To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ochrona planety
korsarz napisał(a): Dlaczego pilaster nie zdecydował się na wydanie książki w bardziej prestiżowym wydawnictwie?

Prestiż wydawnictwa zależy od tego, co ono wydaje. Skoro 3SMedia wydało książkę pilastra, to z definicji jest to wydawnictwo prestiżowe. Cwaniak


Cytat:W ogóle to Sommer nakłonił pilastra na jej wypuszczenie?

Zamówił jej napisanie.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Łazarz napisał(a): To, że kto finansuje badanie ma wpływ na jego wyniki jest chyba faktem powszechnie do wiadomości przyjętym? Dlaczego więc odnosić te zasady do firm naftowych (pozostając w temacie globcia) a do państwowych biurokracji już nie? Czy politycy i biurokraci nie mają przypadkiem ogromnej potrzeby by pokazać jak to są potrzebni i jak to muszą mieć więcej kompetencji?

W przypadku nauki finansowanej przez państwo istnieją odpowiednie standardy procedur przyznawania grantów, które jeśli są zachowane, to środowisko naukowe samo ma decydujący głos w kwestiach tego, na co przeznacza się pieniądze. Zaś przypadki upolitycznienia nauki są przez to środowisko (i nie tylko przez nie) demaskowane. Konkretne przypadki niezachowania standardów takich, jak choćby transparencja procedur, a nie żadne wietrzenie wielkiego, państwowego spisku względem nauki (takowy byłby zresztą zupełnie widoczny, jako systemowe pogwałcenie standardów finansowania nauki przez państwo). W przypadku prywatnych przedsiębiorstw, zlecających badania na użytek uspokojenia opinii publicznej w kwestii możliwości szkodliwego wpływu ich działalności na to czy owo, nie ma w ogóle mowy o podobnych standardach. A nawet w ich przypadku rzetelna krytyka wymaga przyjrzenia się badaniu, jego metodologii, a być może nawet próby replikowania doświadczeń. Bez tego można się ograniczyć do braku zaufania do wyników uzyskanych w tak finansowanych badaniach.

pilaster napisał(a): Prestiż wydawnictwa zależy od tego, co ono wydaje. Skoro 3SMedia wydało książkę pilastra, to z definicji jest to wydawnictwo prestiżowe.

Prestiżowe powiadasz? https://bonito.pl/k-90257557-operacja-smolensk

Duży uśmiech
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark

Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Ja tam jak na razie dotarłem do ok. 28 minuty, gdzie zaczyna się porównanie jedynego-miarodajnego-wskaźnika-na-świecie, czyli EPI, do jakiegoś tandencyjnego-i-zakłamanoego-wskaźnika-dla-kubano-filów. Chodzi chyba o HDI, w którym Kuba rzeczywiście jest stosunkowo wysoko, choć nie w czołówce, gdzieś na 70+miejscu.

No to jak posłuchasz dalej to okaże się, że Pilaster magicznie zapomina, że podstawowym zarzutem stawianym we wszelkich dyskusjach z nim było to, że nie EPI, ale wskaźnik Śladu Ekologicznego pokazuje realny wpływ konsumpcji danego społeczeństwa na środowisko, a wtedy obraz jest dokładnie odwrotny od założonego w jego wystąpieniu. Zamiast tego Pilaster błaznuje, że jeśli wymiana handlowa pomiędzy państwami się równoważy, to muszą się równoważyć koszty środowiskowe ponoszone po obu stronach. 
On chyba serio wierzy, że świadczenie usług finansowych czy informatycznych jest równie kosztowne środowiskowo co farbowanie ubrań lub wydobycie i przetwarzanie kopalin Duży uśmiech

I jeszcze jedno - za swój sukces uważam, że od jakiegoś czasu Pilaster boi się wejść ze mną w jakąkolwiek polemikę Uśmiech
Odpowiedz
Łazarz napisał(a): No to widocznie koleś Cię [Vanata -p] czytał, bo powtórzył Twoje zarzuty jeśli chodzi o EPI. Albo się nie przyznajesz, cóż, jak uważasz.

W zasadzie pilaster może się założyć, że to nie był Vanat. (Abstrahując że zna pilaster jego imię i nazwisko) Później przeprowadził z nim pilaster dłuższą dyskusję na spotkaniu z czytelnikami i zaręcza, że ma on od Vanata zdecydowanie szersze horyzonty intelektualne (no, to akurat nietrudna sztuka), nie pisząc już o kulturze osobistej.

Vanata juz nawet pilaster nie czyta, bo nie chce mu się tracić czasu na przesiewanie 99% bredni aby wyłowić jakieś 1% treści. A z tamtym gościem dyskutowało się przyjemnie i na poziomie.

Zakotem:
Cytat:HDI mierzy, na ile się da, jak bardzo zadowolonym z siebie burżujem jest typowy mieszkaniec danego kraju.

Oj nie. Dlaczegi długość procesu edukacji ma być miernikiem zadowolenia? Albo średnia długość życia, jeżeli o to chodzi? Liczy się bardziej jakość życia a mniej długość. Nawet 90 lat przeżytych w kubańskim komunizmie to przecież żaden cymes.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Vanat napisał(a): No to jak posłuchasz dalej to okaże się, że Pilaster magicznie zapomina, że podstawowym zarzutem stawianym we wszelkich dyskusjach z nim było to, że nie EPI, ale wskaźnik Śladu Ekologicznego pokazuje realny wpływ konsumpcji danego społeczeństwa na środowisko, a wtedy obraz jest dokładnie odwrotny od założonego w jego wystąpieniu.

No rzeczywiście, bo według Efp taka Republika Srodkowej Afryki jest na mocnym plusie, według EPI - na szarym, a raczej na czerwonym końcu:

[Obrazek: 1280px-%C3%96kologisches_Defizit_oder_Re...3_blau.png]

[Obrazek: Overall_EPI_Score_by_Country_Quintile_2006.png]

Moją podstawową obiekcją nie jest przeliczanie obciążenia na "przeciętny hektar", ale teza, że konsumpcja ma jakiś jednolity wpływ na środowisko, niezależnie od metod produkcji. Jakby tona surówki stali wytwarzana w Chinach tak samo obciążała środowisko, jak tona stali w Szwecji.


Cytat:Zamiast tego Pilaster błaznuje, że jeśli wymiana handlowa pomiędzy państwami się równoważy, to muszą się równoważyć koszty środowiskowe ponoszone po obu stronach. 

Efp nie określa bilansu między krajami. Stawia on raczej nieudowodnioną tezę, że jeżeli jakiś kraj jest "ciemnoczerwony" to po prostu musi eksportować swoje obciążenie do krajów "ciemnozielonych".

Cytat:I jeszcze jedno - za swój sukces uważam, że od jakiegoś czasu Pilaster boi się wejść ze mną w jakąkolwiek polemikę Uśmiech

Wróg jest zawsze najlepszym nauczycielem, to zasada ogólna.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): według Efp taka Republika Srodkowej Afryki jest na mocnym plusie, według EPI - na szarym, a raczej na czerwonym końcu:

Bo po prostu mierzą one zupełnie co innego EPI - stan środowiska, a EFP teorytycznie "zużycie zasobów" - a faktycznie - poziom zaawansowania technologicznego.

