taka napisał(a):- ależ! Poczytaj trochę- nigdy nie przywiązywł wagi do rzeczy materialnych, nic nie zostawił, zył skromnie, mio że otaczał go cały splendor NALEZNY głowie państwa i KK.
No. Np. na początku pontyfikatu kazał sobie nowiuteńki basen odwalić w Castel Gandolfo. Latał sobie gdzie chciał za gigantyczne pieniądze. Nie woził się trabantem, nie jadł jak biedak...
Nic po sobie nie zostawił? A zyski Watykanu w czasach jego pontyfikatu?
Już nie będę pisał o zyskach nielegalnych bo zaraz wpadnie pilaster i będzie krzyczał że nic nie udowodniono, ale czytałem o przesłankach, że za jego czasów Watykan miał powiązania z włoską mafią. Poza tym zrezygnował z dogłębnej kontroli finansów Watykanu, którą zapowiedział jego poprzednik - jak wiadomo zmarł on po miesiącu pontyfikatu w niewyjaśnionych okolicznościach.
taka napisał(a):- te argumenty nie są do was, tylko dla was, czyli piszę swoją opinię
OK. Tylko nie licz na to, że kogoś nimi przekonasz. Takie "argumenty" to bardziej sztuka dla sztuki niż podstawa do dyskusji. Ja odbijam.

