nie dotarł do "horyzontu wodnego", nie był przesłaniany falami a zaczyna być nimi przesłonięty dopiero za "horyzontem wodnym"?
2. Jak wysokie muszą być fale, by przesłonić statek.

Odpowiedzi:
1. Bo to nie fale go zasłaniają, ale horyzont kulistej Ziemi.
2. Nie chciało ci się robić schematu i uznałeś, że wystarczy, że fale będą rozmiarów "ładowarki". To zrobiłem schemat za ciebie:
[Obrazek: falejpg_qwhxrwh.jpg]
Niebieska pozioma linia - poziom morza
h - poziom wzroku obserwatora znajdujący się 3 m nad poziomem wody
H - wysokość statku zakrytego przez fale = 62 m (wysokość statku) - 8 m (głębokość zanurzenia) * 2/5 (tyle statku miałoby być zasłonięte falami) = 21,6 m

Żeby fala mogła zacząć zasłaniać statek o więcej niż 3 metry jego wysokości (linia wzroku) to musi wystawać ponad poziom wody o więcej niż 3 metry
a - tyle ponad linię wzroku muszą wystawać fale by zasłaniać statek powyżej 3 metrów jego wysokości.
Jednym słowem fale musiałyby być przynajmniej 6 metrowe (3 metry ponad poziom wody + 3 metry poniżej poziomu wody)
No chyba, że Ziemia jest "wypukła", wtedy nawet małe fale znacząco mogłyby zasłaniać statek, który ucieka poniżej linii wzroku

Oczywiście wszystkie te fotki mogą być oszustwem. To zrób swoje lepsze, na których pokażesz, że statki nie znikają za horyzontem tylko oddalają się i oddalają aż są tak malutkie, że ich nie widać. Zdjęcia łatwo zmanipulować, więc lepszy jest fil. Jak zrobisz film, na którym statek zamiast znikać od dołu za horyzontem, kurczy się i kurczy, niczym odlatujący samolot, aż w końcu znika, to dam ci 1000 zł.
Odpowiedz
#68
Przypomniało mi się jeszcze parę rzeczy, które ciężko będzie wyjaśnić płaskoziemcom Oczko

Pierwsza: na Wykopie swego czasu radioamator wrzucał zdjęcia, które odebrał sam od satelity meteorologicznego. Ten, do którego wrzucam link, to chyba nawet ktoś inny, ale tym lepiej - widać nie jest tak trudno samemu odbierać sygnał satelitarny Oczko
https://www.wykop.pl/wpis/13192203/swiez...eorologia/

Jest nawet poradnik jak coś takiego zrobić samemu:
https://www.wykop.pl/link/3374743/odbior...o-noaa-18/
https://www.wykop.pl/link/4157897/krotki...satelitow/

A na koniec jeszcze timelapse z Alp, na którym widać sznureczek satelitów geostacjonarnych:
https://apod.nasa.gov/apod/ap120411.html

Powodzenia w wyjaśnianiu w modelu płaskiej Ziemi Oczko
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#69
Fizyk napisał(a): A wklejenie nam obrazka w tym poście? https://ateista.pl/showthread.php?tid=13...#pid683713

Wow, zamiast przeprosić zacząłeś grzebać ... i wygrzebałeś. Tylko co wygrzebałeś. Nic.

Fizyk napisał(a):
matsuka napisał(a): Tak między nami to ja tak naprawdę sądzę, że Słońce jest lampą siarkową, pod Ziemią (nie mylić z pod ziemią), a na niebie widzimy jego odbicie.
Boże drogi, a czemu akurat siarkową?
I skoro już przy tym jesteśmy, jakie jest Twoje stanowisko w sprawie spektroskopii?

Spróbuj się domyślić, gdy już wiesz, że siarkową.

Fizyk napisał(a):A na podlinkowanym filmiku ładnie udaje mu się oświetlić połowę albo mniej płaskiej Ziemi, ale w okresie wrzesień-marzec trzeba oświetlić więcej. I nadal z niektórych miejsc na Antarktydzie Słońce musi być widoczne z południa.

