adVice napisał(a):No sorry, gdybym ja coś takiego zobaczył na moim grobie to bym się chyba przewrócił z oburzenia.
Fajnie by ci było, gdyby na twoim grobie wymalował znaki zupełnie obcego ci światopoglądu? Już była mowa o sierpie i młocie.
Dokładnie. Tutaj chodzi o to że zaczyna się od położenia krzyża na grobie, a przechodzi w wypowiedzi biskupów w rodzaju "Przecież nikt nie ma prawa odrzucić, że był to człowiek w jakiś sposób wierzący, choć deklarował się jako ateista. Być może to, co działo się w jego sercu, go ku Bogu kierowało. Nie wiemy, skąd u ludzi niewierzących brała się ta niewiara, czy była ona zawiniona, czy niezawiniona, a może nie mieli oni łaski wiary. Być może w ostatnim przebłysku świadomości nastąpiło nawrócenie osoby konsekwentnie odrzucającej Boga? Tego przecież nie wiemy, dlatego za każdego, nawet za najbardziej zatwardziałego ateistę, można się modlić."

