To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Chrzescijanstwo a sztuka
#1
Cześć !!!

Pisze prace na temat religii a sztuki krytycznej. Znacie może jakieś książki, artykuły w necie na temat stosnku chrzescijnastwa do sztuki ? Z góry dzięki za pomoc.
"Twój upadek będzie boski"
Odpowiedz
#2
Radziłabym zadać to pytanie na jakimś chrześcijańskim/ katolickim portalu. Tam się zajmują stosunkiem religii niemal do wszystkiego (kiedyś na jakimś katolickim portalu widziałam dyskusję na temat, czy palenie ganji to grzech :lol2: )

Pozdrawiam.
Odpowiedz
#3
Co w tym śmiesznego? Jasne, że tak ("Nie zabijaj (na raty) tj. nie szkodź zdrowiu").

Serdecznie współczuję tematu pracy - prawie wszystko, co wielkie w sztuce Europy n.e. ma bezpośrednią bądź pośrednią inspirację chrzescijańską: od malarstwa katakumbowego przez ikony, swiątynie wczesnochrz, bizantyjskie, romańskie, gotyckie, barokowe etc, etc, rzeżbę i malarstwo (przejedz się choćby po Włoszech).
Jak się bawię: http://tinyurl.com/rly4x
[Obrazek: zmiewielkogodhatesfags.jpg][Obrazek: mibdscu7.th.gif][Obrazek: zmiewielkojeevesandwoos.jpg]
dziewczyny, wstępujcie do armii! http://www.youtube.com/watch?v=cKQzOei4m...ed&search=
Z komentarzy na YouTube:

"Punk nie umarł, śpi gdzieś najebany"
Odpowiedz
#4
Uczy napisał(a):Co w tym śmiesznego? Jasne, że tak ("Nie zabijaj (na raty) tj. nie szkodź zdrowiu").
Samo życie jest chorobą w 100 % śmiertelną, która zabija na raty. Oczko
Uczy napisał(a):Serdecznie współczuję tematu pracy - prawie wszystko, co wielkie w sztuce Europy n.e. ma bezpośrednią bądź pośrednią inspirację chrzescijańską: od malarstwa katakumbowego przez ikony, swiątynie wczesnochrz, bizantyjskie, romańskie, gotyckie, barokowe etc, etc, rzeżbę i malarstwo
Nie rozumiem tego. Myślisz, że ateista ma z założenia alergię na wszystko, co ma związek z religią lub czerpie z niej inspirację? A może współczujesz, że Poe ma dużo materiału do opracowania? :>
Odpowiedz
#5
Oczywiście, że to drugie - pisałem wyraźnie, że to temat rzeka.

To z życiem to może śmieszne jak ów tytuł filmu Zanussiego, ale nieprawdziwe.
Jak się bawię: http://tinyurl.com/rly4x
[Obrazek: zmiewielkogodhatesfags.jpg][Obrazek: mibdscu7.th.gif][Obrazek: zmiewielkojeevesandwoos.jpg]
dziewczyny, wstępujcie do armii! http://www.youtube.com/watch?v=cKQzOei4m...ed&search=
Z komentarzy na YouTube:

"Punk nie umarł, śpi gdzieś najebany"
Odpowiedz
#6
Czarna 87 napisał(a):Samo życie jest chorobą w 100 % śmiertelną, która zabija na raty. ;)
Jak mawia moj znajomy: "Na cos trzeba umrzec, bo ze starosci to tak glupio" ;)
Wódka? W południe? Na służbie?
Z przyjemnością
Odpowiedz
#7
Uczy napisał(a):Oczywiście, że to drugie - pisałem wyraźnie, że to temat rzeka.
Ale za to bardzo twórczy. Uśmiech
Uczy napisał(a):To z życiem to może śmieszne jak ów tytuł filmu Zanussiego, ale nieprawdziwe.
Prawdziwe, prawdziwe, bo:
- Każdy dzień przybliża nas w jakiś sposób do śmierci,
- Nie jest znany przypadek życia, które nie zakończyłoby się śmiercią. Oczko
Toto napisał(a):Jak mawia moj znajomy: "Na cos trzeba umrzec, bo ze starosci to tak glupio" Oczko
No i racja. Oczko
Odpowiedz
#8
Uczy zapomniałeś że inspiracją dla rzeżb/malowideł, pozycji w jakich siedzą święte postacie, wszystko to jest żywcem zerżnięte z sztuki religijnej ze wschodu, z grecji starożytnej, egiptu....
Odpowiedz
#9
Al-Rahim napisał(a):Uczy zapomniałeś że inspiracją dla rzeżb/malowideł, pozycji w jakich siedzą święte postacie, wszystko to jest żywcem zerżnięte z sztuki religijnej ze wschodu, z grecji starożytnej, egiptu....
To chyba wynika z tego, że sztuka nigdy nie jest obiektywna. Zawsze pozostaje pod jakimś wpływem.
Odpowiedz
#10
Robert napisał(a):
Al-Rahim napisał(a):Uczy zapomniałeś że inspiracją dla rzeżb/malowideł, pozycji w jakich siedzą święte postacie, wszystko to jest żywcem zerżnięte z sztuki religijnej ze wschodu, z grecji starożytnej, egiptu....
To chyba wynika z tego, że sztuka nigdy nie jest obiektywna. Zawsze pozostaje pod jakimś wpływem.
Sztuka – i owszem – pozostaje pod jakimś wpływem, ale tylko, jeśli obarczy się ją jakimiś powinnościami wobec masowego odbiorcy (np.: że Sztuka ma – jak w okresie pozytywizmu – być nośnikiem konkretnej idei, ma umoralniać itd.). Sztuka może być wolna od tych wszystkich powinności – nie musi propagować konkretnej idei, przesłania. I tak naprawdę wszelkie mariaże sztuki z jakąś konkretną propagowaną prze nią ideą nie wychodzi Sztuce raczej „na zdrowie”. Sztuka nieobarczona byciem ośnikiem prądów umysłowych epoki jest tak naprawdę odtworzenie życia, odczuć, uczyć twórcy – niezależnie od tego, jaki on jest.
Odpowiedz
#11
Cóz nie bede z Tobą dyskutował, ponieważ nie jestem specjalistą od sztuki.
Odpowiedz
#12
Czarna 87 napisał(a):Sztuka może być wolna od tych wszystkich powinności – nie musi propagować konkretnej idei, przesłania. I tak naprawdę wszelkie mariaże sztuki z jakąś konkretną propagowaną prze nią ideą nie wychodzi Sztuce raczej „na zdrowie”.

A ja bym się nie zgodził. Istnieje coś takiego jak odpowiedzialność w Sztuce. Dziś w świecie ewidentnej proliferacji całej kultury jedynym kryterium oceny dzieła jest przekazywana przez nie wartość. Dlatego daleko mi do Przybyszewskiego i tych dekadenckich haseł "sztuki dla sztuki". To bezideowość wychodzi zwykle sztuce nie na zdrowie. Nawet Wilde w De profundis przyznał mi racje Uśmiech
Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni - Bukowski

- Panie Trout - spytała - czy jeśli wygram, będę mogła zabrać też siostrę?
- Gówno - odpowiedział Kilgore Trout - Myślisz, że pieniądze rosną na drzewach? - Vonnegut
Odpowiedz
#13
A właśnie Robert, Ty jesteś w Świątyni Seta czy tylko jesteś entuzjastą Xeper'a?
Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni - Bukowski

- Panie Trout - spytała - czy jeśli wygram, będę mogła zabrać też siostrę?
- Gówno - odpowiedział Kilgore Trout - Myślisz, że pieniądze rosną na drzewach? - Vonnegut
Odpowiedz
#14
Powiedzmy, że od pewnego czasu jestem entuzjastą. Wlasciwie to od jakiegos roku. Chciałbym wstąpić, ale nie chce robić ni pochopnie.
Odpowiedz
#15
nex napisał(a):
Czarna 87 napisał(a):Sztuka może być wolna od tych wszystkich powinności – nie musi propagować konkretnej idei, przesłania. I tak naprawdę wszelkie mariaże sztuki z jakąś konkretną propagowaną prze nią ideą nie wychodzi Sztuce raczej „na zdrowie”.

A ja bym się nie zgodził. Istnieje coś takiego jak odpowiedzialność w Sztuce. Dziś w świecie ewidentnej proliferacji całej kultury jedynym kryterium oceny dzieła jest przekazywana przez nie wartość. Dlatego daleko mi do Przybyszewskiego i tych dekadenckich haseł "sztuki dla sztuki". To bezideowość wychodzi zwykle sztuce nie na zdrowie. Nawet Wilde w De profundis przyznał mi racje Uśmiech
Ja akurat zgadzam się z hasłem „Sztuka dla Sztuki”. Uważam, że Sztuka powinna pełnić przede wszystkim funkcję estetyczną. Dzieło – moim zdaniem – jest największe właśnie, kiedy jest doskonałe lub dąży do doskonałości bez przypisywania mu odpowiedniego wydźwięku (np.: edukacyjnego, propagandowego itd.). Sztuka nie powinna być nośnikiem jakiejkolwiek idei (czy wręcz propagandy). Jakiekolwiek agitacyjne wykorzystanie Sztuki wpływa na jej funkcję estetyczną i – jak już pisałam – ma zły wpływ na samą Sztukę (wystarczy sobie przypomnieć choćby okres realizmu socjalistycznego, czy jak tam się ten potworek nazywał).

Zresztą to jest temat na dłuższą dyskusję i raczej nie w tym wątku. Uśmiech

Pozdrawiam.
Odpowiedz
#16
Obyś tylko nie skończyła jak Nos w "Weselu". Duży uśmiech
Jak się bawię: http://tinyurl.com/rly4x
[Obrazek: zmiewielkogodhatesfags.jpg][Obrazek: mibdscu7.th.gif][Obrazek: zmiewielkojeevesandwoos.jpg]
dziewczyny, wstępujcie do armii! http://www.youtube.com/watch?v=cKQzOei4m...ed&search=
Z komentarzy na YouTube:

"Punk nie umarł, śpi gdzieś najebany"
Odpowiedz
#17
Uczy napisał(a):Obyś tylko nie skończyła jak Nos w "Weselu". Duży uśmiech
Możesz sobie tak pisać, myśleć (i co tam jeszcze chcesz), Uczy, ale ja się podpisuje pod tym:
„Sztuka tendencyjna, sztuka pouczająca, sztuka rozrywka (...) sztuka, mająca jakiś cel moralny lub społeczny przestaje być sztuką, a staje się biblią pauperum (…Oczko” – S. Przybyszewski (Confiteor).
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości