caute napisał(a):hm , jak znieożywionych cząstek elementarnych powstac mogło coś ożywionego?Całkiem łatwo. Wystarczy poczytać o fotosyntezie.
Ponieważ definicja życia jest tak niespójna, trudno mówić o czymś co jest 'ożywione' a co nie. Dam Ci przykład. Czy cząsteczka woda w kranie jest ożywiona? Oczywiście, że nie. Ale czy ta sama cząsteczka wody wbudowana w strukturę dowolnego węglowodanu, np glukozy, będzie już 'ożywiona'? Oczywiście, że nie, bo to wciąż tylko woda. Więc może cała cząsteczka cukru jest żywa? Może proces tworzący ten cukier jest przejawem życia? A czy wirus jest żywy, czy też jest tylko nieożywioną kupką organicznych związków chemicznych i RNA/DNA? Wiemy intuicyjne, że bakteria jest żywa, każdy organizm jest żywy, ale co z jego częściami składowymi? Czy one też są żywe czy są tylko 'ożywioną' materią? Nie ma żadnego magicznego fluidu definiującego co jest jednoznacznie materią ożywioną, a co nie. Są specyficzne dla żywych organizmów reakcje i procesy, ale sama materia nie jest 'żywa'.
Zacznij więc od jasnej definicji czym jest życie, a później postaraj się samemu wyznaczyć wyraźną granicę pomiędzy tym co jest żywe, ożywione i nieożywione. Nobel nie będzie wtedy daleko.

