http://niniwa2.cba.pl/feminizm5.htm -rozbawiło mnie. :-)
Jest w Ameryce stara, wytarta seria dowcipów "żarówkowych" - dowcipów, wyśmiewających po kolei wszystkie możliwe ugrupowania, narodowości, pochodzenia, rasy i zawody. Pośród najbardziej popularnych jest taki: "Ile potrzeba feministek, żeby wkręcić żarówkę?". Odpowiedź: "To wcale nie jest śmieszne!". Ten wariant ma już brodę do pasa, co najmniej dwudziestoletnią; wątpię jednak, by był znany paniom z wydziału "Gender Studies", a gdyby go usłyszały, ich reakcja byłaby zapewne świetnym dowodem jego trafności.
(...)
Jest w Ameryce stara, wytarta seria dowcipów "żarówkowych" - dowcipów, wyśmiewających po kolei wszystkie możliwe ugrupowania, narodowości, pochodzenia, rasy i zawody. Pośród najbardziej popularnych jest taki: "Ile potrzeba feministek, żeby wkręcić żarówkę?". Odpowiedź: "To wcale nie jest śmieszne!". Ten wariant ma już brodę do pasa, co najmniej dwudziestoletnią; wątpię jednak, by był znany paniom z wydziału "Gender Studies", a gdyby go usłyszały, ich reakcja byłaby zapewne świetnym dowodem jego trafności.
(...)

