To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 4.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Najtrafniejsze cytaty z forum Ateista.pl
lumberjack napisał(a):
angorek333 napisał(a): Nadal uważam, że uczestniczenie w rytuale, który ma na celu unieważnienie innego rytuału z pobudek, które można sprowadzić do stwierdzenia, że nie wierzy się w rytuały niesie w sobie jakąś wewnętrzną sprzeczność O.o

Nie sądzę żeby to było trafne. Nie wystarczy "nie wierzyć w rytuały", by nie być narzędziem w rękach Kościoła - statystyką używaną przez niego do realizacji celów politycznych. To nie z powodu "niewiary w rytuały" ateiści dokonują apostazji, a z powodu silnej wiary popartej dowodami w chłopski spryt hierarchów Kościoła Katolickiego.
Odpowiedz
Nikt myślący nie utożsamia liczby ochrzczonych z... no, właściwie to z niczym. Zatem tym bardziej partie polityczne nie uwzględniają tego w swoich strategiach.

Z tego powodu ja też myślę, że apostazja to tylko strata czasu.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):
lumberjack napisał(a):
angorek333 napisał(a): Nadal uważam, że uczestniczenie w rytuale, który ma na celu unieważnienie innego rytuału z pobudek, które można sprowadzić do stwierdzenia, że nie wierzy się w rytuały niesie w sobie jakąś wewnętrzną sprzeczność O.o

Nie sądzę żeby to było trafne. Nie wystarczy "nie wierzyć w rytuały", by nie być narzędziem w rękach Kościoła - statystyką używaną przez niego do realizacji celów politycznych. 

Cóż takiego prokościelnego zrealizował Kościół przy pomocy powoływania się na statystki ochrzczonych? Uśmiech Znasz jakieś konkretne przykłady?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Aż dziwne, że w tym pojebanym kraju nie ujawnił się jakiś samotny wilk - mściciel dokonujący selekcji szkodników.

Piękne nawiązanie do działalności pseudomyśliwskiej ministra Szyszko.
Sebastian Flak
Odpowiedz
znaLezczyni napisał(a): freeman

udowadnia się istnienie czegoś, nie nieistnienie. Tak samo z przekonywaniem.

Zostawiam to dla potomności.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Iselin napisał(a):
Baptiste napisał(a): Świadomość polityczna jest co raz większa.
Słowo świadomość nie bardzo pasuje do tego, co tłumy ludzi wrzucają na fejsa.

Nic dodać, nic ująć
Sebastian Flak
Odpowiedz
Dwa Litry Wody napisał(a): A ludzie umiarkowani powinni już dawno zdać sobie sprawę, że wszyscy ci murzyni na łódkach służą partiom antyimigracyjnym za listek figowy, pod którym skrywa się nienawiść do wszystkich „obcych” – również (a może i zwłaszcza) wobec tych, którzy między nami uczciwie żyją i pracują.


Dokładnie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Jakby mi ktoś powiedział: "chamie, mezony to cząstki elementarne należące do hadronów, o liczbie barionowej B=0 oraz spinach całkowitych. Mezony zbudowane są z par kwark-antykwark, co jest związane z tym, że wypadkowy ładunek kolorowy cząstki musi być równy zeru (antykwark posiada antykolor kwarku)", to również odpowiedziałbym: A w mordę chcesz? Odpowiedziałbym tak, bo jestem człowiekiem kulturalnym. Niekulturalny dałby w mordę bez uprzedniego pytania. Przecież tak nie mówi się człowiekowi, który nie wie, co to są mezony. Tak odpowiada się na egzaminie z fizyki komuś, kto już to wie. Jeśli ktoś wie, że jestem nieuczony, to nie będzie mi walił ścisłą definicją, bo wie, że jej nie zrozumiem. A jeśli to jednak robi, to znaczy, że nie chce mi wyjaśnić, tylko przekazać: "chamie niekształcony, jam jest powiernikiem tajemnic niezmierzonych, których twój zwierzęcy mózg nie jest w stanie przetworzyć choćbyś nie wiem jak próbował, klękaj, chamie, przed moją wszechwiedną zajebistością". To jest właśnie chamstwo elit, które ludzi wnerwia. Przy czym warto zauważać, że takie chamstwo bardzo rzadko jest udziałem ludzi rzeczywiście uczonych, a znacznie częściej dziennikarsko-medialnych aspirantów do "klasy wyższej" - niestety to ich z natury rzeczy bardziej widać. To jest właśnie szlachciurstwo - próba znalezienia na siłę jakiejś bariery, która odgradza od "nieuczonej tłuszczy" - niestety wikipedia nią nie jest. Słoma, która wyłazi im już nie z butów, ale ze łba, doprowadza w końcu do agresji skierowanej w autentyczne elity intelektualne - które zazwyczaj osobiście nie zawiniły.

[...]

Demokracja polega na tym właśnie, że państwem rządzą mieszkający w nim ludzie, niezależnie od ich przymiotów intelektualnych. Jeśli więc chcemy, aby rządzili mądrzy ludzie, to powinniśmy dążyć do edukacji społeczeństwa, proste. Elitaryzm, często nieuświadomiony, polega na czymś innym - na próbie oddzielaniu tych niewyedukowanych od struktur państwa. To jest właśnie analogiczne z Leninem. Najobrzydliwszą - bo oddolną i spontaniczną - formą takiego elitaryzmu była akcja z 2007r. "zabierz babci dowód". Rozumiem, że to tylko hasło, nie o to chodziło, żeby naprawdę zabrać, tylko o to, żeby się zorganizować przeciwko "moherom". No ale właśnie dlaczego takie hasło? Dlaczego "zabierz babci dowód", a nie "spotykaj się z babcią częściej, rozmawiaj z nią jak z człowiekiem, a nie jak z odpadem przeznaczonym do utylizacji, zrozum ją i pomóż jej zrozumieć ciebie"?

Dobre.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Ale ja z rapem mam problem, bo to bardzo hermetyczny i w sumie ograniczony gatunek.
Zawsze jakiś kolo coś pierd.... a w tle lecą mniej lub bardziej ciekawe bity. I to wsjo.

Kwintesencja. Tischnerowska Prawda w klarownej odsłonie.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Nienawidzę was.

A niech was gęś kopnie tam gdzie raki zimują (czy jakoś tak).

Jeszcze was przekonam do rapu. Zobaczycie. Nie poddam się tak łatwo Język
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Spoko, poczekaj aż mudzyny z Harlemu wymyślą coś nowego, żebyś miał się czym jarać
Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
I będę się jaral. W głębi duszy też jestem murzynem. Pozdro 600 dla wszystkich jołmaj niggas Język
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Przecież pieniądze, które otrzymują za grę w reprezentacji to i tak ułamek tego co dostają w klubach. Jeżeli chodzi o PZPN to otrzymuje on dotacje z budżetu państwa (dla mnie absurd i bym to zlikwidował) ale stanowią one niecałe 2% całości ich budżetu. No i należy pamiętać, że PZPN na reprezentację wydaje też około 10-15% swojego budżetu. Reszta idzie na inne cele. Przykładowo prawie 30% idzie na działaczy Duży uśmiech

Ogólnie polska piłka to patologia - głośno było o tym gdy prezesem był Lato - ale coraz bardziej odnoszę wrażenie, że wymiana Laty na Bońka to zmiana czysto piarowa. A o tzw. ekstraklasie w ogóle szkoda wspominać bo to jest dno. Tak w kwestiach sportowych jak i każdych innych (np. wciąż nierozwiązany problem z kibolami). A jak ma działać sprawnie reprezentacja, skoro nie ma sprawnej ligi? Oczywiście pozostają zawodnicy grający na co dzień w klubach zagranicznych ale jednak wydaje mi się, że w większości skazani są oni na przeciętność - dużo łatwiej byłoby o ponadprzeciętnych zawodników, gdybyśmy mieli profesjonalną ligę w której udaje się wystartować ze szkoleniem w wieku 15 lat. Bo odnoszę wrażenie, że u nas talenty w tym wieku się raczej psuje - tak fizycznie jak i mentalnie. Zresztą nie jestem pewien czy jakiś system szkolenia na tym poziomie istnieje - jeżeli tak to chyba tylko półamatorski.

No i dochodzimy tutaj do mentalności zawodników. Zauważcie, że od lat największą bolączką reprezentacji jest przygotowanie kondycyjne. Zazwyczaj już w 2 połowie nie mają sił i przegrywają biegowo praktycznie z każdym. Tymczasem kondycja to przecież jedna z najłatwiejszych do wyćwiczenia cech. Technika, taktyka, spryt - tu trzeba mieć talent - ale dobrą kondycję przy odrobinie samozaparcia może mieć nawet całkowite sportowe beztalencie. Dlaczego zatem piłkarze reprezentacji wiecznie jej nie mają?

Całkiem nieźle podsumowała to wczoraj moja żona: patrząc na naszych "orłów" stwierdziła, że zdrowo i wysportowanie to wygląda tam jedynie Lewandowski, widać, że cały czas nad sobą pracuje, reszta prezentuje się tak jakby na codzień zajadała schabowego przepijając piwem. I coś w tym jest.

W końcu ostatnia sprawa. W latach 90 powtarzano jak mantrę, że jest kiepsko bo piłka jest niedoinwestowana, zawodnicy zarabiają mało, brakuje infrastruktury, pieniędzy na profesjonalistów, stadionów, które ściągałyby tłumy - teraz to wszystko mamy a jest nawet gorzej niż w latach 90 - wówczas chociaż nasze kluby potrafiły powalczyć w europejskich pucharach. Wyobrażacie sobie teraz jakiś polski klub w ćwierćfinale ligi mistrzów? Przecież nasze zespoły potrafią dostać baty od drużyn z ligi azerskiej - i nie przejść pierwszej rundy eliminacji do Ligi Europy - turnieju pocieszenia dla nieudaczników. Co oznacza, że te wszystkie Legie, Lechy i inne gwiazdy ligi prezentują poziom nie tyle nieudaczników co nieudaczników do kwadratu. Jak w tym kawale o Jasiu pierdole, który wystartował w konkursie na największego pierdołę i zajął ostatnie miejsce - bo taka z niego była pierdoła Oczko


W Polsce po prostu piłka nożna jest to jest taki napompowany balon dzięki czemu tak kluby jak i PZPN mogą ściągać za swoje usługi pieniądze zupełnie nie przystające do wartości tych usług. A skoro są pieniądze to po co się starać i robić więcej? Czy się stoi czy się leży 1000 złotych się należy. Zatem paradoksalnie najlepsze co można zrobić dla polskiej piłki - tak klubowej jak i reprezentacyjnej to całkowicie ją olać - nie oglądać w TV, nie interesować się w internecie, nie chodzić na mecze. Ale to nierealne więc zostanie tak jak jest. Dziadostwo polskiej piłki to problem systemowy - a system znajduje się niestety w stanie równowagi stabilnej i nic mu nie zagraża. Tak jak pisałem przyjdą kolejne eliminacje, reprezentacja powygrywa z różnym Armeniami czy też Bośniami i balonik znowu się napompuje, zainteresowanie ligą utrzyma się na poziomie mentalności plemiennej swój-obcy, kasa się będzie zgadzać, a gdy przyjdą kolejne mistrzostwa i do nich awansujemy znowu trzeci mecz będzie meczem o honor.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Pozwolę sobie zreanimować, bo fajnie się czyta Duży uśmiech 

ErgoProxy

Cytat:Obawiam się, Brajanek, że Ty nie masz pomysłu na silną Polskę we współczesnym świecie - nie wiesz w ogóle, jak Polskę do takiej siły doprowadzić - a to znaczy, że doprowadzisz ją do ruiny i że wszyscy naokoło będą tę spelikaniałą Polskę dymali. Bez mydła. A powód tego jest taki, że się zatrzasnąłeś w myśleniu nie postmodernistycznym nawet, ale pochodzącym z epoki jeszcze wcześniejszej. I wrzeszczysz na cały świat, że ma się cofnąć do tamtej epoki. A potup jeszcze nóżkami i się zesikaj ze złości.
Odpowiedz
"Korwinowcy mogą nawijać o "wolności gospodarczej", i o tym, jakie to dla nich niesamowicie ważne w porównaniu z problemami nieważnymi, ale jakby co, to popierają każdego socjalistę, który też nie lubi pedałów."

ZaKotem trafnie o Konfederacji.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
"Oczywiście, że jest system, są składki, które można faktycznie traktować jako podatek, ale to nic nie zmienia i są zobowiązania państwa wynikające z faktu, że tą składkę/podatek pobiera. To naprawdę nie jest problem emeryta skąd państwo ma wziąć pieniądze na spłatę swoich zobowiązań wobec niego, tak jak nie jest problemem banku skąd dłużnik ma wziąć pieniądze na spłatę raty kredytu.

Wg Twojego postrzegania sprawiedliwości będzie w porządku,  gdy będę od Ciebie pobierał pewną sumę pieniędzy i obiecam, że  w zamian za to po przekroczeniu jakiegoś wieku zacznę Ci te pieniądze wypłacać, a jak już przekroczysz ten wiek to powiem, że nie jest sprawiedliwe abym wypłacał Ci pieniądze za nic, zresztą ich nie mam bo już wydałem. I kasę ode, mnie dostaniesz  tylko jak mi Twoje dzieci jakieś pieniądze  wpłacą. Nie ma co kwintesencja socjaluchowej sprawiedliwości spod szyldu kaczyzmu-zandbergizmu Oczko

Chcesz mieć sprawiedliwy system oparty o dzietność to likwidujesz składki na ZUS i bezdzietni oszczędzają sobie sami,  a dzietni liczą na swoje bąbelki. A wszelkie mataczenia, że osoby, które płaciły składki a nie mają dzieci, otrzymają emeryturę za nic, to nic innego, jak usprawiedliwianie planów zwyczajnego prymitywnego, ordynarnego złodziejstwa. I niewiele tu zmienia, że akurat to złodziejstwo może być przeprowadzone w świetle prawa przez państwo i polityków." 


Dziad Borowy trafnie o Partii i FUSie.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Poligon. napisał(a): Nawet opozycja parlamentarna epatująca bez przerwy ustami pełnymi frazesów, w swej zdecydowanej masie okazała się zwykłą pazerną chujnią, która wespół z rządzącą mafią dokonała najzwyklejszego skoku na kasę. W ten sposób stała się ona jej wspólniczką i nie ma już żadnego moralnego prawa wypowiadać się w imieniu tej części Polaków, która na nią głosowała.

W punkt.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Dzisiaj takie rzeczy robi się tylko dla jaj, ale konsekwencje takiego rozwoju techniki mogą być bardzo poważne. I to nie o to bynajmniej chodzi, że każdemu będzie się mogło włożyć w usta dowolne słowa i ciemny lud to kupi. Przeciwnie, ludzie bardzo szybko się zorientują, że każda wypowiedź może być sfałszowana. Tylko dzięki temu każdy będzie mógł już jawnie powiedzieć, że, bo ja wiem, Żydów do gazu, i nikt nie będzie mógł mu tego udowodnić, bo powie, że to cyfrowe fałszerstwo i tyle. A to oznacza, że wszelkie nagrania stracą jakąkolwiek wartość informacyjną. Wrócimy więc do czasów przedtelewizyjnych, czego konsekwencje będą trudne do przewidzenia - chociaż na pewno będą jasne i ciemne strony. Dobrą stroną będzie to, że profesjonalni dziennikarze znowu zyskają przewagę nad ludowymi pokazywaczami, a złą stroną to, że profesjonalni dziennikarze znowu zyskają przewagę nad ludowymi pokazywaczami.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Windziarz napisał(a):
nonkonformista napisał(a):A że bez religii można dobrze funkcjonować pokazują Czesi.

Czesi żyją sobie bez religii, bo religia zawsze kojarzy im się ze złowrogim austriackim rządem.

Może wypunktuję, o co mi chodzi:

1. Czesi nie lubią austriackiego rządu.
2. Austriacki rząd lubi katolicyzm.
3. Skutek: Czesi nie lubią katolicyzmu.

1. Polacy nie lubią polskiego rządu.
2. Pomysł co po niektórych: Polski rząd będzie lubić katolicyzm.
3. Skutek tego pomysłu: Polacy nie będą lubić katolicyzmu.

Ot, kopanie dołków pod samymi sobą. Jak to mówią, szkolna katecheza fabryką ateistów.

Pisane 8 lat temu, prorocze słowa.
Odpowiedz
Tak, polecam poszukać sobie artykuły ze statystykami w googlu - zwłaszcza ostatnie dwa lata to czas najszybszej w Europie, a ostatni rok - najszybszej na świecie - laicyzacji Polaków. Ostatni wyczyn PiSu z zakazem aborcji to już ostateczne "fatality" dla polskiego kościoła. Nie wiem co by się musiało stać, żeby lud przekonał się ponownie do katolicyzmu. Do władzy musieliby dojść wojujący bezbożni komuniści emanujący otwartą agresją wobec KrK.

O, gdyby ta cała Lempart zaczęła rządzić, to KrK przeżyłby swoją drugą młodość. Ale Lempart jest/będzie nic nie znaczącym wypierdkiem na scenie politycznej - do władzy dojdą po PiSie: "masę upadłościową gnuśnego PO, pozbawiony treści projekt polityczny próżnego Hołowni i pewnie nawet umiarkowane skrzydło PiS, jeśli się PiS rozpadnie. Być może z Lewicą na koalicyjną doczepkę." (to z artykułu Twardocha wrzuconego przez Dziada Borowego), a to oznacza władzę neutralną/delikatnie podlizującą się KrK, czyli dalszy ciąg laicyzacji społeczeństwa. Jeszcze parę lat i kościół nie będzie miał tu zbyt wiele do gadania. Nie ma obecnie dla kościoła gorszego wroga niż sam kościół i PiS.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości