[lumberjack]

Z pewnością nie wszyscy, jednak Polacy są tacy w ogromnej większości.

Ja tam nie wiem. Zbyt małą liczbę Polaków znam. A ci ,których znam smutni raczej nie chodzą.

Jacku, w Polsce bezrobocie jest ogromne - dla zdobycia pracy ludzie gotowi są zrobić dosłownie wszystko, zapominając o "tradycyjnych" wartościach jak prawdomówność, honor itp...

Oficjalnie bezrobocie jest rzeczywiście ogromne. Co do honoru - zależy jak rozumiesz to pojecie. Bliska jest mi koncepcja etyki sytuacyjnej, uważam, że nie każde kłamstwo jest złe. Wszystko zależy od kontekstu, okoliczności. To samo ze zdobywaniem pracy.

Dla mnie niezwykle. Polacy nie są szczerzy - nie wiedzą w co wierzą i dają mamić się Watykanowi.

Według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, 91 proc. Polaków wierzy w istnienie Boga, 72 proc. w niebo, dwie trzecie w zmartwychwstanie, a 41 proc. w piekło. Poprawną wiedzę o Chrystusie, Bogu i człowieku, posiada niewiele ponad jedna czwarta.

http://www.tygodnik.com.pl/numer/277335/metel.html

To znaczy ni mniej ni więcej, że Polacy mają własne zdanie odmienne od dogmatów. Czy to jest złe, że myślą samodzielnie? I to też świadczy o kiepskich metodach mamienia Polaków. Gdyby byli skuteczni mamieni to
ich zdanie o różnych elementach religii byłoby takie samo jak zdanie kościoła.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1...45521.html

Co roku z polskich kościołów ubywa 400 tys. Polaków.

Czy to jest ten twój powód do zmartwień?

Zdecydowanie. Szczerość jest dla mnie jedną z ważniejszych wartości, po której oceniam ludzi.

Ja nie lubię szczerości. Nawet (albo szczególnie) wobec przyjaciół. Wolę mówić im tylko to co mi się w nich podoba. Gdybym w porywach swej szczerości zaczął wytykać wszystkie ich wady (a każdy przecież jakąś ma) to co to by komu dało? Lubię moich przyjaciół i nie widzę powodu by być wobec nich bardzo szczerym.
To powiedzenie mi się najbardziej podoba:

"Nie wierzę przyjaciołom, kiedy proszą abym był z nimi szczery. Jak szczerość może być warunkiem przyjaźni? Przysięgam prawdę i kłamie możliwie najlepiej" Camus

Jacku, z czego ja się mam cieszyć? Cieszyłbym się gdyby z tymi ludźmi można było normalnie porozmawiać i wymienić poglądy, a większość Polaków zaszywa się w swoim dogmatyźmie i NIE POZWALA się z niego wyprowadzić.

Nie mogą się zaszyć w dogmatyzmie, bo nie znają dogmatów

Jeśli z tym nie walczą i wydają zdrowie swoich obywateli na pastwę losu to owszem.

A to Polska z tym nie walczy? Wydawało mi się, że złapano kolesiów co robili tamtą stronkę.