To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
zakaz pracy w niedziele
#61
Jak ktoś stoi na pasach to już nie można go nieprzepuścić. Opcją jest rozjechanie, ominięcie albo zatrzymanie się.

Vivaldi: mam pewien problem ze zrozumieniem związku wypowiedzi Nonkonformisty i Twojej popierającej nakaz wolnych niedzieli. Odnoszę wrażenie, że gdyby Nonkonformista powiedział, że lubi orzechy, też byś powiedziała, że popierasz nakaz wolnych niedzieli.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#62
Śmierć Szczurów napisał(a):Jak ktoś stoi na pasach to już nie można go nieprzepuścić. Opcją jest rozjechanie, ominięcie albo zatrzymanie się.

Vivaldi: mam pewien problem ze zrozumieniem związku wypowiedzi Nonkonformisty i Twojej popierającej nakaz wolnych niedzieli. Odnoszę wrażenie, że gdyby Nonkonformista powiedział, że lubi orzechy, też byś powiedziała, że popierasz nakaz wolnych niedzieli.
Dlatego kocham to forum. Non sequitur są takie urocze... Nudno by bez nich było.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."

Deolinda, Parva que eu sou
Odpowiedz
#63
Sajid napisał(a):Czemu tak uważasz (piszę tylko odnośnie hipermarketów)?
Prosty rachunek. Hipermarket pracujący sześć dni w tygodniu będzie potrzebował mniej pracowników niż ten pracujący siedem dni w tygodniu.

Co do innych wspomnianych instytucji, to już totalna paranoja. Jeżeli linie lotnicze zlecają utworzenie call center w Polsce, to oczekują, że pasażer, który utknie na dowolnym lotnisku o dowolnej porze, będzie mógł zadzwonić i dowiedzieć się, jakie ma możliwości co do transportu alternatywnego czy zwrotu kosztów noclegu.

A wyobrażacie sobie na przykład, żeby linie alarmowe towarzystw ubezpieczeniowych nie działały w niedzielę?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#64
Vivaldi napisał(a):Pracowałam w hipermarkecie przez cztery dni. Dłużej nie dałam rady. to jest koszmar!

(...)

Vivaldi napisał(a):I dlatego jestem za wolnymi niedzielami.
No tak. Jakby w ciągu tych czterech dni były dwie niedziele, to Vivaldi by wytrzymał osiem Duży uśmiech
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#65
Albo infolinie banków w których można zastrzec kartę? Złodziej złodzieja rozumie.Szczęśliwy
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#66
Śmierć Szczurów napisał(a):Vivaldi: mam pewien problem ze zrozumieniem związku wypowiedzi Nonkonformisty i Twojej popierającej nakaz wolnych niedzieli. Odnoszę wrażenie, że gdyby Nonkonformista powiedział, że lubi orzechy, też byś powiedziała, że popierasz nakaz wolnych niedzieli.

A co napisał nonkonformista? Że można tam zwariować. Dlategotak napisałam. Wolna niedziela może być pomocna w niezwariowaniu :twisted:
Odpowiedz
#67
A wolny wtorek już nie?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#68
Właśnie - ludziska nie rozumiom, że tu nie chodzi nie o samą niedzielę ale o wolny dzień, który można sobie odebrać w tygodniu.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#69
Iselin napisał(a):Prosty rachunek. Hipermarket pracujący sześć dni w tygodniu będzie potrzebował mniej pracowników niż ten pracujący siedem dni w tygodniu.
Nadal nie rozumiem. Niby dlaczego? Chodzi o domniemanie mniejszą ilość klientów?
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#70
Sajid napisał(a):Nadal nie rozumiem. Niby dlaczego? Chodzi o domniemanie mniejszą ilość klientów?
O niedomniemanie krótszy czas pracy i niedomniemanie mniejszą liczbę potrzebnych zmian, a co za tym idzie - pracowników.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#71
Iselin napisał(a):O niedomniemanie krótszy czas pracy i niedomniemanie mniejszą liczbę potrzebnych zmian, a co za tym idzie - pracowników.
Moim zdaniem nie odbiłoby się to jakoś specjalnie wyraźnie. Klienci, którzy nie zrealizują zakupów w niedzielę będą musieli je zrealizować w innym dniu. A to oznacza, że kasy, które zazwyczaj są zamknięte (w tygodniu zdarza się, że na 5 kas tylko dwie są otwarte) będą musiały być otwarte, a co za tym idzie ktoś je musi obsadzić.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#72
Klienci i tak przychodzą w tygodniu. Po prostu przyjdą mniej razy.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#73
Iselin napisał(a):Klienci i tak przychodzą w tygodniu. Po prostu przyjdą mniej razy.
No niezbyt. Wielu właśnie dlatego wybiera się w niedzielę na zakupy (przynajmniej te większe), ponieważ tak jest dla nich wygodniej-tego dnia nie pracują. Bądź co bądź jednak sytuacja zmusiłaby ich do tego aby robić zakupy w tygodniu lub w sobotę. Często jest tak, że podstawowe produkty kupuje się po drodze obojętnie w jakim sklepie, jednak te większe z racji wyboru towaru i ceny robi się w weekendy. I to wtedy rodziny zajeżdżają kombiakami pod hipermarkety ładując dużo towaru w bagażniki.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#74
Sajid napisał(a):No niezbyt. Wielu właśnie dlatego wybiera się w niedzielę na zakupy (przynajmniej te większe), ponieważ tak jest dla nich wygodniej-tego dnia nie pracują. Bądź co bądź jednak sytuacja zmusiłaby ich do tego aby robić zakupy w tygodniu lub w sobotę...
No właśnie - dlaczego chcesz zmuszać kogoś do czegoś.
Jak jest potrzeba, to się ją zaspokaja. Propedeutyka kapitalizmu.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#75
Sofeicz napisał(a):No właśnie - dlaczego chcesz zmuszać kogoś do czegoś.
Jak jest potrzeba, to się ją zaspokaja. Propedeutyka kapitalizmu.
Ja? Naprawdę? W sumie chciałbym mieć możliwość zmuszać ludzi poprzez przymus do odstępowania od pewnych zachowań ale niestety nie mam takiej możliwości. Nie posiadam odpowiedniej ku temu władzy. A w tym przypadku nawet nie popieram tego zakazu...
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#76
OK - nadinterpretacja. Czyli tu się zgadzamy.

Ogólnie jak słucham o tym ogólnym zapracowaniu, to mnie pusty śmiech ogarnia.
Mój dziadek zapierdalał na trzy zmiany, 6 dni w tygodniu po 8 godzin (przed wojną więcej) na tkalni w niemożebnym hałasie (wiecie jaki jest rumor 100 pracujących krosien).
I nie narzekał, miał czas, żeby się ze mną bawić i zabierać na wycieczki.
A teraz wszyscy tacy delikutaśni.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#77
Sofeicz napisał(a):Mój dziadek zapierdalał na trzy zmiany, 6 dni w tygodniu po 8 godzin (przed wojną więcej) na tkalni w niemożebnym hałasie (wiecie jaki jest rumor 100 pracujących krosien).
Dlaczego tylko 6 dni w tygodniu, a nie 7? Dlaczego na 3 zmiany a nie w systemie czterobrygadowym i jeszcze, czy aby na pewno chciał, czy musiał. W hałasie to i ja pracuję i co z tego wynika?
PiS to dwa kłamstwa i spójnik

Andrzej Duda pełni obowiązki prezydenta, ale nie jest głową państwa - Włodzimierz Cimoszewicz


No dobra, przyznaję, jestem lewakiem.Język
Odpowiedz
#78
Machefi napisał(a):Dlaczego na 3 zmiany a nie w systemie czterobrygadowym i jeszcze, czy aby na pewno chciał, czy musiał. W hałasie to i ja pracuję i co z tego wynika?


Przed wojną pewnie chciał - po wojnie już musiał. Praca była obowiązkowa.
Natomiast wynikać chyba miało z tego, że jak komuś krzywda straszna się dzieje po kilku dniach spędzonych na pracy w markecie a za nieludzkie warunki uważa brak wolnej niedzieli to albo jest strasznie delikatny albo zwyczajnie leniwy.

Owszem praca na kasie w markecie jest nudna, męcząca i monotonna. Ale jak komuś taka praca nie pasuje to niech znajdzie inną. Nie umie nic innego wykonywać? No cóż jego problem, że zmarnował czas kiedy mógł się nauczyć lub stwierdził przykładowo, że studia pedagogiczne to całkiem niezły pomysł na karierę zawodową. Duży uśmiech Zawsze można się przekwalifikować.

Wymaga to oczywiście dużego wysiłku - ale te osoby, którym się udało i którym taki niemający weekendów kasjer z biedronki zazdrości taki wysiłek włożyły odpowiednio wcześniej (no chyba, że mają posadkę na państwowym)
Odpowiedz
#79
Zapytam jeszcze raz dlaczego nie 7 dni?
Dziadek miał wolną Niedzielę, a innym odmawiasz?
DziadBorowy napisał(a):Przed wojną pewnie chciał - po wojnie już musiał. Praca była obowiązkowa.
Kiedy ja nie o tym, chciał pracować na 3 zmiany czy musiał? Nie mógł pracować gdzie indziej? Piję do tego że klientów nie należy do niczego zmuszać, może pracowników też się nie powinno? Jeśli jednych się zmusza to dlaczego innych nie wolno?
Skoro pracownik nie musi pracować w markecie, bo może poszukać innej pracy, to i klient nie musi kupować w niedzielę, ma jeszcze 6 innych dni do wyboru.
Zawsze mnie zastanawiały takie jednostronne argumenty dotyczące wolnego wyboru.
PiS to dwa kłamstwa i spójnik

Andrzej Duda pełni obowiązki prezydenta, ale nie jest głową państwa - Włodzimierz Cimoszewicz


No dobra, przyznaję, jestem lewakiem.Język
Odpowiedz
#80
Machefi napisał(a):Zapytam jeszcze raz dlaczego nie 7 dni?
Dziadek miał wolną Niedzielę, a innym odmawiasz?

Gdzie tam jest napisane, że miał wolną niedzielę?


Cytat:Kiedy ja nie o tym, chciał pracować na 3 zmiany czy musiał? Nie mógł pracować gdzie indziej?
Skoro pracował to chciał.Widać taka opcja była dla niego najbardziej korzystna w z wszystkich dostępnych opcji.


Cytat: Piję do tego że klientów nie należy do niczego zmuszać, może pracowników też się nie powinno? Jeśli jednych się zmusza to dlaczego innych nie wolno?
LOL. To może w ogóle nie zmuszajmy pracowników do czegokolwiek. Niech mają np zagwarantowane konstytucyjnie prawo, że jak rano do roboty nie przyjdą bo im się nie chciało to pracodawca nic nie może zrobić.. Bo przecież to, że musisz w robocie regularnie się pojawiać to okropny wyzysk i zmuszanie jest.
Cytat:Skoro pracownik nie musi pracować w markecie, bo może poszukać innej pracy, to i klient nie musi kupować w niedzielę, ma jeszcze 6 innych dni do wyboru.
Skoro klient kupuje w niedzielę to ta opcja jest dla niego najbardziej korzystna z wszystkich dla niego dostępnych.
Skoro pracownik pracuje w niedzielę to ta opcja jest dla niego najbardziej korzystna z wszystkich dla niego dostępnych.
Nie rozumiem, czemu komuś ograniczać wybór najkorzystniejszej dla niego opcji.

Cytat:Zawsze mnie zastanawiały takie jednostronne argumenty dotyczące wolnego wyboru.
A mnie zawsze zastanawiali ludzie wtrącający swoje trzy grosze bez czytania czego dotyczy temat. Otóż ten nie dotyczy pracy w marketach i sklepach.:lol2: Odsyłam do pierwszego posta i zalinkowanego tam artykułu.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości