Tunga napisał(a):Wszyscy popełniacie ten sam błąd. Nie zechcieliście zwrócić uwagę, że trójca polega na tym, że Jeden Bóg przejawia się na trzech różnych płaszczyznach. Każda z tych płaszczyzn-domen jest inna i tych trzech przejawów nie da się ustawić w jednym rzędzie.Ale czemu tylko 3y ? Dorzuć Buddę, Atenę i JP2 i kogokolwiek, kto ci spasi. W końcu 1 bóg może być np. w 5 postaciach, na różnych warstwach, grzędach i rzędach. Magicy od Bahai już tego dokonali. Wszystko jest możliwe, wewnętrznie niesprzeczne z dowolnie wygenerowaną listą niedowodliwych absurdalnych wyjaśnień. Bóg jest pod postacią ojca i jego syna a może mamy syna i jakiejś ciotki
Jedno mnie jednak gnębi. Jeśli Jezus jest jedynie postacią bozi to na krzyżu cierpiała właściwie bozia, umarła i zmartwychwstała jednocześnie żyjąc pod postacią ojca, no bo Chrystus jako taki nie istniał samodzielnie, tylko funkcjonował jako część niepodzielnej bozi
Z kim rozmawiał Jezus zwracając się do ojca, do postaci boga jako ojca, czy do samego boga, no chyba nie bo Jezus sam uosabiał boga. Czy postacie uosabiające boga funkcjonowały jako byty o rozdzielnych świadomościach, czy były fizycznymi reprezentantami jednego niepodzielnego boziego mózgu ?
Zastanawianie się nad teologicznymi pseudo wyjaśnieniami generuje dalsze pytania, na które najprawdopodobniej da się jakoś odpowiedzieć brnąc dalej w absurd. Teologia nie jest w zasadzie niczym więcej jak tłumaczeniem absurdów innym absurdami

