To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Krzyże w miejscach publicznych
#21
Mojwa napisał(a):A dlaczego nie mogą wisieć pentagramy? Załóżmy na potrzeby tego tematu, że pentagram to symbol religii, którą wyznaję, pogańskiej, czy nie - ale ja w to wierzę i chcę mieć w szkole swój symbol religijny, coby mi dodawał otuchy. A dupa!
No szkoda, że nie mogą. W wolnym państwie powinna być wolność nie tylko w wyznawanej religii ale także w pokazywaniu jej symboli. Dodatkowo brak dyskryminacji niewierzących.
Mojwa napisał(a):A mi tam krzyż się źle kojarzy, bo jak sobie pomyślę ilu ludzi najpierw na takich krzyżach ginęło, a potem ilu jeszcze "za ten krzyż" to o wiele bardziej mi się kojarzy z czymś złym ten krzyż, niż pentagram.
A ja się uwolniłam od krzyża jako symbolu czegokolwiek. Dla mnie ukrzyżowanie to kara stosowana dla przestępców politycznych. Z drugiej strony krzyż jest ogromnie obciążony znaczeniem jako symbol. Nic z tym nie można obecnie zrobić, tego się tak szybko nie wykorzeni.
Mojwa napisał(a):(oczywiście, nie wyznaję pogańskich religii i jestem za świeckim państwem bez krzyży w miejscach publicznych)
Świeckie państwo to ideał. Ale religia jest narzędziem manipulacji i wątpie by została porzucona przez politykę. Z drugiej strony ciekawe by było gdyby religią panującą było pogaństwo :-)

penshi napisał(a):Krzyż nasuwa skojarzenia z wiarą katolicką, której dogmaty nie są "złe".
A mi dogmaty religii katolickiej nie odpowiadają - przykazania są ogólnymi prawami określającymi moralność - by to wiedzieć nie potrzebujemy religii. A pozostałe dogmaty - dlaczego są dobre?
penshi napisał(a):Czemu coś co nie ma dla Was ateistów żadnego symbolicznego znaczenia tak strasznie Wam przeszkadza. Odnoszę wrażenie, że jest to przesadzona chęć bycia przeciwko "wszystkiemu" co katolickie.
No mi przeszkadza wszystko, bo dlaczego inni mają mieć lepiej niż ja? ;-)
Dlaczego nie mogę powiesić sobie odwróconego krzyża? I dlaczego nie mogę oczekiwać tego by nikt nie miał pretensji?
penshi napisał(a):Jeśli chodzi o równość to trudno się nie zgodzić. Jest trochę osób (wierzących), którym mogłoby to przeszkadzać. W przypadku ateistów akceptacja krzyża jest raczej objawem dobrej woli lub wyrozumiałości. Czemu aż takim ciężkim, tak jakby za tym krzyżem krył się sam diabeł?
Diabeł nie ma nic do tego. Jest takim samym wytworem jak bóg. Czy inni też okazują wyrozumiałość?
Odpowiedz
#22
ParadoX napisał(a):Mi ogólnie to nie przeszkadza. Nigdy się nie zastanawiałam nad tym, że jednak komuś tak. :neutral: Ale gdyby tak pomyśleć trochę to macie rację. W końcu miejsce krzyża jest w kościele, a nie w miejscach typowo publicznych. Bo watppię by jakiś chrześcijanin chciałby aby w jego ulubionej restauracji na przykład wisiał pentagram.
W restauracjach to właściciel niech sobie wiesza cho chce. Ale w szpitalach szkołach, czyli miejscach które nalezą do wszystkich obywateli to żaden symbol religijny nie powinien wisieć na ścianach. Albo powinno sie ściągać krzyż kiedy do szpitala trafia pacjent innego wyznania niż katolickie. I wieszać na ścianach w korytarzu którym będzie wieziony np. islamista symbole jego religii. Aby czół sie jak w domu.
Ale najlepiej zamiast krzyży to lepiej powiesić obrazek na którym jest łąka zielona owieczki krówki. Aby ludzie sie czuli ze są na tej łące i aby czuli sie ze są zdrowi. To by na pewno pomogło zarówno ateiście, katolikowi jak i buddyście.
A wiec zamiast krzyży wieszajmy plakaty z naturą.

A krzyż to nawet katolikom nie pomaga. Bo lezą w szpitalu patrzą na ten krzyż na ścianie. I myślą sobie ze to już pora iść do boga. Bo bo Jezus z krzyża ich woła do siebie. I takie myślenie ich dobija.
Człowiek chory nie powinein miec przed oczami smierci! Nie powinno sie chorym pokazywać smierci. Żadnego martwego ukrzyżowanego Jezusa na krzyu nie mozna ludziom chorym pokazywać.
Chorym trzeba pokazywać życie i to nie żadne życie po śmierci. Bo wtedy umrą. Tylko życie tu na tej ziemi trzeba im pokazać. I wtedy wyzdrowieją! Uśmiech
Odpowiedz
#23
Cytat:Ale religia jest narzędziem manipulacji
Mówiąc ściślej - chrześcijaństwo -.- To taka druga władza.

Cytat:Z drugiej strony ciekawe by było gdyby religią panującą było pogaństwo
Nie wiem, mnie to jakoś nie ciekawi. =.= Pewnie byłoby podobnie, tylko inaczej... XD
Cytat:Dlaczego nie mogę powiesić sobie odwróconego krzyża? I dlaczego nie mogę oczekiwać tego by nikt nie miał pretensji?
Bo to już jst złe i niedobre Uśmiech Bo tylko krzyże (nieodwrócone) mogą wisieć publiczne, bo tylko to jest prawda i tylko ta religia ma władzę w państwie ^^
Cytat:Ale w szpitalach szkołach, czyli miejscach które nalezą do wszystkich obywateli to żaden symbol religijny nie powinien wisieć na ścianach.
No tu masz rację, mi chodziło o prywatne budynki. Chociaż i taka restauracja jest "publiczna". To można by uznać za dyskryminację całej reszty, coś jak napis " Żydom i niechrześcijanom wstęp wzbroniony albo przynajmniej niemile widziany"
[COLOR="DarkRed"][SIZE="1"]In every clime and under every sun,
Death laughs at ye, mad mortals, as ye run;
And oft perfumes herself with myrrh, like ye
And mingles with your madness, irony![/SIZE][/COLOR]
***[SIZE="1"]
Swan-white of heart, a sphinx no mortal knows,
My throne is in the heaven's azure deep;
I hate all movements that disturb my pose,
I smile not ever, neither do I weep. [/SIZE]
[SIZE="1"]C.Baudelaire "The dance of Death"&"Beauty"[/SIZE]
[SIZE="2"]gg:8234573[/SIZE]
Odpowiedz
#24
Powieś przed wierzącym katolikiem w szpitalu obrazek z Jezusem i napisem chodź do mnie. To masz jak w banku ze ten katolik odmówi przyjmowanie leków.

I te krzyże pomagają. Komu?
Nawet katolikom nie pomagają.
Katolikom szkodzą najbardziej. Bo ateista tak sie wkurwi patrząc na ten krzyż ze na złość nie umrze, a wstanie z tego łóżka aby ten krzyż ściągnąć.

I potem katoliki powiedzą ze to cudowne ozdrowienie i ze to ten krzyż go wyleczył. Oczko
Taką moc lecznicza miał ze aż sie zatrząsł i spadł ze ściany.

I nawieszają jeszcze więcej krzyży. Bo ludzka głupota nie zna granic.
Odpowiedz
#25
Cytat:Katolikom szkodzą najbardziej. Bo ateista tak sie wkurwi patrząc na ten krzyż ze na złość nie umrze, a wstanie z tego łóżka aby ten krzyż ściągnąć.
xD A wiesz, że to nawet dobre? Może dlatego one tam wiszą! Wszyscy wierzący pójdą sobie do boga i będą happy, a ateiści zostaną na Ziemi ^^
[COLOR="DarkRed"][SIZE="1"]In every clime and under every sun,
Death laughs at ye, mad mortals, as ye run;
And oft perfumes herself with myrrh, like ye
And mingles with your madness, irony![/SIZE][/COLOR]
***[SIZE="1"]
Swan-white of heart, a sphinx no mortal knows,
My throne is in the heaven's azure deep;
I hate all movements that disturb my pose,
I smile not ever, neither do I weep. [/SIZE]
[SIZE="1"]C.Baudelaire "The dance of Death"&"Beauty"[/SIZE]
[SIZE="2"]gg:8234573[/SIZE]
Odpowiedz
#26
jak widzę kapliczki i krzyże na rozstajnych drogach to się zastanawiam jak te dawne wierzenia przetrwały tysiące lat i chrystianizację. za to zderzenie nowoczesnego państwa i kultury medialnej z wiszącym na ścianie krucyfiksem zawsze budzi we mnie podziw dla geniuszu nietzschego: bóg umarł i to już dawno temu.
Odpowiedz
#27
Ciekawe ilu wierzących zastanawia się nad tym, że tak naprawdę czczą narzędzie tortur.
Nawet potocznie nie mówi się o znaku krzyża, samym krzyżu, nie o Jezusie nawet który na nim wisi.
Niedawno nawet gadałem z kumplem coś tam o religii, to stwierdził, że się wcześniej nigdy nie zastanawiał, że właściwie Jezus na krzyżu to zwłoki na narzędziu tortur po prostu. Bezrefleksyjny kult poświęcenia się jednostki, to jest to co władza lubi najbardziej XD
Życie - to sztuka wyciągania wystarczających wniosków z niewystarczających przesłanek. Samuel Butler
Odpowiedz
#28
A jakie to też brutalne... Pewnie połowa z wierzących nie zdaje sobie z tego sprawy, albo nawet i większość :mrgreen:
Czczą znak, który jest symbolem śmierci i cierpienia, a na nim wisi martwy syn boży. No nieźle... XD
[COLOR="DarkRed"][SIZE="1"]In every clime and under every sun,
Death laughs at ye, mad mortals, as ye run;
And oft perfumes herself with myrrh, like ye
And mingles with your madness, irony![/SIZE][/COLOR]
***[SIZE="1"]
Swan-white of heart, a sphinx no mortal knows,
My throne is in the heaven's azure deep;
I hate all movements that disturb my pose,
I smile not ever, neither do I weep. [/SIZE]
[SIZE="1"]C.Baudelaire "The dance of Death"&"Beauty"[/SIZE]
[SIZE="2"]gg:8234573[/SIZE]
Odpowiedz
#29
penshi napisał(a):Skoro nie mają one dla was żadnego symbolicznego znaczenia to jest to tylko kawałek drewna, czemu więc tak strasznie wam wadzi?
Ja dokładnie tak uważam. Co mi wadzi kawałek drewna na ścianie? Jak dla mnie może wisieć swastyka, pentagram, jelenie poroże albo winyl Led Zeppelin. Poza względami estetycznymi mam w dupie, co znak dla wierzących symbolizuje. Jak chcą, to niech sobie symbolizuje. Pluję na to.
[SIZE="1"]There's a feeling I get when I look to the west
And my spirit is crying for leaving
In my thoughts I have seen rings of smoke through the trees
And the voices of those who stand looking
and it makes me wonder
really makes me wonder[/SIZE]
Odpowiedz
#30
TouchDown napisał(a):Ciekawe ilu wierzących zastanawia się nad tym, że tak naprawdę czczą narzędzie tortur.
Gdyby jezusa powieszono to przezegnanie sie wygladałby jak rysowanie sobie na brzuchu pętęliki. Duży uśmiech
A gdyby mu ścięto głowę to by jedną rękę z niezaciśniętą teką przykładano do brzucha a drugą jak toporem na niby odcinano pieść. Duży uśmiech

Idiotycznie by to wyglądało w kościołach. A robienie znaku krzyża na sobie tylko dlatego nie wydaje sie mam już takie idiotyczne bo po porostu do tego przywykliśmy.Oczko
Odpowiedz
#31
Cytat:A jaka jest jego przydatność w sali od matematyki, biologii, chemii, fizyki? A niech sobie wisi w sali katechetycznej, ale czemu gdzie indziej też ma wisieć? Czy katolikowi trzeba na każdym kroku przypominać jaką religie wyznaje?
Ja chodziłem do szkoły w której podziały na "tematyczne" sale były tylko teorią. Lekcje religii odbywały się więc we wszystkich pomieszczeniach.

Cytat:Mi krzyz nasuwa skojarzenie ze świętą inkwizycją, z krucjatami, z torturami z paleniem na stosach i z prześladowaniami naukowców.
Osób takich jak ty jest niewiele. To, że ktoś ma antofobię (info z Wiki Oczko) nie oznacza, że w mieście nie może być żadnych kwiatów. Poza tym, mam na myśli bardziej założenia wiary, a nie błędną ich interpretację przez KK.

Cytat:Nie są złe bo Ty tak napisałeś na forum? To tylko Twoje subiektywne zdanie.
Fakt, ale wszystkich dogmatów wiary nie zna praktycznie nikt poza księżmi, a więc podstawowe skojarzenia to raczej 10 przykazań, miłość do bliźniego itd.

Cytat:Jakieś dane na temat tych 99,9%? Poza tym w przekroju całego społeczeństwa (nie tylko uczniów uczęszczających) katolicy nie stanowią 99,9% a znacznie mniej. Przydatność krzyża nie jest nie tylko niezaprzeczalna, ale jest co najmniej dyskusyjna i naciągana.
Oczywiście 0 danych, bo procenty podane obrazowo. Ciężko znaleźć kogoś kto nie chodziłby na religię. We wszystkich szkołach w jakich byłem nie było nawet przedmiotu "etyka". Nawet gdyby krzyż był przydatny 70% uczniów, to w dalszym ciągu jest to dużo ponad połowę.

Cytat:To tylko świadczy o tym, jaką mamy zajebistą wybiórczą sprawiedliwość w tym świeckim państwie.
Miałem na myśli osoby schorowane, do których nikt nie przychodzi, zwłaszcza starsze. Im jest to potrzebne, a same sobie nie przyniosą.

Cytat:Bo watppię by jakiś chrześcijanin chciałby aby w jego ulubionej restauracji na przykład wisiał pentagram.
To wszystko jest kwestią pewnego rozsądku i ugodowości. Gdyby nawet 30% ludności było dajmy na to muzułmanami (satanizm to zbyt skrajny przykład) to obecność półksiężyca na ścianach szkoły byłaby z pewnością (co najmniej) dyskutowana.

Cytat:Powieś przed wierzącym katolikiem w szpitalu obrazek z Jezusem i napisem chodź do mnie. To masz jak w banku ze ten katolik odmówi przyjmowanie leków.
Takim rozumowaniem traktujesz katolików jak zbiorowisko ćwierćinteligentów Oczko Wystarczy choć trochę rozumu, żeby móc ten obrazek zinterpretować poprawnie.

Cytat:Ciekawe ilu wierzących zastanawia się nad tym, że tak naprawdę czczą narzędzie tortur.
Katolicy nie czczą krzyża czy obrazków, ale to co się za nimi kryje. Czyli osobę, która cierpiała, poświęciła się dla ludzkości, krzyż ma tylko przypominać o samym wydarzeniu i jego sensie.
Odpowiedz
#32
A powiedz mi, po co ci krzyż w szkole, obojętnie w której sali? Do czego ci jest on potrzebny? Bez niego nie pamiętasz w co wierzysz?
nil melius est quam cum ratione tacere

nil mirari, nil indignari, sed intellegere
Odpowiedz
#33
penshi napisał(a):Fakt, ale wszystkich dogmatów wiary nie zna praktycznie nikt poza księżmi, a więc podstawowe skojarzenia to raczej 10 przykazań, miłość do bliźniego itd.
Moje skojarzenia są inne, np. zakaz używania prezerwatyw, seks tylko po ślubie, więc nie generalizujmy.

penshi napisał(a):Oczywiście 0 danych, bo procenty podane obrazowo. Ciężko znaleźć kogoś kto nie chodziłby na religię.
To o niczym nie świadczy zważywszy na fakt, że to rodzice, nie dzieci decydują w polskich realiach czy chodzić na religię czy nie.

penshi napisał(a):Nawet gdyby krzyż był przydatny 70% uczniów, to w dalszym ciągu jest to dużo ponad połowę.
Trzeba uznawać prawa większości przy poszanowaniu mniejszości. Cały czas zauważasz w krzyżu tylko pozytywne cechy, a nie chcesz zauważyć, że może też szkodzić, kojarząc się z narzędziem tortur, na którym wiszą ludzkie zwłoki. To pozostawia niesmak, nie wiem jak w Tobie, ale we mnie wiszące zwłoki budzą negatywne skojarzenia, nie lubię na nie patrzeć, ani ich czcić. Dla mnie, gdybym leżał w szpitalu, nie byłoby to miłe skojarzenia, a już na pewno nie wspomagające mnie w powrocie do zdrowia (raczej odwrotnie).

penshi napisał(a):Miałem na myśli osoby schorowane, do których nikt nie przychodzi, zwłaszcza starsze. Im jest to potrzebne, a same sobie nie przyniosą.
Bycie starym i schorowanym nie implikuje bycia wierzącym. Myślisz zbyt stereotypowo

penshi napisał(a):Katolicy nie czczą krzyża czy obrazków, ale to co się za nimi kryje. Czyli osobę, która cierpiała, poświęciła się dla ludzkości, krzyż ma tylko przypominać o samym wydarzeniu i jego sensie.
Tym bardziej nie powinno mieć dla nich znaczenia to czy krzyż wisi w szpitalu czy nie. Głęboko wierząca osoba nie potrzebuje "gadgetu" w postaci krzyża.

BTW, proszę odnieść się do mojego posta #6 Uśmiech. Bo na razie nie widzę odzewu.
[Obrazek: nightwish3cn6.jpg]
Odpowiedz
#34
NonOmnis
Cytat:Bo miejsca publiczne takie jak szpitale czy szkoły nie są miejscami kultu religijnego, mają służyć świeckiemu społeczeństwo (całemu społeczeństwu - nie tylko jednej wybranej religii), jeśli mają wisieć jakieś symbole to niech wiszą wszystkich religii, czemu akurat symbol krzyża ma być faworyzowany?
Teoretycznie masz rację, ale powtarzam - odwołajcie się do zwykłego rozsądku. Jaki sens miałoby umieszczanie w szkole pentagramu, skoro jest duże prawdopodobieństwo, że żaden satanista się tam nigdy nie znajdzie?

Cytat:Poza tym krzyż kojarzy mi się z czczeniem zwłok i w oczywisty sposób obrzydza mnie i rozprasza, co ani w szpitalu, ani w szkole nie jest wskazane, ani pożądane.
Na tej zasadzie musieliby Cię izolować od reszty pacjentów, bo ten obok ma rozległe poparzenia (a kolega z ławki łupież).

Cytat:W ogóle krzyż w szpitalu to jest jakiś maksymalny paradoks IMHO - w miejscu gdzie ratuje się życie, wisi jednocześnie symbol religii, która zakłada nieśmiertelność. Jak lekarz ma pracować w takich warunkach, może czuć się zdezorientowany, czy aby na pewno warto ratować życie (no bo przecież po śmierci też jest życie ).
Życie tutaj ma być przepustką do życia wiecznego. Zawsze da się zrobić coś więcej, żeby iść do nieba.

Cytat:Moje skojarzenia są inne, np. zakaz używania prezerwatyw, seks tylko po ślubie, więc nie generalizujmy.
Zakaz używania prezerwatyw nie leży u podstaw wiary katolickiej. Wielu katolików traktuje wskazania na tym polu (i nie tylko) przez Kościół z przymrużeniem oka.

Cytat:To o niczym nie świadczy zważywszy na fakt, że to rodzice, nie dzieci decydują w polskich realiach czy chodzić na religię czy nie.
To temat na zupełnie inną dyskusję.

Cytat:Bycie starym i schorowanym nie implikuje bycia wierzącym. Myślisz zbyt stereotypowo
Dlatego użyłem słowa "zwłaszcza". Nie mówię, że wszystkie, chciałem podać przykład osób, które krzyżyka z sobą nie przyniosą.

Sagittarius
Cytat:A powiedz mi, po co ci krzyż w szkole, obojętnie w której sali? Do czego ci jest on potrzebny? Bez niego nie pamiętasz w co wierzysz?
Krzyż w sali ma podobną rolę co krzyż w mieszkaniu/domu. Skoro wszyscy katolicy te krzyże w domu mają to jednak do czegoś są potrzebne.
Odpowiedz
#35
penshi napisał(a):NonOmnis
Teoretycznie masz rację, ale powtarzam - odwołajcie się do zwykłego rozsądku. Jaki sens miałoby umieszczanie w szkole pentagramu, skoro jest duże prawdopodobieństwo, że żaden satanista się tam nigdy nie znajdzie?
Nie miałoby sensu, tak samo jak krzyż w szkole nie ma sensu, szkoła służy do NAUKI (jak mówi rozsądek), nie jest obiektem służącym do czczenia bogów, kultu religii (obojętnie jakiej religii), dlatego szkoła winna zostać religijnie neutralna/świecka/równie przyjazna dla każdego obywatela. Satanista się może nie znajdzie? (a może jednak?, hmm), ateista, jehowy, prędzej czy później tak, więc nie rozumiem czemu mamy poszanować prawa większości olewając ciepłym moczem mniejszość. Ateizm również ma swoje symbole, dlaczego nie mają wisieć równolegle z krzyżem, czyżby ktoś uznawał ateistów za ludzi gorszej kategorii?

penshi napisał(a):Na tej zasadzie musieliby Cię izolować od reszty pacjentów, bo ten obok ma rozległe poparzenia (a kolega z ławki łupież).
NIE. To, że ktoś ma łupież (whatever, byle nie zakaźne), nie będzie mi przeszkadzało. Krzyż w szpitalu nie jest w żaden sposób potrzebny do leczenia. Szpital służy leczeniu ludzi - metodami konwencjonalnymi, nie wiarą, tak więc krzyż jest tak zbędny, a poza tym każdy może zaopatrzyć się we własne, prywatne symbole religijne, one nie muszą być publicznie widoczne, tym bardziej, że nie są uniwersalne.

penshi napisał(a):Życie tutaj ma być przepustką do życia wiecznego. Zawsze da się zrobić coś więcej, żeby iść do nieba.
To są tylko założenia Waszej religii, ja w to nie wierzę i nie widzę potrzeby by lekarz, który mnie leczy, patrzył w pracy (prywatnie może) na symbol, który czci życie po śmierci, w które ja nie wierzę. Lekarz w pracy ma leczyć ludzi, tu i teraz, a nie zajmować się sprawami zaświatów.

penshi napisał(a):Zakaz używania prezerwatyw nie leży u podstaw wiary katolickiej. Wielu katolików traktuje wskazania na tym polu (i nie tylko) przez Kościół z przymrużeniem oka.
Traktują swoją wiarę wybiórczo co nie znaczy, że stanowisko religii, z którą się utożsamiają jest takie jak ich prywatne, kościół katolicki (który za swój symbol przyjmuje krzyż) jednoznacznie wypowiada się w kwestiach seksu (antykoncepcja nie, seks po ślubie). Wszystko można traktować jak zabawkę (z przymrużeniem oka) tylko cz to ma sens?

penshi napisał(a):Krzyż w sali ma podobną rolę co krzyż w mieszkaniu/domu. Skoro wszyscy katolicy te krzyże w domu mają to jednak do czegoś są potrzebne.
Dom to ostoja prywatności - szpital, szkoła, miejsce publiczne, dostępne dla ogółu społeczeństwa, NIE TYLKO KATOLIKÓW. Tak więc wszyscy winni być traktowani równo, także pod względem respektowania symboli religijnych (jeśli mają być widoczne to wszystkie z danego społeczeństwa,w przeciwnym wypadku mają zniknąć). Jeśli ktoś ma potrzebę zabrania ze sobą do szpitala symbolu swojej religii to to robi i nie narzuca go innym.
[Obrazek: nightwish3cn6.jpg]
Odpowiedz
#36
Swastyka - jeden z najstarszych - co najmniej 2500 lat p.n.e. - najpiękniejszych i najszerzej występujących symboli, w tak odległych kulturach jak hinduska (sanskr. svasti - szczęście), germańska (młot Thora), słowiańska (zwana Swargą lub Swarzycą), jak również u północnoamerykańskich Indian. Wiąże się z ogniem, słońcem, światłem, mocą i szczęściem.

Nosiłem kiedyś - dawno temu - amulet ze swastyką, w pierwotnej, indyjskiej wersji... No i oczywiście wciąż byłem podejrzewany o faszystowskie sympatie.
Więc jeśli ja nie mogę swobodnie nosić swastyki - symbolu światła i szczęścia - to tym bardziej nie życzę sobie oglądać w miejscach publicznych narzędzia kaźni, jakim jest krzyż!
Bez ewolucji nic w biologii nie ma sensu (T. Dobzhansky)

[SIZE="3"]Tu[/SIZE] jestem... [Obrazek: fftoie.gif]
Jest tylko jedno zanieczyszczenie środowiska... Ludzie.
Odpowiedz
#37
NonOmnis
Cytat:Nie miałoby sensu, tak samo jak krzyż w szkole nie ma sensu, szkoła służy do NAUKI (jak mówi rozsądek), nie jest obiektem służącym do czczenia bogów, kultu religii (obojętnie jakiej religii), dlatego szkoła winna zostać religijnie neutralna/świecka/równie przyjazna dla każdego obywatela. Satanista się może nie znajdzie? (a może jednak?, hmm), ateista, jehowy, prędzej czy później tak, więc nie rozumiem czemu mamy poszanować prawa większości olewając ciepłym moczem mniejszość. Ateizm również ma swoje symbole, dlaczego nie mają wisieć równolegle z krzyżem, czyżby ktoś uznawał ateistów za ludzi gorszej kategorii?
Nie. Jest was po prostu statystycznie bardzo mało. Jeśli uważacie, że jest was więcej niż kilku i chcecie walczyć o swoje prawa to musicie dysponowac odpowiednimi danymi. Póki co jesteście w nich marginesem.

Cytat:NIE. To, że ktoś ma łupież (whatever, byle nie zakaźne), nie będzie mi przeszkadzało. Krzyż w szpitalu nie jest w żaden sposób potrzebny do leczenia. Szpital służy leczeniu ludzi - metodami konwencjonalnymi, nie wiarą, tak więc krzyż jest tak zbędny, a poza tym każdy może zaopatrzyć się we własne, prywatne symbole religijne, one nie muszą być publicznie widoczne, tym bardziej, że nie są uniwersalne.
To czy każdy to jak mówiłem jest sprawa dyskusyjna. Natomiast to co zacytowałeś było odpowiedzią na Twoje obrzydzenie, kiedy widzisz krzyż. Jeśli żywy człowiek, który ma jakieś nieprzyjemne schorzenie Ci nie przeszkadza, a mały krzyżyk, którego prawie nie widać tak, to wydaje mi się, że jest to kwestia jedynie uprzedzenia.

Cytat:To są tylko założenia Waszej religii, ja w to nie wierzę i nie widzę potrzeby by lekarz, który mnie leczy, patrzył w pracy (prywatnie może) na symbol, który czci życie po śmierci, w które ja nie wierzę. Lekarz w pracy ma leczyć ludzi, tu i teraz, a nie zajmować się sprawami zaświatów.
To co napisałem miało znaczyć: lekarz, nawet wierzący, zawsze ma powód żeby wszelkimi sposobami walczyć o Twoje życie. Zresztą, od religii ważniejsza jest przysięga jaką lekarze składają.

Cytat:Traktują swoją wiarę wybiórczo co nie znaczy, że stanowisko religii, z którą się utożsamiają jest takie jak ich prywatne, kościół katolicki (który za swój symbol przyjmuje krzyż) jednoznacznie wypowiada się w kwestiach seksu (antykoncepcja nie, seks po ślubie). Wszystko można traktować jak zabawkę (z przymrużeniem oka) tylko cz to ma sens?
Tyle, że ten krzyż nie jest dla KK, ale dla ludzi. Osobiście nie znam nikogo, kto szanowałby obowiązek wstrzemięźliwości seksualnej aż do ślubu czy seksu bez prezerwatyw.

Cytat:Dom to ostoja prywatności - szpital, szkoła, miejsce publiczne, dostępne dla ogółu społeczeństwa, NIE TYLKO KATOLIKÓW. Tak więc wszyscy winni być traktowani równo, także pod względem respektowania symboli religijnych (jeśli mają być widoczne to wszystkie z danego społeczeństwa,w przeciwnym wypadku mają zniknąć). Jeśli ktoś ma potrzebę zabrania ze sobą do szpitala symbolu swojej religii to to robi i nie narzuca go innym.
To co napisałem, miało uwidocznić rolę krzyża w szpitalu, że jest po prostu potrzebny. To co mówisz to frazes, który wszyscy powtarzacie tu od początku tematu. Nie rozstrzygam czy prawdziwy czy też nie. Żeby zobrazować co mam na myśli zadam pytanie: gdybyście dostali (Wy ateiści) możliwość decydowania o obecności krzyża w miejscach publicznych to jaką podjęlibyście decyzję. Ważne: z prośbą wystąpiłby o to do Was bezpośrednio np. kardynał Dziwisz.
Darayavahus
Cytat:Nosiłem kiedyś - dawno temu - amulet ze swastyką, w pierwotnej, indyjskiej wersji... No i oczywiście wciąż byłem podejrzewany o faszystowskie sympatie.
Więc jeśli ja nie mogę swobodnie nosić swastyki - symbolu światła i szczęścia - to tym bardziej nie życzę sobie oglądać w miejscach publicznych narzędzia kaźni, jakim jest krzyż!
Ktoś Ci zabronił go nosić? Więcej, katolicy zabronili Ci go nosić? Analogicznie rzecz biorąc możesz się domagać raczej zdjęcia wszystkich krzyżyków z szyi wierzących.
Odpowiedz
#38
Cytat: gdybyście dostali (Wy ateiści) możliwość decydowania o obecności krzyża w miejscach publicznych to jaką podjęlibyście decyzję.
Zgodziłabym się pod warunkiem, że obok krzyża na ścianach wisiałyby również symbole innych wiar. Jeśli się nie zgodzą - to ja również. Mimo, że jestem niewierząca lepiej byłoby mi oglądać na ścianach symbole wielu religii niż jednej konkretnej. - Albo wcale. I raczej nie obchodziłoby mnie to, kto zwraca się z tą prośbą. Już by ważniejsze było dla mnie zdanie małych, wierzących dzieci niż tego kardynała :roll:
Cytat:Ktoś Ci zabronił go nosić? Więcej, katolicy zabronili Ci go nosić? Analogicznie rzecz biorąc możesz się domagać raczej zdjęcia wszystkich krzyżyków z szyi wierzących.
A właśnie, że nie może się domagać. Znam takie przypadki. Ktoś, kto nosi inny symbol niż krzyż od razu jest tępiony, a jak już jakaś osoba dumnie prezentuje się z krzyżem to zwykła prośba o zdjęcie go byłaby już zbrodnią. Pewnie nie raz padłoby wówczas wyzwisko "szatan" czy "satanista".
Cytat:Osobiście nie znam nikogo, kto szanowałby obowiązek wstrzemięźliwości seksualnej aż do ślubu czy seksu bez prezerwatyw.
A ja znam XD Moja katechetka - niezamężna. :mrgreen:
Cytat:Jest was po prostu statystycznie bardzo mało. Jeśli uważacie, że jest was więcej niż kilku i chcecie walczyć o swoje prawa to musicie dysponowac odpowiednimi danymi. Póki co jesteście w nich marginesem.
Taak. Może i jest nas mniej niż "wierzących", ale zauważ, że większość młodych katolików jest nimi tylko z powodu rodziców. Widocznie nie mieli wystarczajaco siły, lub się bali, by odmówić chodzenia np. do kościoła. Mnie nie obchodzi ile osób jest takich, a ile takich, jeśli mam się porównywac z właśnie takimi osobami.
Cytat:Jeśli żywy człowiek, który ma jakieś nieprzyjemne schorzenie Ci nie przeszkadza, a mały krzyżyk, którego prawie nie widać tak, to wydaje mi się, że jest to kwestia jedynie uprzedzenia.
A gdyby to nie chodziło o ateistów? Gdyby osoba innej wiary znalazłasię w szpitalu, w sali, w której wisi ów symbol? Tak jak tej osobie - tak nam przeszkadza to. Innej wiary - bo to nie jest jego symbol i czuje się nieswojo, nam - bo mamy wrażenie np. że ludzie chcą na siłę nas "nawrócić" i również niespecjalnie się z tym faktem czujemy.
Każdy odbiera to inaczej. Dlatego najlepszym wyjściem byłoby wieszanie tych lkrzyży na ścianach, pytając o zgode każdego pacjenta albo w ogóle darować sobie ich wieszanie.
[COLOR="DarkRed"][SIZE="1"]In every clime and under every sun,
Death laughs at ye, mad mortals, as ye run;
And oft perfumes herself with myrrh, like ye
And mingles with your madness, irony![/SIZE][/COLOR]
***[SIZE="1"]
Swan-white of heart, a sphinx no mortal knows,
My throne is in the heaven's azure deep;
I hate all movements that disturb my pose,
I smile not ever, neither do I weep. [/SIZE]
[SIZE="1"]C.Baudelaire "The dance of Death"&"Beauty"[/SIZE]
[SIZE="2"]gg:8234573[/SIZE]
Odpowiedz
#39
Cytat:Jest was po prostu statystycznie bardzo mało
was tez jest mniejszość. praktykujących katolików jest trochę ponad 40% parafian (a nie obywateli). to znaczy, że większość pokazała żółtą albo czerwoną kartkę kościołowi, który tym samym powinien zakończyć swoją agresywną politykę i wycofać swoje symbole.
Odpowiedz
#40
Tak krzyżyki na ścianach a w szczególności w klasach to teraz główny problem jaki ma polski system edukacyjny. Pierdzielić niski poziom nauczania i taktykę równania w dół ku totalnemu bęcwalstwu. Nie ma sensu walczyć z zalewającą nas zewsząd falą chamstwa ze strony uczni neandertalczyków. Im więcej "qrew" w zdaniu tym lepiej. Piwsko najlepiej chlapać, oglądać you can dance on ice i "Jak oni śpiewają" a później dziwić się, że w Tesco dają tylko 6 stówek za tak ciężką odpowiedzialną pracę

Remedium jest oczywiste. To te krzyżyki najbardziej przeszkadzają, jak się je wypierdzieli do koszy to nastąpi radykalna zmiana na lepsze.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości