Odświeżam temat, bo jestem swieżo po obejrzeniu Martyrs i ulży mi nieco, jak napiszę, że tak okrutnego shitu, dla którego nie znajduję uzasadnienia wynikającego z przesłania filmu, jak dotąd nie oglądałem (nie widzialem żadnego z horrorów typu Hostel).
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
R.Wright [i]Moralne zwierzę

