avidal napisał(a):Prowadziłeś badania? Gdybym ośmielił sie stwierdzic, ze ateiści są przeciętnie bystrzejsi, inteligentni, zgrabniejsi i milsi od teistów, pewnie oczekiwano by ode mnie wykazanie tego szeregiem statystyk. Czemu bezpieczne, kunktatorskie "średniactwo", wpisujace sie jak ulał w ogólny trend neoekumenizmu ateistów skromnisiów ma nie podlegać podobnym wymaganiom?Moje zdanie nie opiera się na żadnych badaniach, ale na obserwacji otoczenia, w którym przebywam (również internetu). Mam znajomych ateistów. Jedni doszli do tego światopoglądu po długich przemyśleniach, inni z powodu bezmyślnego buntu, czy zwykłego braku takiej potrzeby wiary, a jeszcze ktoś z przyczyn emocjonalnych (śmierć bliskich i absurdalny wniosek, że "bóg jest zły więc go nie ma"). Na naszym forum również można spotkać osoby wybitne, średniaków oraz ludzi niezbyt rozgarniętych.
Dlatego proszę, juzewie, napisz, na jakiej podstawie opiera się Twój wyważony sąd?
Tak jak sugerował Athei, o ile dobrze rozumiem, to czy jesteśmy wierzący zależy również (w jakimś stopniu) od naszego garnituru uczuć. Jedni mają zimne spojrzenie na świat, ktoś inny jest bardzo uczuciowy i potrzebuje boga.
Oczywiście mogę się mylić. Nawet chciałbym, żeby ateiści okazali się grupą inteligentniejszą ;-).
lumberjack napisał(a):http://www.stephenjaygould.org/ctrl/news/file002.htmlI to jest pewnie prawda, już niezależnie od tego, czy w tych statystykach jest błąd. Myślę, że naukowcami zostają osoby z pewnymi wrodzonymi zadatkami na sceptycyzm i chęć zbadania świata samemu.
Juzew chyba akurat w tej kwestii nie ma racji. Ateiści i agnostycy pośród naukowców dominują...

