Kilgore Trout napisał(a):Wiadomo. Rebelianci to generalnie jakies lewackie bojowki z glodnymi tekstami o "sprawiedliwosci spolecznej"
Przypomniała mi się rozmowa z Clerks. Kwestią był los milionów niewinnych robotników i pracowników Gwiazdy Śmierci zniszczonej przez rebeliantów.
To chyba właśnie o to chodzi, power of popculture. Ta historia tak głęboko wryła mi się w świadomość w dzieciństwie, że pewnie już zawsze będę wspominał ją z sentymentem.
Choć przyznaję, że jak teraz włączam, żeby sobie obejrzeć, to trudno przebrnąć przez cały film. Oglądam tylko ulubione sceny.
W ogóle tak jak się zastanawiam, to nawet nie chodzi o sam film, bo jak człowiek dorasta to widzi, że nie jest już taki fajny, ale coś poza nim. Sam nie wiem. :wink:

