Do założenia tego tematu zainspirował mnie Nonkonformista i Rojza w swej dyskusji o błędach Polaków i słowie "epicki" (znaczy nie do końca, ale ta kropla przelała kielich goryczy).
To już jest plaga w języku polskim, że bierze się słowa mające określone znaczenie w języku polskim i podmienia się je (znaczenie, a nie słowa) na to jakie mają w języku angielskim.
Proponuję tu wpisywać wytłuszczone wyrazy inkryminowane oraz opisać tą podmiankę i ewentualnie określić swoje odczucia wobec sensu takiej podmiany.
Zacznę od słowa, które podała Rojza, a które (moim zdaniem) jest najżałośniejszym przykładem takiego podmieniania znaczeń.
patetyczny: wzniosły -> żałosny
To jest po prostu wznio... pate... no żałosne. Dobrze ugruntowany w polszczyźnie wyraz odwraca swe znaczenie na przeciwne. Nie jestem w stanie pokazać bardziej dojmującego przykładu szkód jakie podmiana semantyczna na angielską może przynieść porozumieniu między ludźmi.
A, żeby było zabawniej, źródłosłów daje tu możliwość obu znaczeń. Słowo pathos oznacza bowiem tyle co: doświadczenie (zmysłowe), uczucie namiętność, cierpienie, czyli w zasadzie nie rozstrzyga, czy to coś pozytywnego czy nie. Dobrym analogonem jest tu rosyjskie duszoszczipatielnyj, które może odnosić się i do zziębniętego żebraka, jak i defilady tryumfalnej wojsk.
epicki: odnoszący się do epiki, opisowy -> wzniosły
Tu w sumie jest o wiele mniejsze przesunięcie. Epickie poematy (epopeje, eposy) traktują zazwyczaj o wydarzeniach doniosłych i wzniosłych (chyba, że to parodie, jak Myszeida albo opisujące żywot wiejski) zatem może nawet uchodzić za pozytywne wzbogacenie języka, nie burzy bowiem komunikacji.
dedykować: poświęcać komuś -> przeznaczać dla kogoś (j.u.)
To jeden z wielu przykładów języka urzędniczego jaki przeszedł z angielszczyzny poprzez różne międzynarodowe instytucje (zwłaszcza UE) Dla takich przeznaczam kategorię j.u. (język urzędniczy) ktorą będę markował za wyjaśnieniem przesunięcia. Jest to po prostu wprowadzanie nowego znaczenia dla starego słowa, które zresztą ma doskonały odpowiednik w polszczyźnie. Celem tego manewru jest ukrycie się urzędników w gąszczu semantycznym, niezrozumiałym dla laików.
definiować: podać definicję -> określić (j.u)
Rozszerzenie znaczenie znów język urzędniczy i cel ten sam. Dziś definiujemy problem nie przez powiedzenie "problem jest to sytuacja kiedy nie możemy osiągnąć zamierzonego celu", tylko raczej "nie mogę otworzyć drzwi". Urzędnicy lubią zasłaniać się słowami a powinni być...
transparentny: ? -> przejrzysty, przezroczysty (j.u.)
Tu trochę wbrew konwencji, bo niby to nowe słowo nie istniało w polszczyźnie, ale jednak przypomina nieco patetyczny. Istniało sobie przecież słowo 'transparent', który jako żywo przezroczystości nie konotował, a tu nagle transparentny się stać musiał... nie znęcam się dłużej nad tym potworkiem.
funkcjonalność: miara spełniania funkcji -> funkcja (j.u.)
Tu zatarcie granicy. Jeszcze kilka (naście) lat temu szczotka do zębów była funkcjonalna, jak dobrze się nią zęby myło, dziś ma nową funkcjonalność, jak można nią skrobać sobie język. Po co podwajać już istniejące słowo, skoro efekt podwojenia i tak już jest w języku z innym znaczeniem?
No znów oczywiście dla większej transpalantności.
innowacyjny: wprowadzający nowe rozwiązania -> posiadający nowe rozwiązania (j.u.)
Jak z funkcjonalnością, tyle, że tu nie było odpowiednika przedtem.kiedyś innowacyjna była firma Mercedes, kiedy wyposażała swe samochody we wtryski paliwa nowego typu, czy co tam, dziś innowacyjny jest ten oto mercedes z nowym typem wtrysku paliwa. O przyczynie nie zamierzam pisać niech j.u. mówi samo.
Zapraszam do poszukiwania własnych typów i ich analizy, krytykowania analiz innych, oraz proszę o zachowanie konwencji.
Prosiłbym też Rojzę imiennie, coby się podzieliła z nami problemem (zdefiniowanie go )jaki nastręcza słowo kreatura.
Ciekawostka, że tak dużo chwastów pochodzi od urzędników, ale to temat na inny wątek w stylu 'antropologia urzędnika'.
To już jest plaga w języku polskim, że bierze się słowa mające określone znaczenie w języku polskim i podmienia się je (znaczenie, a nie słowa) na to jakie mają w języku angielskim.
Proponuję tu wpisywać wytłuszczone wyrazy inkryminowane oraz opisać tą podmiankę i ewentualnie określić swoje odczucia wobec sensu takiej podmiany.
Zacznę od słowa, które podała Rojza, a które (moim zdaniem) jest najżałośniejszym przykładem takiego podmieniania znaczeń.
patetyczny: wzniosły -> żałosny
To jest po prostu wznio... pate... no żałosne. Dobrze ugruntowany w polszczyźnie wyraz odwraca swe znaczenie na przeciwne. Nie jestem w stanie pokazać bardziej dojmującego przykładu szkód jakie podmiana semantyczna na angielską może przynieść porozumieniu między ludźmi.
A, żeby było zabawniej, źródłosłów daje tu możliwość obu znaczeń. Słowo pathos oznacza bowiem tyle co: doświadczenie (zmysłowe), uczucie namiętność, cierpienie, czyli w zasadzie nie rozstrzyga, czy to coś pozytywnego czy nie. Dobrym analogonem jest tu rosyjskie duszoszczipatielnyj, które może odnosić się i do zziębniętego żebraka, jak i defilady tryumfalnej wojsk.
epicki: odnoszący się do epiki, opisowy -> wzniosły
Tu w sumie jest o wiele mniejsze przesunięcie. Epickie poematy (epopeje, eposy) traktują zazwyczaj o wydarzeniach doniosłych i wzniosłych (chyba, że to parodie, jak Myszeida albo opisujące żywot wiejski) zatem może nawet uchodzić za pozytywne wzbogacenie języka, nie burzy bowiem komunikacji.
dedykować: poświęcać komuś -> przeznaczać dla kogoś (j.u.)
To jeden z wielu przykładów języka urzędniczego jaki przeszedł z angielszczyzny poprzez różne międzynarodowe instytucje (zwłaszcza UE) Dla takich przeznaczam kategorię j.u. (język urzędniczy) ktorą będę markował za wyjaśnieniem przesunięcia. Jest to po prostu wprowadzanie nowego znaczenia dla starego słowa, które zresztą ma doskonały odpowiednik w polszczyźnie. Celem tego manewru jest ukrycie się urzędników w gąszczu semantycznym, niezrozumiałym dla laików.
definiować: podać definicję -> określić (j.u)
Rozszerzenie znaczenie znów język urzędniczy i cel ten sam. Dziś definiujemy problem nie przez powiedzenie "problem jest to sytuacja kiedy nie możemy osiągnąć zamierzonego celu", tylko raczej "nie mogę otworzyć drzwi". Urzędnicy lubią zasłaniać się słowami a powinni być...
transparentny: ? -> przejrzysty, przezroczysty (j.u.)
Tu trochę wbrew konwencji, bo niby to nowe słowo nie istniało w polszczyźnie, ale jednak przypomina nieco patetyczny. Istniało sobie przecież słowo 'transparent', który jako żywo przezroczystości nie konotował, a tu nagle transparentny się stać musiał... nie znęcam się dłużej nad tym potworkiem.
funkcjonalność: miara spełniania funkcji -> funkcja (j.u.)
Tu zatarcie granicy. Jeszcze kilka (naście) lat temu szczotka do zębów była funkcjonalna, jak dobrze się nią zęby myło, dziś ma nową funkcjonalność, jak można nią skrobać sobie język. Po co podwajać już istniejące słowo, skoro efekt podwojenia i tak już jest w języku z innym znaczeniem?
No znów oczywiście dla większej transpalantności.
innowacyjny: wprowadzający nowe rozwiązania -> posiadający nowe rozwiązania (j.u.)
Jak z funkcjonalnością, tyle, że tu nie było odpowiednika przedtem.kiedyś innowacyjna była firma Mercedes, kiedy wyposażała swe samochody we wtryski paliwa nowego typu, czy co tam, dziś innowacyjny jest ten oto mercedes z nowym typem wtrysku paliwa. O przyczynie nie zamierzam pisać niech j.u. mówi samo.
Zapraszam do poszukiwania własnych typów i ich analizy, krytykowania analiz innych, oraz proszę o zachowanie konwencji.
Prosiłbym też Rojzę imiennie, coby się podzieliła z nami problemem (zdefiniowanie go )jaki nastręcza słowo kreatura.
Ciekawostka, że tak dużo chwastów pochodzi od urzędników, ale to temat na inny wątek w stylu 'antropologia urzędnika'.
Usypuję kopczyki z wody.