Rozumiem, ze maha_nahi1 wierzy takze w czajik Russle'a, Latajacego Potwora Spaghetti i Latajacego Niewidzialnego Rozowego Jednorozca na rowni z Bogiem, gdyz wszystkie te byty laczy jeden atrybut - wpisana niepoznawalnosc i nirsprawdzalnosc.
Blad logiczny - http://www.logicalfallacies.info/appealt...arity.html
Nie, nie uprawdopodobniaja. Wiekszosc ludzi uwaza, ze czytanie przy przycmionym swietle nieodwracalnie psuje wzrok, co jest nieprawda.
To nie Bog oddzialuje na ludzkosc, to dazenie do idealow i doskonalosci.
Subiektywne odczucia nie sa argumentem. http://en.wikipedia.org/wiki/Appeal_to_emotion
Agnostycyzm nie ma zwiazku z problemem wystepowania wiary - albo ktos wierzy i jest teista, albo nie wierzy i jest ateista. Mozna byc ateista agnostykiem lub ateista gnostykiem (co jest rodzajem wiary), mozna byc teista agnostykiem (tj. bladzacym teista) lub teista gnostykiem.
maha_nahi1 napisał(a):Chyba nie stawiasz wioski smerfów na równi z pojęciem Boga, który występuję w każdej kulturze świata, w każdym zakątku świata od zarania dziejów? Z Bogiem, w którego wierzą miliony, który niektórym się ponoć objawia, z tym którego filozofowie rozpracowują od pokoleń, który tak oddziałuje na całą ludzkość, bez względu na to czy istnieje czy nie.
Nie uważasz, że te fakty lekko bardziej uprawdopodobniają istnienie Boga, niż istnienie wioski smerfów? Dlatego jeśli nie masz poprawnego dowodu na nieistnienie Boga, nie powinieneś głosić lekką ręką tak wielkich tez, bo obrażasz myślących ludzi.
Blad logiczny - http://www.logicalfallacies.info/appealt...arity.html
Nie, nie uprawdopodobniaja. Wiekszosc ludzi uwaza, ze czytanie przy przycmionym swietle nieodwracalnie psuje wzrok, co jest nieprawda.
To nie Bog oddzialuje na ludzkosc, to dazenie do idealow i doskonalosci.
maha_nahi1 napisał(a):W praktyce łatwiej mi dyskredytować ateistę niż teistę, gdyż mogę mu wykazać błąd w rozumowaniu, teista nie powołuje się na logikę, tylko na indywidualne odczucie Boga, doświadczenie Boga, na emocjonalne refleksje, na odczucie miłości, jedności z całym światem, na doświadczenia mistyczne, na transcendentalne stany.
Dla takiego człowieka jest to oczywista prawda, bo tego doświadczył, a przychodzi taki ateista i bez dowodu mówi, że to kłamstwo bo tak i już.
Subiektywne odczucia nie sa argumentem. http://en.wikipedia.org/wiki/Appeal_to_emotion
maha_nahi1 napisał(a):głupio to komuś wypominać, ale tak naprawdę ateizm nie opiera się na logice, tylko na błędzie logicznym(błędnym wnioskowaniu), lub wierze. Oburzy się za to milion ateistów, ale tak jest w istocie. Agnostycyzm jest najuczciwszą postawą, dla kogoś kto nie wierzy w Boga.
Więc w pewnym sensie ateizm i teizm są zbliżone.
Agnostycyzm nie ma zwiazku z problemem wystepowania wiary - albo ktos wierzy i jest teista, albo nie wierzy i jest ateista. Mozna byc ateista agnostykiem lub ateista gnostykiem (co jest rodzajem wiary), mozna byc teista agnostykiem (tj. bladzacym teista) lub teista gnostykiem.

