[Kilgore Trout]

to już pytanie z kategorii po co świeci słońce albo po co ziemia się kręci.

Slonce nie ma wyjscia, ziemia nie ma wyjscia. Ludzie maja.

Po co? Dlaczego mielibysmy jak wirus rozprzestrzeniac sie w zdrowym ciele wszechswiata?

[Roy Batty]

Slonce nie ma wyjscia, ziemia nie ma wyjscia. Ludzie maja.

jak nie ludzie to powstaną inne istoty zdolne rozprzestrzeniać się po planetach.

Po co? Dlaczego mielibysmy jak wirus rozprzestrzeniac sie w zdrowym ciele wszechswiata?

tak jak słońce wysyła w kosmos miliardy cząstek w postaci wiatru słonecznego tak ludzie będą latali coraz dalej w kosmos.

jesteśmy produktem tego wszechświata. jego zmartwienie.

[Roy Batty]

zdjęcie ziemi z daleka
jesteśmy niczym we wszechświecie

[Kilgore Trout]

jak nie ludzie to powstaną inne istoty zdolne rozprzestrzeniać się po planetach.

A byc moze. I byc moze w przypadku tych istot bedzie to do przyjecia.

tak jak słońce wysyła w kosmos miliardy cząstek w postaci wiatru słonecznego tak ludzie będą latali coraz dalej w kosmos.

Slonce nie ma wyjscia. Zreszta ja nie widzialbym w tym problemu gdybym mial pewnosc ze nie bedziemy zostawiac wszedzie syfu za soba.
Tymczasem mam pewnosc ze bedziemy

Jak rak. Jak wirus.

[Roy Batty]

http://en.wikipedia.org/wiki/Pale_Blue_Dot
http://www.spaceimages.com/palebluedot.html

[Czulu]

aby życie było życiem musi żyć, a więc zachowywać własne życie w każdych warunkach. tu nie ma żadnego celu w sensie teleologicznym.

Ja propnuje inne, takie realistyczno-pragmatyczne ujecie. Istoty ktore sie nie rozmanazaly wogole, albo w znikomym tempie, jednym slowem - nie uczestniczyly z pelnym wysilkiem w prokreacyjnym "wyscigu szczurow", po prostu wyginely z przyczyn naturalnych, bo szybkosc uzupelniania strat w liczebnosci populacji nie dorownywala tempu ich ponoszenia. Tym sposobem do naszych czasow przetrwaly tylko te formy zycia ktore sie rozmanazaja gwaltownie, i prowadza ekspansje terytorialna. I tyle, zadnej metafizyki czy tajemniczosci w tym nie ma.

[Roy Batty]

http://en.wikipedia.org/wiki/Pale_Blue_Dot
http://www.spaceimages.com/palebluedot.html

[Kilgore Trout]

http://en.wikipedia.org/wiki/Pale_Blue_Dot
http://www.spaceimages.com/palebluedot.html

No i? Mierzysz postep cywilizacyjny tym jak bardzo duza jest cywilizacja? Gdyby ludzie zajmowali swoja masa 3/4 wszechswiata to byliby jakos bardziej rozwinieci? Bo nie kumam o co biega. Jesli zas chcesz mi powiedziec ze jeszcze nie ruszylismy sie z ziemi to informuje cie ze jestem tego swiadom

A wiesz jaka energia "napedza" gwiazdy po drugiej stronie wszechswiata? Ta sama ktora oswietla domy gdzieniegdzie na tej malej ziemi

[Roy Batty]

wskazuję tylko, że to śmieszne mówić że ludzkość jak rak albo wirus atakuje wszechświat. to tak jakby powiedzieć, że kolonia bakterii na ziarnku piasku zaatakowała ziemię.

[Avx]

Kilgore usiłuje nam wmówić istnienie urojonych uniwersalnych wartości. Mógłby się uczciwie przyznać, tak jak ja, że to kwestia gustów... Toż to absolutnie najlogiczniejsze stwierdzenie.

moim zdaniem celem życia jest zasiedlenie wszystkich możliwych miejsc, a więc również innych planet, a to się stanie dzięki ludziom właśnie, którzy zabiorą ze sobą rośliny, zwierzęta, bakterie....

Po co?

Po nic. Przecież nie istnieje "obiektywny sens". Subiektywnie: podoba mi się to. :]

postep cywilizacyjny

Nie istnieje "obiektywny" wskaźnik postępu cywilizacyjnego, tylko subiektywne. Jako, że ich twórcy na ogół ludzkość lubią, postęp najczęściej rzeczywiście definiuje się zajmowanym terytorium, technologią, ludnością i tak dalej. Oczywiście nie jest to "obiektywny" wyróżnik, bo obiektywności w takich sprawach nie ma.

Tym sposobem do naszych czasow przetrwaly tylko te formy zycia ktore sie rozmanazaja gwaltownie, i prowadza ekspansje terytorialna. I tyle, zadnej metafizyki czy tajemniczosci w tym nie ma.

Oczywistość.

No wiec najpierw zabijaja sie bez celu a potem wymieniasz cele jestem pod wrazeniem, naprawde...

Widziałem raz na filmie przyrodniczym małe lwiątka bawiące się żółwiem. Głodne to one raczej nie były, zresztą nie usiłowały go zjeść. Ot, fajna rzecz, można to ostro poszturchać łapą albo przewrócić.

[Kilgore Trout]

wskazuję tylko, że to śmieszne mówić że ludzkość jak rak albo wirus atakuje wszechświat. to tak jakby powiedzieć, że kolonia bakterii na ziarnku piasku zaatakowała ziemię.

Kazda powazna choroba zaczyna sie od malej infekcji

Mógłby się uczciwie przyznać, tak jak ja, że to kwestia gustów...

Nazizm to tez kwestia gustu? Ludzie dzialajac w okreslony sposob przyczyniaja sie do systematycznego wyniszczania srodwiska naturalnego. Srodowiska ktore jest tez MOIM domem.

Po nic.

A no ok. Ale swoja droga, dlaczego ci sie podoba?

Nie istnieje "obiektywny" wskaźnik postępu cywilizacyjnego, tylko subiektywne.

Zgoda.

Widziałem raz na filmie przyrodniczym małe lwiątka bawiące się żółwiem. Głodne to one raczej nie były, zresztą nie usiłowały go zjeść.

hm, ja widzialem mojego kota jak zalatwil zlapanego ptaka. No ale ten kot to psychopata, chcial mnie zabic kiedys Nikt nie twierdzi ze zwierzeta sa moralne albo niemoralne. Ta kategoria ich w ogole nie dotyczy.

http://www.youtube.com/watch?v=vO46RZBd3eE

[Avx]

A no ok. Ale swoja droga, dlaczego ci sie podoba?

Z tego samego powodu, dla którego lubię ruch, duże miasta i wolność. Oraz architekturę nawiązującą do antyku. A także z tego powodu, dla którego fajnie jest oglądać niektóre obrazy. No i setki innych rzeczy. Taki mam gust i tyle. Nie podlega to uzasadnieniu (poza psychologicznym), bo z definicji nie może.

Nazizm to tez kwestia gustu?

Jeśli ktoś się przyzna, że:
- zdaje sobie sprawę z niewydolności ekonomicznej nazizmu ale on kryzysy lubi,
- podoba mu się mordowanie niewinnych ludzi innych ras i poglądów,
- zdaje sobie sprawę, że takie jego poglądy mogą być owocem skłonności określanych powszechnie jako psychopatyczne.

To tak, to jest to kwestia gustu. Takiego człowieka nie da się już niczym przekonać. Można jedynie zamknąć, zastrzelić lub poddać "praniu mózgu", czy - jak kto woli - "leczeniu".

De gustibus non disputandum est. :?

Zazwyczaj jednak naziści uzasadniają swoje poglądy w inny sposób, na przykład twierdząc, że żydzi szkodzą światu i dlatego trzeba ich zabić. To już oczywista głupota, nie gust.

[avidal]

To ze ludzie dominuja nad planeta i zabijaja gorzej przystosowane organizmy wydaje mi sie zgodne z prawami natury.

Pojawiło sie mnóstwo opinii, z którymi sie nie zgadzam, wybrałem jedną z nich. To,że coś jest zgodne z prawami natury nie oznacza, że automatycznie staje sie słuszne i właściwe. Ja osobiście nie chciałbym żyć w swiecie, w którym rządzą tylko i wyłącznie takie prawa. Byłby to świat okrutny i amoralny. Świat, w którym słabsi, a więc np. ułomni fizycznie i umysłowo z góry skazani są na klęskę. Świat bez współczucia, bez litości. Piekło na ziemi. Być może po części masz rację, kiedy opowiadasz się za bezwzględnym i wyrachowanym traktowaniem istot słabszych od ludzi jak surowców naturalnych, optując za maksymalnym wykorzystaniem bogactwa istot zywych dla ludzkich egoistycznych celów. Ale gdzie w tym wszystkim miejsce na przyzwoitośc, żal, troskę o tych, którzy sami sie nie obronią. Czy lekko i łatwo odrzucając współczucie, chocby to było racjonalne ( a nie jest, ale o tym nie przekonam żadnego utylitarysty. których pełno wokół), nie odrzucamy tym samym części człowieczeństwa?
Przez ostatnie kilkanaście lat zapoznałem się z poglądami na swiat wielu wybitnych biologów. Różniło ich wiele, a polemiki nie raz bywały zażarte, aż do granic dobrego smaku. Ale w tym jednym punkcie byli zgodni. I Trivers i Mayr I Hallam i Eldredge i Gould i nawet kreacjoniści. I wielu, wielu innych, łacznie z nieodżałowanym patronem tego forum, astrofizykiem C.Saganem. Zachowanie bioróżnorodności, dalekowzrocznośc w kwestii ekologii, to najważniejsze zadanie jakie stoi przed ludzkością w XXI wieku.
Normalne, średnie tempo wymierania oszacowano na jeden gatunek na milion w ciągu roku. Ludzka działalność przyspieszyła to tempo 10 tysięcy razy ponad poziom. (Wg E.Wilsona-"Różnorodność życia").

[Kilgore Trout]

Można jedynie zamknąć, zastrzelić lub poddać "praniu mózgu", czy - jak kto woli - "leczeniu".

no chwila, przeciez nie dyskutuje sie o gustach. A ty nie dosc ze dyskutujesz to jeszcze chcialbys ludzi o innych gustach eliminowac? A jak na przyklad napadne cie i pobije to tez kwestia gustu. Mi sie podoba a tobie nie. O gustach sie nie dyskutuje

[Avx]

Można jedynie zamknąć, zastrzelić lub poddać "praniu mózgu", czy - jak kto woli - "leczeniu".

no chwila, przeciez nie dyskutuje sie o gustach. A ty nie dosc ze dyskutujesz to jeszcze chcialbys ludzi o innych gustach eliminowac?

Nie za sam gust, ale człowiek, któremu się nazizm podoba, prędzej czy później popełni jakieś przestępstwo z Kodeksu Karnego. Toż przy takim gatunku "upodobań" prawie pewne.

A jak na przyklad napadne cie i pobije to tez kwestia gustu. Mi sie podoba a tobie nie. O gustach sie nie dyskutuje

No dokładnie. Oczywiście według mnie powinieneś za coś takiego (pobicie, szczególnie wywołane wyłącznie osobistym gustem: czyli najpewniej jakieś niezdrowe skłonności, które by owocowały większą ilością zdarzeń tego typu w przyszłości) siedzieć.

[Kilgore Trout]

No dokładnie. Oczywiście według mnie powinieneś za coś takiego siedzieć.

Wiec jednak wchodzisz w dyskusje z moim gustem?

[Avx]

Stwierdzam po prostu, że mój gust (poczucie sprawiedliwości) mi nakazuje, żebyś ty za takie zdarzenie wywołane z kolei twoim gustem siedział w więzieniu. :]

Nie, żeby ktoś z nas miał "obiektywną" rację. Po prostu miałbym ochotę cię za to zamknąć.

[Kilgore Trout]

Widze ze sobie zrobiles opis adekwatny Teraz powinienes przestac odzywac sie na forum jako ze uwazasz iz o gustach sie nie dyskutuje

Ja sie bede pojawial bo uwazam ze o gustach sie dyskutuje (ba, trzeba o nich dyskutowac) :]

a wlasnie dojrzalem ze progmast tez rozroznia miedzy "czlowiekiem" a "przyroda"... ale sie porobilo... tu chyba wine ponosie faktycznie chrzescijanstwo, tysiace lat wmawiania czlowiekowi ze jest czyms innym, lepszym, z duszą, na obraz i podobienstwo i kontakt sie urwal...

[Progmast]

Mi chodzi raczej o cywilizacje człowieka i naturę.Oczywiscie jesteśmy elementami przyrody, jesteśmy zwierzętami, jednak zwierzętami które opanowują przyrodę i z tad moje rozróżnienie.

[Kilgore Trout]

i z tad moje rozróżnienie.

nie sadze... Mysle ze takie rozroznianie przychodzi juz samo, odruchowo. Owszem, gdy sie zwroci uwage to "oczywiscie, jestesmy czescia natury" ale to puste slowa... Ludzie nie czuja sie czescia przyrody, nie chca nia byc, gardza nia.

ps: dzisiaj jest
http://en.wikipedia.org/wiki/Internation..._Diversity