DarkWater napisał(a):ludzie którzy wierzą, ale uważają, że istnienia boga nie da się racjonalnie dowieść nazywa się fideistami. tylko że ten pogląd został już dawno temu oficjalnie potępiony przez watykanAch, te Wasze przebłyski. Warto być cierpliwym.
Fideizm ma zbyt dużo naleciałości. Nawet JP2 pisząc o nim w Fides et ratio nie mówi o fideizmie per se, tylko o błędnym, bezrefleksyjnym fideizmie. Jest to jedyne "potępienie" fideizmu przez "watykan" (choć nie przeprowadzone ex-cathedra, czyli stanowiące prywatne przemyslenia papieża, do których żaden chrześcijanin nie musi się stosować) i jeśli "fides et ratio" powstała dawno, to ja się czuję baaardzo stary.
Wolę określać się wierzącym agnostykiem. Określenie nowe, przewrotne, nie będące oksymoronem. Dobrze oddaje moje poglądy. Cytując znów "fides et ratio", skoro przy tym jesteśmy:
"wiara i rozum są jak dwa skrzydła unoszące człowieka ku kontemplacji prawdy"
NoBody - d) inna możliwość. Jak to szło? "January ma rację a Dusia ma raka".

Nie, co innego chciałem.
Definicje nie tworzy się tylko na bazie doświadczenia empirycznego, ale także doświadczenia logicznego. Każdy zna definicję paradoksu, a nikt go nigdy nie widział, no nie?
Tak samo każdy zna definicję boga. Są różnice w pojmowanie jego/ich natury i mocy, ale generalnie podstawową definicję zna każdy, od Aborygenów po Lapończyków.
[SIZE="3"] "prawdziwy chrześcijanin to agnostyk, który postanawia, że chciałby wierzyć w sprawiedliwego boga"
"prawda jest zawsze tam, gdzie istnieje wiara. Bez wiary w cokolwiek nie ma mowy o jakiejkolwiek prawdzie"[/size]
"prawda jest zawsze tam, gdzie istnieje wiara. Bez wiary w cokolwiek nie ma mowy o jakiejkolwiek prawdzie"[/size]

