To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Apokalipsa nadchodzi. Jak zwykle
#1
Zestaw kolejowy Alstom EMU250, znany w Polsce jako „Pendolino” rozwija moc 5,7 MW, zabiera 402 pasażerów i osiąga prędkość 250 km/h. Nietrudno obliczyć, że, przewóz jednego pasażera na odległość 100 km wymaga 5,7 kWh energii elektrycznej. Pociągi podmiejskie mają parametry mniej wyśrubowane. Jeżdżący w barwach podwarszawskiej WKD zestaw EN100[39WE] ma moc 1,44 MW, prędkość maksymalną 80 km/h i mieści aż 505 pasażerów, w większości (2/3) na miejscach stojących. Przewóz 1 pasażera na 100 km kosztuje w nim zatem 3,6 kWh.

Samochody elektryczne są bardziej żarłoczne. Na przejazd 100 km zużywają 15-20 kWh, czyli dopiero przy przewozie 4 osób osiągają wyniki porównywalne z pociągami.

Prąd do napędzania tych pojazdów pochodzi oczywiście z elektrowni. Największa w Polsce elektrownia Bełchatów aby wytworzyć 1 kWh energii elektrycznej, spala 1,3 kg węgla. Brunatnego. Mniejsza elektrownia Turów jest bardziej wydajna i potrzebuje w tym celu zaledwie 1,1 kg węgla. Również brunatnego.
Ostatecznie, aby przewieźć jedną osobę na 100 km, pojazdy elektryczne, czy to pociąg, czy samochód, spalają od 4 do 24 kg węgla. Brunatnego.

Ciąg dalszy
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#2
Na temat większości treści nie jestem w stanie się merytorycznie wypowiedzieć, toteż jako ignorant w dziedzinie klimatologii mogę co najwyżej uwierzyć, że pilaster ma prawidłowe dane i dokonał prawidłowej ich interpretacji, albo mogę też uwierzyć że takie dane i umiejętność ich interpretacji ma prawie każdy, kto otarł się o klimatologię na jakimś uniwersytecie i uważa, że dwutlenek węgla ma istotny (choć bynajmniej nie wyłączny) wpływ na temperaturę. A ponieważ merytorycznych kwalifikacji nie mam, pozostają niemerytoryczne - na przykład fakt, że płaskoziemcy, antyszczepionkowcy, faszyści, kreacjoniści i wszelkie możliwe świry negują Dogmat o globalnym ociepleniu, dla mnie już wystarczająco dobrze wskazuje na to, że Dogmat ten ma spore uzasadnienie w nauce. Chyba, że to Spisek.

Inna sprawa, że z samego uznania istnienia globalnego ocieplenia i nawet wpływu człowieka na nie wcale nie wynika logicznie konieczność walki z tym zjawiskiem. Bo może się np. okazać, że dostosowanie się do niego będzie znacznie łatwiejsze, niż zwalczanie. To, co mnie smuci, to że świat podzielił się na dwie opcje: lewicowe biadolenie "jest globalne ocieplenie i za wszelką cenę go powstrzymajmy" (w skrajnych przypadkach na serio za wszelką cenę) i prawicowa spizgologia "globalne ocieplenie to spizeg lewaków i reptilianów, pierdolić to, alleluja i do przodu". I za cholerę nie widzę nikogo, kto by powiedział "no dobra, jest globalne ocieplenie, strefy klimatyczne trochę się przesuną, linia brzegowa też, zastanówmy się, jak zminimalizować szkody które z tego wynikną i zmaksymalizować korzyści". Ani jednego.

pilaster napisał(a): Realnie, z ekonomicznego, społecznego i środowiskowego punktu widzenia, odejście od paliw kopalnych i „dekarbonizacja” gospodarki jest procesem pożądanym, jednak z innych, niż rzekomo wywoływane przez nie ocieplenie, powodów. Proces ten rozpoczął się zresztą już w połowie lat 70 XX wieku, na długo przed wybuchem ociepleniowej histerii. W ciągu kolejnych 20 lat udział paliw kopalnych w ziemskiej energetyce spadł z 94 do 87 procent. Powstanie w latach 90 sekty klimatycznej, nie przyśpieszyło, jakby się mogło wydawać, ale przeciwnie – opóźniło ten trend. Przez kolejne dwie dekady odsetek tkwił w miejscu i dopiero w ostatnim dziesięcioleciu znów ruszył w dół osiągając 84% w 2017 roku. Gdyby nie klimatyści więc, dzisiaj paliwa kopalne dawałyby już tylko 77% światowej energii i zarówno poziom emitowanych przy ich eksploatacji zanieczyszczeń, jak i politycznie szkodliwe wpływy ich dostawców byłyby proporcjonalnie mniejsze.
Tutaj pilaster znowu zastosował logikę Kościoła Latającego Potwora Spagetti, według którego globalne ocieplenie to skutek zmniejszania się ilości piratów na Karaibach. Korelacja to nie przyczynowość. Może wskazywać na przyczynowość, ale nie musi. Może być przypadkowa. A może "klimatyści" właśnie dlatego dostali pierdzielca, bo "dekarbonizacja" energetyki spowolniła, z jakichś niezależnych od nich ekonomiczno-politycznych powodów, i to ich Wzmożyło. Najbardziej oczywistym z takich powodów jest na przykład gwałtowny rozwój Chin akurat od końca lat 80. Chyba nie spowodowali go "klimatyści".
Odpowiedz
#3
Tutaj rzetelniej porównano osobówki spalinowe z elektrycznymi, bez tak arbitralnie (i często bezsensownie, jak porównanie samolotu i samochodu, jakby służyć mogły równie dobrze na co dzień w dojazdach do pracy, szkoły itp.itd.; rozumiem, że to dla efektu) dobieranych punktów odniesienia, jak u Ciebie pilastrze:

https://wysokienapiecie.pl/1696-ile-emit...d-z-wegla/


Cytat:W Polsce energia wytwarzana z węgla pochodzi dziś w 60% z węgla kamiennego, na brunatny przypada pozostałe 40%. Średnia emisyjność energetyki węglowej to zatem 1010 kg CO2/MWh. Ponieważ z obu rodzajów węgla pochodzi 86% wytwarzanej w Polsce energii, to łatwo obliczyć, że emisyjność „prądu w gniazdku” powinna wynosić 868 kg CO2/MWh. Jednak przesyłowi i dystrybucji energii towarzyszą straty. W 2012 r. BBN oszacował je na średnio 7,3% (z czego 84% przypadło na dystrybucję). Przyjmijmy 7%, zakładając, że sytuacja nieco się poprawiła. Zatem, aby odebrać z gniazdka 1 kWh energii, musimy jej wyprodukować ok. 1,07 kWh. Czyli 1 kWh energii „w gniazdku” to emisja 929 g CO2. Przy tym ostatnim działaniu zmieniliśmy jednostki (z MWh na kWh i z kg na g) w celu ułatwienia dalszych rachunków.

Możemy wreszcie podłączyć do gniazdka nasz elektryczny samochód, zakładając przy okazji, że ładowanie odbywa się bez strat. W tym czasie powinniśmy rzucić okiem na parametry samochodów na prąd. Wszystkie dostępne dziś modele (oraz niedostępna jeszcze, acz najgłośniejsza Tesla 3) na 1 kWh zgromadzonej w baterii energii są w stanie przejechać ok. 6 km. Przekładając to na dzisiejsze polskie realia wychodzi nam, że 1 km w dziecku Elona Muska oznacza emisję dokładnie 155 g CO2. Z jednej strony to więcej niż wyznaczony przez UE na 2015 r. średni poziom 130 g/km dla wszystkich nowych samochodów osobowych. Z drugiej strony z pewnością mniej, niż emitują jeżdżące dziś po polskich drugach auta, których średnia wieku oscyluje wokół 15 lat.

Sytuacja natomiast wygląda gorzej w realiach 2026 r., bo w 2021 r. nowe samochody osobowe w UE mają emitować już średnio tylko 95 g CO2/km. Bez zmian w polskiej energetyce nasz „elektryk” będzie zatem emitował sporo więcej niż „spalinówka” z przyszłej dekady. Co prawda w ciągu 10 lat technologia samochodów na pewno pójdzie naprzód, ale sprawność transformacji energii w aucie na prąd jest już bardzo wysoka, a sam układ napędowy tak prosty, że niewiele się da się w nim poprawić. Postęp nastąpi głównie w dziedzinie baterii, co dla naszych rachunków jest mało znaczące. Z taką czy inną baterią, elektryczne auto na 1 kWh dalej będzie w stanie przejechać ok. 6 km. Do dalszych rozważań powinniśmy zatem założyć pewne transformacje rodzimej energetyki.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark

Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Odpowiedz
#4
Jeśli CO2 będzie wychwytywane w elektrowniach, to emisja elektryków będzie znacząco niższa od spalinowców.

E.T. napisał(a): I za cholerę nie widzę nikogo, kto by powiedział "no dobra, jest globalne ocieplenie, strefy klimatyczne trochę się przesuną, linia brzegowa też, zastanówmy się, jak zminimalizować szkody które z tego wynikną i zmaksymalizować korzyści". Ani jednego.

Jesteś ty i ja, więc już dwóch. Do flaszki starczy.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#5
ZaKotem napisał(a):  płaskoziemcy, antyszczepionkowcy, faszyści, kreacjoniści i wszelkie możliwe świry negują Dogmat o globalnym ociepleniu, 

I Zakotem zalicza pilastra do tej grupy? 



Cytat:dla mnie już wystarczająco dobrze wskazuje na to, że Dogmat ten ma spore uzasadnienie w nauce. 


Doprawdy? To nauka zatem wskazuje że należy eksterminować 90% ludzkiej populacji, a 90% pozostałych zapędzić za druty do baraków i wydawać im wegańską miskę zupy z brukwi raz na dzień i nowy pasiak raz na rok?



Cytat:za cholerę nie widzę nikogo, kto by powiedział "no dobra, jest globalne ocieplenie, strefy klimatyczne trochę się przesuną, linia brzegowa też, zastanówmy się, jak zminimalizować szkody które z tego wynikną i zmaksymalizować korzyści". Ani jednego.

Zapewne dlatego, że tak naprawdę żadnego realnego problemu nie ma. Jest tylko nadmuchany propagandowo do niedorzecznych rozmiarów "fakt medialny"

Ale bez obaw. W następnym artykule pilaster zapoda, co należałoby robić, gdyby problem z CO2 faktycznie istniał. I te działania są bardzo tanie i proste. Nie polegają bynajmniej na eksterminacji i zamykania populacji w obozach.  Smutny



Cytat:. A może "klimatyści" właśnie dlatego dostali pierdzielca, bo "dekarbonizacja" energetyki spowolniła, z jakichś niezależnych od nich ekonomiczno-politycznych powodów, i to ich Wzmożyło. 


Gdyby tak było, to spotykalibyśmy argumentację, typu "wszystko już szło ku dobremu, ale potem pojawił się zły Reagan/Balcerowicz/Wojtyła/żydzi/kapitaliści/masoni i wszystko zniszczyli"

Jednak liturgia klimatyzmu żadnych takich sformułowań nie zawiera. Przeciwnie. Wszystko, co się wydarzyło od początków rewolucji przemysłowej to jest Samo Zło.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#6
pilaster napisał(a):
ZaKotem napisał(a):  płaskoziemcy, antyszczepionkowcy, faszyści, kreacjoniści i wszelkie możliwe świry negują Dogmat o globalnym ociepleniu, 
I Zakotem zalicza pilastra do tej grupy? 
Uchowaj Boże. ZaKotem uważa pilastra za misjonarza w plemieniu dzikich korwinoludów, z którym wszystkie wyżej wymienione mniejszości są zaprzyjaźnione. Pilaster musi więc mieć jakieś cechy identyfikowane jako cechy przyjaciół, inaczej zostałby uznany za komunistę i zjedzony.


Cytat:Doprawdy? To nauka zatem wskazuje że należy eksterminować 90% ludzkiej populacji, a 90% pozostałych zapędzić za druty do baraków i wydawać im wegańską miskę zupy z brukwi raz na dzień i nowy pasiak raz na rok?
Raczej nie. Ale przecież takich poglądów żaden pop naukowy nie głosi. W realu ZaKotem nie spotkał nie tylko popa naukowego, ale nawet prostego luda o takich poglądach. Wirtualnie zaś spotyka ich tylko wtedy, gdy jakiś konserwak wyciągnie ich z zapomnianych czeluści internetu z niezbędnym komentarzem "patrzcie, oto wpływowi guru miliardów lewaków, tacy właśnie są ludzie ze Świata".


Cytat:Zapewne dlatego, że tak naprawdę żadnego realnego problemu nie ma. Jest tylko nadmuchany propagandowo do niedorzecznych rozmiarów "fakt medialny"
Jest rozdmuchany do niedorzecznych rozmiarów,  bo ludzie lubią mieć coś,  przez co małym kosztem mogą się uznać za dobrych i pożytecznych dla ogółu. Globalne ocieplenie, apokalipsa, którą TY możesz powstrzymać! jeśli będziesz dobrym człowiekiem i dasz na tacę produkt przyjazny środowisku ma oczywiście cechy mitu religijnego. Czerpiącego zresztą garściami z mitów religii przemijającej, chrześcijańskiej. I jak w każdej religii, zdarzają się pojarani fanatycy, ale to oni właśnie są "faktem medialnym" korwinoidalnych mediów. Normalni wyznawcy każdej religii po prostu chcą być fajni.


Cytat:Gdyby tak było, to spotykalibyśmy argumentację, typu "wszystko już szło ku dobremu, ale potem pojawił się zły Reagan/Balcerowicz/Wojtyła/żydzi/kapitaliści/masoni i wszystko zniszczyli"
Jednak liturgia klimatyzmu żadnych takich sformułowań nie zawiera. Przeciwnie. Wszystko, co się wydarzyło od początków rewolucji przemysłowej to jest Samo Zło.

Religia musi zawierać w sobie twierdzenie o swojej niezbędności, aby w ogóle istniała. Stwierdzenie, że odejście od energetyki węglowo-naftowej dokona się i bez Wzmożenia, jest antyreligijne, i mechanizmy ewolucji kulturowej nie pozwalają na rozpowszechnianie się i przetrwanie takiego memu. Tak jak nie może przetrwać pogląd chrześcijanina, według którego można być zbawionym i bez Chrystusa.
Odpowiedz
#7
"Moje" źródła podają, że klimat się ociepla i że dużą rolę odgrywa w tym działalność człowieka za którą idzie emisja CO2.
Brakuje jednak dowodów na szkodliwość tego, a są dowody na korzyści.
Odpowiedz
#8
Już na początku artykułu mamy potężny błąd w rozumowaniu. Otóż energetyka oparta jest na węglu. Brunatnym. W Polsce. W innych krajach zaś sytuacja może wyglądać już inaczej. Ogólnie, im później i im bardziej cywilizowany kraj, tym węgla w produkcji energii jest mnie. Można sobie tutaj popatrzeć: http://www.tsp-data-portal.org/Breakdown...rgy-Source Zresztą ci sami, którzy postulują przejście na elektryczny transport, postulują również zmianę źródeł energii na generujące mniej zanieczyszczeń. Zatem wniosek, że zależy im na spalaniu węgla. Brunatnego. Jest mocno na wyrost.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#9
pilaster napisał(a): I Zakotem zalicza pilastra do tej grupy?
Pilaster sam się prosi. Brutalna prawda jest taka, że koncepcja antropogenicznego GO dominuje w środowisku naukowym, na podobnej zasadzie jak OTW, STW czy TE. A opozycja to w najlepszym razie jakieś inteligentne projekty.
pilaster napisał(a):W atmosferze Marsa, przykładowo, mimo że jest ona bardzo mizerna, dwutlenku węgla jest i tak prawie pięćdziesięciokrotnie więcej niż w atmosferze Ziemi.
No i przez takie wrzutki bardzo łatwo sobie wyrobić opinię dyskutanta na poziomie jakiegoś Macieja czy innego Quinqe.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#10
zefciu napisał(a): Już na początku artykułu mamy potężny błąd w rozumowaniu. Otóż energetyka oparta jest na węglu. Brunatnym. W Polsce.

Pilaster tylko sugeruje coś takiego, podając przykłady dwóch największych elektrowni, ale udział węgla brunatnego to ok. 40% produkcji elektryczności w Polsce, reszta to głównie węgiel kamienny. W tym artykule od początku roi się od arbitralnie dobieranych przykładów, wielkości (porównywanie masy spalonego paliwa, a nie produkcji CO2), dziwacznych porównań i kategorycznych tez stawianych w oparciu o jeden tylko czynnik (spalanie węgla brunatnego produkuje więcej odpadów niż spalanie benzyny, więc korzystanie z benzyny jest przyjaźniejsze dla środowiska...), a wszystko dla efektu- propagandowego oczywiście.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark

Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Odpowiedz
#11
E.T. napisał(a): Pilaster tylko sugeruje coś takiego, podając przykłady dwóch największych elektrowni, ale udział węgla brunatnego to ok. 40% produkcji elektryczności w Polsce, reszta to głównie węgiel kamienny.
Nadal jednak Polska jest na tle Europy i Świata krajem bardzo mocno uzależnionym od węgla.
Cytat:(porównywanie masy spalonego paliwa, a nie produkcji CO2)
No nie. Akurat ta zmiana działa na korzyść węgla, bo z kilograma węgla powstaje więcej CO₂ niż z kilograma węglowodorów. Zresztą pilaster o tym fakcie wspomina.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#12
ZaKotem napisał(a):
Cytat:Doprawdy? To nauka zatem wskazuje że należy eksterminować 90% ludzkiej populacji, a 90% pozostałych zapędzić za druty do baraków i wydawać im wegańską miskę zupy z brukwi raz na dzień i nowy pasiak raz na rok?
Raczej nie. Ale przecież takich poglądów żaden pop naukowy nie głosi. W realu ZaKotem nie spotkał nie tylko popa naukowego, ale nawet prostego luda o takich poglądach.

No proszę, a pilaster spotkał. Nie raz. To nie żadne ekstremum tej religii, tylko własnie główny nurt. W Polsce reprezentowany przez portal "Ziemia na Rozdrożu", który takie poglądy (ocieplenie bierze się z "przeludnienia" i "nadmiernej konsumpcji") lansuje. Ze względów procesowych wprost tez o koniecznej eksterminacji oczywiście nie stawia, ale są one logiczną i nieuniknioną konsekwencją.



Cytat: I jak w każdej religii, zdarzają się pojarani fanatycy, 


Popkiewicz, to nie żaden "pojarany fanatyk" (tzn w ogóle tak, ale nie na tle współwyznawców), tylko ktoś w rodzaju prymasa klimatystów w Polsce.  Cwaniak


Cytat:Normalni wyznawcy każdej religii po prostu chcą być fajni. 

Gdyby chcieli stosować swoje wymogi do siebie. Ale do tego się oni nie ograniczają.


zefciu



Cytat:Otóż energetyka oparta jest na węglu. Brunatnym. W Polsce. W innych krajach zaś sytuacja może wyglądać już inaczej. Ogólnie, im później i im bardziej cywilizowany kraj, tym węgla w produkcji energii jest mnie.

W rzeczy samej. W niektórych krajach elektryfikacja transportu ma głęboki sens Np w Norwegii. Ale nie w Polsce


Cytat:ci sami, którzy postulują przejście na elektryczny transport, postulują również zmianę źródeł energii na generujące mniej zanieczyszczeń

Owszem, ale w odleglejszej przyszłości. Natomiast elektryfikację chcę mieć teraz, zaraz, natychmiast.

kmat


Cytat:przez takie wrzutki bardzo łatwo sobie wyrobić opinię dyskutanta

Jakie wrzutki? Jeżeli kmat ma inne dane o atmosferze marsjańskiej, może je bez problemu przytoczyć.


Cytat:Brutalna prawda jest taka, że koncepcja antropogenicznego GO dominuje w środowisku naukowym

Nie zmienia to faktu, że jest ona błędna, a w najlepszym wypadku - niepełna.


Cytat: na podobnej zasadzie jak OTW, STW czy TE. 

Nie, na zupełnie innej zasadzie. Raczej można ją porównać z supersymetrią, czy teorią strun. Modne koncepcje, którymi wszyscy się zajmują, ale nikt nie potrafi dowieść ich prawdziwości.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#13
pilaster napisał(a): No proszę, a pilaster spotkał. Nie raz. To nie żadne ekstremum tej religii, tylko własnie główny nurt. W Polsce reprezentowany przez portal "Ziemia na Rozdrożu", który takie poglądy (ocieplenie bierze się z "przeludnienia" i "nadmiernej konsumpcji") lansuje. Ze względów procesowych wprost tez o koniecznej eksterminacji oczywiście nie stawia, ale są one logiczną i nieuniknioną konsekwencją.
No i tu właśnie argument pilastra jest inwalidą. Ponieważ ludzie wierzący w to, że ocieplenie bierze się z "przeludnienia" wierzą także w to, że owo przeludnienie można pokonać poprzez pokojowo miłościwe przekonanie ludzi, żeby się nie przeludniali. Oba przekonania są fałszywe, ale nie można jednocześnie oskarżać ludzi o to, że myślą bez sensu i o to, że planują coś co logicznie wynika z ich poglądów. Nawet jeśli ktoś wierzy w przeludnienie, to nie znaczy to, że poprze zbrodnię w celu walki z przeludnieniem. Jeśli zaś zostanie przekonany (co jest bardzo trudne), że tylko masowa zbrodnia jest w stanie przeludnienie pokonać, to raczej powie "no dobra, to niech już będzie to przeludnienie", albo, co bardziej prawdopodobne (bo to pozwoli nadal być fajnym) "tak naprawdę nie ma żadnego przeludnienia i nie o to mi chodziło, w ogóle źle zrozumieliście".


Cytat:Popkiewicz, to nie żaden "pojarany fanatyk" (tzn w ogóle tak, ale nie na tle współwyznawców), tylko ktoś w rodzaju prymasa klimatystów w Polsce.  Cwaniak
Oczywiście. Jest typowym popem. I jakoś nie postuluje przymusowej kastracji czy czegoś w tym stylu. A jeśli czasem napisze bzdury o "przeludnieniu" to dlatego, że socjologia i ekonomia jest poza jego specjalizacją i jako fizyk równo się na tym zna, nie lepiej niż fryzjer czy sprzedawca traktorów - ale jak wielu naukowców ma podświadome przekonanie "skoro jestem pop naukowiec, to na wszystkim znam się lepiej niż prosty lud i jak co powiem, to roztropnie". Jest to przykra ludzka wada, może pilaster gdzieniegdzie się z nią spotkał u innych ludzi. Ale nijak nie wpływa na jego kompetencje w kwestii wiedzy o klimacie. Natomiast "wiedza o sposobie zapobiegania zmianom klimatycznym" w ogóle do klimatologii nie należy i w tym sęk.
Odpowiedz
#14
zefciu napisał(a):
E.T. napisał(a): Pilaster tylko sugeruje coś takiego, podając przykłady dwóch największych elektrowni, ale udział węgla brunatnego to ok. 40% produkcji elektryczności w Polsce, reszta to głównie węgiel kamienny.
Nadal jednak Polska jest na tle Europy i Świata krajem bardzo mocno uzależnionym od węgla.

O czym wciąż się wspomina w dyskusjach nad elektromobilnością w Polsce i z racji ubolewania nad tym faktem jej entuzjastów, którzy w większości są raczej nastawieni (na poziomie deklaracji przynajmniej) pro-ekologicznie, odejście od węgla na rzecz alternatywnych źródeł energii jest w interesie chyba wszystkich zarabiających na elektrowozach i ich eksploatacji.
Cytat:
Cytat:(porównywanie masy spalonego paliwa, a nie produkcji CO2)
No nie. Akurat ta zmiana działa na korzyść węgla, bo z kilograma węgla powstaje więcej CO₂ niż z kilograma węglowodorów. Zresztą pilaster o tym fakcie wspomina.

Prawda.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark

Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Odpowiedz
#15
ZaKotem napisał(a):  ludzie wierzący w to, że ocieplenie bierze się z "przeludnienia" wierzą także w to, że owo przeludnienie można pokonać poprzez pokojowo miłościwe przekonanie ludzi, żeby się nie przeludniali. 
I zamierzają tego dokonać w ciągu 15 lat, bo tylko tyle, jak deklarują, im zostało?
Cytat: Nawet jeśli ktoś wierzy w przeludnienie, to nie znaczy to, że poprze zbrodnię w celu walki z przeludnieniem. 


I dlatego trzeba go urobić wizją szczególnie potężnej katastrofy. Postawić przed alternatywą - albo zginą tylko kapitaliści, posiadacze i wyzyskiwacze, albo wszyscy.

Nawet w NSDAP nie było wielu takich, którzy popierali eksterminację żydów, mimo że wierzyli w antyniemiecki spisek żydowski. Ale zostali przekonani.  Smutny



Cytat:
Cytat:Popkiewicz, to nie żaden "pojarany fanatyk" (tzn w ogóle tak, ale nie na tle współwyznawców), tylko ktoś w rodzaju prymasa klimatystów w Polsce.  Cwaniak 
Oczywiście. Jest typowym popem. I jakoś nie postuluje przymusowej kastracji czy czegoś w tym stylu. 

Z powodów procesowych, jak napisał pilaster.  Ale o "przeludnieniu" on i jego media trąbią na okrągło.

a masowa eksterminacja (bo przecież apelowaliśmy, postulowaliśmy, przekonywaliśmy, namawialiśmy, ostrzegaliśmy tyle razy a oni nadal się przeludniają i teraz zwyczajnie nie mamy innego wyjścia - jak nam przykro z tego powodu) jest tak oczywistym rozwinięciem idei "przeludnienia", że naprawdę nie da się takiego wniosku wyciągnąć.

Tak samo jak światowy gułag jest jedyną logiczną odpowiedzią na "problem nadmiernej konsumpcji" Bo przecież sami z siebie konsumpcji nie ograniczą.


Cytat: socjologia i ekonomia jest poza jego specjalizacją i jako fizyk równo się na tym zna, nie lepiej niż fryzjer czy sprzedawca traktorów


Na fizyce nie zna się również.


Cytat: - ale jak wielu naukowców 


I nie jest naukowcem.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#16
ZaKotem napisał(a):A ponieważ merytorycznych kwalifikacji nie mam, pozostają niemerytoryczne - na przykład fakt, że płaskoziemcy, antyszczepionkowcy

Pierwsze słyszę.

Cytat:faszyści

A skąd to ZaKotem wytrzasnął? Faszyści mają na celu rozszerzanie kompetencji państwa i w związku z tym antropogeniczne globalne ocieplenie jest im bardzo na rękę. Nie wiem jak ZK i jego kot, ale ja na przykład znam kilku faszystów, w tym takich którzy sami się tak określają, i wszyscy są zieloni do cna.

Cytat:kreacjoniści

Jakiś może przykład poza bosym Wojtkiem?

Cytat:Tutaj pilaster znowu zastosował logikę Kościoła Latającego Potwora Spagetti, według którego globalne ocieplenie to skutek zmniejszania się ilości piratów na Karaibach. Korelacja to nie przyczynowość. Może wskazywać na przyczynowość, ale nie musi. Może być przypadkowa. A może "klimatyści" właśnie dlatego dostali pierdzielca, bo "dekarbonizacja" energetyki spowolniła, z jakichś niezależnych od nich ekonomiczno-politycznych powodów, i to ich Wzmożyło. Najbardziej oczywistym z takich powodów jest na przykład gwałtowny rozwój Chin akurat od końca lat 80. Chyba nie spowodowali go "klimatyści".

To też, ale zwróciłbym uwagę na zaprzestanie pędu ku atomowym krasnalom, to jest, pardon, elektrowniom. I tu akurat mizantropiczni, kochający planetę Zieloni Khmerzy, których klimatyści są odmianą jak najbardziej się przyczynili.
Odpowiedz
#17
pilaster napisał(a):masowa eksterminacja (bo przecież apelowaliśmy, postulowaliśmy, przekonywaliśmy, namawialiśmy, ostrzegaliśmy tyle razy a oni nadal się przeludniają i teraz zwyczajnie nie mamy innego wyjścia - jak nam przykro z tego powodu) jest tak oczywistym rozwinięciem idei "przeludnienia", że naprawdę nie da się takiego wniosku wyciągnąć.
Ogrom tej oczywistości umyka mojej uwadze i uwadze Popkiewicza pewno też; tzn. Popkiewicz pierdoli od rzeczy, żeby być sławny i słuchany (bo kto tego nie chce? pilaster też chce). Pilaster określi teraz różnicę między pilastrem a Popkiewiczem, jaka występuje na poziomie "okablowania" ich mózgów. Osobiście obstawiam "deficyty empatii" u pilastra, bo "deficyty psychopatii" u Popkiewicza brzmią jakoś... śmiesznie?
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#18
A propos wyludnienia, zmian klimatu i jego wyraźnego oziębienia:

https://kopalniawiedzy.pl/Ameryka-odkryc...dowa,29561

Cytat:Odkrycie Ameryki przez Kolumba doprowadziło do tak wielkich zmian na obu kontynentach, że wpłynęły one na... ochłodzenie klimatu. W ciągu zaledwie stu lat ludność obu Ameryk zmniejszyła się z około 60 milionów do około 6 milionów. Indianie masowo umierali w wyniku epidemii, walk i głodu. Drastyczny spadek liczby ludności wiązał się z porzuceniem pól uprawnych, które szybko zostały skolonizowane przez lasy. To zaś spowodowało wychwycenie z atmosfery wystarczającej ilości CO2, by doprowadzić do schłodzenia atmosfery.

I clue tych badań:

Cytat:Z powyższych badań można wyciągnąć ważny wniosek dla współczesności. Uczeni z UCL oceniają bowiem, że lasy, które rozrosły się w miejsce opuszczonych pól uprawnych, zajmowały powierzchnię równą mniej więcej powierzchni współczesnej Francji. Jeśli więc mają rację, to zwiększenie światowych obszarów leśnych o 640 000 kilometrów pozwoli na wycofanie z atmosfery tyle CO2, że powinna się ona ochłodzić.

I takie cuda dla zielonych:

https://forsal.pl/gospodarka/demografia/...zwoju.html

Cytat:Wiele miejscowości w Polsce, nie tylko na wschodzie kraju, wyludnia się w zastraszającym tempie. Są już całe gminy, w których emeryci to ponad 40 proc. mieszkańców. To oznacza, że one już wymierają. Czy można to odwrócić – zastanawia się prof. Monika Stanny, dyrektor Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN.

Co więcej, jak Kimbal zaszaleje i się produkcja żywności zamknie w kontenerach, udział ziemi rolnej spadnie to te wszystkie połacie się pokryją lasem. Cały rozwinięty świat będzie przypominał enklawy cywilizacji rozrzucone wśród leśnych bezkresów. I klimat nam zacznie się cholernie oziębiać. Jak technologia pozwoli Chińczykom zazielenić Gobi, a Sahara stanie się elektrownią słoneczną dla dwóch kontynentów i pociągnie to za sobą osadnictwo, a pasy leśnych nasadzeń zatrzymają pustynnienie... Nie jestem w stanie sobie wyobrazić przyszłego klimatu. Im las starszy tym efektywniej wyłapuje CO2. Wyłapuje i retencjonuje też wodę, czyli zmniejsza parowanie, czyli dwa gazy cieplarniane redukuje. Mięcho będzie z probówki, erozja gleby będzie ograniczona, lasy produkują chemię zasiewającą chmury, więc będzie częściej padać, wolniej spływać, albedo też się zmieni. Teoretycznie gazów cieplarnianych ubędzie na skutek redukcji... Czyli co? Nowa epoka lodowcowa się kroi?
Sebastian Flak
Odpowiedz
#19
Gawain napisał(a): Co więcej, jak Kimbal zaszaleje i się produkcja żywności zamknie w kontenerach, udział ziemi rolnej spadnie to te wszystkie połacie się pokryją lasem. Cały rozwinięty świat będzie przypominał enklawy cywilizacji rozrzucone wśród leśnych bezkresów. I klimat nam zacznie się cholernie oziębiać. Jak technologia pozwoli Chińczykom zazielenić Gobi, a Sahara stanie się elektrownią słoneczną dla dwóch kontynentów i pociągnie to za sobą osadnictwo, a pasy leśnych nasadzeń zatrzymają pustynnienie... Nie jestem w stanie sobie wyobrazić przyszłego klimatu. Im las starszy tym efektywniej wyłapuje CO2. Wyłapuje i retencjonuje też wodę, czyli zmniejsza parowanie, czyli dwa gazy cieplarniane redukuje. Mięcho będzie z probówki, erozja gleby będzie ograniczona, lasy produkują chemię zasiewającą chmury, więc będzie częściej padać, wolniej spływać, albedo też się zmieni. Teoretycznie gazów cieplarnianych ubędzie na skutek redukcji... Czyli co? Nowa epoka lodowcowa się kroi?
Trzeba będzie subwencjonować spalanie paliw kopalnych, żeby emitować CO2 w celu zapobieżenia globalnemu ochłodzeniu. I Polska wyjdzie na super pioniera Uśmiech
Odpowiedz
#20
Gawain napisał(a):  Im las starszy tym efektywniej wyłapuje CO2. 

Nie do końca. Las stary wyłapuje najwięcej CO2, ale najwięcej też uwalnia w procesach rozkładu. Największe pochłanianie netto ma las młody, szybko rosnący. To oczywiście bez ingerencji człowieka. Najlepiej z lasu klimaksowego wyprodukowaną biomasę (drewno) po prostu usuwać, zanim się rozłoży i gdzieś deponować. Ewentualnie zamienić lasy na bagna - tam biomasa samorzutnie zamienia się na torf, a potem na węgiel


Cytat:Teoretycznie gazów cieplarnianych ubędzie na skutek redukcji... Czyli co? Nowa epoka lodowcowa się kroi?

Nie. CO2 ma właściwości cieplarniane, ale słabe. Jego uwalnianie obecnie nie wyjaśnia wzrostu temperatury. Jego zsekwestrowanie przez nowe lasy, nie doprowadzi do jej obniżenia. Chyba że za pomocą sprzężeń zwrotnych - poprzez wchłanianie wody, zmniejszenie emisji metanu, etc...
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości