Fora internetowe są normalnym polem działania nowoczesnych technik psychospołecznych (pojawiła się nawet odrębna grupa: psychomarketingowcy, psychoinformatycy, specjaliści marketingu viral, buzz... specjaliści od psychomanipulacji).
Nie ma większej różnicy między działalnością dorabiających na boku studentów socjologii, którzy mają za zadanie siać ferment, dzielić, skłócać, jątrzyć ludzi, a "profesjonalnymi" paniami "specjalistkami marketingu" (czasem wybitnymi idiotkami przez duże IDIO):
Zosia: Mamusie, powiedzcie, co dajecie swoim bobasom w upalne dni dla ochłody?
- Kasia: ... .... ....
- Beata_ekspert_XXXXX: A mój Kubuś uwielbia Misiowy Jogurcik XXXXXXX! Podaję go.... kosztuje.... możesz go kupić.... polecam...... a także.....
Przy czym Zosia, kasia i Beata_ekspert_XXXX to ta sama osoba. "Jedna" zagaja, "druga" podtrzymuje rozmowę i nadaje jej charakter rzeczywistej wymainy opinii, a "trzecia" jedzie po bandzie, jak gówno po łopacie.
W kółko, nieustannie, czasem w dobrych miejscach i o dobrym czasie, czasem tępo jak webbot - gdziekolwiek i kiedykolwiek.
Zatrudnia się nie samych ludzi, ale całe firmy, które są obeznane w kreowaniu wizerunku, marki i opinii
Odpornych na to jest naprawdę niewiele osób. Ale niech by było choćby tylko kilkaset tysięcy podatnych, to już jest to pokaźna siła. W przypadku zakupów - to kilkaset tysięcy x cena, w przypadku wyborów to kilkaset tys. głosów...
A pamiętajmy o marketingu "wirusowym", gdzie informacja przekazywana jest z ust do ust, rozprzestrzenia się jak wirus.
Trzeba tylko uparcie, w tysiącach miejsc, w setkach tematów bombardować ludzi jednym i tym samym.
Nie zastanowiło was, dlaczego określone nicki na onecie z uporem maniaka wklejają ten sam tekst i w ten sam sposób?
jabu_ekspert, antek_emigrant (cześć komuszki!), magada_z_torunia, zofia_rm, jasiu_śmietana (jakiś eksperyment socjologiczny), czuły_wojtek (to samo), zew, detroit_michigan (to akurat indywidualny "pasjonat", bywał skuteczny), cały szereg nicków ">>>>>>>>> JESTEM KSIEDZEM, WIEC", "_____________COS TAM COS TAM", piotr_zielonoswiatkowiec, slawni.wegetarianie, SIMON....
Ich posty pojawiaja się praktycznie w kazdym temacie o kazdej porze dnia (co daje setki postow dziennie!).
Jedni atakuja "phłemieła", który chowa się w szafie, inni "irasiada" czy też "borubara" i "biskupa Rzyma". Jedni jadą po "katolach", inni - po "tępych ateistach". W kółko "inkwizycja" i "Stalin, Hitler, Hodża". Jedni mają w nicku "antyczosnek", inni groźnie brzmiące "NWO". Jeszcze inni klasyczne "tylko pytam" / "pytanko". Zdarza się "zbulwersowana" i "wściekła".
Część wypowiedzi jest klasycznie prowokacyjna, bardzo naiwna, wręcz krzycząca "ej, ja tylko prowokuję!", lecz mimo to - co PRZERAŻA - ilość odpowiedzi jest całkiem spora. I nacechowana emocjonalnie
hock:
Część to ogromne elaboraty analizujące sytuację w kraju - kto ma na to czas? Ej, panowie publicyści, przyznać się
Część jest kunsztem psychomanipulacji, część prymitywizmu (w którym jednak jest metoda).
Internet stał się nie nie IV, lecz I medium pod względem możliwość i dostępności. A nowoczesny marketing znalazł odbiorców w sferze nie tylko gospodarki, lecz również - a może przede wszystkim - polityki.
Po co najeżdżać na ateistów i robić z nich uciśnionych?
Od wieków najlepszą metodą ataku jest... prowokacja i podszycie się pod określoną grupę/osobę. Działa to w obie strony. I jest skuteczne, o czym świadczą WCIĄŻ długie dyskusje najeżone emocjami jak dobra kasza skwarkami - a przecież internet jest już kilka lat, internauci mieli czas przywyknąć.
A jednak tak się nie stało.
Nie ma większej różnicy między działalnością dorabiających na boku studentów socjologii, którzy mają za zadanie siać ferment, dzielić, skłócać, jątrzyć ludzi, a "profesjonalnymi" paniami "specjalistkami marketingu" (czasem wybitnymi idiotkami przez duże IDIO):
Zosia: Mamusie, powiedzcie, co dajecie swoim bobasom w upalne dni dla ochłody?
- Kasia: ... .... ....
- Beata_ekspert_XXXXX: A mój Kubuś uwielbia Misiowy Jogurcik XXXXXXX! Podaję go.... kosztuje.... możesz go kupić.... polecam...... a także.....
Przy czym Zosia, kasia i Beata_ekspert_XXXX to ta sama osoba. "Jedna" zagaja, "druga" podtrzymuje rozmowę i nadaje jej charakter rzeczywistej wymainy opinii, a "trzecia" jedzie po bandzie, jak gówno po łopacie.
W kółko, nieustannie, czasem w dobrych miejscach i o dobrym czasie, czasem tępo jak webbot - gdziekolwiek i kiedykolwiek.
Zatrudnia się nie samych ludzi, ale całe firmy, które są obeznane w kreowaniu wizerunku, marki i opinii
Odpornych na to jest naprawdę niewiele osób. Ale niech by było choćby tylko kilkaset tysięcy podatnych, to już jest to pokaźna siła. W przypadku zakupów - to kilkaset tysięcy x cena, w przypadku wyborów to kilkaset tys. głosów...
A pamiętajmy o marketingu "wirusowym", gdzie informacja przekazywana jest z ust do ust, rozprzestrzenia się jak wirus.
Trzeba tylko uparcie, w tysiącach miejsc, w setkach tematów bombardować ludzi jednym i tym samym.
Nie zastanowiło was, dlaczego określone nicki na onecie z uporem maniaka wklejają ten sam tekst i w ten sam sposób?
jabu_ekspert, antek_emigrant (cześć komuszki!), magada_z_torunia, zofia_rm, jasiu_śmietana (jakiś eksperyment socjologiczny), czuły_wojtek (to samo), zew, detroit_michigan (to akurat indywidualny "pasjonat", bywał skuteczny), cały szereg nicków ">>>>>>>>> JESTEM KSIEDZEM, WIEC", "_____________COS TAM COS TAM", piotr_zielonoswiatkowiec, slawni.wegetarianie, SIMON....
Ich posty pojawiaja się praktycznie w kazdym temacie o kazdej porze dnia (co daje setki postow dziennie!).
Jedni atakuja "phłemieła", który chowa się w szafie, inni "irasiada" czy też "borubara" i "biskupa Rzyma". Jedni jadą po "katolach", inni - po "tępych ateistach". W kółko "inkwizycja" i "Stalin, Hitler, Hodża". Jedni mają w nicku "antyczosnek", inni groźnie brzmiące "NWO". Jeszcze inni klasyczne "tylko pytam" / "pytanko". Zdarza się "zbulwersowana" i "wściekła".
Część wypowiedzi jest klasycznie prowokacyjna, bardzo naiwna, wręcz krzycząca "ej, ja tylko prowokuję!", lecz mimo to - co PRZERAŻA - ilość odpowiedzi jest całkiem spora. I nacechowana emocjonalnie
hock:Część to ogromne elaboraty analizujące sytuację w kraju - kto ma na to czas? Ej, panowie publicyści, przyznać się

Część jest kunsztem psychomanipulacji, część prymitywizmu (w którym jednak jest metoda).
Internet stał się nie nie IV, lecz I medium pod względem możliwość i dostępności. A nowoczesny marketing znalazł odbiorców w sferze nie tylko gospodarki, lecz również - a może przede wszystkim - polityki.
Po co najeżdżać na ateistów i robić z nich uciśnionych?
Od wieków najlepszą metodą ataku jest... prowokacja i podszycie się pod określoną grupę/osobę. Działa to w obie strony. I jest skuteczne, o czym świadczą WCIĄŻ długie dyskusje najeżone emocjami jak dobra kasza skwarkami - a przecież internet jest już kilka lat, internauci mieli czas przywyknąć.
A jednak tak się nie stało.
Null pointer exception

