To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
O zespole obozów w Oświęcimiu [wydz.]
#61
Kontekst Patafilu - kontekst!
Czyli Twój kombatant robił cały czas to samo, tylko miał pecha do kontekstu.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#62
Sofeicz napisał(a):Kontekst Patafilu - kontekst!
Czyli Twój kombatant robił cały czas to samo, tylko miał pecha do kontekstu.
O jeny, taka se moja uwaga na temat kaźni, jaką przeżywali niewinni, bezbronni ludzie, ofiary hitlerowskiego barbarzyństwa... Duży uśmiech
Odpowiedz
#63
Patafil napisał(a):Doprawdy, nie wiem, jak to jest... Moja rodzina ma znajomego, odznaczonego kombatanta, który siedział w Oświęcimiu. Za co? No, za walkę z najeźdźcą, owkors... Duży uśmiech A konkretnie? Za okradanie wagonów na warszawskim Dworcu Głównym towarowym. Działalność patriotyczna? Yes, ale siedział za to samo w przedwojennym poprawczaku, i po wojnie krwawa komuna zamknęła go, również za to samo, czyli za banalne złodziejstwo... Duży uśmiech
Jest różnie.
Dziadek mojego szefa zginął w Auschwitz za pochodzenie.
Nie był przestępcą, przeciwnie, to była wysoce inteligencka rodzina. Ale pochodzenie nie to. Uniknął śmierci w Katyniu, jako oficer WP, ale długo nie pożył...

Do obozów trafiały często całe rodziny, z dziećmi, które zwykle od razu gazowano. Te dzieci nie były złodziejami.

Trafiali poeci, pisarze (jak nasza Nałkowska), lekarze, rolnicy i inni. Oczywiście, złodziej też się trafił, ale nie stanowili większości.

Zresztą, kto mógł być złodziejem? Moja babcia o mały włos by tam może wylądowała, bo chciała ukraść siostrom choinkę z lasu.
Odpowiedz
#64
Był tylko jeden wiezień funkcyjny na cały blok! Komór gazowych było po prostu za mało by zabijać Żydów w większym tempie. Wyniszczała ich dopiero cieżka praca. Chyba, że ktoś był na tyle sprytny by się od pracy uchylić, zdobyć relacje z przełożonymi oraz lepszą papkę. Wystarczy zanalizować przepustowość komór gazowych oraz stwierdzić oczywisty fakt jak późno powstały by stwierdzić, że to nie one ale deprawacja senna, głód, mordercza praca i poczucie braku sensu lub celu w życiu zabijało więźniów.
Tu ne cede malis
Odpowiedz
#65
Tych, którzy stracili wszelką nadzieję i było im wsio rawno, nazywano muzułmanami.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#66
Znamienne jest, że podobna nazwa istniała już wcześniej dla klientów GUŁagu o takich samych preferencjach. Podobieństw można wymieniać w setki. Dla przykładu w wielu obozach były robione przez więźniów specjale dodatkowe prace, mające udowadniać ich zaangażowanie polityczne . Jednego roku ukuto hasło : Przez pracę do oswobodzenia, które potem zapożyczono na Zachód i ukuto w słynne zdanie : Arbeit macht frei.
Tu ne cede malis
Odpowiedz
#67
Czarownica777 napisał(a):Łącz posty, do licha!! [/COLOR]
Nie umiem.
Odpowiedz
#68
Nazgul napisał(a):Spoko a wcześniej stwierdziłaś, że przechodząc koło szubienicy czułaś, że stąpasz po truchłach ludzi, którzy gineli tam codziennie. A tu tylko raz. Cóż ksiązkowy przykład NLP.
Dlaczego złośliwie przeinaczasz moje posty trollu? Cytuję poniżej co napisałam, a ty naucz się czytać lub zapamiętywać to, co przeczytałeś!!:p
Napisał Czarownica777
Byłeś kiedyś w Oświęcimiu? Chyba nie. Bo ja nie miałam śmiałości nawet stąpać swobodnie po bruku uliczek, gdzie każdy kamień był oblany po wielokroć ludzka krwią.
Odpowiedz
#69
idiota napisał(a):No to idzie do najśmieszniejszych.
W takim razie staruszek też jest stadium rozwojowym zarodka. No i nie wiadomo, czt zarodek jest faza rozwojową płodu, czy może płód zarodka, bo to jest tu wymieszane jak groch z kapustą...
Dawnośmy nie spotkali tu kogoś o takim bałaganie w głowie, serio!
Za Wikipedią:
Okres płodowy
Płód jest to stadium rozwojowe zarodka, rozpoczynające się od ok. 6 tygodnia od chwili rozpoczęcia się ciąży.
Zarodek, embrion, pierwszy etap rozwojowy organizmu ludzkiego lub zwierzęcego, powstałego w wyniku procesu zapłodnienia lub partenogenezy, trwający do chwili urodzenia lub opuszczenia osłon jajowych. Podlega procesowi zwanemu rozwojem zarodkowym, w którego przebiegu można wyróżnić kilka etapów: bruzdkowanie, stadium moruli, stadium blastuli, gastrulacja i organogeneza.


Jeszcze jaśniej? Może potrzebujesz lampy naftowej, aby się oświecić?
Odpowiedz
#70
Czarownica777 napisał(a):Za Wikipedią:
Okres płodowy
Płód jest to stadium rozwojowe zarodka, rozpoczynające się od ok. 6 tygodnia od chwili rozpoczęcia się ciąży.
Zarodek, embrion, pierwszy etap rozwojowy organizmu ludzkiego lub zwierzęcego, powstałego w wyniku procesu zapłodnienia lub partenogenezy, trwający do chwili urodzenia lub opuszczenia osłon jajowych. Podlega procesowi zwanemu rozwojem zarodkowym, w którego przebiegu można wyróżnić kilka etapów: bruzdkowanie, stadium moruli, stadium blastuli, gastrulacja i organogeneza.


Jeszcze jaśniej? Może potrzebujesz lampy naftowej, aby się oświecić?
Odpowiem cytatem :
Czarownica777 napisał(a):Nic dodać, nic ująć. Wiedza czysto teoretyczna rodem z Wikipedii. Brawo, stara, brawo. Jak tak dalej pójdzie, to takie suche fakty zaprowadzą cię "na szafot". A wyrok wykonają wszyscy ci, którzy dzięki pracy stali się wolni i wyszli z obozu przez komin.
Odpowiedz
#71
Hans Wegeżynsten napisał(a):Odpowiem cytatem :
Twoja głupota sięga zenitu. Ja pisałam o zagładzie ludzkości, a ty negowałeś istnienie obozu zagłady w Oświęcimiu. Dlatego posłużyłam się "suchymi faktami". Bo jako 21.latek gówno wiesz o martyrologi wojennej. Moi rodzice i moi najbliżsi-wujowie, ciotki,kuzyni-przeżyli ten czas i opowiadali o głodzie i nędzy. A ty wyskakujesz jak diabeł z pudełka, szokując, że w Oświęcimiu nie było obozu zgłady. Wstyd mi, że takie guły jeszcze chodzą po ziemi i zabierają głos w sprawie.
Odpowiedz
#72
Oj... Chyba zaczynasz cierpieć na demencję... To ja odpowiedziałem na twoje " to poproszę o takie same szokujące zdjęcia z obozu zagłady Oświęcim", dobrze wiedząc, że twoja wiedza jest znikoma i opiera się na filmach, w których żydzi wchodzą tłumami przez bramę z napisem Arbeit macht frei. To, że jest wpisane obok 21 lat o niczym nie świadczy, bo raz mogłem sobie wpisać co chciałem, a dwa ty podajesz się za 60 latke i wiek nie dodaje ci niczego oprócz głupoty.
Odpowiedz
#73
[quote=Czarownica777]
Byłeś kiedyś w Oświęcimiu? Chyba nie. Bo ja nie miałam śmiałości nawet stąpać swobodnie po bruku uliczek, gdzie każdy kamień był oblany po wielokroć ludzka krwią.
[/quote
Też odpowiem na to pytanie..
Zależy od tego jaki ma się do tego stosunek. W ciągu ostatnich 3 lat miałem przyjemność zwiedzenie Obozów I i II czterokrotnie. Wiem, że to trochę dziwnie ale raz jak byłem to herkulesowym wysiłkiem woli powstrzymywałem się od wybuchnięcia głośnym śmiechem . Mieliśmy przewodnika, który cały czas(dosłownie co 2-3 minuty) powtarzał frazy: Żydzi zostali oszukani, zabito go dosercowym zastrzykiem fenolu, Żydzi nie wiedzieli co ich czeka itd.
Nie bym był jakimś zagorzałym antysemitą, ale po prostu nie jestem sentymentalny, a to Muzeum to po prostu genialna( a raczej okropna) gra na ludzkich emocjach. Ci przewodnicy są chyba szkoleni w programowaniu neurolingwistycznym. Nie podają zbyt dużo danych tylko zmieniają samopoczucie zwiedzający starają się połączyć jak najawiekszy ból z chodzeniem po tamtym miejscu i stąd mój negatywny stosunek do tego obozu . Tym bardziej, że na ludzi to naprawdę fatalnie działa. Nie trudno się tam natknąć na płaczących ludzi, którzy na tysiąc procent nigdy wcześniej nie mieli nic wspólnego z obozem.
Co do ludzkiej krwi: każdy rynek w każdym mieście był nią spryskany. I jaki z tego wnioske, że nie powinniśmy
Tu ne cede malis
Odpowiedz
#74
Nazgul napisał(a):[quote=Czarownica777]
Byłeś kiedyś w Oświęcimiu? Chyba nie. Bo ja nie miałam śmiałości nawet stąpać swobodnie po bruku uliczek, gdzie każdy kamień był oblany po wielokroć ludzka krwią.
[/quote
Też odpowiem na to pytanie..
Zależy od tego jaki ma się do tego stosunek. W ciągu ostatnich 3 lat miałem przyjemność zwiedzenie Obozów I i II czterokrotnie. Wiem, że to trochę dziwnie ale raz jak byłem to herkulesowym wysiłkiem woli powstrzymywałem się od wybuchnięcia głośnym śmiechem . Mieliśmy przewodnika, który cały czas(dosłownie co 2-3 minuty) powtarzał frazy: Żydzi zostali oszukani, zabito go dosercowym zastrzykiem fenolu, Żydzi nie wiedzieli co ich czeka itd.
Nie bym był jakimś zagorzałym antysemitą, ale po prostu nie jestem sentymentalny, a to Muzeum to po prostu genialna( a raczej okropna) gra na ludzkich emocjach. Ci przewodnicy są chyba szkoleni w programowaniu neurolingwistycznym. Nie podają zbyt dużo danych tylko zmieniają samopoczucie zwiedzający starają się połączyć jak najawiekszy ból z chodzeniem po tamtym miejscu i stąd mój negatywny stosunek do tego obozu . Tym bardziej, że na ludzi to naprawdę fatalnie działa. Nie trudno się tam natknąć na płaczących ludzi, którzy na tysiąc procent nigdy wcześniej nie mieli nic wspólnego z obozem.
Co do ludzkiej krwi: każdy rynek w każdym mieście był nią spryskany. I jaki z tego wnioske, że nie powinniśmy
Byłam tylko jeden raz w tym miejscu. I nigdy więcej już nie będę. Dla mnie to było bardzo szokujące. Poza tym, byłam tam ze znajomym, bo przejeżdżaliśmy dość blisko samochodem i zaproponowałam aby tam pojechać. Chodziliśmy więc bez żadnego przewodnika, czyli bez osoby "objaśniającej" lub też nazwałabym, zakłócającej ciszę i atmosferę miejsca. Chodząc po tym obozie miałam w pamięci opisy mojego wujka, który między innymi wisiał na słupku przy bramie. Tak więc chodząc po tych barakach i uliczkach, miałam na uwadze prawdziwe ludzkie odczucia, które zostały mi bezpośrednio przekazane przez człowieka, który był tam więźniem. To takie inne przeżywanie chwili.
Dlatego tak bardzo obruszyłam się na wiadomość, że Oświęcim nie był obozem zagłady. I nie w tym rzecz że nazywał się Koncentracyjny, tylko że tam właśnie w okrutny sposób mordowano i torturowano ludzi. Wchodząc przez bramę, miałam wrażenie, że słyszę obozowy zespół ludzi grających skoczne melodie, dla przechodzących więźniów, styranych przez pracę ponad siły i pobitych często do utraty przytomności. To kwestia wewnętrznego postrzegania i ubolewania na tymi, którzy odeszli pozbawieni życia w bardzo okrutny sposób.
Odpowiedz
#75
Hans Wegeżynsten napisał(a):W Oświęcimiu nigdy nie było żadnego obozu zagłady. Był jeden w Brzezince.(Birkenau)
Kto tak napisał? Ja?
Od tego debilnego stwierdzenia rozpoczęła się dyskusja.

