Liczba postów: 892
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
0
Pomyślałem, że zaspamuję Was trochę :>
Skończyłem pierwszą wersję tłumaczenia "Moim kolorem będzie czerwień" na angielski. "Mkbc" to taka moja wersja Czerwonego Kapturka. Napisałem to opowiadanie kilka lat temu, a teraz, przy okazji tłumaczenia, wyczyściłem, wypolerowałem, pozmieniałem trochę i (przynajmniej w swojej głowie) osadziłem w ramach większej, jeszcze nienapisanej fabuły.
Tłumaczenie pójdzie teraz do mojej supermądrej dziewczyny do sprawdzenia, a potem jeszcze do nejtiw spikera. A potem zrobię e-publishing, zbiorę masę pieniędzy i będę mógł napisać resztę historii
Poniżej polska wersja. Za darmo. Promocja. Czytajcie póki możecie
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
0
Eee, to moje to nie jest aż tak dosłowna wersja Czerwonego Kapturka. Po prostu nawiązuję w paru miejscach.
Jak skończę korektę tłumaczenia, spróbuję angielską wersję sprzedawać jako ebooki za jedno euro, dolara lub funta. Tak na próbę. Jestem ciekaw czy zarobię choćby na piwo
A tak przy okazji, szukam kogoś w miarę utalentowanego do narysowania czegoś na okładkę. Mogę w zamian postawić kolację
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
0
Na Amazon jest już dostępna anglojęzyczna wersja "Moim Kolorem Będzie Czerwień": http://www.amazon.com/Red-Will-Be-Colour...B008IBIVAE . W Polsce w końcu udało mi się dogadać z Virtualo.pl, ale na umieszczenie swojego opowiadania w księgarniach będę musiał poczekać jeszcze co najmniej kilka dni. Dlatego na razie sam publikuję polską wersję MKBC na swoim blogu. Do ściągnięcia w EPUB i MOBI
Kopiujcie, wrzucajcie na torrenty i podsyłajcie linki znajomym A jeśli Wam się spodoba, możecie na Amazonie zostawić recenzję.
PS. Link z pierwszego postu już nie działa. Od tego czasu były jeszcze dwie korekty, a poza tym EPUBy są ładniejsze.
PS2. Umowa z Amazonem mówi, że nie wolno mi umieszczać nigdzie indziej anglojęzycznej wersji ebooka. Ale mogę je rozsyłać mailem, jeśli ktoś chce.
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
0
Sprzedało się jak dotąd czterdzieści parę kopii po polsku, czyli zarobiłem na wino z Carrefoura
Do tego jakieś drugie tyle zostało ściągnięte za darmo w promocji wersji polskojęzycznej, oraz około setki wersji anglojęzycznej. Sprzedaż anglojęzyczna niestety leży. W październiku kończy mi się umowa na wyłączność z Amazonem i wtedy będę kombinował, jak to zmienić.
Liczba postów: 1,821
Liczba wątków: 32
Dołączył: 07.2012
Tytuł taki cusik dwuznaczny... Proponuję następujące podtytuły:
Moimi prorokami są Dawkins z Hitchensem,
Moim ukochanym przywódcą jest Tow. Mao,
Moim bojownikiem o wolność jest El Commendante,
Mężczyzną mego życia jest Nonkonformista.
Itp. itd.
Nie chce mi się czytać, więc czy mógłbyś pokrótce streścić? Coś w tym stylu ,,Mała, czarnoskóra, islamska świecka humanistka (ofiara pedofila) idzie do babci-feministki, którą źli faceci prawie wpędzili do grobu, a na razie do łóżka, niosąc strawę duchową w postaci dzieł Marksa, Lenina oraz Samuela...'' ad infinitum.
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,012 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
..."Red Will Be My Colour" is a story of an alienated adoptive child... No, that's not right. It's just a short historical fantasy, free of politics, epic battles and heroes who save the world. It takes place off the beaten track, on the north side of Carpathian mountains, in the middle of the ninth century...
Może dlatego sprzedaż kuleje?
Target lubi politykę, bitwy i bohaterów ratujących świat.
Ale ogólnie szacunek - startować z prozą angolską!
Prawie jak Joseph Conrad, Kosiński albo Themerson.
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
0
Mój znajomy w tym samym czasie wydał po angielsku powieść. "The Shadow of Black Wings", tak zwane Young Adult fantasy. Porównywaliśmy swoje doświadczenia i doszliśmy do wniosku, że obecne zmiany na rynku książek powodują, po pierwsze, że większość czytelników czeka na promocje i bardzo mało kupuje, a po drugie sytuacja zmienia się tak dynamicznie, że tak naprawdę nic nie można przewidzieć. Jesteśmy właśnie w momencie, gdy czytniki zyskują olbrzymią popularność, sprzedaż ebooków przeskakuje sprzedaż książek papierowych, powstaje zupełnie nowy kanał dystrybucji przez internet z pominięciem wydawnictw, pojawiają się nowe metody reklamowania książek, trwają dyskusje o regulacjach terytorialnych... Żyjemy w bardzo ciekawych czasach
Moje opowiadanie z premedytacją ignoruje wielką politykę. Na dwudziestu stronach i tak nie dałoby się opisać niczego sensownego. A dzięki temu akcja dzieje się szybko, jest miejsce na opisy życia na wsi i jakieś tam drobne wzmianki o wydarzeniach sprzed lat. Dlatego lojalnie uprzedzam. Może w kontynuacji napiszę więcej.