Mam nadzieję, że kolega aztec w stosownej chwili odmówi przejęcia krwi z banków krwi honorowych dawców.
co do produkcji krwi - ciało zwierzęcia powiem tak ogólnie, to nie bank. Wydatek nie zawsze oznacza tylko wydatek, a czynnik szkodliwy nie zawsze oznacza tylko szkodę. Słyszałeś o hartowaniu? Oddawanie krwi działa trochę podobnie.
Krwiodawstwo jest "lekkim" wydatkiem, bowiem dla zdrowego i silnego organizmu - a tylko takie są kwalifikowane do donacji - nie stanowi to aż tak dużego obciążenia. Normalnie nie występuje spadek odporności, wręcz przeciwnie. Dodatkowo np. kobiety oddające krew lepiej znoszą ciążę, ich organizm zahartował się do zwiększonego wysiłku i funkcjonuje lepiej w tym okresie.
A kolega, który przekłada wszystko na pieniądze, faktycznie może niech zrezygnuje z tego tematu, faktycznie nie myśli o HK, bo jak widać pomoc i współczucie jest mu obce. Dla mnie pieniądze to nie wszystko, chętnie pomogę chorym bez gratyfikacji. Wprowadzenie opłat spowodowałoby "parcie na mocz" i zgłaszałyby się osoby nieodpowiednie, pojawiłoby się kłamanie w wywiadzie, pobierano by krew od alkoholików i narkomanów, a potem wylewano, bo przecież krew tak wyniszczonych organizmów nie nadaje się do transfuzji. Gorzej, że nie można zrobić wszystkich badań, robi się tylko najważniejsze, więc możliwe jest iż krew zawierająca jakieś nieodpowiednie leki, narkotyki itd może dotrzeć do chorego. Chorego, dla którego każdy stres może być śmiertelny. Takie rozwiązanie jest super?
co do produkcji krwi - ciało zwierzęcia powiem tak ogólnie, to nie bank. Wydatek nie zawsze oznacza tylko wydatek, a czynnik szkodliwy nie zawsze oznacza tylko szkodę. Słyszałeś o hartowaniu? Oddawanie krwi działa trochę podobnie.
Krwiodawstwo jest "lekkim" wydatkiem, bowiem dla zdrowego i silnego organizmu - a tylko takie są kwalifikowane do donacji - nie stanowi to aż tak dużego obciążenia. Normalnie nie występuje spadek odporności, wręcz przeciwnie. Dodatkowo np. kobiety oddające krew lepiej znoszą ciążę, ich organizm zahartował się do zwiększonego wysiłku i funkcjonuje lepiej w tym okresie.
A kolega, który przekłada wszystko na pieniądze, faktycznie może niech zrezygnuje z tego tematu, faktycznie nie myśli o HK, bo jak widać pomoc i współczucie jest mu obce. Dla mnie pieniądze to nie wszystko, chętnie pomogę chorym bez gratyfikacji. Wprowadzenie opłat spowodowałoby "parcie na mocz" i zgłaszałyby się osoby nieodpowiednie, pojawiłoby się kłamanie w wywiadzie, pobierano by krew od alkoholików i narkomanów, a potem wylewano, bo przecież krew tak wyniszczonych organizmów nie nadaje się do transfuzji. Gorzej, że nie można zrobić wszystkich badań, robi się tylko najważniejsze, więc możliwe jest iż krew zawierająca jakieś nieodpowiednie leki, narkotyki itd może dotrzeć do chorego. Chorego, dla którego każdy stres może być śmiertelny. Takie rozwiązanie jest super?

