Wojtyła nie zrobił nic dobrego, za to czynił dużo złego.
Nie wiem na czym niby ta jego wydumana wielkość miałaby polegać. Gadał banały (i to zazwyczaj nieszczególnie ciekawe i mądre), brał dzieci na ręce i żarł kremówki. No po prostu wódz narodu.
Nie wiem na czym niby ta jego wydumana wielkość miałaby polegać. Gadał banały (i to zazwyczaj nieszczególnie ciekawe i mądre), brał dzieci na ręce i żarł kremówki. No po prostu wódz narodu.