Hans Wegeżynsten napisał:
Oj... Chyba zaczynasz cierpieć na demencję... To ja odpowiedziałem na twoje " to poproszę o takie same szokujące zdjęcia z obozu zagłady Oświęcim"


To była odpowiedź na zamieszczone przez ciebie zdjęcie płodu po skrobance.
Napisałam, że będą one tak samo szokujące jak te z obozu zagłady w Oświęcimiu. A ty na to.... jw.
Odpowiedz
#76
Czarownica777 napisał(a):Kto tak napisał? Ja?
Od tego debilnego stwierdzenia rozpoczęła się dyskusja.
Od razu debilnego :lol2:
Czarownica777 napisał(a):To była odpowiedź na zamieszczone przez ciebie zdjęcie płodu po skrobance.
Napisałam, że będą one tak samo szokujące jak te z obozu zagłady w Oświęcimiu. A ty na to.... jw.
Ja nie zamieszczałem żadnego zdjęcia płodu po skrobance :wall: Z tą demencją jest coś na rzeczy...
Odpowiedz
#77
Hans Wegeżynsten napisał(a):Od razu debilnego :lol2:

Ja nie zamieszczałem żadnego zdjęcia płodu po skrobance :wall: Z tą demencją jest coś na rzeczy...
Przepraszam, to zdjęcie zamieścił Palmer.
Odpowiedz
#78
Cicer cum caule...

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości