Jacek napisał(a):O rany czy to jest takie straszne? Czy to jest taki ważny powód, żeby żywić do kogoś urazę?
W sumie tak, bo jak mi jakiś katolik zaczyna pierdolić, że jestem złym, ohydnym materialistą bez zasad i GŁUPCEM (bo tak mnienią się ateiści w tym zacofanym społeczeństwie) a nie zna podstawy swojej wiary, nie czytał Biblii, cieszy pałę z papieża, a nie zna encyklik to taka sytuacja mnie mocno irytuje. Zawsze jak zaczynam dyskusję z katolikiem to wychodzi na to, że on/ona NIC kompletnie nie wie o swojej religii i powtarza tylko, że są cuda i bóg musi być, bo przecież nie możemy tak po prostu umrzeć... i to ja jestem głupcem i mam niedorozwinięty mózg i inne obelgi.

