Enkidu napisał(a):Gdyby tak było należałoby przestać jeść w ogóle i umrzeć.Czy tak?Dlatego niekonsekwencja jest w tym wypadku usprawiedliwiona; ratując życie zaczynamy od własnego. Jednocześnie nie odkryję Ameryki, jeśli stwierdzę, że ogromna większość ludzi żywi się mięsem, bo je lubi i ma w nosie los zwierząt, a nie dlatego, ze mięsożerstwo jest zdrowe i konieczne. Świadomie i bez skrupułów miliony ludzi każdego dnia przyczynia się do masowych rzezi bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Ba, uważają, ze tak być powinno. Jeśli spojrzeć na nasz gatunek z boku, z pozycji bezstronnego obserwatora, jak należałoby nas ocenić? Korzystjąc z danej nam ewolucyjnie przewagi tuczymy w katastrofalnie podłych warunkach gatunki słabsze od nas, żeby je pożreć. Jak Baba Jaga z chatki na kurzej stopce. Wyobraź sobie, ze odkryleś planetę, na której Solarianie trzymają w obozach nieco mniej inteligentnych i dużo słabszych Pretarian do czasu, az ci nabiorą masy na tyle, aby nadawali się na obiad dla rodziny Solarian. Jednocześnie Solarianie wcale nie muszą zjadać Pretorian. Robią to, ponieważ sprawia im to przyjemność. Czy zaslugiwaliby Twoim zdaniem na miano pozytywnych bohaterów?
Oczywiście jedzenie zwierząt jest okrucieństwem,ale jedzenie roślin też jest ich zabijaniem.Wartościujesz tą sprawę kryterium odczuwania i dobrze bo jakieś kryteria przyjąć trzeba.
Dla mnie zabijanie zwierząt jest wielce naganne,a roślin naganne.Gdybym był konsekwentny i logiczny, zawsze i wszędzie, to już bym nie żył-mozliwe że Ty także.
Bart napisał(a):Fajnie się w sumie obserwuje jak mięsożerny (wszystkożerny) gatunek rozwinął się intelektualnie i biedzi się nad nierozwiązywalnym problemem etycznymNo niestety, to cena , jaka płacimy za zaawansowaną świadomość i zdolnosc do empatii. Pod pewnymi względami łatwiej byc tygrysem.mile: Wszystkich drapieżników pewnie to czeka, jeśli, się im za parę milionów lat łeb powiększy.
Bjorn napisał(a):Wytłumacz to tygrysowi.Tygrys nie ma wyboru, a ja nie jestem dr Dolittlem.
kkap napisał(a):Co do jeszcze kwestii mięsnych to bardzo ale to bardzo drażnią mnie wegetarianie, którzy mi robią moralki. Wtedy momentami zaczynam faktycznie prezentować postawę "jestem dumny, że jem mięso" w ramach przeciwwagi dla dumnego z siebie wegetarianina.Wegetarianin coś poświęcił, ma prawo do poczucia dumy. Co poświęciłeś Ty, nie licząc czasu potrzebnego na oblizywanie palców?
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
R.Wright [i]Moralne zwierzę


mile: Wszystkich drapieżników pewnie to czeka, jeśli, się im za parę milionów lat łeb powiększy.