Ten filmik to tylko koncept pokazujący, że można i tłumaczący jak. Natomiast do dokładnej symulacji potrzebna by była znajomość kilku parametrów :
- kształt szkła
- grubość szkła
- wysokość szkła nad ziemią
- rozmiar latarki
- pozycja latarki.

przy czym zakładam, że jeśli chodzi o rodzaj szkła to mamy tu do czynienia z szkłem libijskim.

Fizyk napisał(a):Mówię chyba o PW-Sat, poprzedniku PW-Sat2 (że też to "2" na końcu nic Ci nie podpowiedziało?).
PW-Sat2 nie wystartował jeszcze, a PW-Sat miał problem z komunikacją. Cytat z Wiki :

13 lutego 2013 roku opublikowano oficjalną informację, w której potwierdzono istnienie problemów z przedwczesnym wyczerpywaniem się akumulatorów. Stwierdzono też, że brak reakcji satelity na komendy sterujące spowodowany jest najprawdopodobniej wadą modułu komunikacyjnego.

Zaplanowany eksperyment polegający na wypuszczeniu ogona nie doszedł do skutku. Przyczyną była wada zakupionego systemu komunikacji, a później szybkie rozładowanie się baterii w satelicie. Wada ta uniemożliwiła przekazanie komend, które miały zainicjować rozłożenie ogona


Krótko mówiąc : operacja się udała, pacjent zmarł. Satelita nie reagował na komendy.

Fizyk napisał(a):Ci Brazylijczycy od tamtego filmu to nachrzanili tyle głupot, że naprawdę ciężko nazwać powoływanie się na ich film inaczej, niż kompromitacją. Pełniejszy mój komentarz masz w poprzednim wątku: https://ateista.pl/showthread.php?tid=13...#pid683846
Mój ulubiony fragment to ten, gdzie twierdzą, że skoro GPS im pokazuje w trzech punktach na brzegu jeziora tę samą wysokość nad poziomem morza, to Ziemia jest płaska.
Tobie też zdarzyło się chrzanić czasem głupoty (już nie będę przytaczał jakie) ale nie nazwałbym powoływanie się na Twoje opinie czy korzystanie z Twojego programu - kompromitacją.

To, że palnęli coś z GPSami nie znaczy, że ich teleskop newtonowski nie zaobserwował statku, który już powinien być dawno za rzekomą krzywizną Ziemi.

Fizyk napisał(a):Pierwsza: na Wykopie swego czasu radioamator wrzucał zdjęcia, które odebrał sam od satelity meteorologicznego. Ten, do którego wrzucam link, to chyba nawet ktoś inny, ale tym lepiej - widać nie jest tak trudno samemu odbierać sygnał satelitarny Oczko
https://www.wykop.pl/wpis/13192203/swiez...eorologia/

No żesz urwał nać - czy to Ci wygląda w ogóle na zdjęcie??? Czasami mam wrażenie, że wyłączasz całkowicie krytyczne myślenie gdy dane mają rzekomo wskazywać na kulistość. Abstrahując od wszystkiego innego (np. od tych wielkich, j..nych czerwonych, zielonych i żółtych bazgrołów) - dopiero sam twierdziłeś, że chmury burzowe od góry nie są szare, ale wyglądają jak niewinne cumulusy.

Fizyk napisał(a):A na koniec jeszcze timelapse z Alp, na którym widać sznureczek satelitów geostacjonarnych:
https://apod.nasa.gov/apod/ap120411.html
Powodzenia w wyjaśnianiu w modelu płaskiej Ziemi Oczko

Jasne, po prostu szach-mat płaskoziemcy, bo nasa wkleiła timelaps z 4 kropkami, które się nie przesuwają razem z gwiazdami.

A w 14 sekundzie słychać strzały...
Odpowiedz
#70
matsuka napisał(a): To, że palnęli coś z GPSami nie znaczy, że ich teleskop newtonowski nie zaobserwował statku, który już powinien być dawno za rzekomą krzywizną Ziemi.
Tym bardziej nie znaczy, że zaobserwował. Wiarygodnym źródłem bym ich nie nazwał.

matsuka napisał(a): No żesz urwał nać - czy to Ci wygląda w ogóle na zdjęcie??? Czasami mam wrażenie, że wyłączasz całkowicie krytyczne myślenie gdy dane mają rzekomo wskazywać na kulistość. Abstrahując od wszystkiego innego (np. od tych wielkich, j..nych czerwonych, zielonych i żółtych bazgrołów) - dopiero sam twierdziłeś, że chmury burzowe od góry nie są szare, ale wyglądają jak niewinne cumulusy.
Oczywiście, że to nie zdjęcie, tylko obraz w fałszywych kolorach. Z tego co widziałem na wideo, satelita nadaje dwa obrazy w skali szarości - podejrzewam, że jeden w świetle widzialnym, a drugi w podczerwieni. Te dwa obrazy można potem nałożyć na mapę i otrzymać to, co widać w wyniku.

Nawiasem mówiąc, właśnie zaczynam eksperymenty z przerabianiem swojego tunera DVB-T na Software-Defined Radio Oczko A potem spróbuję sobie zbudować antenę i zobaczymy, co się da odebrać.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#71
Maciej1
Cytat:Czy też jesteś ślepy i nie dostrzegasz w tym logo motywu "666" (oraz  innego okultystycznego symbolu "69") ? [Jak nie dostrzegasz to Ci wyjaśnię i opiszę]
To ja bardzo proszę o opis i objaśnienie okultystycznej symboliki liczby 69, bo moje skojarzenia oscylują wyłącznie wokół slangowego określenia na jedną z pozycji seksualnych oraz pewnej popularnej marki whisky. Pytam zupełnie serio.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
#72
Fizyk napisał(a): A nie wpadłeś na to, że jak już argumentujesz z fal, to fale mogą być też za latarnią?



Fale nie mogą być "za latarnią" ponieważ musiałyby to być "fale trwałe, stacjonarne, niezmienne". W tym co ja wam tutaj pokazałem są dwie obserwacje w odstępie czasowym, kilkudziesięciominutowym. Oprócz zdjęć, które "łapią chwilę" ja obserwowałem to samo zjawisko (ten widok) przez kilka godzin, w jednym dniu.


Aby uzyskać taki obraz na "kuli ziemskiej" potrzeba by zbliżającej się fali pływowej, znacznych rozmiarów (z jednym z anglojęzycznych oponentów rozważałem nawet kwestię ilościowo: według wzoru na prędkość rozchodzenia się fał pływowych, w zależności od głębokości akwenu- jest taki wzór, podawany w Wikipedii), złapanej akurat za latarnią.


Krótko, a zwięźle: w jakimś momencie, gdy zbliża się fala pływowa , na "ziemi kuli o promieniu ok. 6371-6378 km" dałoby się uzyskać taki obraz. Lecz taki obraz uzyskuje się tam regularnie i zwyczajnie, tak po prostu widać. Bo ziemia nie jest taką kulą, najpewniej jest płaska.


Cytat:Ahahahaha! [Obrazek: biggrin.gif]

A wiesz, jak wyglądają synchrotrony? [Obrazek: biggrin.gif]


I co dalej ? Co zmieniło Twoje "hahaha" ?
Logo zawiera w sobie motyw "666". I to jest fakt. I znak.

[A jeśli nawet sam "synchrotron" jest pod ziemią i zawiera w sobie podobny motyw, to to też jest znak] 

Można by porozmawiać na temat kwestii metafizycznych, tylko że Ty jak mi się wydaje nie jesteś do tego zdolny.
Odpowiedz
#73
Spoiler!

Spoiler!

Spoiler!

Spoiler!
Voodoo People
Odpowiedz
#74
Maciej1 napisał(a): Fale nie mogą być "za latarnią" ponieważ musiałyby to być "fale trwałe, stacjonarne, niezmienne". W tym co ja wam tutaj pokazałem są dwie obserwacje w odstępie czasowym, kilkudziesięciominutowym. Oprócz zdjęć, które "łapią chwilę" ja obserwowałem to samo zjawisko (ten widok) przez kilka godzin, w jednym dniu.


Aby uzyskać taki obraz na "kuli ziemskiej" potrzeba by zbliżającej się fali pływowej, znacznych rozmiarów (z jednym z anglojęzycznych oponentów rozważałem nawet kwestię ilościowo: według wzoru na prędkość rozchodzenia się fał pływowych, w zależności od głębokości akwenu- jest taki wzór, podawany w Wikipedii), złapanej akurat za latarnią.


Krótko, a zwięźle: w jakimś momencie, gdy zbliża się fala pływowa , na "ziemi kuli o promieniu ok. 6371-6378 km" dałoby się uzyskać taki obraz. Lecz taki obraz uzyskuje się tam regularnie i zwyczajnie, tak po prostu widać. Bo ziemia nie jest taką kulą, najpewniej jest płaska.
Po pierwsze, niekoniecznie, ale nawet nie chce mi się dalej ciągnąć tego tematu. Podejrzewam, że fale faktycznie nie są tu istotne, tylko chciałem zwrócić Ci uwagę, że bardzo chętnie doszukujesz się w obserwacjach innych efektów, które skrzętnie pomijasz u siebie.

Po drugie: nawet jak fale nie są istotne, najprawdopodobniej nadal nie ma problemu, ale żeby być pewnym, trzeba by mieć pewność co do warunków atmosferycznych, które panowały wtedy nad wodą. Bez ich uwzględnienia to sobie możesz rzucać twierdzenia, jak to powinno wyglądać, ale będą one puste.

Widzisz, porządny pomiar i jego analiza musi z każdym czynnikiem robić jedną z trzech rzeczy:
- albo wyeliminować jego wpływ,
- albo uwzględnić jego wpływ w analizie,
- albo wykazać, że jego wpływ jest nieistotny.

W przypadku Twoich obserwacji:
- wpływ refrakcji nie jest wyeliminowany (nie, niewielka odległość i niewielkie różnice wysokości nie eliminują refrakcji, wbrew Twojemu machaniu rękami),
- nie uwzględniasz wpływu refrakcji (co więcej, robisz obserwacje w warunkach, w których pełne jej uwzględnienie jest niemal niemożliwe),
- nie wykazujesz, że wpływ refrakcji jest nieistotny, wprost przeciwnie, wielokrotnie wskazywałem Ci, że może być bardzo istotny (powtarzam: próbujesz mierzyć kąty rzędu sekund łuku, czyli tego samego, co oczekiwane odchylenie promieni przez refrakcję).

Więc nie, dopóki nie zaadresujesz tego problemu, Twoje zdjęcia nic nie dowodzą, a już na pewno nie tego, że Ziemia nie jest kulą.

I tak, wiem, zaraz zaczniesz pisać o spłaszczeniu obrazu, którego nie ma na Twoich zdjęciach. Na to mogę odpowiedzieć tylko jedno: policz, jakiego rzędu spłaszczenia należy się spodziewać przy typowej refrakcji, a potem pisz, czy takie spłaszczenie jest, czy go nie ma. To, że powiesz "powinno być widać spłaszczenie" nie dowodzi, że powinno być je widać, nawet gdy jakieś może być obecne.

Jak sam nie policzysz, ja Cię znowu mogę wyręczyć. Ale to będzie kolejny przykład Twojej niechęci do wykonania porządnej analizy własnych, podobno czegoś dowodzących, obserwacji.

Maciej1 napisał(a): I co dalej ? Co zmieniło Twoje "hahaha" ?
Logo zawiera w sobie motyw "666". I to jest fakt. I znak.

[A jeśli nawet sam "synchrotron" jest pod ziemią i zawiera w sobie podobny motyw, to to też jest znak]
Nawet nie skomentuję Duży uśmiech

Maciej1 napisał(a): Można by porozmawiać na temat kwestii metafizycznych, tylko że Ty jak mi się wydaje nie jesteś do tego zdolny.
Możemy też porozmawiać o mitologii Śródziemia, ale jaki to ma związek z tematem?
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#75
Dwa Litry Wody napisał(a): Maciej1
Cytat:Czy też jesteś ślepy i nie dostrzegasz w tym logo motywu "666" (oraz  innego okultystycznego symbolu "69") ? [Jak nie dostrzegasz to Ci wyjaśnię i opiszę]
To ja bardzo proszę o opis i objaśnienie okultystycznej symboliki liczby 69, bo moje skojarzenia oscylują wyłącznie wokół slangowego określenia na jedną z pozycji seksualnych oraz pewnej popularnej marki whisky. Pytam zupełnie serio.


Nie jestem specjalistą od okultyzmu. Wiem, że "666" oznacza znak Bestii (szatana). Wiem, że niektórzy ludzie naprawdę wierzą w to, że "w liczbach jest moc, a np. w '666' jest szczególna moc". Zatem: gdy tacy ludzie uzyskują nad czymś władzę (lub gdy w czymś działają), to swoje dzieła oznaczają tą "magiczną liczbą", wierząc, że "to ma znaczenie, ma moc sprawczą". Dla mnie jest to wiara fałszywa, błąd myślenia, błąd logiczny- myślenie magiczne. Ale to, że niektórzy ludzie tak wierzą i tak myślą (magicznie), to jest fakt.
Faktem jest także, że wiele z ludzkich przedsięwzięć jest obecnie oznaczanych taką (na razie ukrytą) symboliką => jest wielce prawdopodobne, ze ludzie w ten sposób myślący uzyskują kontrolę nad tymi przedsięwzięciami i dziedzinami. Ponieważ znaki (coś) znaczą- ja tak wierzę (wbrew przekonaniu niektórych, że "to nic nie znaczy").
Oczywiście sposób myślenia ludzkiego zmienia się (pod wpływem prania rozumu, także za pomocą "nauki, prawd naukowych") stąd jest wielce prawdopodobna taka przyszłość: przedsięwzięcia tych ludzi będą już jawnie oznaczane "666" (aktualnie ta symbolika jest widoczna, ale ukryta, to znaczy niewypowiedziana/niepokazana tak wprost, lecz używa się pewnych "kombinacji" tak by było widać, by swoi (wtajemniczeni) widzieli, ale jednocześnie by przed nieswoimi można było grać głupiego, że "hehehe, o czym wy mówicie, to kwestia interpetacji, każdy widzi to co chce". Taka gra na dwie strony- charakterystyczna dla ludzi diabła, ludzi złych). Lecz ludzie będą już mieli tak zmienione myślenie, że powiedzą "ha ha ha, przecież to nic nie znaczy, to tak na niby, nawet dla hecy, to nie o to chodzi, nie chodzi o szatana, no chyba nie wierzycie, że to o to chodzi?". I na przykład w ten sposób wypełni się proroctwo Apokalipsy, ale ludzie będą mówić "to nic nie znaczy".
Diabeł jest przebiegły i jest kpiarzem. Podam przykład. Pan prezydent G. Bush oraz John Kerry jego kontrkandydat zostali kiedyś zapytani o przynależność do "Skull & Bones", czyli "Zakonu Czaszki i Piszczeli". I obaj odpowiedzieli z uśmieszkiem na ustach, z rozbawieniem "it's so secret...I can't talk about this". Może cytat jest niedosłowny, to znaczy może nie "słowo w słowo" (z pamięci powtarzam), ale na pewno jest bez zmieniania sensu. Zapewne większość słuchaczy i widzów zrozumiała to jako "poczucie humoru", że oni "żartem i rozbawieniem odpowiedzieli na te niedorzeczne oskarżenia i pytania". Tymczasem oni obaj po prostu powiedzieli prawdę. To jest tak tajne, że nie mogą o tym mówić! Inny przykład: masoni często mówią w ten sposób, pouczając adeptów "sztuki królewskiej", gdy ci pytają co maja odpowiadać na niewygodne pytania "profanów": mówcie prawdę! i tak nie uwierzą, że to prawda, nie zmieści im się to w głowie!  To jest "czysta" psychologia, psychologia manipulacji kłamstwem. Ale szatan naprawdę jest kpiarzem. Stąd np. jeden z wielkich satanistów Aleister Crowley  jawnie twierdził , że "składał ofiary z ludzi i pił krew ludzką". Zapewne większość słuchaczy traktowała te słowa jako "tylko przechwałki i głupstwa świra". Ja natomiast twierdzę, że on mówił to, co po prostu i naprawdę robił w zyciu. Diabeł jest kpiarzem.

Jeśli natomiast chodzi o symbolikę "69" to nie czuje się na siłach by Ci to szczegółowo wyjaśniać, bo nie jestem specjalistą od okultystycznej symboliki i okultystycznych praktyk. Lecz wiem, że z całą pewnością i ta liczba ma dla wielu ludzi "znaczenie magiczne". Zresztą Twoje skojarzenie z pozycją seksualna wcale nie jest takie złe. Ponieważ dla niektórych akt seksualny sam w sobie jest czymś "magicznym", w tym różne "pozycje" tego aktu. Wspomniany już wyżej Aleister Crowley na przykład uważał że stosunki homoseksualne są konieczne dla "wzniesienia się na wyższy poziom duchowy". Pojęcie "sex magic".

https://en.wikipedia.org/wiki/Sex_magic

PS. Krótko i zwięźle: z całą pewnością współczesnym światem rządzą "świry". W zasadzie dominują w każdej dziedzinie, także w "nauce". [To, że ktoś jest naukowcem i ma pewne ponadprzeciętne zdolności, np. wysokie IQ nie znaczy, że ma dobrze poukładane w głowie ! [Np. Aleister Crowley świetnie grał w szachy. Stawiam na to, że wiekszość z nas tu dyskutujących, może nawet wszyscy by z nim przegrała (diabeł podpowiadał mu ruchy, podawał myśli wprost do głowy?)] Świadczy o tym choćby symbolika (znaki) na wielu dziełach i przedsięwzięciach tego czasu. Dlaczego tak się dzieje ? Na pewno jedna z przyczyn jest taka: rządza władzy odbiera rozum. Patrz historia tego świata.
Błąd myślenia większości ludzi jest tego samego rodzaju, co ten wskazany przez instrukcję masońską "mówcie prawdę! i tak nie uwierzą, że to prawda, nie zmieści im się to w głowie".  Większości ludzi nie mieści się w głowach by światem rządzić mogli szaleńcy, pomimo ze przecież historia tego świata jasno dowodzi, że z zasady szaleńcy rządzili. Np. czy to wewnętrznie poukładani i spokojni wywołują wojny, czy raczej psychopaci i mający różne kompleksy ? A czy brakowało wojen na tym świecie ? (Czy Hitler był normalny ? A Neron, który kazał spalić własną stolicę ? A czy Ci, którzy zniszczyli część własnego miasta- WTC 911, NYC- są normalni ? Na pewno nie !) Albo na przykład: czy pożądanie władzy, pchanie się na pierwsze miejsca wbrew wszelkim zasadom i nawet "po trupach" (kosztem popełniania czynów niemoralnych) jest oznaką zdrowia rozumu, czy raczej oznaką, że w głowie jest coś "nie teges" i kotłują się jakieś "kompleksy", nieuporządkowane myśli, które można uleczyć jedynie wtedy, gdy "cały świat mnie będzie podziwiał, gdy zdobędę władzę nad całym światem, gdy wszyscy będą mnie słuchali?" 
Warto więc to zauważyć i zrozumieć: światem rządzą szaleńcy, tak jak zawsze, aż dotąd było z zasady.
Odpowiedz
#76
matsuka napisał(a): Ten filmik to tylko koncept pokazujący, że można i tłumaczący jak. Natomiast do dokładnej symulacji potrzebna by była znajomość kilku parametrów :
- kształt szkła
- grubość szkła
- wysokość szkła nad ziemią
- rozmiar latarki
- pozycja latarki.
No więc nie można, ponieważ nikt nigdy nie potrafił znaleźć takich parametrów, które dałyby taki efekt, jaki obserwujemy (czyli taki, jakby Ziemia była kulą!).
No ale to, że nie znalazł, nie oznacza, że nigdy nie znajdzie...

Dlatego własnie ogłaszam nowy zakład. 
O tysiąc złotych. 
Jak znajdziesz w ciągu tygodnia takie parametry firmamentu, że wyjaśnią zachód Słońca na płaskiej Ziemi i niezmienność jego rozmiaru kątowego dla wszystkich obserwatorów równocześnie, to płacę ci 1000 zł i ogłaszam, że Ziemia może być płaska. 
Jak nie znajdziesz, ty płacisz mi tysiaka i ogłaszasz, że Ziemia płaska być nie może. Jak potrzebujesz więcej czasu, to pisz, możemy ponegocjować.

Ale ostrzegam, nawet gdybyś takie parametry znalazł (1000 zł czeka), to powstaje pytanie stawiane przez Ockhama:

Czy istnienie wielkiej kopuły ze szkła libijskiego, (która nie wiadomo jak powstała i jak jest utrzymywana w powietrzu), ponad płaską Ziemią (która nie wiadomo jak powstała i co sprawia, że przedmioty spadają na niej w dół, a kopuła nie spada) i gigantycznej podziemnej siarkowej lampy, (która nie wiadomo jak powstała i skąd czerpie paliwo, ani jaka siłą nią porusza) oraz ogromnej ilości innych bytów (księżyc, gwiazdy itp) o nieznanej genezie,  jest mniej skomplikowane, niż istnienie jednej jedynej siły, jaką jest grawitacja, której konsekwencją jest cały opisany przez fizykę kosmos z kulistą Ziemią krążącą wokół Słońca, planetami, gwiazdami itp.
No niech sobie rozsądny czytelnik sam odpowie i ciachnie brzytwą ockhamowską i wywali do śmietnika to co jest bezsensownie pokomplikowane, gdy można to wytłumaczyć wiele prościej.

Maciej1 napisał(a): Nie jestem specjalistą od okultyzmu...
To nie zaśmiecaj dyskusji idiotyzmami nie na temat.
Na początku wątku Fizyk określił jakie zjawiska ma wyjaśniać hipoteza płaskiej Ziemi.
Albo potrafisz je wyjaśnić posługując się płaskoziemnskim modelem, albo spadaj i nie zawracaj głowy.
Odpowiedz
#77
Maciej1 napisał(a): Wiem, że "666" oznacza znak Bestii (szatana).
Oczywiście nie oznacza. Bo dlaczego by miał? Czyżby święty Jan Teolog używał hinduskich liczb? Jeśli „znak bestii” z Apokalipsy jakoś „wygląda”, to „wygląda” on tak: χξϛ.

Cytat:aktualnie ta symbolika jest widoczna, ale ukryta
Się zdecyduj.

Cytat:Jeśli natomiast chodzi o symbolikę "69" to nie czuje się na siłach by Ci to szczegółowo wyjaśniać, bo nie jestem specjalistą od okultystycznej symboliki i okultystycznych praktyk.
Ja pierdolę! Ty jej robisz minetę, a ona Tobie fellatio. Co tu jest do wyjaśniania? Co w tym okultystycznego?

Oczywiście na moje pytania odpowiedzi nie będzie.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#78
Macieju1

Chociaż zgadzam się z wieloma stwierdzeniami, które głosisz, to kilka tez jest naciąganych.
Np.

Maciej1 napisał(a): Np. Aleister Crowley świetnie grał w szachy. Stawiam na to, że wiekszość z nas tu dyskutujących, może nawet wszyscy by z nim przegrała (diabeł podpowiadał mu ruchy, podawał myśli wprost do głowy?

Oglądałem kilka partii  Crowleya i jestem przekonany, że gram od niego o wiele lepiej, a mistrzem świata nie jestem. Jeśli diabeł mu podpowiadał, to powinien się douczyć Oczko

A teraz poważniej.

Udało mi się opracować ideowy model wszechświata, który :
1. Ma potwierdzenie w pracach naukowych (w wielu aspektach)
2. Jest zgodny z przekazem biblijnym o stworzeniu świata
3. Tłumaczy zjawiska za pomocą mniejszej ilości pojęć niż heliocentryzm
4. Jest zgodny z obserwacjami zarówno Ziemi jak i kosmosu


Pytanie brzmi : czy jest sens go w ogóle przedstawiać na forum, bo w tym momencie poza nielicznymi wyjątkami większość rozmówców ma następujący pogląd  : no,no, ja sądzę to co Fizyk i ogólnie to co naukowcy

Więc gdy zobaczą model niedopracowany, który może nie będzie jeszcze na tym etapie w stanie odpowiedzieć na jakieś konkretne pytanie, to jako osoby konformistycznie przysposobione - zawsze będą stawali po stronie myślenia nieoryginalnego, wyświechtanego, ale bezpiecznego, bo tam stoi większość.

Takie osoby, które nie parają się oryginalnym myśleniem ani odwagą, nawet do tego by popełnić błąd - zawsze są pierwsze do atakowania i wyśmiewania pomysłów nowych.

Nowy pomysł, nawet jeśli w wielu aspektach słuszny - zostanie zalany hejtem i zniknie w czeluściach wątku.

Z drugiej strony przydałoby się, żeby ludzie zrozumieli, że heliocentryzm nie jest jedynym sposobem wyjaśnienia zjawisk.

Moim zdaniem jest wyjątkowo durnym i wadliwym.
Walczę więc ze sobą w tej kwestii i na razie przegrywam.
Odpowiedz
#79
Maciej1
Cytat:Jeśli natomiast chodzi o symbolikę "69" to nie czuje się na siłach by Ci to szczegółowo wyjaśniać
Skoro nie potrafisz nawet pobieżnie opisać i objaśnić okultystycznej symboliki liczby 69 to dlaczego deklarowałeś gotowość jej wyjaśnienia i opisania? I dlaczego zaśmiecasz forum wpisem na ponad 3 strony znormalizowanego maszynopisu, zamiast w 2 słowach napisać „Nie wiem.”?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
#80
matsuka napisał(a): Pytanie brzmi : czy jest sens go w ogóle przedstawiać na forum, bo w tym momencie poza nielicznymi wyjątkami większość rozmówców ma następujący pogląd  : no,no, ja sądzę to co Fizyk i ogólnie to co naukowcy

Więc gdy zobaczą model niedopracowany, który może nie będzie jeszcze na tym etapie w stanie odpowiedzieć na jakieś konkretne pytanie, to jako osoby konformistycznie przysposobione - zawsze będą stawali po stronie myślenia nieoryginalnego, wyświechtanego, ale bezpiecznego, bo tam stoi większość.

Takie osoby, które nie parają się oryginalnym myśleniem ani odwagą, nawet do tego by popełnić błąd - zawsze są pierwsze do atakowania i wyśmiewania pomysłów nowych.

Nowy pomysł, nawet jeśli w wielu aspektach słuszny - zostanie zalany hejtem i zniknie w czeluściach wątku.

Z drugiej strony przydałoby się, żeby ludzie zrozumieli, że heliocentryzm nie jest jedynym sposobem wyjaśnienia zjawisk.

Moim zdaniem jest wyjątkowo durnym i wadliwym.
Walczę więc ze sobą w tej kwestii i na razie przegrywam.


Jeśli twoje pomysły są mniej warte od twojego samopoczucia to nie próbuj ich urzeczywistniać. Popracuj nad modelem jeszcze pół roku, może rok, i jak już będzie dopracowany (przeanalizujesz wszystkie zjawiska jakie musi wyjaśniać spełniając je), to wtedy go opublikuj.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości