Liczba postów: 3,169
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
224 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Mi się jednak wydaje, że niestety po stronie pro też brakuje trochę obiektywizmu, przynajmniej widzę to w polskich mediach, postawach znanych ludzi, w otoczeniu też. Wydaje mi się, że to sié stało kolejną kwestią zero-jedynkową, dla antywackarzy szczepienia to diabeł wcielony dla lemingów i lewaków manna z nieba.
Chodzi mi głównie o faktycznie stwierdzone, rzadkie działania niepożądane jak np zakrzepica, na którą zachorowała koleżanka mojej mamy po przyjęciu szczepionki. Mój tata znał jedną osobę która nagle zmarła dzień po szczepieniu, moja babcia też zna taki przypadek.
A w sumie jeśli chodzi np. o zakrzepicę to informacje na ten temat są dostępne i uważam, że mogą być istotne, bo z tego co czytam to chyba można nawet prostymi badaniami krwi doszukać się skłonności do takich chorób,np po nieprawidłowej ilości płytek krwi, tylko to ginie w szumie jaki mamy na temat szczepień.
I hear the roar of big machine Two worlds and in between Hot metal and methedrine I hear empire down
Liczba postów: 16,684
Liczba wątków: 406
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,062 Płeć: mężczyzna
Dragula napisał(a): dla lemingów i lewaków manna z nieba.
Jako leming powiem tak — jest to manna z nieba, na co wskazują statystyki. Przecież nie jest tak, że jako leming ignoruję fakt, że „zaszczepieni też chorujo”. Po prostu patrzę na ten fakt w kontekście statystycznym i nadal widzę, że szczepionki ratują ludziom życie i należy je przyjmować, jeśli nie ma się przeciwwskazań.
Cytat:na którą zachorowała koleżanka mojej mamy po przyjęciu szczepionki.
RLY? Kwestia zakrzepicy po Astrze została dosyć dobrze zbadana i rzeczywiście jest rzadka. Żadne anegdoty tego nie zmienią.
Cytat:A w sumie jeśli chodzi np. o zakrzepicę to informacje na ten temat są dostępne i uważam, że mogą być istotne
Też dlatego bada się tę sprawę i szuka się rozwiązań problemu. Mimo jego rzadkości.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 22,783
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,334 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Dragula napisał(a): Mi się jednak wydaje, że niestety po stronie pro też brakuje trochę obiektywizmu, przynajmniej widzę to w polskich mediach, postawach znanych ludzi, w otoczeniu też. Wydaje mi się, że to sié stało kolejną kwestią zero-jedynkową, dla antywackarzy szczepienia to diabeł wcielony dla lemingów i lewaków manna z nieba.
Racja. W tym sporze jest tak dużo emocji, że ludzie się już czasami po gębach tłuką o to zakładanie maseczek.
zefciu napisał(a): RLY? Kwestia zakrzepicy po Astrze została dosyć dobrze zbadana i rzeczywiście jest rzadka. Żadne anegdoty tego nie zmienią.
Dragula napisał(a): Chodzi mi głównie o faktycznie stwierdzone, rzadkie działania niepożądane jak np zakrzepica
Przeca Dragula nie chce tego zmieniać dowodem anegdotycznym.
zefciu napisał(a): Po prostu patrzę na ten fakt w kontekście statystycznym i nadal widzę, że szczepionki ratują ludziom życie i należy je przyjmować, jeśli nie ma się przeciwwskazań.
Ale należy zrozumieć tych, którzy się boją. Nie każdy jest foliarzem/szurem. Matka mojej żony umarła młodo przez wylew i tego obawia się moja żona - zakrzepic, wylewów etc. Jeśli bym ją w końcu namówił na szczepienie i to ona byłaby tym anegdotycznym, rzadkim przypadkiem, który umrze, to nie wiem co bym se zrobił..
Liczba postów: 6,463
Liczba wątków: 86
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
940 Płeć: nie wybrano
lumberjack napisał(a): Racja. W tym sporze jest tak dużo emocji, że ludzie się już czasami po gębach tłuką o to zakładanie maseczek.
W Niemczech jeden kowidiota zastrzelil pracownka stacji benzynowej za zwrocenie mu uwagi o maseczke.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 16,684
Liczba wątków: 406
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,062 Płeć: mężczyzna
lumberjack napisał(a): Ale należy zrozumieć tych, którzy się boją. Nie każdy jest foliarzem/szurem.
Oczywiście. Mam znajomą, która ma dość mocne alergie. I ona przyjęcie szczepionki konsultowała bardzo poważnie i bardzo dokładnie z lekarzem. I celowo przyjmowała takie szczepionki, które nie zawierały składników mogących wywołać reakcję alergiczną. Ale ona nie chodzi o po Internecie, nie pierdoli głupot i nie wkleja foliarskich stronek. To jest właśnie różnica między „tymi którzy mają zasadne obawy”, a foliarzami.
Cytat:Jeśli bym ją w końcu namówił na szczepienie i to ona byłaby tym anegdotycznym, rzadkim przypadkiem, który umrze, to nie wiem co bym se zrobił..
A jeśli by ją foliarze zniechęcili, a ona by zachorowała na COVID i umarła, to co? Wtedy jest OK? Chcę Ci zwrócić uwagę, że foliarska propaganda idzie już tak daleko, że ludzie czasami odmawiają intubacji, gdy już jest konieczna. Albo transfuzji „nieczystej krwi”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 21,562
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,015 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
zefciu napisał(a): ... foliarska propaganda idzie już tak daleko, że ludzie czasami odmawiają intubacji, gdy już jest konieczna. Albo transfuzji „nieczystej krwi”.
Skoro ktoś neguje szczepionki, które są częścią naukowej medycyny, to powinien konsekwentnie kontestować całą resztę czyli antybiotyki, insulinę i inne 'oficjalne' leki, chirurgię, chemioterapię, przeszczepy, obrazowanie etc.
Liczba postów: 3,169
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
224 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Cytat:Jako leming powiem tak — jest to manna z nieba, na co wskazują statystyki. Przecież nie jest tak, że jako leming ignoruję fakt, że „zaszczepieni też chorujo”. Po prostu patrzę na ten fakt w kontekście statystycznym i nadal widzę, że szczepionki ratują ludziom życie i należy je przyjmować, jeśli nie ma się przeciwwskazań.
O to co pogrubiłem mnie chodzi. Nie chodzi mi o same szczepionki, sam jestem po 3 dawkach, chodzi mi o to jak się do tematu w Polsce podchodzi. Nie tylko od strony państwa ale zwyczajnie w społeczeństwie. Wydaje mi się trochę, że wielu ludzi przekonanych o słuszności szczepień (do której sam nie mam zastrzeżeń przecież) traktuje każdą obawę jako obajw szurstwa. I w sumie ciężko nie zauważyć, że szury ciężko na taki stan rzeczy zapracowały, pieprzeniem o bezpłodności, czipach, hormonach posluszeństwa i obcym dna.
Wiem, że powikłania są turborzadkie, szanse na jakiekolwiek trwałe czy groźne problemy są setki czy tysiące razy mniejsze niż po przebyciu choroby.
Nie chodzi mi o szczepionki same w sobie, tylko o dostęp (u nas) do wartościowych informacji o nich i o icu wykorzystaniu. Z tego co czytalem o tym jak to wygląda np w Niemczech, to tam studiowane są bardzo przypadki NOPów, lekarze na podstawie obserwacji przygotowują np zalecenia nt tego jakie badania sobie zrobić zanim człowiek się zaszczepi, na jakie schorzenia zwracać uwagę itd. u nas często mówi się "nie przejmuj się antywackami, yolo". Owszem, te informacje można znaleźć, tyle, że nie wiem. Szkoda, że zwracamy na nie uwagi, tylko przerzucamy się oskarżemiami o szurstwo i lemingostwo.
I hear the roar of big machine Two worlds and in between Hot metal and methedrine I hear empire down
Liczba postów: 16,684
Liczba wątków: 406
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,062 Płeć: mężczyzna
Dragula napisał(a): O to co pogrubiłem mnie chodzi. Nie chodzi mi o same szczepionki, sam jestem po 3 dawkach, chodzi mi o to jak się do tematu w Polsce podchodzi. Nie tylko od strony państwa ale zwyczajnie w społeczeństwie. Wydaje mi się trochę, że wielu ludzi przekonanych o słuszności szczepień (do której sam nie mam zastrzeżeń przecież) traktuje każdą obawę jako obajw szurstwa.
Ja tak tego nie odbieram. Spotkałem się z sensownymi obawami kilka razy i nigdy nie traktowałem tego jako „objawu szurstwa”. W każdym przypadku owocem tych obaw była porządna konsultacja z lekarzem. Natomiast to co się dzieje w mediach społecznościowych nie ma nic wspólnego z sensownymi obawami, a z szurstwem — wszystko.
Cytat:Z tego co czytalem o tym jak to wygląda np w Niemczech, to tam studiowane są bardzo przypadki NOPów, lekarze na podstawie obserwacji przygotowują np zalecenia nt tego jakie badania sobie zrobić zanim człowiek się zaszczepi, na jakie schorzenia zwracać uwagę itd.
To jest niestety smutne. Miał być w Polsce fundusz zwrotów na NOP-y, ale PiS się wystraszył, nie wiadomo czego. Podobnie jest z informacjami nt. współistniejących chorób — brak jest ogólnie dostępnej informacji. Choć tutaj można argumentować, że tak czy siak osoba z chorobą przewlekłą powinna pogadać z lekarzem.
Cytat:Szkoda, że zwracamy na nie uwagi, tylko przerzucamy się oskarżemiami o szurstwo i lemingostwo.
A czy lemingowstwo to jest jakiś zarzut? Ja moje lemingowstwo noszę z dumą. Zaś szura należy nazywać szurem. Zwłaszcza, że jak zwróciłeś uwagę, szury nie zwiększają bezpieczeństwa.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 9,500
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,008 Płeć: nie wybrano
Niestety sposób informowania społeczeństwa o szczepionkach przez rząd to woda na młyn dla wszelkiego rodzaju foliarstwa:
- brakuje rzetelnej informacji o powikłaniach i skutkach ubocznych
- brakuje rzetelnej informacji o skuteczności szczepionek, zamiast tego mamy kwiatki w stylu "szczepionka praktycznie w 100% chroni przed zgonem"
- idiotyczny sposób raportowania zgonów z uwzględnieniem odsetka zaszczepionych:
W tym ostatnim mamy dwa problemy. Po pierwsze podaje się odsetek od rozpoczęcia szczepień a wiadomo, że przykładowo w marcu zeszłego roku zaszczepionych była garstka. Zamiast zgonów na milion w danych grupach wiekowych podaje się ogólnie informację ile procent zgonów przypadło na osoby zaszczepione. To ostatnie z powodu nierównego poziomu wyszczepienia w różnych grupach wiekowych oraz przede wszystkim nierównego prawdopodobieństwa zgonu w zależności od wieku powoduje, że już obecnie 30% zgonów to osoby zaszczepione. A wraz z dalszymi szczepieniami oraz uwzględniając fakt, że w grupach największego ryzyka po prostu kończą się osoby niezaszczepione, które mogłyby umrzeć sprawi, że niedługo większość zgonów będzie przypadało na osoby zaszczepione. Co nie tylko foliarstwo ale i przeciętni ludzie nieogarniający zawiłości odczytają błędnie iż szczepionki nie tylko nie chronią przed zgonem, ale wręcz zwiększają na niego szanse.
Oczywiście niekompetencja rządu w tej dziedzinie nie dziwi - jest widoczna od początku pandemii, ale nie ma też się co dziwić, że foliarstwo ma się doskonale a będzie miało się jeszcze lepiej.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 12,177
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
904 Płeć: mężczyzna
DziadBorowy napisał(a): Niestety sposób informowania społeczeństwa o szczepionkach przez rząd to woda na młyn dla wszelkiego rodzaju foliarstwa:
- brakuje rzetelnej informacji o powikłaniach i skutkach ubocznych
- brakuje rzetelnej informacji o skuteczności szczepionek, zamiast tego mamy kwiatki w stylu "szczepionka praktycznie w 100% chroni przed zgonem"
A pamiętasz co było jak napisali na stronie, że szczepionki nie zawierają mikroczipów? Foliarstwo nie bierze się z braku informacji tylko z głupoty foliarza. Wierzą w brednie bez dowodów, to jak niby dowodami obalić ich Świętą Wiarę? Toż wylęg szurstwa nastąpił w wyniku strachu. Bali się ukłucia. Nie bali się amantydyna co jest głupotą. Niby dlaczego śmieszna ilość dorosłych ludzi co roku szczepi się na grypę? Ano z prostego powodu. Bachora da się przymusić do nieprzyjemnej czynności a dorosłego już nie tak bardzo. Tutaj wyjście byłoby banalne. Wystarczyłoby usunąć kłuj, kłuj. Szukając info trafiłem na to:
Czyli nie ja jeden widzę powód w zwykłym strachu, który racjonalizują szury. Mało kto przyzna się że boi się ukłucia, bo to niepoważne, lepiej wziąć pigułkę i przekonywać jak straszny eksperyment z cipami, mengelami, kontrolą i depopulacją właśnie się dzieje. Bo wstyd się przyznać, że się boją zastrzyku. A ta garść co się nie szczepi nastraszona to z reguły jest w takim środowisku właśnie, które wykazuje w tym względzie konformizm normatywny.
Jedyne wyjście to wziąć za mordy, nakazać szczepienia i pokazać, że się nie umiera. Wtedy jęki i jojczenia same znikną bo nikt nie będzie wykazywał, że szur to naiwny, strachliwy idiota. Po prostu stanie się, o tym mówić się nie będzie zwłaszcza w sektach antyszczepów. We Francji zdają sobie z tego sprawę.
Liczba postów: 1,100
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
154
To moze jest prawda ( choc ciezko mi sobie wyobrazic ze mozna sie bardziej bac uklucia igla niz powaznej choroby ) ale trzeba wziasc pod uwage ze wiedza na temat szczepionek i ich dzialania tez ewoluowala, a wczesne nadzieje ze szczepionki potrafia ograniczyc transmisje wirusa okazaly sie nieprawda. Jest jakas roznica wykazana w brytyjskich badaniach, ale jest minimalna. Teraz tez wysuwane sa rozne tezy, np dzisiaj u nas ( a mamy wybuch zarazen Omikronem ) ze ten wirus powoduje lagodne objawy u zaszczepionych a ciezkie u niezaszczepionych wydaja mi sie zbyt duzym uogolnieniem, bo zaszczepieni ze slabym ukladem odpornosciowym czy ciezkimi chorobami wspolistniejacymi i tak moga sie na Omikronie przejechac. Taka wiadomosc na kilometr mi smierdzi propaganda, ale zdaje sobie sprawe ze rzadowi lekarze musz promowac szczepienia, bo na razie to jedna bron przed ciezkim przebiegiem choroby.
W kazdym razie jak u was Omikron wybuchnie to nie wiem co sie bedzie dzialo, u nas ilosc hospitalizacji przekroczyla wszelkie rekordy z poprzednich fal, bo 3 x wiecej ludzi sie zaraza niz poprzednio.
Liczba postów: 1,201
Liczba wątków: 13
Dołączył: 08.2017
Płeć: nie wybrano
Adam M. napisał(a): To moze jest prawda ( choc ciezko mi sobie wyobrazic ze mozna sie bardziej bac uklucia igla niz powaznej choroby ) ale trzeba wziasc pod uwage ze wiedza na temat szczepionek i ich dzialania tez ewoluowala, a wczesne nadzieje ze szczepionki potrafia ograniczyc transmisje wirusa okazaly sie nieprawda. Jest jakas roznica wykazana w brytyjskich badaniach, ale jest minimalna. Teraz tez wysuwane sa rozne tezy, np dzisiaj u nas ( a mamy wybuch zarazen Omikronem ) ze ten wirus powoduje lagodne objawy u zaszczepionych a ciezkie u niezaszczepionych wydaja mi sie zbyt duzym uogolnieniem, bo zaszczepieni ze slabym ukladem odpornosciowym czy ciezkimi chorobami wspolistniejacymi i tak moga sie na Omikronie przejechac. Taka wiadomosc na kilometr mi smierdzi propaganda, ale zdaje sobie sprawe ze rzadowi lekarze musz promowac szczepienia, bo na razie to jedna bron przed ciezkim przebiegiem choroby.
W kazdym razie jak u was Omikron wybuchnie to nie wiem co sie bedzie dzialo, u nas ilosc hospitalizacji przekroczyla wszelkie rekordy z poprzednich fal, bo 3 x wiecej ludzi sie zaraza niz poprzednio.
Przedstaw opinie i badania, które mówią o tym, że szczepionki nie ograniczają transmisji wirusa.
Liczba postów: 1,100
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
154
Nie chce mi sie szukac geranium ale wierz mi ze na wlasne oczy je czytalem, zreszta ilosc zarazonych osob ktore sa jednoczesnie zaszczepione mowi sama za siebie. Poza tym im wiekszy poziom wyszczepienia, tym wiecej zaszczepionych osob zaraza sie i choruje, a Omikron wyewoluowal w taki sposob ze "omija" odpornosc wykreowana przez poprzednie szczepionki, poza tym odpornosc dosc szybko spada i dlatego nasz rzad spieszyl sie z 3 cia dawka dla grup podwyzszonego ryzyka. Dlatego my nasza 3 cia dawke przyjelismy juz w polowie grudnia.
W sam czas, bo nasza PSW ktora zarazila sie w koncu grudnia ( a to osoba ktora bywa u nas 5 x w tygodniu co najmniej przez godzine ) nie zarazila nikogo z naszej rodziny, choc zarazila meza.
Liczba postów: 6,463
Liczba wątków: 86
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
940 Płeć: nie wybrano
@Adam M
Sorki, ale nieco szurią zaleciało. Oczywiście, że im więcej osób zaszczepionych w społeczeństwie, tym więcej wśród chorych będzie też zaszczepionych, ale to wynika już z prostej statystyki, teorem Bayesa <1> <2>. Oczywiście efekt mutacji dochodzi do tego, ale to już kwestia dynamiki pandemii. Hiszpańska grypa też mutowała w kierunku bardziej zaraźliwej i mniej śmiertelnej, chociaż zwalczano ją wtedy "klasycznie". Co do waszej PSW (???), no to czy pytałeś się przy tej anecdacie, czy i w jakim stopniu byli zaszczepieni? Jeżeli nie, to po co ten przykład?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,100
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
154
Eee bez przesady, jaka szuria? Wszyscy jestesmy zwolennikami szczepionek i wszyscy ( oprocz corki ) jestesmy zaszczepieni 3cia dawka a nasz PSW ( Personal Support Worker ) ktora pomaga w opiece nad moja 100 letnia tesciowa tez jest zaszczepiona 2 ma dawkami ( maz tez ), gdyz jako osoba mloda 3 cia dawke dostanie dopiero za 3 mce. My bylismy w grupie podwyzszonego ryzyka podwojnie, raz z powodu wieku, a dwa z powodu szczepienia podwojnego Astra, ktora daje niska odpornosc na Delte, a jeszcze nizsza na Omikrona, stad szybkie przyjecie 3 ciej dawki.
W tym przykladzie chodzilo mi o to ze jednak nie uleglismy zakazeniu, glownie tesciowa ktora najdluzej z nia przebywa.
Co do tego ze coraz wieksza ilosc zaszczepionych ludzi sie zakaza to widzimy to po danych podawanych kadego dnia w TV czy tutaj: https://covid-19.ontario.ca/data/hospita...tionStatus
Trzeba pamietac ze poziom wyszczepienia u nas jest blisko 90%.
Z drugiej strony nasza PSW z mezem przeszla zakazenie z jakimis minimalnymi objawami co tylko pokazuje wysoka wartosc szczepionek.