Dodam jeszcze jeden fakt. W Polsce zdarzały się w poprzednim tysiącleciu trzęsienia, które na podstawie opisu zniszczeń i liczby ofiar kwalifikowałyby się do 6 stopni w skali Richtera. Nie zapomnę jednak jednej z wypowiedzi z wykładów że w Polsce możliwe są naturalne trzęsienia ziemi o sile ponad 6,5 stopni w skali Richtera i byłaby by to katastrofa niespotykana na naszych ziemiach od II wojny światowej. Liczba ofiar za dnia sięgłaby od kilku do kilkunasty tysięcy a w nocy zdecydowanie więcej. Co ciekawe takie same trzęsienia we Włoszech czy Turcji przyniosłyby mniej ofiar. Dlaczego?
- Po pierwsze nie ma szans aby u nas takie zjawisko przewidzieć. Ludność cywilna nie ma pojęcia jak się w takiej sytuacji zachować a panika to dodatkowe ofiary.
- Służby ratownicze i szpitale nie są przygotowane na taką katastrofę.
- Kolejnym czynnikiem jest spadek po peerelu. Osiedla z betonowej płyty które podczas takiego trzęsienia stały by się w ciągu kilku minut ogromnym morzem ruin i cmentarzyskiem. To właśnie tam ofiar byłoby najwięcej gdyż w starych kamienicach mieszka mniej ludzi a ich konstrukcja jest stabilniejsza. Żadna z naszych rodzimych konstrukcji betonowych nie była budowana z myślą o wstrząsach sejsmicznych. Pamiętajcie o tym!
Jak się zachować gdy meble się przesuwają a szyby w oknach pękają? UCIEKAĆ NA ULICĘ I NIE WRACAĆ PRZEZ PARĘ GODZIN. Mogą bowiem nastąpić wstrząsy wtórne które prawie zawsze są słabsze ale niszczą uszkodzonę wcześniej konstrukcje budynków i powiększają liczbę ofiar. Zaznaczam jednak że takie trzęsienia na polskich ziemiach występują średnio raz na ponad tysiąc lat ale są możliwe. Najbardziej narażony jest Dolny Śląsk, Małopolska, Podkarpacie, Pomorze i Mazury.
Dobranoc