Szanowni ateiści, czy nie uważacie że gdyby nie tracy jak Bush to dalej nie wolno byłoby wam pisać bez uprzedniej zgody sekretarza? USA jak dotąd są najpewniejszym sojusznikiem. Jak sobie wyobrażacie walkę na róże z lewackimi oszołomami którzy są wspaniali do czasu gdy staną się baronami(czerwonymi)? Jak myślicie co by się stało, gdyby tak podzielić się wszystkim z Etipczykami, Sudańczykami itp i wpuścić ich do naszego kraju bez ograniczeń, co nakazuje wasz humanizm?
Czy nie poczuwacie się do odpowiedzialności za mącenie młodym w głowach i rozbijanie spójności społeczeństwa? A może właśnie o to chodzi?
Czy nie poczuwacie się do odpowiedzialności za mącenie młodym w głowach i rozbijanie spójności społeczeństwa? A może właśnie o to chodzi?