Ateizm nie jest dla mnie głupotą. Teizm w pewnym sensie jest. Nie potrzebuję ciągle powtarzać sobie "muszę myśleć, ze nie wierzę, bo uwierzę". Odwrotnie. To właśnie teiści muszą ciągle "pielęgnować wiarę"... Zauważ, że ATEIZM jest swego rodzaju punktem wyjścia. Strefą zero. Rodzisz się ateistą. Zgódź się z tym. Dopiero wymysł człowieka - jakim jest religia - sprawia, że od dziecka jesteś z nią oswajany. Tworzysz sobie w mózgu struktury, które odpowiadają za "obraz" i "czucie" boga. Niektórzy jednak potrafią te struktury opanować, wykorzystać do innych celów, zignorować (lub co szczęśliwsi wcale ich nie mają). Dziecko wychowane w rodzinie ateistów nie wytwarza sobie samo obrazu boga. Co najwyżej wyimaginowanego przyjaciela (co wcale wbrew pozorom nie jest takie częste) który naturalną koleją rzeczy znika z umysłu dziecka po osiągnięciu odpowiedniego wieku (podobnie - rzadko zdarza się, aby przyjaciel ów się utrzymał)...
|
Chrześcijaństwo - TEMAT FANTASY?
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości


![[Obrazek: userbar2.jpg]](http://www.pokurwieni.pl/images/userbar2.jpg)
![[Obrazek: www_userbar.jpg]](http://www.zborecque.pl/gfx/www_userbar.jpg)