w tej samej polityce apologeta szostkiewicz masakruje nowych ateistów - no czy masakruje czy nie do się zaraz dopiero dowiem, jak zacznę czytać 
ed. czytam, zaczyna się ostro: "Weźcie religię na bagnety - wzywał Nikołaj Bucharin, redaktor komunistycznego dziennika "Prawda" w latach 20." oj, nieładnie, świntuszymy panie redaktorze
dalej.. bla bla upadek religii w zachodniej europie. hitch, dawkins, harris, lill, lol nie ma dennetta. pewnie za trudny. no tak, russell, whitehead, quine, dennett, a russell może uważać chrześcijaństwo za zabobon. cóż może to przywilej filozofii analitycznej. "widmo globalnej teokracji krążące nad ludzkością" no no, zaraz pewnie będzie o trockistach. e nie, znowu chrześcijanie w katakumbach.
dalej trochę danych, pobijemy na alarm (polscy katolicy do boju!). oh mój boże taylor... co? praktykujący katolicy przecież są w kwestii ateizmu najbardziej obiektywni. ups pan redaktor pomylił dawkinsa z dennettem i przypisał mu pomysł z brights w dodatku po chamsku sugeruje, że chodzi o odróżnienie od religijnych ciemniaków. dennett przecież proponował brights dla niewierzących i supers dla wierzących (od supernatural) jako pozytywne określenie. no tak, ale dennetta pomijamy. o pojawił się trockista, a nie mówiłem?
nowi ateiści "chcą ją wytępić" - religię oczywiście. tak, najbardziej hitch, chyba umarłby z nudów
nudy to trochę ten artykuł. "renomowany" mcgrath (czemu tu nie przypomni, że to eksmarksista?), a god delusion to pamflet. dzięki laickiemu fundamentalizmowi na zachodzie zmartwychwstaje religia. niezłe. może dawkinsa po cichu sponsoruje watykan?
iście biblijna historia z tą rezurekcją.
teraz trochę "obiektywizmu": bóg tak, wypaczenia nie. to dobre: "Atak na Amerykę zachwiał anglosaską wiarą w racjonalizm, wolność i tolerancję jako filarami ładu społecznego" i gdyby nie to "nie byłoby tych pamfletów" ateistycznych - taa, bo racjonalizm oznacza wiarę w boga, rotfl. ateiści "dążą do wywołania nowej wojny religijnej" - ciekawe której religii z którą?
pewnie chodziło mu o root of all evil i sceny z jerozolimy
jeszcze trochę epitetów pod adresem bezbożników i lament nad stanem świata bez transcendencji. czyli może jednak nie ma boga?
aaa! to z ewangelii wyrasta ziarno sekularyzmu oraz "zakrawa na ironię, że współcześni ateiści odcinają się od korzeni, z których sami wyrośli" - wiadomo, już jezus głosił rozdział państwa i kościoła, pierwszy piewca sekularyzacji.
na końcu pisze, dajcie nam spokój. a mimo to moralizuje, że niby ateiści nie chcą dialogu. no więc niech cwaniaczek powie o tych programach tv w których w polsce dyskutują na równych prawach teiści i ateiści. nie widziałem. za to w angielskiej i amerykańskiej tv widziałem, dzięki takim ludziom jak hitch i rysiu właśnie. innymi słowy, przesłanie jest takie: siedźcie cicho!
łel, fakju!

ed. czytam, zaczyna się ostro: "Weźcie religię na bagnety - wzywał Nikołaj Bucharin, redaktor komunistycznego dziennika "Prawda" w latach 20." oj, nieładnie, świntuszymy panie redaktorze
dalej.. bla bla upadek religii w zachodniej europie. hitch, dawkins, harris, lill, lol nie ma dennetta. pewnie za trudny. no tak, russell, whitehead, quine, dennett, a russell może uważać chrześcijaństwo za zabobon. cóż może to przywilej filozofii analitycznej. "widmo globalnej teokracji krążące nad ludzkością" no no, zaraz pewnie będzie o trockistach. e nie, znowu chrześcijanie w katakumbach. dalej trochę danych, pobijemy na alarm (polscy katolicy do boju!). oh mój boże taylor... co? praktykujący katolicy przecież są w kwestii ateizmu najbardziej obiektywni. ups pan redaktor pomylił dawkinsa z dennettem i przypisał mu pomysł z brights w dodatku po chamsku sugeruje, że chodzi o odróżnienie od religijnych ciemniaków. dennett przecież proponował brights dla niewierzących i supers dla wierzących (od supernatural) jako pozytywne określenie. no tak, ale dennetta pomijamy. o pojawił się trockista, a nie mówiłem?
nowi ateiści "chcą ją wytępić" - religię oczywiście. tak, najbardziej hitch, chyba umarłby z nudów
nudy to trochę ten artykuł. "renomowany" mcgrath (czemu tu nie przypomni, że to eksmarksista?), a god delusion to pamflet. dzięki laickiemu fundamentalizmowi na zachodzie zmartwychwstaje religia. niezłe. może dawkinsa po cichu sponsoruje watykan?
iście biblijna historia z tą rezurekcją. teraz trochę "obiektywizmu": bóg tak, wypaczenia nie. to dobre: "Atak na Amerykę zachwiał anglosaską wiarą w racjonalizm, wolność i tolerancję jako filarami ładu społecznego" i gdyby nie to "nie byłoby tych pamfletów" ateistycznych - taa, bo racjonalizm oznacza wiarę w boga, rotfl. ateiści "dążą do wywołania nowej wojny religijnej" - ciekawe której religii z którą?
pewnie chodziło mu o root of all evil i sceny z jerozolimy
jeszcze trochę epitetów pod adresem bezbożników i lament nad stanem świata bez transcendencji. czyli może jednak nie ma boga? aaa! to z ewangelii wyrasta ziarno sekularyzmu oraz "zakrawa na ironię, że współcześni ateiści odcinają się od korzeni, z których sami wyrośli" - wiadomo, już jezus głosił rozdział państwa i kościoła, pierwszy piewca sekularyzacji.
na końcu pisze, dajcie nam spokój. a mimo to moralizuje, że niby ateiści nie chcą dialogu. no więc niech cwaniaczek powie o tych programach tv w których w polsce dyskutują na równych prawach teiści i ateiści. nie widziałem. za to w angielskiej i amerykańskiej tv widziałem, dzięki takim ludziom jak hitch i rysiu właśnie. innymi słowy, przesłanie jest takie: siedźcie cicho!
łel, fakju!
