A ja coś z naszego polskiego podwórka: "Trzeci". Film jest z 2005 roku i jak pamiętam był nawet porównywany do "Noża w wodzie". Natomiast dłużyzny w nim panujące (10 minut oglądamy TYLKO jadący samochód - od zewnątrz, od wewnątrz, z perspektywy kół) były dla mnie nie do zniesienia - to jedyny film który wyłączyłem zanim się skończył. Do tego drętwi aktorzy (choć po przeczytaniu listy nazwisk w ogóle by na to nie wyglądało) i fatalny scenariusz. Dno, dno, dno, po stokroć dno.
|
Najgorsze filmy wszechczasów
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

