Tunga napisał(a):Dziś okazuje się, że kwazary prawdopodobnie nie istnieją, bo znajdują się powoli sposoby wyjaśnienia pewnych zjawisk których zaobserwowawnie było genezą wymyślenia kwazarów - w inny sposób.Jakiego wymyślenia kwazarów? Kwazary zostały najpierw zaobserwowane przy pomocy radioteleskopów zanim zrozumiano czym są. A czym są? Odległą galaktyką z aktywną supermasywną czarną dziurą. I nie wiem skąd czerpiesz swoje informacje jakoby "prawdopodobnie nie istniały" chociaż istnieją nawet ich fotografie.
hock: ![[Obrazek: NGC7319quasarLabeled.jpg]](http://www.electric-cosmos.org/NGC7319quasarLabeled.jpg)
Czy w ten sam sposób chcesz tłumaczyć swój stosunek względem innych teorii?
Tunga napisał(a):Pytam na zasadzie analogii, czy nie jest wykluczone, że może znajdzie się inny sposób wyjaśnienia powstania pierwszych komórek.Najpierw trzeba udowodnić, czy obecny model jest błędny. Z podkreśleniem na 'udowodnić'. Czemu chcesz usilnie tłumaczyć coś w inny sposób, skoro pierwotny model robi to w zadowalający sposób? Nie jest doskonały, to prawda, ale nie ma obecnie nic lepszego.
Tunga napisał(a):Ludzie tutaj bronią teorii o zupie w całkowicie niewybredy sposób - obrażając lub atakując, tak jak Ty mnie, ludzi, którzy zadają pytania.Heh, nie wiedziałem, że zwrócenie uwagi na błędy i zwykłe tłumaczenie odbierasz jako atak. Czemu jesteś taki defensywny? Sam zacząłeś ten temat. Jeżeli twierdzisz, że to tylko nieprawdopodobna mrzonka to zaprezentuj odpowiedni argument na poparcie tej tezy. To nie są ataki, to zwykła dyskusja. Gdyby pojawił się tutaj przewielebny Nabukomb to byś dopiero zobaczył co to znaczy atak.
Tunga napisał(a):Jest jakiś artykuł w którym naukowiec przytacza konkretne liczby i doświadczenia zaprzeczające teorii o zupie. I co? I nic - nikt nie odniósł się do tego merytorycznie.Gdzieś, kiedyś, ktoś coś powiedział... Hmm... Wybacz, ale poproszę o konkrety. Skoro nie było odzewu to znaczy, że:
- jego obliczenia były błędne,
- jego obliczenia były niemożliwe do zweryfikowania,
- jego obliczenia były niepraktyczne i bez wartości poznawczej,
- jego obliczenia zna tylko on i jego najbliższa rodzina,
itp. Metodyka naukowa wymaga spełnienia paru wymogów. Jeżeli się ich nie spełni to wyniki badań nie mają większej wartości.
Tunga napisał(a):Mnie nie musisz atakowaćPokaż gdzie i w jaki sposób Cię zaatakowałem.
Tunga napisał(a):Jeżeli chcesz pytać o trylion dziur, to pytaj tych ludzi, którzy zadają merytoryczne pytania.TY twierdzisz, że są jakieś dziury, więc na TWOICH barkach leży ich zaprezentowanie. Inaczej uznam, że rzucasz po prostu pustymi hasłami.
Tunga napisał(a):widzę nielogiczność Twojego zachowania - to o tym mówię - wcale nie muszę być ekspertem w teorii ewolucji by to zauważyć.O jakiej nielogiczności mówisz? Oprócz tego moja własna rzekoma nielogiczność nie jest kontrargumentem dla ewolucji czy abiogenezy. Jest tylko dowodem na moją rzekomą nielogiczność.

Tunga napisał(a):Mnie osobiście to boli i jeszcze bardziej, że nikt z zaciekle atakujących kreacjonistów nie zauważa, że sam jest niemal równie niedorzeczny.Aha, chyba już wiem o co chodzi. Uważasz, że ponieważ zwolennicy ewolucji bronią jej tak samo zaciekle jak kreacjoniści swoich idei to jedni i drudzy mają tyle samo racji/są w takim samym błędzie? Twierdzisz, że jedni i drudzy są podobni pod względem pewności swoich twierdzeń? Owszem, często dyskusje ewo-kreo mogą być bardzo zaciekłe, ale pomiędzy zwolennikami i oponentami jest pewna różnica. Ewolucja ma dowody na swoje istnienie, kreacja ma tylko wiarę. Jeżeli dowód uznajesz za równoważny ślepej wierze to się nie dziwię, że nie zauważasz różnicy.

