[Łoś]

ZENCOGNITO

Czyli podejrzenie o sfałszowanie wyborów prezydenckich w najbardziej demokratycznym kraju swiata nie jest wielką patologią? A co to za sposób oceniania demokracji ?

Podejrzenie to nie dowód winy.

To jawnie przeczy możliwości kandydowania do ciał władzy przez wszystkicch obywateli- sam to Gocek napisałeś. Ale można i tak dlatego w naszym sejmie wciąż mamy te same twarze i wciąz jest tak jak jest.
Rządy PiS i innych partii prawicowych pokazały jak demokrację można łatwo naginać i przeinaczać. Podkreślam-partii prawicowych- a więc "dzieci demokracji". Afera Rywina" pokazała ze nawet ustawodawstwo w państwie demokratycznym może podlegać degeneracji.

Wszyscy obywatele formalnie i w rzeczywistości mogą kandydować (bierne prawo wyborcze z uwzględnieniem cenzusów, choćby wieku) - lecz ze względu na specyfikę danego kraju oraz mentalności społecznej, taki biedny kandydat nie uzbiera pieniędzy na kampanię wyborczą i opłacenie personelu, nie ma siły przebicia, bez pieniędzy nie istnieje.

Poczytaj o ewolucji znaczeń LEWICA - PRAWICA, polecam książki Prof. Romana Tokarczyka.
Dzięki temu, że mamy demokrację - PIS zmuszony był ustąpić od rządzenia, tylko i wyłącznie dzięki demokratycznym mechanizmom - więc pomyśl o tym, bo w polityce nikt dobrowolnie władzy nie oddaje

A właśnie że dlatego jak sam Gocek napisałeś rządzić powinni ludzie zamożni a biedakom w demokracji od władzy WARA !

Nie widzę tutaj związku z moim stwierdzeniem. Biedaki w demokracji mają takie same prawa głosu i mogą wybierać biedaków. Z czym to się ma do homofobii?

To twierdzenie można zastosować do każdego systemu. Demokracja jednak nie dość że jest teraz dominującym systemem rządzenia na świecie, to jest z reguły podatna na deformację i degenerację.

Nie można tego stwierdzenia zastosować do każdego systemu. Niektóre jak choćby teokracja, czy inne autorytarne systemy (państwa niekonstytucyjne, bądź o konstytucji semantycznej) zawierają otwarte stwierdzenia dyskryminujące, potępiające, wartościujące, gdzie terror może być wyrazem stanowionego prawa.

Jest systemem ściśle wiążącym się z kapitalizmem i dbaniem tylko o interesy warstw bogatszych. A więc to warstwy i tylko warstwy posiadające tworzą jej charakter.
Biedni mają spełniać rolę trzody która podąża za lansowanymi sztucznie modami i konsumpcjonizmem i oczywiście BIEDNY ma płacić podatki na to by ten zdegenerowany rodzaj systemu podtrzymać.

Weź się za robotę. Zawsze są ludzie biedni i bogaci. Nie można okradać bogatych w imię jakichś ideałów sprawiedliwości, gdyż takie działanie samo w sobie jest niesprawiedliwe. Należy diagnozować wszelkie patologie i starać się je rozwiązać w oparciu o prawo i zasady szeroko rozumianego państwa prawa.

Oczywiście mają też prawo dopominać się podwyższenia głodowych pensji (np. pielęgniarki), ale spełnienie ich postulatów przez demokratów-bogaczy będących u władzy to już inna sprawa.

Mają wiele praw, których nie są niestety świadomi - gdyż są to często warstwy niewykształcone (co nie oznacza gorsze), podatne na manipulacje, gdzie tacy głosiciele równości znajdują największy posłuch, ale nikt nie oddaje nikomu nic za darmo, szczególnie władzy. Głoszenie haseł równości, sprawiedliwości często przysparza głosicielowi zwolenników, desperatów gotowych do działania. Tym samym wzrasta władza propagatora, a jak już wspomniałem nikt jej tak po prostu nie odda - spirala się nakręca.

Przy okazji - jestem za pielęgniarkami, lecz również za totalną reformą służby zdrowia. Nie może być tak, że najgorsze co może lekarza w życiu spotkać to pacjent.