Nie bardzo wiedziałem jaki dać dział, natrafiłem na filmik ukazujący wykorzystanie wielu podobnych sybmoli
http://www.youtube.com/watch?v=8coxnHKaplk
Czy ludzią potrzebne sa te symbole, z jednej strony łączą pewne grupy, z drugiej strony dzielą te grupy.
Ale czy postęp by miał miejsce gdyby nie spory? Ja np mam nature ciekawą od urodzenia i specjalnie mi wojny nie potrzeba by do czegoś dążyć, tak samo współtwórca sukcesu lotu na książyc Niemiec Werner von Braun, także miał swoje cele czy marzenia. Ale jakby nie Hitler który dawał kase na badania, a potem nei zimna wojna czy mielibyśmy nauke i technika na takim poziomie? A szcególnie prace badawcze?
Jednak w normalnym życiu luzie zwykle lubią popadać w nude, dla których porywanie sie na cokolwiek wiecej nić bułka z masłem dla siebie, jest wystarczająca. Znam sporo osób o myśleniu typowo mało dążeniowym. I zaledwie kilku z większymi aspiracjami
Dopiero wojna czy coś w tym stylu stawia ludzi gotowych do większych wyzwań.
Czy to konieczność? Jak widzicie te relacje? czy człowiek naprawde sam w sobie jest takim bezideowcem, umiącym tylko krzyczeć proste formułki? W sumie nie lubie gdybać, ale czy mielibyśmy taki rozwój techniczny bez tych starć?
Faktem jest że niekŧóre symbole hamują rozwój, a w zasadzie nie tyle symbole co ludzie którzy używają tych symboli w celach typowo jak do dziecka "nie dotykaj bo sobie zrobisz krzywda". Co nei przeszkadza im czerpać potem z tego korzysci.
Jak to widzicie?
http://www.youtube.com/watch?v=8coxnHKaplk
Czy ludzią potrzebne sa te symbole, z jednej strony łączą pewne grupy, z drugiej strony dzielą te grupy.
Ale czy postęp by miał miejsce gdyby nie spory? Ja np mam nature ciekawą od urodzenia i specjalnie mi wojny nie potrzeba by do czegoś dążyć, tak samo współtwórca sukcesu lotu na książyc Niemiec Werner von Braun, także miał swoje cele czy marzenia. Ale jakby nie Hitler który dawał kase na badania, a potem nei zimna wojna czy mielibyśmy nauke i technika na takim poziomie? A szcególnie prace badawcze?
Jednak w normalnym życiu luzie zwykle lubią popadać w nude, dla których porywanie sie na cokolwiek wiecej nić bułka z masłem dla siebie, jest wystarczająca. Znam sporo osób o myśleniu typowo mało dążeniowym. I zaledwie kilku z większymi aspiracjami
Dopiero wojna czy coś w tym stylu stawia ludzi gotowych do większych wyzwań.
Czy to konieczność? Jak widzicie te relacje? czy człowiek naprawde sam w sobie jest takim bezideowcem, umiącym tylko krzyczeć proste formułki? W sumie nie lubie gdybać, ale czy mielibyśmy taki rozwój techniczny bez tych starć?
Faktem jest że niekŧóre symbole hamują rozwój, a w zasadzie nie tyle symbole co ludzie którzy używają tych symboli w celach typowo jak do dziecka "nie dotykaj bo sobie zrobisz krzywda". Co nei przeszkadza im czerpać potem z tego korzysci.
Jak to widzicie?
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
............
[/SIZE]