Zresztą takie Indie, mają bardzo niski wskaźnik "śladu ekologicznego", czyli dla Vanata mają bardzo dobry stan środowiska. A wystarczy zobaczyć,co tam robią ze ściekami z fabryk Cwaniak
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Oj nie. Dlaczegi długość procesu edukacji ma być miernikiem zadowolenia?
Ponieważ ludzie poddani długotrwałemu procesowi edukacji czują się bardzo mądrą elitą i to ich podnieca.
Cytat:Albo średnia długość życia, jeżeli o to chodzi? Liczy się bardziej jakość życia a mniej długość. Nawet 90 lat przeżytych w kubańskim komunizmie to przecież żaden cymes.
Średnia długość życia jest wskaźnikiem średniego zdrowia populacji - a jakość życia chorego człowieka jest zawsze zła, choćby nawet był zamożnym i realnie wykształconym Szwajcarem. Dla większości ludzi zdrowie jest zasobem zawsze priorytetowym, a z dwojga złego lepiej być zdrowym Kubańczykiem niż chorym Szwajcarem. Jeszcze lepiej, rzecz jasna, być zdrowym Szwajcarem, zresztą Kuba wcale nie leży tak wysoko w rankingu HDI. Po prostu nie jest całkiem w szarym końcu.
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Pilaster nie ma jeszcze wprawy w publicznych wystąpieniach i nie jest z tej prezentacji do końca zadowolony.

"Nie do końca zadowolony" proszę, proszę cóż za skromność, iście dobro-zmianowej proweniencji, kto by pomyślał.Duży uśmiech

A teraz poważnie. Co najważniejsze pisane z pozycji przeciwnika globalnego ocipienia
Książki nie znam, więc nie będę się do niej odnosił.
Aczkolwiek jesli prawdą jest to, o czym wspomniał Xeno (brak przypisów), to ja jej swietlanej przyszłości nie wróżę, nie wspominając o tym że tym samym dajesz przeciwnikom doskonały pretekst do: "nie czytałem, nie muszę bo brak przypisów = propaganda".

Co do samej prezentacji, no niestety, ale klapa na całej długości frontu.

Po pierwsze: niezależnie od tego, jak sam oceniasz swoje zdolnosci pedagogiczne, to mimo wszystko trzeba było przynajmniej w skrócie zreferować batalię na polu termodynamiki, a nie zadawalać się wymówką, że to zbyt "szczegółowe rozważania".

Po drugie: weź się chłopie odpalantuj od tej Grety. Naprawdę . Zwłaszcza od jej niepełnosprawności, którą podkreślasz aż zanadto. To czy ona jest pełnosprawna czy niepełnosprawna, dla przeciwników globalnego ocipienia nie powinno miec żadnego znaczenia, chyba że chcemy dorównać do poziomu vanata, drakuli i tego typu osobników.

Jeśli już koniecznie chcesz uderzać w zjawisko propagandowe "Greta Thunberg" to zajmij się może problemem "kija hokejowego" którym to "Greta" tak ochoczo okłada publikę.

Po trzecie i najważniejsze: to ta prezentacja jest najlepszym przykładem na to, jak temat schodzi na manowce. Tematem miałoby być " Globalne ocieplenie czyli masowe oszustwo" a tymczasem lwia część prelekcji jest poświęcona wprowadzeniu do ekologii. Litości.
Jak już wspomniałem, nie dość że uciekasz od problematyki związanej z termodynamiką, to drugi z kluczowych problemów, czyli o metodologii zbierania danych kwitujesz anegdotą o roku 1800.
Raz, że to za mało, a dwa nie trzeba sięgać aż tak daleko, żeby wykazać że nawet na przestrzeni ostatnich 6-7 dekad jest sporo kuriozów, o sofcie który nie przeszedł per reviev nie wspominając.

To by było na tyle.
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


Keep calm and blame Russia
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Średnia długość życia jest wskaźnikiem średniego zdrowia populacji

Jednak nieliniowym. W kraju na przykład w którym nie ma samochodów, nie ma też wypadków drogowych i już z tego względu średnia długość życia będzie wyższa.

Cytat:- a jakość życia chorego człowieka jest zawsze zła, choćby nawet był zamożnym i realnie wykształconym Szwajcarem.

Jednak jakość zycia nawet chorego Szwajcara będzie znacznie wyższa niz chorego Kubańczyka. W przypadku niektórych chorób wręcz jakośc życia chorego Szwajcara będzie wyższa niz zdrowego Kubańczyka


Cytat:  Kuba wcale nie leży tak wysoko w rankingu HDI.

Była wysoko, kiedy ranking powstawał. Po to zresztą w ogóle on powstał.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Vanata juz nawet pilaster nie czyta, bo nie chce mu się tracić czasu na przesiewanie 99% bredni aby wyłowić jakieś 1% treści. A z tamtym gościem dyskutowało się przyjemnie i na poziomie.

Taaaak?
No to gdzie ja niby stosuje zagrania nie na poziomie?
Bo ty stosowałeś zagrania nie na poziomie wielokrotnie i nigdy za nie nie przeprosiłeś (wyzwiska, insynuacje, podła manipulacja moimi wypowiedziami)
To, że dyskusja ze mną jest dla ciebie nieprzyjemna, to nic dziwnego, bo przeżywanie dysonansu poznawczego z definicji przyjemne nie jest.

Po postu brak ci argumentów, a po cichu i tak wycofujesz się ze swoich poglądów i cytujesz moje - tak jak było z definicją wolności gospodarczej i tym na ile odpowiada jej wskaźnik IEF.

A to, że podjąłeś trud sprawdzenia kim jestem, świadczy, że mnie nie lekceważysz Uśmiech

pilaster napisał(a): Zresztą takie Indie, mają bardzo niski wskaźnik "śladu ekologicznego", czyli dla Vanata mają bardzo dobry stan środowiska. A wystarczy zobaczyć,co tam robią ze ściekami z fabryk Cwaniak

Och, jednak wchodzisz ze mną w polemikę Uśmiech Choć bezpośrednio to się boisz...

Tylko nie za bardzo rozumiesz swoją argumentację.

Po pierwsze kłamstwem i insynuacja jest mówienie, iż moim zdaniem w Indiach jest bardzo dobry stan środowiska, więc pudło i walka z chochołem.
Ja twierdzę jedynie że gdyby ludzie na całym świcie konsumowali jak w krajach o wysokim EPI (np USA, Japonia) to środowisko na całym świecie wcale nie miałoby się tak dobrze jak w krajach o wysokim EPI.

I z tą tezą proszę polemizuj, jeśli znajdziesz odrobinę odwagi.
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Bo po prostu mierzą one zupełnie co innego EPI - stan środowiska, a EFP teorytycznie "zużycie zasobów" - a faktycznie - poziom zaawansowania technologicznego.

Właśnie tego "zaawansowania technologicznego" nie kapuję. Z tego co widzę, ubrania, jedzenie i "energia" (?) oraz dodatkowo śmieci i inne odpady są przeliczane na standardowy hektar ziemi i standardowy litr wody. Tyle że od zaawansowania technologicznego zależy czy na kilogram mięsa zużywamy mało wody czy dużo, mało ziemi czy dużo. Dodatkowy czynnik niepewności jest ten, że właśnie tzw. chów klatkowy zwierząt mięsnych powinien mieć inny przelicznik, niż chów "ekologiczny". Inaczej mówiąc, im bardziej "ekologiczna" żywność, tym mniej ekologiczny ten przelicznik, a przynajmniej taki być powinien.

Cytat:Zresztą takie Indie, mają bardzo niski wskaźnik "śladu ekologicznego", czyli dla Vanata mają bardzo dobry stan środowiska. A wystarczy zobaczyć,co tam robią ze ściekami z fabryk

No właśnie zastanawiam się, jak liczone są te ścieki. Bo wygląda na to, że ścieki wpuszczane do Gangesu (czy Wisły) mają taki sam przelicznik jak ścieki przerabianie przez oczyszczalnie nad Loarą (lub Wisłą).

To wszystko z zastrzeżeniem, że jeszcze nie wczytałem się w metodologię obliczania EFP. W miarę jasno było o "mianowniku", czyli o przeliczaniu na hektar i litr, ale "licznik" to jeszcze tajemnica.

pilaster napisał(a):
ZaKotem napisał(a):   Kuba wcale nie leży tak wysoko w rankingu HDI.

Była wysoko, kiedy ranking powstawał. Po to zresztą w ogóle on powstał.

Oj, jak ja tego nie lubię...

https://de.wikipedia.org/wiki/Index_der_..._seit_1990

Nie po raz pierwszy niemiecka wiki ma lepsze dane od angielskiej nawet. Tutaj mamy w miarę kompletną listę od roku 1990, od powstania tej listy. W tamtym czasie Kuba miała HDI na poziomie 0,676, co dawało jej jakieś 44 miejsce na 97 krajów, więc nieco powyżej połowy, między Libią a Panamą. Od tego czasu wprawdzie indeks się poprawił na 0,777, ale jednocześnie pozycja spadła na 73. Tyle że ze 189 miejsc. W sumie więc argumentacja, że HDI zostało stworzone przez jakichś miłośników Kuby trochę nie za bardzewicz. Podobnie jest z pozycją Wenezueli, kiedyś miejsce 51, dziś 78. Sredniaki "drugiego świata".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Z tego co widzę, ubrania, jedzenie i "energia" (?) oraz dodatkowo śmieci i inne odpady są przeliczane na standardowy hektar ziemi i standardowy litr wody. Tyle że od zaawansowania technologicznego zależy czy na kilogram mięsa zużywamy mało wody czy dużo, mało ziemi czy dużo. Dodatkowy czynnik niepewności jest ten, że właśnie tzw. chów klatkowy zwierząt mięsnych powinien mieć inny przelicznik, niż chów "ekologiczny". Inaczej mówiąc, im bardziej "ekologiczna" żywność, tym mniej ekologiczny ten przelicznik, a przynajmniej taki być powinien.

Ano właśnie. Im wyższy dany kraj ma "ślad ekologiczny", z tym większą sprawnością przerabia zasoby na PKB. Czyli tym bardziej jego gospodarka jest technologicznie zaawansowana. Oczywiście statystycznie, bo możliwe sa odchyłki w obie strony. Gospodarka np oparta na wydobyciu ropy (jak Rosja ) będzie miała wysoki "slad ekologiczny" i równocześnie słabą technologię.

Cytat:Bo wygląda na to, że ścieki wpuszczane do Gangesu (czy Wisły) mają taki sam przelicznik jak ścieki przerabianie przez oczyszczalnie nad Loarą (lub Wisłą).

No comments. Cwaniak

Cytat:Tmamy w miarę kompletną listę od roku 1990, od powstania tej listy. W tamtym czasie Kuba miała HDI na poziomie 0,676, co dawało jej jakieś 44 miejsce na 97 krajów, więc nieco powyżej połowy, między Libią a Panamą. Od tego czasu wprawdzie indeks się poprawił na 0,777, ale jednocześnie pozycja spadła na 73. Tyle że ze 189 miejsc. W sumie więc argumentacja, że HDI zostało stworzone przez jakichś miłośników Kuby trochę nie za bardzewicz. Podobnie jest z pozycją Wenezueli, kiedyś miejsce 51, dziś 78. Sredniaki "drugiego świata".

OK, przekonał bert pilastra. HDI nie po to powstało aby afirmowac Kubę. Co nie zmienia faktu, ze do takiej afirmacji jest i było wykorzystywane
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): HDI mierzy, na ile się da, jak bardzo zadowolonym z siebie burżujem jest typowy mieszkaniec danego kraju. Składają się na to trzy czynniki: zdrowie (jako funkcja oczekiwanej długości życia), bogactwo (PKB per capita) i edukacja (przeciętny czas spędzony w szkołach). Tego ostatniego czepia się pilaster, słusznie wskazując na to, że długość edukacji niekoniecznie ma coś wspólnego z jej jakością, a magister idiota to przecież nic nadzwyczajnego. To nie znaczy jednak wcale, że wskaźnik jest bez sensu, tylko że mierzy coś innego. Nie to, jak ludność danego kraju jest mądra, ale to, jak bardzo jest zadowolona ze swej mądrości.

Sorry, że najpierw odpowiadałem pilastrowi, ale jego się pytałem. I nie wiem, co tam konkretnie najbardziej krytykuje w HDI, jeszcze parę minut temu to było "Bo powstało dla chwalenia gospodarki Fidela". Co do zaś edukacji zaś to zapominasz o "efektach ubocznych" edukacji. Magister będzie więcej wiedział nie tylko o swoim fachu, ale przy okazji o środowisku, więc oczekuję, że prędzej zacznie segregować śmieci, niż jego rówieśnik z zawodówki. W społeczeństwie edukowanym prędzej też znajdziesz osobę do obsługi automatu segregującego śmieci, który zastąpi Ci 20 niewykształconych śmieciarzy. W społeczeństwie niewykształconym wprowadzanie systemu automatycznego zbierania śmieci jest z obu końców skazane na porażkę.

To tak jako komentarz do równoległego wątku o "kastach".

https://ateista.pl/showthread.php?tid=14...#pid729473
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
pilaster napisał(a): OK, przekonał bert pilastra. HDI nie po to powstało aby afirmowac Kubę. Co nie zmienia faktu, ze do takiej afirmacji jest i było wykorzystywane

Metoda budowania twierdzeń a'la Pilaster: kłamać w żywe oczy, że coś się sprawdziło i jest niezaprzeczalnym faktem, a jak udowodnia mu że tak nie jest, to się najwyżej powie "OK  przekonałeś mnie i co z tego?".
Mam nadzieję, że do filmu na YT dopiszesz sprostowanie, żeby widzów w błąd nie wprowadzać.
I powiedz też jak zamierzasz odkłamać ten fakt dziadkom siedzącym na sali podczas twojego wykładu?

No a teraz powiedz, kto poza tobą samym wykorzystywał wskaźnik HDI do afirmacji systemu kubańskiego, bo coś czuję, że to kolejny fakt zmyślony przez ciebie.
Odpowiedz
bert04 napisał(a): I nie wiem, co tam konkretnie najbardziej krytykuje w HDI, jeszcze parę minut temu to było "Bo powstało dla chwalenia gospodarki Fidela".

Konkretnie to oczywiście to, co napisał Zakotem - ocenę jakości edukacji poprzez jej długość. I w mniejszym stopniu - ocenę jakości życia poprzez jego długość.

Cytat: Magister będzie więcej wiedział nie tylko o swoim fachu, ale przy okazji o środowisku,

Magister z wyższej szkoły tego i tamtego im Fidela?
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Konkretnie to oczywiście to, co napisał Zakotem - ocenę jakości edukacji poprzez jej długość. I w mniejszym stopniu - ocenę jakości życia poprzez jego długość.

No ale jak inaczej obliczyć liczbowo te dwie kwestie? Bo zakładam, że nie stałeś się nagle zwolennikiem oceniania "uczuciowo", zamiast szkiełka i oka?

Spróbujmy to ocenić: jakość długiego życia bogatego będzie większa, niż jakość długiego życia biednego. Oznacza to, że należałoby pomnożyć indeks długości życia przez co... PKBpc? Ależ przecież HDI to robi! Income Index oblicza się na bazie PKBpc

https://en.wikipedia.org/wiki/Human_Development_Index

A więc może sam indeks długości życia nie określa jakości życia, ale przez uwzględnienie PKBpc w innym miejscu ten zarzut można odfajkować. No chyba że chcesz, żeby PKBpc uwzględniać dwukrotnie, raz przy indeksie życia a drugi raz przy indeksie zarobków? Myślę, że nie sądzę...

Pozostaje ta druga kwestia, ale o tym niżej.

Cytat:Magister z wyższej szkoły tego i tamtego im Fidela?

No dobra, sprawdziłem jak to z tym indeksem jest. I rzeczywiście, indeks wykształcenia brany osobno jest często używany w kontekście Kuby. W 2007 roku Kuba osiągnęła tam 5 miejsce na całym świecie. W internecie są ciągle jeszcze artykuły wysławiające kubański system pod niebiosa w oparciu o ten indeks właśnie. Wydaje mi się, że pilaster bajdurząc o "HDI tworzonym pod Kubę" właśnie to miał na myśli, niedokładnie pamiętając te artykuły (tam indeks wykształcenia najczęściej jest podawany jako "składowa HDI")

https://en.wikipedia.org/wiki/Education_Index#2007

I owszem, kubański program "wykształcenie dla wszystkich" brzmi prawie jednakowo, jak inicjatywa UNESCO  "Education For All". Dodatkowo kubański system eduakcji był porównywany z innymi krajami w serii testów i tam zwyciężał. Ale... zwyciężał wśród krajów Ameryki Południowej. Więc owszem, można odnieść wrażenie, że ktoś ustawiał tutaj testy pod oczekiwany wynik i doberał grupą tak, żeby Kuba mogła zabłyszczeć. Choć obrońcy pewnie będą przypominać, że należy porównywać kraje o podobnym poziomie gospodarczym.

https://en.wikipedia.org/wiki/Education_For_All
https://en.wikipedia.org/wiki/Education_...chievement

W międzyczasie jednak sprawa się zmieniła. Akurat indeks wykształcenia jako składnik HDI był dwukrotnie zmieniany, raz 2009, drugi raz w 2010. Właśnie jako reakcja na zarzuty, że porównywanie systemów szkolnych trzeciego świata i państw rozwiniętych nie odzwierciedla poziomu nauczania. I co? Po tej poprawce, która tak kole w oczy pilastra, Kuba spadła na 48 miejsce. I znajduje się między Maltą a Bułgarią.

https://en.wikipedia.org/wiki/Education_Index#2015

Można by wprawdzie dalej "poprawić" ten indeks, wprowadzając przykładowo jakąś listę szanghajską lub inny ranking uniwersytetów. Ale w tym jest podobny problem, jak z indeksem anlfabetyzacji: tak jak lista szanghajska promuje za mocno najlepsze i stare uniwersytety, tak poziom alfabetyzacji promował zbyt mocno kraje trzeciego świata. Więc stawiam tezę, że obecny indeks wykształcenia oddaje różnice poziomów optymalnie i wystarcza do oceny krajów.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a):
pilaster napisał(a): Konkretnie to oczywiście to, co napisał Zakotem - ocenę jakości edukacji poprzez jej długość. I w mniejszym stopniu - ocenę jakości życia poprzez jego długość.

No ale jak inaczej obliczyć liczbowo te dwie kwestie?

Trudna sprawa. I dlatego pilaster nie używa tego typu mierników. Tylko to co policzalne, np IEF, CPI, listę szanghajską, PKB, etc..
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a):  I dlatego pilaster nie używa tego typu mierników. Tylko to co policzalne, np IEF, CPI, listę szanghajską, PKB, etc..

Ja nigdy nie wiem czy ty se jaja robisz czy serio mówisz...

IEF jest policzalny bardziej niż HDI??? 
Przecież ty nawet nie umiesz zdefiniować wolności gospodarczej, a teraz mówisz, że można ją policzyć? Duży uśmiech
Dodatkowo sam przyznałeś na feralnym filmiku na YT, że miałem rację i IEF nie mierzy wolności gospodarczej, ale jakość usług publicznych ułatwiających prowadzenie biznesu, czyli w zasadzie przeciwieństwo akapu.
Do tego jest to wskaźnik złożony z wyjątkowo uznaniowych podwskaźników...

Więc  jak zwykle nie za bardzo wiesz o czym mówisz
Odpowiedz
Pilastrze, z tym gościem fajnie byłoby zobaczyć twoją polemikę:

https://youtu.be/m8gpN1tH5OA

https://youtu.be/CzyZpQxL9_Q
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
W tym drugim filmiku ładne zaoranie tego pozbawionego honoru żebraka. Szanuję Duży uśmiech
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości