Rothein napisał(a):Richard uczynił wszystko by zrobić z darwinizmu rodzaj nowej, przekształconej teologii chrześcijańskiej. Ta nowa teologia jest oczywiście herezją, gdyż, zgodnie z nauką Darwina, główna siła sprawcza ewolucji tkwi w materii. Reszta pozostaje jednak prawie niezmieniona. Mam pewne podejrzenia, że Richard był niegdyś osobą głęboko religijną i w pewnym momencie swojego zycia doznał nawrócenia na darwinizm, co sprawiło, że z neoficką gorliwością uważa, iż darwinizm powinien stać się treścią życia wszystkich ludzi."Co do podobieństw-jest akurat odwrotnie. Religijne zalożenia, jako element kultury, bazują na ewolucyjnie ukształtowanej uniwersalnej ludzkiej naturze,nic więc dziwnego, że w jakimś zakresie można się dopatrzyć analogii, zwłaszcza przy odrobinie złej woli. Natomiast darwinizm nie nadaje się na nową religię z ważnego powodu, ktory go do takiej roli dyskwalifikuje. Nie przynosi pocieszenia, wręcz przecinie. Niczego nie obiecuje i nie nagradza. To przeciwieństwo religii, nie jego pochodna.
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
R.Wright [i]Moralne zwierzę

