Marcin_77 napisał(a):Fakt, zazwyczaj głośno jest o tych najwiekszych chałach. Teraz strach się bać, bo do kin wchodzi na raz kilka polskich tak zwanych "komedii romantycznych". Czyli gnioty z obsadą znaną z polskich seriali (coby lud skojarzył) w sam raz dla rżącej z byle czego hołoty żrącej popkorn. Ooopssss... publiczności kinowej znaczy się
Ostatnio widziałem kilka reklam owych filmów i doszedłem do wniosku, że mamy w Polsce pięciu aktorów na krzyż. Gdyby nie tytuły nie rozróżniłbym ich:-]


