Ktokolwiek obiektywnie rozpatrzy etyczną stronę jedzenia mięsa, musi przyznać, że jest ono odrażające. Można ten wniosek bagatelizować, zapomnieć o nim, wyśmiać go; da Vinci był wysmiewany z powodu wegetarianizmu motywowanego empatia dla zwierząt, choć pewnie spotkałby się z dużo większym zrozumieniem, gdyby był on częścią jakiejś doktryny religijnej. Na tym właśnie to polega. Wegetarianizm jest postrzegany jak dziwactwo, bo przeważająca większość ludzi nie ma nic przeciwko jedzeniu mięsa. I nic dziwnego, to takie przyjemne. Kolejny przykład owczego pędu. Większość nie ma oporów, to znaczy że oporów mieć nie nalezy.
Weźmy takie maszyny z Matrixa. One przecież nawet nie zabijają słabszych od siebie istot, ludzi, a jedynie doją je jak my krowy, na dodatek zapewniając im przy tym złudzenie normalności, nierzadko przyjemnej. Być moze nawet nie mają wyjścia. Muszą to robić, aby pozyskać energię (chyba nic nie poplatałem). A mimo to postrzegamy je jako najgorszego wroga. I najokrutniejszego. Co pomyślalby o nas jakis hipotetyczny widz ziemskiego reality show?
Weźmy takie maszyny z Matrixa. One przecież nawet nie zabijają słabszych od siebie istot, ludzi, a jedynie doją je jak my krowy, na dodatek zapewniając im przy tym złudzenie normalności, nierzadko przyjemnej. Być moze nawet nie mają wyjścia. Muszą to robić, aby pozyskać energię (chyba nic nie poplatałem). A mimo to postrzegamy je jako najgorszego wroga. I najokrutniejszego. Co pomyślalby o nas jakis hipotetyczny widz ziemskiego reality show?
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
R.Wright [i]Moralne zwierzę

